Pamietaj, ze pies zawsze chetnie podrozuje ze swoja rodzina. To nie kot, ktory przywiazuje sie do miejsca. Pies przynalezy do stada i ze stadem sie przemieszcza.
masz rację, nie każdy pies... Nasz Max uwielbiał, wystarczyło tylko otworzyć drzwi i już siedział w aucie. Ile razy mnie wkurzył, bo z łapami w błocie pchał się na siedzenie, które musiałam czyścić, zanim ja wsiadłam. Za każdym razem nerwowo się oglądałam, gdzie jest pies w danej chwili ;p Ale on w ogóle był powsinoga, trzeba było pilnować, w domu nie usiedział. Dostałam go od koleżanki z miotu jej suki, i jak jej syn mi go przywiózł to wołał na niego "szajbus", bo miał motorek w tyłku...ech a teraz jest już po drugiej stronie tęczy...
I nareszcie o pieskach a nie o kotach. Ciekawskie ma oczka. Bardzo lubię wszelakie psy, no może oprócz małych.czarnych,grubych i trzęsących się ratlerków.Pewnie dlatego ,że dwa takie mieszkają nade mną i sprowadzane z czwartego i piątego piętra jazgoczą bez opamiętania.
Wczoraj bylam kupic karme dla swin morskich i to byl dzien psich adopcji. Wtedy wystawiaja psiaki tuz przy wejsciu w sklepie i tak czekaja na potencjalnego wlasciciela. Tyle psich serc na raz, tyle proszacych spojrzen, az sie poplakalam. :(
Mam nadzieję że dobrze wychowana. Psinka moich jednych sąsiadów szczeka cała noc, nie można okna otworzyć, a drugich przychodzi ze swoim dzieckiem i obszczywaja roślinki. A droga przez wieś to często oganianie się od pieskow. Wsi spokojna , wsi wesoła.
kiedy mialam chemie i po niej to mnie tylko obchodzilo zeby sie udalo pokonac raka, ani troche mnie nie nie ruszalo czy mam cos na glowie, znaczy wlosy, czy nie,
moje podejscie do patrzenia (gapienia sie) na mnie jest wygodne, bo mam teorie ze dopoki jestem zauwazalna to jeszcze zyje, niech sie gapia, najwyzej usmiechne sie i tyle, ale nawet nie pamietam zebym kogos zaskoczyla moja tysa glowa, jest tak duze urozmaicenie w wygladzie ludzi ze juz nic nie dziwi, nie oburza
zazdroszczę, ja nie zniosłąbym tych spojrzeń, nie chciałam byc postrzegana jako ta, która choruje poza tym mamnienachalna urodę, której łysina jesczze odjęła resztki uroku;)) na szczęście można robić jak się uważa:)
mam w nosie czy się ktoś gapi czy nie, kiedy ja sama na siebie patrzeć nie mogłam, bo oprócz łysej głowy,twarz obrzęknięta, ale przede wszystkim rzygające samopoczucie. I to było najbardziej wkurzające, że ta choroba tak wszystko bardzo uwidacznia.
no i przede wszystkim jak w kraju, w którym zima trwa 8 miesięcy chodzić z łysą głową? Nie da się ;p
Roksanna, a czapka? kiedy bylam w szpitalu dostalam tak duzo pieknych, kolorowych czapek, ze nawet bylo mi na reke (glowe) zeby sie w nich pokazywac, a wiesz ze jestem w cieplym kraju. Dobre kobietki robily nam sliczne czapeczki.
mari, przecież ja cały czas tylko w czapce, pisałam na blogu o tym nie raz, jak i to, że w każdej wyglądam jak pół dupy za krzaka ;p ostatnią perukę kupiłam po ostatniej chemii, do doszło do mnie, że zrobi się ciepło to w czapce będzie mi za gorąco, miałam ją ubraną może kilka razy, mimo że była bardzo twarzowa...po czwartej chemii, którą skończyłem w grudniu w ogóle takiej potrzeby-peruki- nie było, ale że miałam, to ją też wykorzystałam raz kiedyś... w domu bez niczego na łbie, no chyba ze zimno mi było... co nie znaczy, że akceptowałam ten stan...Za to podziwiałam kobiety, które na głowie z peruką cały pobyt w szpitalu spędziły, ja pierwsze co robiłam wchodząc do pomieszczenia to ściągałam albo włosy albo czapkę ;D
jestem zupelny odmieniec, nie mialam zadnych problemow zeby chodzic dumnie z lysa glowa, nawet mialam wrazenie ze jestem bardzo do przodu z moda, taka oryginalna jak rozne smarkule, ktore golily sie na lysa pale
:)) w kraju gdzie różnorodność panuje na ulicy, gdzie choroby nowotworowe nie są tabu, myślę, że jest łatwiej... ale to nawet nie o to cho... jak cię chemia sponiewiera tak, ze o dumie nie myślisz, bo ubranie się i wyjście to już mobilizacja ponad siły, to wtedy ta łysa głowa jest tą kropelką goryczy, z drugiej strony, mogłabym być łysa do końca życia byle długiego...to tak mniej więcej...
Piesio cudo!Jakby trochę w stylu psa moich dzieci:)Ma inteligentną mordkę i mądre spojrzenie:) Ja wprawdzie jestem bardziej kociarą,ale piesy też uwielbiam!:)Szkoda,że nie Twój..:)
Rybka, no żeś jest pragmatyczna to wiem:). Masz rację, każdy zwierzak to nie tylko miłość, piękne oczka, futerko do głaskania, ale i obowiązek. Czasami nie da się mieć zwierzątka.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Te uszy!!! :)))
OdpowiedzUsuńRybenka, a moze wlasnie nadszedl czas, zeby wybrac sie do najblizszego schroniska i dac milosc jakiejs sierocie?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie
UsuńSerce się rwie
Ale zbyt często podróżujemy.
Pamietaj, ze pies zawsze chetnie podrozuje ze swoja rodzina. To nie kot, ktory przywiazuje sie do miejsca. Pies przynalezy do stada i ze stadem sie przemieszcza.
Usuńoj, wiele piesów nie lubi jazdy samochodem, nawet ta nasza gościnka w samochodzie się denerwuje
Usuńa do samolotu to juz w ogóle...
masz rację, nie każdy pies...
UsuńNasz Max uwielbiał, wystarczyło tylko otworzyć drzwi i już siedział w aucie. Ile razy mnie wkurzył, bo z łapami w błocie pchał się na siedzenie, które musiałam czyścić, zanim ja wsiadłam. Za każdym razem nerwowo się oglądałam, gdzie jest pies w danej chwili ;p Ale on w ogóle był powsinoga, trzeba było pilnować, w domu nie usiedział. Dostałam go od koleżanki z miotu jej suki, i jak jej syn mi go przywiózł to wołał na niego "szajbus", bo miał motorek w tyłku...ech a teraz jest już po drugiej stronie tęczy...
I nareszcie o pieskach a nie o kotach.
OdpowiedzUsuńCiekawskie ma oczka.
Bardzo lubię wszelakie psy, no może oprócz małych.czarnych,grubych i trzęsących się ratlerków.Pewnie dlatego ,że dwa takie mieszkają nade mną i sprowadzane z czwartego i piątego piętra jazgoczą bez opamiętania.
Nie lubię takiego jazgotu. współczuję!
UsuńNie że się czepiam, ale w końcu on czy ona?
OdpowiedzUsuńOna ona:)
UsuńWczoraj bylam kupic karme dla swin morskich i to byl dzien psich adopcji. Wtedy wystawiaja psiaki tuz przy wejsciu w sklepie i tak czekaja na potencjalnego wlasciciela. Tyle psich serc na raz, tyle proszacych spojrzen, az sie poplakalam. :(
OdpowiedzUsuńOjej😟
UsuńA na zdjeciu cudne psie spojrzenie
OdpowiedzUsuńTo aż niemożliwe żeby było zwierzę stworzone tylko żeby człowieka kochać
Usuńzwuaszcza tylko że piesy :p
Usuńczyżby ktoś nie lubiau kotuf??
UsuńGaga!! codziennie bede Ci wysyuać zdjencie Mauej!!!
Usuńja cztery koty uwielbiam, zwuaszcza jednego, ale piesy som miszczami w okazywaniu miuości !
UsuńKropa !!
O moje chłopaki by dopiero dokarmiali
OdpowiedzUsuńDo nas przylazi taki mały od sąsiadów jest już stałym bywalcem
Krew pobrana super babeczki trafiliśmy juhuuuuuu
yeeeyy!!
Usuń👍👍👍🙌
UsuńOjej, jaka urocza ta psinka!!!
OdpowiedzUsuńBardzo!
UsuńMam nadzieję że dobrze wychowana. Psinka moich jednych sąsiadów szczeka cała noc, nie można okna otworzyć, a drugich przychodzi ze swoim dzieckiem i obszczywaja roślinki. A droga przez wieś to często oganianie się od pieskow. Wsi spokojna , wsi wesoła.
Usuńdlaczego szczeka cala noc, czy ci ludzie sa przy zdrowych umyslach, to trzeba gdzies zglosic, bo szkoda wszystkich wokol i psinki tez
Usuńnasz jest bardzo, bardzo grzeczna
Usuńw nocy cicha jak myszka
Problem , że to mały piesek i szczeka piskliwie można dostać... innym nie przeszkadza w koncu na wsi jestesmy nie ?
UsuńWszystko jedno wies czy miasto, ludzie wszedzie maja prawo do nocnej ciszy, a piesek w nocy ma spac a nie szczekac.
Usuństrasznie nie lubię tego jazgotu w nocy, luię spać w ciszy
UsuńAle Bubuś by się cieszył😁psinka się usmiechnęla do zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńona jest szalenie pogodna
UsuńAgata Koscikiewicz chora na raka z łysa głową w DDTvn...
OdpowiedzUsuńwłąśnie też oglądałam!
UsuńWkurzało mnie tylko stwierdzenie prowadzących, że ach, jaka jesteś wesoła i się uśmiechasz, wrrr
Tak! Ale odważna jest, trzeba przyznać!
UsuńTak!
UsuńI trzeba przyznać, że jej urodzie brak włosów w ogóle nie szkodzi!
kiedy mialam chemie i po niej to mnie tylko obchodzilo zeby sie udalo pokonac raka, ani troche mnie nie nie ruszalo czy mam cos na glowie, znaczy wlosy, czy nie,
Usuńtak, oczywiście, ale nie chodziłam z łysa głową, bo nie chciałam, żeby ludzie się na mnie gapili
Usuńmoje podejscie do patrzenia (gapienia sie) na mnie jest wygodne, bo mam teorie ze dopoki jestem zauwazalna to jeszcze zyje, niech sie gapia, najwyzej usmiechne sie i tyle, ale nawet nie pamietam zebym kogos zaskoczyla moja tysa glowa, jest tak duze urozmaicenie w wygladzie ludzi ze juz nic nie dziwi, nie oburza
Usuńzazdroszczę, ja nie zniosłąbym tych spojrzeń, nie chciałam byc postrzegana jako ta, która choruje
Usuńpoza tym mamnienachalna urodę, której łysina jesczze odjęła resztki uroku;))
na szczęście można robić jak się uważa:)
mam w nosie czy się ktoś gapi czy nie,
Usuńkiedy ja sama na siebie patrzeć nie mogłam, bo oprócz łysej głowy,twarz obrzęknięta, ale przede wszystkim rzygające samopoczucie. I to było najbardziej wkurzające, że ta choroba tak wszystko bardzo uwidacznia.
no i przede wszystkim jak w kraju, w którym zima trwa 8 miesięcy chodzić z łysą głową? Nie da się ;p
no włąśnie, mnie to też wkurzało, że tak uwidacznia, nie ukrywałam choroby, ale przeszkadzało mi , że się tak sama manifestuje
UsuńRoksanna, a czapka? kiedy bylam w szpitalu dostalam tak duzo pieknych, kolorowych czapek, ze nawet bylo mi na reke (glowe) zeby sie w nich pokazywac, a wiesz ze jestem w cieplym kraju. Dobre kobietki robily nam sliczne czapeczki.
Usuńja w domu chodziłam w czapkach, z daszkiem, bardzo mi pasowały:)
Usuńmari,
Usuńprzecież ja cały czas tylko w czapce, pisałam na blogu o tym nie raz, jak i to, że w każdej wyglądam jak pół dupy za krzaka ;p ostatnią perukę kupiłam po ostatniej chemii,
do doszło do mnie, że zrobi się ciepło to w czapce będzie mi za gorąco, miałam ją ubraną może kilka razy, mimo że była bardzo twarzowa...po czwartej chemii, którą skończyłem w grudniu w ogóle takiej potrzeby-peruki- nie było, ale że miałam, to ją też wykorzystałam raz kiedyś...
w domu bez niczego na łbie, no chyba ze zimno mi było...
co nie znaczy, że akceptowałam ten stan...Za to podziwiałam kobiety, które na głowie z peruką cały pobyt w szpitalu spędziły, ja pierwsze co robiłam wchodząc do pomieszczenia to ściągałam albo włosy albo czapkę ;D
jestem zupelny odmieniec, nie mialam zadnych problemow zeby chodzic dumnie z lysa glowa, nawet mialam wrazenie ze jestem bardzo do przodu z moda, taka oryginalna jak rozne smarkule, ktore golily sie na lysa pale
Usuń:))
Usuńw kraju gdzie różnorodność panuje na ulicy, gdzie choroby nowotworowe nie są tabu, myślę, że jest łatwiej...
ale to nawet nie o to cho...
jak cię chemia sponiewiera tak, ze o dumie nie myślisz, bo ubranie się i wyjście to już mobilizacja ponad siły, to wtedy ta łysa głowa jest tą kropelką goryczy,
z drugiej strony, mogłabym być łysa do końca życia byle długiego...to tak mniej więcej...
oj tak, łysa głowa to maleńka cena za życie...
Usuńbyłam przed chwilą w kościele, tam był chrzest, chyba filipińskiego bejbisia
OdpowiedzUsuńnie uwierzycie ilu było rodziców chrzestnych!
a z kim zostala psinka?
Usuńpodobno zostaje sama bnez k lopotu, ale się baliśmy i został syn
Usuńbrawo synek, mysle ze mial fajny czas z pieseczka
Usuńno, bedzie za nim tesknił bardzo...
Usuńa nikt nie próbuje zgadnonć!
Usuń10 sztukuf
Usuńbardzo blisko!
Usuń12!!
szok!
Pierwszy raz coś takiego widziałam
ponad sto
Usuńco wygrauam ? :p
Usuńino szypko dawaj, bo mecza obglondam :p
Usuńkto zacz gra?
Usuńsiatka?
wygrałaś pochwałę blogowom!
Mari, a to w pewnym sęsie kilkaset, bo u nas w kosciele taka rodzinna atmosfera:)
kuopaki f siatkie grajom
Usuńha!
Usuńwiedziauam!
i jak jem idzie?
2:0 dla nasz
UsuńYEY!!
Usuńwygralim 3:1 :)))
Usuńmy som de beściaki!
Usuńpsie oczy zawsze emanują wiernością :)
OdpowiedzUsuńaż zawstydzają!
Usuńoj tak :)
UsuńPiesio cudo!Jakby trochę w stylu psa moich dzieci:)Ma inteligentną mordkę i mądre spojrzenie:)
OdpowiedzUsuńJa wprawdzie jestem bardziej kociarą,ale piesy też uwielbiam!:)Szkoda,że nie Twój..:)
i szkoda, i nie szkoda
Usuńna razie jest jak jest:)
i to jest odpowiedzialna decyzja,
Usuńmimo zapewne miłości do wiernych psich oczu :)
no jestem w tej sprawie bardzo pragmatyczna
UsuńRybka, no żeś jest pragmatyczna to wiem:). Masz rację, każdy zwierzak to nie tylko miłość, piękne oczka, futerko do głaskania, ale i obowiązek. Czasami nie da się mieć zwierzątka.
UsuńPies to nie ciąża, nie może być "wpadki";p
UsuńMoże być:)). No może nie wpadka, ale poryw serca:)). A potem konsekwencje:).
Usuńno na to jto ja jestem zbyt rozsądna:pp
UsuńGdzie te burze, pytam?! Alergia mnie wykańcza, a tu susza i pyłków w brud. Już nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńu nas straszna duchota cały dzień i tez zero burzy, mimo zapowiedzi!
Usuńna szczęście nie mam alergii, ale mąż kicha i kicha
a u mie oknuf nie moszna rostforzyć pszes pożar f Zgierzu :(
Usuńasz tak czuć u Ciebie??
UsuńKoszmar!!
nie czuć, ale nakazano w mojej czenści miasta
Usuńto pooou biedy
Usuńzamknij się i każ suni sikać do sedesu!
sunia ma problem, bo zakopuje swoje siki we wszystkich kierunkach :D
Usuńnie fszyskie !!!
Usuń🤣🤣🤣
UsuńHej! Piesa już widziałam, fajna jezd!
OdpowiedzUsuńNooo
UsuńI właściciele może nie zdążą jej odebrać dzisiaj😉
Nie jesteś zasmucona ;)
UsuńJakoś nie pogrążam się w rozpaczy;)
UsuńWidać że jezdes optymistkom
UsuńSiedzę na tarasie w otoczeniu tarantul
UsuńMasz pistol?
UsuńMam pacjentów!
UsuńPACKĘ!!!
UsuńMela😂😂😂
UsuńMoje życie blogowe bez Ciebie nie ma żadnego sęsu😆😆😆
Rypka😁😁😁fsruszylam się 😁😂😉😆
UsuńMela!!! uśmiechnęłaś mie na dobranoc :DD
Usuń;D
UsuńMela a mogę zostać Twojom pacjentkom? 😁😁😁
UsuńBrakuje mi czterech łap
OdpowiedzUsuńWiem....
UsuńMuoda jesteś, to bier piesa
Usuń