Nie wiem, naprawdę nie wiem, skąd ta histeria anty halołynowa, niby kościółkowa choć nie ma tzw oficjalnej wykładni KK w tej sprawie. Ciekawe, czy amerykański papież się w tej sprawie zająknie, bo Benedykt był na nie. Ale Amerykanin? Nie wiem. I nie wiem, czy mnie to interesuje.
W każdym razie w mojej międzynarodowej parafii taka sytuacja
Czyli w parafii jesu ogłoszenie o balu halołinowym...
No ale wiadomo, co na tym zachodzie mogą wiedzieć o prawdziwej wierze.
Ja po cukierki nie pójdę, ani do mnie nie przyjdą, ale blok sobie udekorowałam, a co:))


 
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
ja zaś muszę kupić dużo cukierków, bo ostatnim razem dostałam ochrzan...:-D
OdpowiedzUsuńoraz bardzo polecam film A. Holland Franz. bardzo. pisze u siebie.
No cusz. Ja muszę poczekać
Usuńu nas w grudniu chodzą kolędnicy, w kwietniu pucheroki a dziś będą przebierańcy, nawet nasza Hania przebrana za czarownicę będzie dziś szantażować swoich sąsiadów (cukierek albo psikus)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy te przebierańce mają przygotowane jakieś psikusy?
Usuńnie mają 😂
UsuńOjojoj!
UsuńJa tez wybieram psikus i... odchodza zaskoczeni :)))). Mnie to bawi! :/, i te cukierki przygotowane, szczegolnie takie wydlubane krwiste oka żrę jak pierniczki. Brrr. To nie swieto ani tradycja. To wyglup.
UsuńZależy gdzie. Są miejsca gdzie to tradycja i zabawa
UsuńNiech wiec te "swietowania" zostana tam, gdzie taka tradycja. Kropka.
UsuńNo to chyba tak nie działa.
UsuńNo to żeby się nikt nie zdziwił jak będzie miał pod drzwiami rozsypany brokat albo konfetti!
UsuńJa mam dmuchawe do lisci :)))), brokat czy konfetti to pestka. :)))
UsuńCukierki mam, w zeszłym roku tylko dwie marne grupki chodziły, ale u syna na bogato, wnuk też zbiera cukierasy!
OdpowiedzUsuńMoje wnuczki rok temu też chodziły poprzebierane po bloku. Muszę zapytać jak dzisiaj
UsuńHisteria stąd, że polski kościół rzymskokatolicki jest osobną sektą, która nadaje swój własny przekaz. Antyhaloweenowość w Polsce bierze się z przekazu polskich biskupów, to taki koloryt lokalny.
OdpowiedzUsuńNo właśnie w tym roku biskupi chyba milczą. Ale nie brakuje ruchów oddolnych
UsuńOby tylko nie objawiały się szpilkami, żyletkami i gwoździkami ukrytymi w słodyczach!
UsuńDzieciaki znajomych w Londynie w szkole chrześcijańskiej i co roku mają zabawę halloweenową 🙂
OdpowiedzUsuńNo właśnie
UsuńJa jestem przygotowana, jak zwykle, ale dzieciaki nie zawsze przychodzą. To przez domofony, nie każdy otwiera :( a w naszej klatce nie ma dzieci.
OdpowiedzUsuńDekoracje masz super :D Może też coś wymodzę na drzwi, zobaczymy, bo muszę dziś wyjść.
Dziś gadali w śniadaniówce, jak to Halloween niszczy powagę przeżywania śmierci itp. Ksiądz i goście. Byli też przedstawiciele przeciwnej strony. Ale w śniadaniówce oczywiście misz-masz, teraz pokazują stroje i dekoracje halloweenowe :D
Śniadaniówki z założenia nie są do zgłębiania tematów, wiadomka.
UsuńA w czasach sprzed Halloween to jakaś była ta powaga? Jako dziecko czułam, że muszę jechać na cmentarz, czasem daleko, odstać, zmarznąć. Fajnie było się spotkać z kuzynkami. Ale jaka tam powaga przeżywania śmierci...
Chyba ten "święty oburz" też już przeszłość, Internety tym nie żyjo😉 A może z powodu nadmiaru innych tematów - najbardziej widać,że ostatnie dni sponsoruje cyferka 0 😆
OdpowiedzUsuńChyba masz rację. Nawet w kręgach kościelnych o tym cicho, jest inna katoafera;)
UsuńMoja się wybiera! A w szkole też dzień hallowenowych przebran!Kupiłam jej przed wypadkiem obłędne kolczyki- dwa straszne, zwisające czarne pająki!A w mojej wsi- bal wszystkich świętych w parafii🎃
OdpowiedzUsuńBale są fajne o ile nie da przeciw czemuś
UsuńW mojej parafii Bal wszystkich świętych jest właśnie przeciwko halloween
UsuńI wtedy to nie zadziała.
UsuńMnie jednak te kościotrupowe dekoracje się nie podobają.
OdpowiedzUsuńDzieci stukające do drzwi - też nie. Na szczęście kilka lat temu ten zwyczaj zanikł.
Ach, nie każdemu muszą się podobać. Ja nigdy nie robię strasznych, dynia jest dla mnie elementem najważniejszym.
UsuńAle jeśli ktoś ładnie zrobi taka straszną dekorację to mi się podoba.
Olek ma straszną maskę i pelerynę i pojedziemy do babci i jej sąsiadki po cukierka albo psikus. Obie są uprzedzone że mają się mocno wystraszyć 😉
OdpowiedzUsuńCukierki w domu też oczywiście mamy uszykowane i chipsy w kształcie duszków.
Dobrze, że są uprzedzone, bo zgon na zawał w Halloween to siara, że tak powiem;))
UsuńNo raczej 😅
UsuńNo i super, zabawa halołinowa w kościele, a nie robienie z igieł wideł.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podoba tradycja halowinowa, gdybym była dzieckiem bawiłabym się świetnie.
Ella-5
Mnie najbardziej podoba się, kiedy się nikt nie żre bez powodu:)
UsuńSamym sednem kultury jest to, ze sie zmienia. Kultury lokalne sie przenikaja i zapozyczaja, nie ma czegos takiego, jak tradycja od zawsze. Halloween ma korzenie w irlandzkim Samhain, ale jest to wersja amerykańska, przefiltrowana, rozdmuchana i skomercjalizowana w usa. Może dlatego też nielubiana, bo kultura amerykańska jest tak ekspansywna, jak , nie przymierzając, średniowieczne chrzescijanstwo😅 z ciekawości, dzieci w irl rzeźbiły sobie rzepkę, a nie dynię, a maski z rzepki wyglądały jeszcze straszniej! Mozna sobie wyguglac.
OdpowiedzUsuńJa lubię mieszanie sie kultur, bo kazda dodaje cos od siebie i pozwala inaczej przerobić pewne problemy egzystencjalne, np. nieuchronność smierci. Poza tym myślę, za Halloween pozwala jednak myśleć o śmierci, jakoś się z nią oswajać, co moim zdaniem jest istotne w nowoczesności, która śmierć wypiera i wyrzuca do szpitali. A śmierć jest częścią zycia, dokładnie jego kresem.
Innyglos
Dziękuję za ten komentarz innyglos. Ciekawy.
UsuńInformacyjnie
OdpowiedzUsuńNikt do nas nie przyszedł po cukierki. Zgodnie z przewidywaniami
Ale kilka znanych osób dzisiaj zmarło
OdpowiedzUsuńAle
Nikt znajomy się nie urodził;))