Guza wykryłam sobie na wycieczce do Ameryki. W sierpniu 2011roku. Po całodniowym szaleństwie w Disneylandzie w Kaliforni coś poczułam, lekki ból wysoko w piersi. Nie bardzo się zaniepokoiłam, nie na tyle, żeby zaraz po powrocie pójść do lekarza. Przestało mnie zresztą boleć. Kiedy po miesiącu znowu odczułąm ból postanowiłam zadziałąć, ale też bez pośpiechu i bez stresu, wydawało mi się po pierwsze, że w tym miejscu to już nie ma piersi to i raka nie może być, po drugie i najważniejsze, PRZECIEŻ MNIE TO NIE MOŻE SPOTKAĆ!
Lekarka pierwszego kontaktu obmacała, dała skierowanie na badania ale uspokoiłą, że wg niej to nic złego się nie dzieje.
To odczekałąm jezcze kilka tygodni, jako ,że pierworodny wyjeżdżał na studia, było co robić. 11 pażdziernika 2011 roku poszłam na usg i mammografię, z luzem, jakiego możecie mi zazdrościć. Wszystko działo się w Belgii. Ten radiolog zawsze od ręki robił opisy, odbierało się wyniczek badanka 10 minut po badaniu. I oto lekarz zaprosił się mnie do gabinetu, co już było dość niezwykłe i oznajmił, że mam raka piersi i jutro rano jestem umówiona do lekarza, który pokieruje mną dalej...
Wiem, niektórzy z Was znają tę historię, ale nie wszyscy a ja dzisiaj do niej wracam, bo 10 lat temu żałowałąm, że kupiłam sobie nowe buty, po co nieboszczce nowe , drogie mokasyny do trumny?? Byłam pewna, że koniec jest bardzo, bardzo blisko...
Teraz czuję się, jakbym dostałą ogromny prezent w postaci 10 lat życia, w większości nienaznaczonego chorobą, leczeniem.( Tamosia nie liczę;)
Jednym z powodów, dla których jednak poszłam do lekarza był fakt, że to był pażdziernik i że z każdej strony była propaganda różowo wstążkowa. Dlatego wiem, że każdy bodziec może zadziałąć.
Jeżeli się wahasz, może boisz, może uważasz, że na pewno Tobie nic nie grozi - przeczytaj tę historię jeszcze raz. I idź na badania.
BADANIA=ŻYCIE
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Poprosze, teraz już na spokojnie…
UsuńJa już niedługo będę mieć 19 lat!!
OdpowiedzUsuńWarto się samemu badać, warto iść zaraz do lekarza, nie chować głowy w piasek!
Warto!
UsuńBadam się i propaguję też.
OdpowiedzUsuńA drogie mokasyny - no cóż - może robakom by smakowały, ale dobrze że nie musiały próbować.
Zdarłam je ;)
UsuńPamiętam jak pisałaś o tych butach u Agnieszki (tej od Zorkowni). Bardzo mi się spodobało 😃
UsuńRześko na dworze, ale wychodzi słońce, miłego dnia wszystkim 🥰
A ja pamiętam, jak się odważyłam i napisałam, że coś mi wykryli, to nie kazałaś mi kupować sukienki do trumny😁
UsuńJak to nie kazałam!!
UsuńJa sobie kupowałam 🤣🤣
Ewa
UsuńTe buty wtedy q momencie diagnozy były dla mnie obsesyjnym prawie tematem. Na pewno kilka razy o tym pisałam
Że też my się tak długo znamy😱
Nieprawdopodobne,a wciąż takie młode jesteśmy😇🤑😁
Usuń😆😆😆😆
UsuńAkurat wpis na czasie. Przepraszam za prywatę, ale potrzebuję pomocy. Jutro córka przyjaciółki idzie do szpitala.
OdpowiedzUsuńB. ma 34 lata i raka piersi. Jest w złym stanie psychicznym. Dziewczyny proszę o duże moce dla niej. I informację, że Wy wygrałyście. Może choć trochę ją to uspokoi. Dziękuję
Jest tu kilka wygranych
UsuńOlga to rekordzistka
Ale i ja, i Ostra.
Mam nadzieję, że rak nie jest bardzo zaawansowany, wtedy szanse na zdrowie są ogromne.
A jeżeli ten stan psychiczny szybko się nie zmieni koniecznie trzeć poszukać psychoonkologa!
Niech moce będą z nią!
Lekarze są dobrej myśli i już opieka psychiatry i psychoonkologa jest ( całe szczęście ).
UsuńTo będzie dobrze👍❣❤
UsuńTo bardzo ciężki moment...
Tylko nie się wydawało, że po operacji się okaże, że nic nie mam i wyjdę na głupka 🙃
Wielkie moce dla dziewczyny!!!
UsuńMiałam 34 lata, a w styczniu minie mi 23 od cyckowego raka. W sierpniu minęło 13 od jajnikowego. I choć leczenie trwa, to życie też.
UsuńMoc mocy!
Roksana to jest miszcz!
UsuńRoksana to wzór!!
UsuńTaaaa
Usuńszkoda tylko że w takiej ujowej dyscyplinie😉
Chyba nie zrobią z tego dyscypliny olimpijskiej?
UsuńWielkie MOCE!
UsuńU Ostrej jest taka galeria wygranych! Teraz byłaby o wiele dłuższa!!
Usuńhttp://ostre-starcie.blogspot.com/p/sciana.html?m=0
UsuńDziękuję !!!
UsuńBadam sie co roku, mammo i gino, bo w rodzinie byl rak i Ty piszesz o tym, wiec pamietam. I dobrze, ze przypominasz, bo znam takie, co maja dorosle dzieci, a u lekarza nie byly od porodu:(
OdpowiedzUsuńMilego tygodnia.
Oj też znam takich.
UsuńBędę przypominać
Nie oceniam tych, co się boją. Mają do tego prawo
Nie oceniam tych,co się boją...ale jak czytam,ze pewna pani(antyszczepowa)"oświeca" i odradza koleżance na blogu badanie mammograficzne,bo.. jest bardzo szkodliwe i coś bredzi o spisku i przekupności wszystkich medykow na świecie..i ta oświecana jej wierzy,to noż mi się w kieszeni otwiera..Takie rzeczy powinny być karalne.
UsuńTo nie strach tylko morderstwo w białych rękawiczkach.
UsuńTak jak wszystkie altmedy. Budzi się w mnie wtedy bestia i chce przegryzać aorty
Mój bliski, antyszczepionkowiec i altmed właśnie tydzień temu odszedł do wieczności po kilkumiesiecznej nie-walce z rakiem prostaty, bo najpierw bóle kręgosłupa leczył u osteopaty, zaburzenia skłania u homeopaty a potem jak padło podejrzenie u zwykłego lekarza to korzystał z medycyny komplementarne... 3 tygodnie przed śmiercią poszedł do onkologia, ale nadal uważał że może to nie przerzut tylko gruźlica kości i może nie potrzeba naswietlan... no coz, nie pomogły już, za późno było a i tak wśród jego ziomków mentalnych pójdzie fama że lekarze go w końcu ubili... A miał dopiero 66 lat.
OdpowiedzUsuńZaburzenia sikania 🙄
UsuńZ bólem to czytam bo znam podobne historie. I podobnych ludzi....
UsuńWięc cokolwiek sie dzieje to trzeba się badać, chodzić do lekarzy, szukać pomocy u mądrych ludzi a nie szarlatanow, bo potem zostają 90-letni zrozpaczeni rodzice, którzy wyrywają sobie wlosy z głowy, czemu nie byli pierwsi.
OdpowiedzUsuńAlbo małe dzieci osierocone przedwcześnie i niepotrzebnie
UsuńPiękna rocznica! ❤️ Wielu kolejnych dziesiątek dla ciebie i wszystkich.
OdpowiedzUsuń❣❣❣
UsuńJa również gratuluję rocznicy i życzę wielu kolejnych!
OdpowiedzUsuńOras dziękuję
UsuńWażne są tylko te dni, które nie znamy…..😘😘😘
OdpowiedzUsuńAaajjjj
UsuńNielubię tego tekstu
Ważny jest dzisiaj dzień też
Badam się, choć w tym roku jeszcze nie byłam na mammografii. Ale pójdę, bo to nieprawda, że piorun nie trafia dwa razy w to samo drzewo. Latem "zaliczyłam" złośliwca skóry.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zdrowo!🍀❤
O mateńko!!!
Usuń❣❣❣❣❣
Takie wpisy zawsze wywoływały u mnie niemalże ataki paniki. Bo wiedziałam czego jeszcze nie zrobiłam..
OdpowiedzUsuńI już jestem po. I spokój.
Czyli presja działa!!
Usuń