Basia zadała słuszne pytanie. Który dom to MÓJ dom.
Tak naprawdę to oba. Nie ja jedna mam dwa dachy nad głową. Ludzie mają domki w górach, na mazurach, na działkach.
Ale chyba zawsze ma się jedno miejsce do którego się jeździ a drugie, dokąd się wraca. Ja wracam tu, dokąd wyjechałam z pl przed 28 laty blisko.
Plany na weekend mam fajne
I nawet pójdę z własnoręczną palemką w niedzielę do kościoła.
Palmowa niedziela zawsze wprawia mnie w zastanowienie...
Jutro będzie o tym.
Coraz bardziej mnie irytują te katolickie zwyczaje, tydzień temu na pogrzebie było "padnij powstań"
OdpowiedzUsuńW sensie usiądź, wstań, niepotrzebna gimnastyka
A jeszcze klęknij, ale ty go odmówiłam
UsuńByłam w styczniu na pogrzebie, dokładnie tak, gimnastyka niezła, a rytuał godzien średniowiecza, wiele powinno się zmienić.
UsuńA jakie zmiany zaproponujesz ? Lucha sport to zdrowie , trochę gimnastyki się przyda.
UsuńA jest przymus uczestniczenia we mszy ? No chyba nie. Zawsze można posiedzieć przed kościołem, poczytać książkę , pograć na telefonie. Albo pojechać na cmentarz . Hipokryzja zmarłemu nie jest potrzebna .
UsuńJak jesteś na pogrzebie rodziny na wsi to raczej nie masz wyjścia
Usuń
UsuńSzczerze wbilo mnie w siedzenie
Nie ma obowiązku uczestniczenia we mszy świętej. A jak się tego tak nie lubi to wręcz nie wolno.
Rytuał godzin jest przepiękną celebracją, nie bywam często ale wypraszam sobie deprecjonowaniem ważnego dla kupy ludzi zwyczaju w którym się nie uczestniczy!
Musiałam przenieść komentarz bo nie lubię błędów.
UsuńZawsze jest wyjście
Można się źle poczuć.
I wcale nie trzeba klękać, każdy teraz ma chore kolana.
Ja nie mam żadnych obiekcji i wychodzę ze złych mszy świętych
Odwagi życzę
Pardą jeśli mogę komentarze brzmią agresywnie ale mam jakąś alergię na mówienie innym jak mają żyć
Usuńmoja syna, będąc świadkiem na własnym ślubie, w momencie klękania wiernych wstawał. Podobnie zachowywał się jego świadek.
Usuńi się uśmiałam, bo będac już przy ołtarzu cofnął się do mnie
i upewniał się, że ma wstawać.
sorry, ale nie wyobrażałam sobie, że gdy wierni klękają
w ważnych dla siebie chwilach, on będzie siedział na krześle...
Ja to rozumiem jeśli ktoś jest chory. Zdarzało mi się siedzieć jak byłam w złej formie fizycznej.
UsuńSzacun Gaguniu. Dla Cię i syny
Rybka, Twoje komentarze nie brzmią agresywnie. Mój zabrzmi agresywnie, ale nie ma we mnie agresji. Ja takich ludzi nie rozumiem. Bradzo rzadko chodzę do kościoła, ale jak już idę to się dostosowuję do zasad gospodarza. Proste.
UsuńJak idę do kogoś u kogo buty się zdejmuje to je po prostu zdejmuję, a nie komentuję.
Wiem w jakie karty gram.
Mogę przecież nie iść.
Nie rozumiem jedynie ludzi, którzy uczestniczą w czymś co im nie pasuje, irytuje itp.
komentarz cyt. Coraz bardziej mnie irytują te katolickie zwyczaje, tydzień temu na pogrzebie było "padnij powstań"
W sensie usiądź, wstań, niepotrzebna gimnastyka" - jest dla mnie po prostu ohydny.
Ale jeszcze bardziej ohydny jest ten: "Jak jesteś na pogrzebie rodziny na wsi to raczej nie masz wyjścia"...
Żenada. Po prostu żenada.
A wyjście jest: nie uczestniczyć w mszy za zmarłego.
@anonimowa72, wszystko zależy od kontekstu i od własnego silnego przekonania. W czasie, gdy byłam w Polsce nauczycielką, musiałam chodzić z dziećmi do kościoła (rekolekcje). Nie klęczałam, nie wstawałam, byłam opiekunem. Gdy mnie uczeń zapytał dlaczego nie wstaję i nie klęczę z innymi, zgodnie z prawdą odpowiedziałam mu, dlaczego (bo jestem niewierząca). Problem się robi dopiero wówczas, gdy się człowiek boi stanąć w prawdzie.
UsuńNa pogrzeby chodzi się, aby pożegnać zmarłego. Nie idzie się na nie dla gawiedzi, która wybrała sobie jakąś formę pożegnania i może się frustrować, że nie robię tego, co oni. Odpowiedziałabym w inną mańkę: dziwi mnie, że ktoś się na pogrzebie rozgląda.
Zgadzam się natomiast, że nie ma sensu uczestniczyć z własnej woli w czymś, w czym się uczestniczyć nie chce. Dlatego ja nie uczestniczę. Czasami za to jestem obserwatorką, ale to dlatego, że chcę, bawi mnie to, lub z jakiegoś innego powodu za który sama odpowiadam.
Ale czy ktoś komuś coś narzuca? Jeśli na czyjeś spostrzeżenia będziemy skakać sobie do oczu, to nie wróży dobrze...
UsuńJak na razie agresję zauważyłam w odpowiedzi na komentarz mój i Luchy.
Nie czynię nikomu uwag w kościele, siedzę lub stoję cicho, ale mam prawo do własnego zdania.
Znowu, kolejny raz dowód na to, że o religii (obrzędach) z Polakami nie pogadasz.
Jeśli pisze się w tonie kpiącym, lekceważącym itp nie dziw się reakcji. Kotka nie odpowiedziałaś, co powinno się zmienić w liturgii żeby nie przypomniała tej średniowiecznej.
UsuńSkoro tobie nie przeszkadza, co mi do tego, bywam tak rzadko,że dam radę,ale nie rozumiem po co ta gimnastyka, a ty wiesz?
Usuńjotka
Wiem. Skoro rzadko jesteś w kościele to chyba dla Ciebie liturgii
Usuń" średniowiecznej " nie zmienią 🤣
Jotka
UsuńDla mnie to było kpienie z wiary
Ja nigdy nie kpię z tego w co ludzie wierzą. Choć brutalnie mówię o ludziach wierzących w gówno terapie. Ale to nie jest kpina.
Kpina z wiary?
UsuńNo proszę Cię !
jotka
Jedno nie ulega wątpliwości
UsuńSłowo pisane nie zawsze oddaje dokładnie nasze intencje i dlatego chętnie założę, że nie miałaś kpiny na myśli
Ja się skompromitowałam nie poprawiając od razu, że to nie rytuał godzin tylko liturgia. Dla mnie wzruszająca i głęboka
Możesz mieć swoje zdanie ale mówienie przez kogoś, kto w niej nie uczestniczy, że powinien się zmienić to jednak słabe jest.
A ja Luchę rozumiem. Wiara to nie obrzędy. Wstawanie i siadanie nie robi, chyba, Bogu, różnicy. To oprawa wymyślona przez człowieka i dlaczego człowiek nie może tego skrytykować? Gdy chodziłam z dziećmi na msze to właśnie to ciągle słyszałam, dlaczego tyle tego siadania-wstawania i osobiście się z tym zgadzałam, nie odbierałam takich komentarzy jako kpinę z wiary. Może mam mniejsza wrażliwość.;)
UsuńMożna tak myśleć nie rozumiejąc co się dzieje w czasie mszy świętej. I skąd to wstawanie czy klękanie. To ma swoje teologiczne uzasadnienie
UsuńRozumiem, że ktoś tego może nie lubić ale pardą to nie chodź do kościoła. Nie kpij z czegoś, czego nie rozumiesz
Byłam wychowana w rodzinie katolickiej, odebrałam wszelkie sakramenta, śpiewałam w chórze kościelnym, i choć odeszłam od kościoła, a może dlatego uważam, że sens wiary na czym innym się opiera, a gdy obserwuje wielu wiernych, to tego sensu mi brak.
UsuńNie chciałam Cię urazić, nie wiedziałam, że to taki drażliwy temat.
Lola no właśnie wiara to także obrzędy. Wystarczy poczytać o działalności Jezusa i jedno z drugim są powiązane. Kpi ten, kto nie ma pojęcia o co kaman.
UsuńU protestantów nie ma tego wstawania - siadania i mnie go nie brakowało.
UsuńPytanie czy krytyka lub żart to kpina? Bo chyba zwyczajnie inaczej to odbieramy.
I jak masz nie iść do kościoła skoro to pogrzeb? Stanie przed kościołem to by była jakaś niepotrzebna ostentacja i tego akurat podczas pogrzebu nie potrzeba.
Jotka
UsuńDla mnie sens wiary to coś o wiele więcej niż sama msza święta. Ale jak nazwa wskazuje jest święta. I każdy great w czasie jej trwania ma głęboki sens.
Podejrzewam, że mam na bakier z większością wiernych, dla których wiara to coniedzielnych wymarsz do kościoła a poza tym swoim życiem zaprzeczają temu w co teoretycznie wierzą. Sprzeciwiam się takiemu katolicyzmowi z całego serca i to nie tylko słowem, niektórzy stąd wiedzą, jak umiem się narazić hierarchii kościelnej walcząc o sprawiedliwość i ewangelicznosc
Długi temat
Great =gest
UsuńLola
UsuńNa tzw zachodzie w zasadzie nie ma tego klękania
Ja po prostu nie rozumiem, czemu ktoś z zewnątrz miałby mieć wpływ na to, jak wygląda ten czy inny obrzęd
Ja np kompletnie nie rozumiem bejsbolu, ktoś macha pałą, która biega. Wg mnie powinni wszyscy poskakać na skakance
Że Lucha chce mieć wpływ na obrzędy? Chyba znowu czegoś nie widzę.
UsuńI nie wiem czy można porównać do bejsbola bo i Lucha i ja wiele lat byłyśmy częścią tego kościoła.
Kiedyś były mszę po łacinie i też miały zwolenników i przeciwników. Cieszę się, że wam obecna forma odpowiada. Ja bym wolała mieć mszę jak za czasów Jezusa lub wczesnych chrześcijan. Ale nikomu nie żałuję.
Jeżeli kogoś denerwują katolickie zwyczaje niech w nich nie uczestniczy. Oczekiwanie, że katolicy zmienią zwyczaje, bo komuś z zewnątrz się to nie podoba jest słabe.
UsuńTo jak wygląda teraz msza zmieniło się od środka
Bejsbol to dla mnie wizualizacja tego niezrozumienia
UsuńTy i Lucha nie rozumiecie sensu tego wstawania. Ok. To mówi baaaardzo dużo o tym, jak wyglądała katecheza w Polsce. I ja wcale się nie dziwię, że nie rozumiecie
Ale warto zaakceptować, że się nie rozumie.
I katecheza i rodzina. Myślę, że choćby katecheta tłumaczył, a ktoś nie chodzi, to nie będzie rozumiał.
UsuńPytanie czy chodziły na katechezę i gdzie ( czy szkoła czy przy kościele ).
UsuńCzyli ostatnia wieczerza nie miała wartości bo nie wstawali?
UsuńNo i nie uczestniczymy. Patrz wyżej co napisałam o pogrzebie.
Wychowanie katolickie w rodzinach głównie polega na chodzeniu do kościoła. I pilnowaniu, żeby seksu przed ślubem nie było
UsuńLola
UsuńMsza to nie tylko eucharystia czyli wspomnienie ostatniej wieczerzy..
Pardą ale naprawdę witki mi opadają
Ale nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem
Skąd masz to wiedzieć przy takiej a nie innej edukacji katechetycznej
Ok dziewczyny, przyjmuje i szanuje i cieszę się że w pięciokrotnym śpiewie "pan mym pasterzem, nie brak mi niczego" jest tyle ukrytego dla mnie sensu, ale dla was on tam jest i że nie można tego krytykować ani żartować bo jest to odbierane jako kpina.
UsuńTe witki niepotrzebnie ale zawsze lepiej niż Na litość boską 😂 ale czuję to wiec na tym zakończę. 😘
Ciężki się, że niepełnosprawnych na błagam😁😁😁😁
UsuńCiesz się
UsuńKryste
Sobotni wieczór
A jeżeli chodzi o śpiewy to ciężki się, że nie chodzisz do kościoła w Polsce😃
Kurde
UsuńCo się dzieje z tym blogerem??
Lola
UsuńZauważ jak dotknęły cię witki
Wyobraź sobie, że dla mnie gimnastykan na mszy świętej to 19 razy witki
Kurtyna
I znowusz
OdpowiedzUsuńI Ty znowusz
UsuńI Olga znowusz
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
Ja mam jeden, odkąd rodzice nie żyją.
OdpowiedzUsuńMnie życie zmusiło albo. Raczej dało ten przywilej
Usuńo nie nie ja mam jeden i ledwo ogarniam sprzątanie...😳
OdpowiedzUsuńno ale malutką letnią chatką we Szwecji lub Norwegii bym nie pogardziła ;-)
Wczoraj rozmawialiśmy ze znajomymi co mają 3 domy, żaden w Polsce. Jeden właśnie w Szwecji
UsuńOch troche im zazdroszcze a troche bym sie pogubuła. w tym drugim domu bym miała mało rzeczy. Tylko te najpotrzebniejsze. I elektronikę. I książki.
UsuńMuszę och zapytać o klucz
UsuńKiedy dokąd jadą
o tak spytaj o ich rytuały zamieszkiwania :-)
UsuńPrzepiekną palemkę wczoraj kupiłam u Ukrainki.Pomysłowo,artystycznie wręcz zrobiona - prawdziwa ozdoba wnętrza.
OdpowiedzUsuńO, zazdroszczę!
UsuńJa sobie poucinam gałązek z krzaków;)
W tym roku święta katolickie i prawosławne są razem… mam zamiar uszykować koszyczek i chyba to byłoby na tyle… już nawet wyciągnęłam serwetkę z wyszywanymi jajami - prezent od bliskiej koleżanki z Bieszczad. Coś z tradycji będzie 😉
OdpowiedzUsuńJa będę na wyjeździe
UsuńSama sobie koszyczek pobłogosławię chyba
u nas jutro rano przyjdą pucheroki - akwizytorzy szczęścia
OdpowiedzUsuńO, a co to?
Usuńdzieci w przebraniu składają życzenia
UsuńAhaaa
UsuńHa! Ale dyskusja!
OdpowiedzUsuńKatolickie zwyczaje są dla katolikow😊 ale jak bywam w kościele z uwagi na okazję (ślub itd) z szacunku do wierzacych staram się nie odstawać za bardzo (siedzenie w ławce gdy inni kleczą wydaje się dość obraźliwie ostentacyjne), ale tez nie muszę uczestniczyć (np się żegnać). Wszystko wymaga wyczucia i szacunku wobec poglądów innych😊 w meczecie też się nie pcham do części zarezerwowanej tylko dla mężczyzn, mimo, że szariatu nie popieram (podobnie w synagodze) 😁
Innyglos
Bardzo mnie wkurza to oddzielanie kobiety od mężczyzn w islamie. Ale czym innym jest brak zgody na świecenia kobiet w KK? Z mojego punktu widzenia kompletnie niezrozumiałe
UsuńTeż się takiej dyskusji dzisiaj nie spodziewałam 🤣
UsuńMoże dom jest tam gdzie masz większość uzbieranych przez życie klamotów?
OdpowiedzUsuńTa definicja może być zgubna, kiedy ktoś systematycznie wywozi rzeczy z domu a do domu be🤣
UsuńA gdzie nasz tego więcej?
UsuńJak jadę do domu w górach to aż sobie zazdroszczę że tam jeszcze tak mało tego całego życiowego bagażu.
Bojam się że nie wię🙈
UsuńJa tak często się przeprowadzałam, że dużo rzeczy do pl wywoziłam
Dziecko dało mi kubeczek ręcznie namalowany po polskiemu: dom jest tam gdzie mama 😄🥹😄
UsuńNo ale moje 2 dzieci mają już swoje domy i mamy tam nie ma
UsuńPamiętam gdy babcia umarła, jakiś czas później tata powiedział, że wtedy tak bardzo poczuł się sierotą, mimo że tatę stracił wcześniej, bo było takie miejsca dla niego, jakiego bez babci już nie ma. Czuję to teraz gdy jadę do pl- do mamy i wcale tam nie jestem gościem. A u wszystkich innych krewnych, nawet brata czy siostry już tak. Oczywiście że moja łazienka i moje łóżko są już moje tylko u mnie ale, to nie-bycie gościem, to że mogę być ile chcę, zawsze jakby coś się działo, jest to miejsce. No zaraz się popłaczę 😄🥹 bo wiem że ma to swój termin ważności
UsuńPrzytulam najserdecznie🫂🫂🫂
UsuńJa tak nie miałam. Po śmierci mamy już nie miałam miejsca w dawnym mieszkaniu. Tata zamieszkał u pseudo macochy, tam nawetraz nie zjadłam obiadu.a herbaty napilam się 4 razy
Ale dopóki żyła mama w mieszkaniu rodziców czułam się jak u siebie
Kiedy odchodzi drugi rodzic to świat się kończy. Ten, który był mój...
🫂❤️
Usuńdom jest tam gdzie mieszkam, dla mnie to tylko budynek i nie przywiązuję się ani do miejsca, ani do rzeczy, mogłabym wyjść z telefonem w kieszeni i nie wracać
OdpowiedzUsuńpewnie Cię zaskoczyłam
Nawet bardzo
UsuńBo myślę
A co dalej?
Najbardziej w życiu przeraża mnie bezdomnosc
Wtrącę swoje trzy grosze na temat liturgii mszy świętej. Biorę w niej udział tylko w czasie rodzinnych uroczystości, ale właśnie to, że jest "średniowieczna" najbardziej mnie wzrusza. Większość ludzi tak naprawdę nie wie, dlaczego wstaje, siada, klęka, ale jest w tych rytuałach coś magicznego, jakieś prawdy i wzruszenia zaklęte w gestach. Coś vo przetrwało wieki, łączy pokolenia, daje poczucie wspólnoty, choć czasami niewiele ma wspólnego z głęboką wiarą. Ktoś powie, że to hipokryzja, ale chyba nie większą niż kolacja wigilijna w domach niewierzących.
OdpowiedzUsuń"Tam dom, gdzie serce twoje" - nie wiem, kto to powiedział, ale zgadzam się z tym zdaniem.
Najłatwiej to powiedzieć, że wstaje się do modlitwy
UsuńI klęka się do modlitwy. Czasem opuszcza się głowę, a czasem nie. Rytuały.
Usuń