nie wiem, czy Wam też się zdarzyło kiedys niechcący cos ukraść, albo przynajmniej próbować?
mnie kilka razy
zawsze z powodu roztargnienia
kiedys wyszłam z drogerii na widoku w ręku dzierżąc jakieś małe kulki do kąpieli
ja byłam młoda i to było na tzw Zachodzie i łatwo było mnie posądzić o chęć ukradzenia, ale ochroniarz chyba znał się na ludziach i pomyślał, że ktoś, kto płaci za większą część zakupów a resztę niesie w wyciągniętej dłoni to nie może być prawdziwy złodziej i tylko kazał mi zapłacić
drugi raz spakowałam do torby kostium kąpielowy obcej kobiety, byłam na basenie z dwójką malych dzieci i w zamieszaniu nie patrzyłam co robię, tylko buch do torby
pani grzecznie poprosiła o oddanie własności, ja chcialam zapaść się pod ziemię
ale wczoraj to chyba bym zrobiła kradzież stulecia
byłam z koleżankami w kawiarni, wstają wzięłam swoją torebkę i tę obok, bo były obok siebie i myślałam, że to koleżanki
w tym moemncie odzywa sie kobieta ( młoda śliczna muzułmanka *) że bardzo przeprasza, ale ta torebka, która zamierzam wynieść z kawiarni to jej i ona by wolała, żebym jej nie zabierała jednak...
także możecie chować srebrne sztućce jak nadchodzę:ppp
* tę panią znam z widzenia, tak samo jej męża z Urody sądząc są Syryjczykkami i to zapewne z pobliskiego schroniska dla uchodźców
a jak ona pieknie mówi po francusku!!