sobota, 12 kwietnia 2025

Do Polski jadę, do Lux wracam

 Basia zadała słuszne pytanie. Który dom to MÓJ  dom. 

Tak naprawdę to oba. Nie ja jedna mam dwa dachy nad głową. Ludzie mają domki w górach, na mazurach, na działkach. 

Ale chyba zawsze ma się jedno miejsce do którego się jeździ a drugie, dokąd się wraca. Ja wracam tu, dokąd wyjechałam z pl przed 28 laty blisko. 

Plany na weekend mam fajne

I nawet pójdę z własnoręczną palemką w niedzielę do kościoła. 

Palmowa niedziela zawsze wprawia mnie w zastanowienie...

Jutro będzie o tym. 


76 komentarzy:

  1. Coraz bardziej mnie irytują te katolickie zwyczaje, tydzień temu na pogrzebie było "padnij powstań"
    W sensie usiądź, wstań, niepotrzebna gimnastyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze klęknij, ale ty go odmówiłam

      Usuń
    2. Byłam w styczniu na pogrzebie, dokładnie tak, gimnastyka niezła, a rytuał godzien średniowiecza, wiele powinno się zmienić.

      Usuń
    3. A jakie zmiany zaproponujesz ? Lucha sport to zdrowie , trochę gimnastyki się przyda.

      Usuń
    4. A jest przymus uczestniczenia we mszy ? No chyba nie. Zawsze można posiedzieć przed kościołem, poczytać książkę , pograć na telefonie. Albo pojechać na cmentarz . Hipokryzja zmarłemu nie jest potrzebna .

      Usuń
    5. Jak jesteś na pogrzebie rodziny na wsi to raczej nie masz wyjścia

      Usuń

    6. Szczerze wbilo mnie w siedzenie

      Nie ma obowiązku uczestniczenia we mszy świętej. A jak się tego tak nie lubi to wręcz nie wolno.

      Rytuał godzin jest przepiękną celebracją, nie bywam często ale wypraszam sobie deprecjonowaniem ważnego dla kupy ludzi zwyczaju w którym się nie uczestniczy!

      Usuń
    7. Musiałam przenieść komentarz bo nie lubię błędów.

      Zawsze jest wyjście
      Można się źle poczuć.
      I wcale nie trzeba klękać, każdy teraz ma chore kolana.

      Ja nie mam żadnych obiekcji i wychodzę ze złych mszy świętych
      Odwagi życzę

      Usuń
    8. Pardą jeśli mogę komentarze brzmią agresywnie ale mam jakąś alergię na mówienie innym jak mają żyć

      Usuń
    9. moja syna, będąc świadkiem na własnym ślubie, w momencie klękania wiernych wstawał. Podobnie zachowywał się jego świadek.
      i się uśmiałam, bo będac już przy ołtarzu cofnął się do mnie
      i upewniał się, że ma wstawać.
      sorry, ale nie wyobrażałam sobie, że gdy wierni klękają
      w ważnych dla siebie chwilach, on będzie siedział na krześle...

      Usuń
    10. Ja to rozumiem jeśli ktoś jest chory. Zdarzało mi się siedzieć jak byłam w złej formie fizycznej.

      Szacun Gaguniu. Dla Cię i syny

      Usuń
    11. Rybka, Twoje komentarze nie brzmią agresywnie. Mój zabrzmi agresywnie, ale nie ma we mnie agresji. Ja takich ludzi nie rozumiem. Bradzo rzadko chodzę do kościoła, ale jak już idę to się dostosowuję do zasad gospodarza. Proste.
      Jak idę do kogoś u kogo buty się zdejmuje to je po prostu zdejmuję, a nie komentuję.
      Wiem w jakie karty gram.
      Mogę przecież nie iść.
      Nie rozumiem jedynie ludzi, którzy uczestniczą w czymś co im nie pasuje, irytuje itp.
      komentarz cyt. Coraz bardziej mnie irytują te katolickie zwyczaje, tydzień temu na pogrzebie było "padnij powstań"
      W sensie usiądź, wstań, niepotrzebna gimnastyka" - jest dla mnie po prostu ohydny.
      Ale jeszcze bardziej ohydny jest ten: "Jak jesteś na pogrzebie rodziny na wsi to raczej nie masz wyjścia"...
      Żenada. Po prostu żenada.
      A wyjście jest: nie uczestniczyć w mszy za zmarłego.

      Usuń
    12. @anonimowa72, wszystko zależy od kontekstu i od własnego silnego przekonania. W czasie, gdy byłam w Polsce nauczycielką, musiałam chodzić z dziećmi do kościoła (rekolekcje). Nie klęczałam, nie wstawałam, byłam opiekunem. Gdy mnie uczeń zapytał dlaczego nie wstaję i nie klęczę z innymi, zgodnie z prawdą odpowiedziałam mu, dlaczego (bo jestem niewierząca). Problem się robi dopiero wówczas, gdy się człowiek boi stanąć w prawdzie.

      Na pogrzeby chodzi się, aby pożegnać zmarłego. Nie idzie się na nie dla gawiedzi, która wybrała sobie jakąś formę pożegnania i może się frustrować, że nie robię tego, co oni. Odpowiedziałabym w inną mańkę: dziwi mnie, że ktoś się na pogrzebie rozgląda.

      Zgadzam się natomiast, że nie ma sensu uczestniczyć z własnej woli w czymś, w czym się uczestniczyć nie chce. Dlatego ja nie uczestniczę. Czasami za to jestem obserwatorką, ale to dlatego, że chcę, bawi mnie to, lub z jakiegoś innego powodu za który sama odpowiadam.

      Usuń
    13. Ale czy ktoś komuś coś narzuca? Jeśli na czyjeś spostrzeżenia będziemy skakać sobie do oczu, to nie wróży dobrze...
      Jak na razie agresję zauważyłam w odpowiedzi na komentarz mój i Luchy.
      Nie czynię nikomu uwag w kościele, siedzę lub stoję cicho, ale mam prawo do własnego zdania.
      Znowu, kolejny raz dowód na to, że o religii (obrzędach) z Polakami nie pogadasz.

      Usuń
    14. Jeśli pisze się w tonie kpiącym, lekceważącym itp nie dziw się reakcji. Kotka nie odpowiedziałaś, co powinno się zmienić w liturgii żeby nie przypomniała tej średniowiecznej.

      Usuń
    15. Skoro tobie nie przeszkadza, co mi do tego, bywam tak rzadko,że dam radę,ale nie rozumiem po co ta gimnastyka, a ty wiesz?
      jotka

      Usuń
    16. Wiem. Skoro rzadko jesteś w kościele to chyba dla Ciebie liturgii
      " średniowiecznej " nie zmienią 🤣

      Usuń
    17. Jotka
      Dla mnie to było kpienie z wiary
      Ja nigdy nie kpię z tego w co ludzie wierzą. Choć brutalnie mówię o ludziach wierzących w gówno terapie. Ale to nie jest kpina.

      Usuń
    18. Kpina z wiary?
      No proszę Cię !
      jotka

      Usuń
    19. Jedno nie ulega wątpliwości
      Słowo pisane nie zawsze oddaje dokładnie nasze intencje i dlatego chętnie założę, że nie miałaś kpiny na myśli
      Ja się skompromitowałam nie poprawiając od razu, że to nie rytuał godzin tylko liturgia. Dla mnie wzruszająca i głęboka
      Możesz mieć swoje zdanie ale mówienie przez kogoś, kto w niej nie uczestniczy, że powinien się zmienić to jednak słabe jest.

      Usuń
    20. A ja Luchę rozumiem. Wiara to nie obrzędy. Wstawanie i siadanie nie robi, chyba, Bogu, różnicy. To oprawa wymyślona przez człowieka i dlaczego człowiek nie może tego skrytykować? Gdy chodziłam z dziećmi na msze to właśnie to ciągle słyszałam, dlaczego tyle tego siadania-wstawania i osobiście się z tym zgadzałam, nie odbierałam takich komentarzy jako kpinę z wiary. Może mam mniejsza wrażliwość.;)

      Usuń
    21. Można tak myśleć nie rozumiejąc co się dzieje w czasie mszy świętej. I skąd to wstawanie czy klękanie. To ma swoje teologiczne uzasadnienie

      Rozumiem, że ktoś tego może nie lubić ale pardą to nie chodź do kościoła. Nie kpij z czegoś, czego nie rozumiesz

      Usuń
    22. Byłam wychowana w rodzinie katolickiej, odebrałam wszelkie sakramenta, śpiewałam w chórze kościelnym, i choć odeszłam od kościoła, a może dlatego uważam, że sens wiary na czym innym się opiera, a gdy obserwuje wielu wiernych, to tego sensu mi brak.
      Nie chciałam Cię urazić, nie wiedziałam, że to taki drażliwy temat.

      Usuń
    23. Lola no właśnie wiara to także obrzędy. Wystarczy poczytać o działalności Jezusa i jedno z drugim są powiązane. Kpi ten, kto nie ma pojęcia o co kaman.

      Usuń
    24. U protestantów nie ma tego wstawania - siadania i mnie go nie brakowało.

      Pytanie czy krytyka lub żart to kpina? Bo chyba zwyczajnie inaczej to odbieramy.

      I jak masz nie iść do kościoła skoro to pogrzeb? Stanie przed kościołem to by była jakaś niepotrzebna ostentacja i tego akurat podczas pogrzebu nie potrzeba.

      Usuń
    25. Jotka
      Dla mnie sens wiary to coś o wiele więcej niż sama msza święta. Ale jak nazwa wskazuje jest święta. I każdy great w czasie jej trwania ma głęboki sens.
      Podejrzewam, że mam na bakier z większością wiernych, dla których wiara to coniedzielnych wymarsz do kościoła a poza tym swoim życiem zaprzeczają temu w co teoretycznie wierzą. Sprzeciwiam się takiemu katolicyzmowi z całego serca i to nie tylko słowem, niektórzy stąd wiedzą, jak umiem się narazić hierarchii kościelnej walcząc o sprawiedliwość i ewangelicznosc
      Długi temat

      Usuń
    26. Lola
      Na tzw zachodzie w zasadzie nie ma tego klękania

      Ja po prostu nie rozumiem, czemu ktoś z zewnątrz miałby mieć wpływ na to, jak wygląda ten czy inny obrzęd

      Ja np kompletnie nie rozumiem bejsbolu, ktoś macha pałą, która biega. Wg mnie powinni wszyscy poskakać na skakance

      Usuń
    27. Że Lucha chce mieć wpływ na obrzędy? Chyba znowu czegoś nie widzę.

      I nie wiem czy można porównać do bejsbola bo i Lucha i ja wiele lat byłyśmy częścią tego kościoła.

      Kiedyś były mszę po łacinie i też miały zwolenników i przeciwników. Cieszę się, że wam obecna forma odpowiada. Ja bym wolała mieć mszę jak za czasów Jezusa lub wczesnych chrześcijan. Ale nikomu nie żałuję.

      Usuń
    28. Jeżeli kogoś denerwują katolickie zwyczaje niech w nich nie uczestniczy. Oczekiwanie, że katolicy zmienią zwyczaje, bo komuś z zewnątrz się to nie podoba jest słabe.

      To jak wygląda teraz msza zmieniło się od środka

      Usuń
    29. Bejsbol to dla mnie wizualizacja tego niezrozumienia
      Ty i Lucha nie rozumiecie sensu tego wstawania. Ok. To mówi baaaardzo dużo o tym, jak wyglądała katecheza w Polsce. I ja wcale się nie dziwię, że nie rozumiecie
      Ale warto zaakceptować, że się nie rozumie.

      Usuń
    30. I katecheza i rodzina. Myślę, że choćby katecheta tłumaczył, a ktoś nie chodzi, to nie będzie rozumiał.

      Usuń
    31. Pytanie czy chodziły na katechezę i gdzie ( czy szkoła czy przy kościele ).

      Usuń
    32. Czyli ostatnia wieczerza nie miała wartości bo nie wstawali?

      No i nie uczestniczymy. Patrz wyżej co napisałam o pogrzebie.

      Usuń
    33. Wychowanie katolickie w rodzinach głównie polega na chodzeniu do kościoła. I pilnowaniu, żeby seksu przed ślubem nie było

      Usuń
    34. Lola
      Msza to nie tylko eucharystia czyli wspomnienie ostatniej wieczerzy..

      Pardą ale naprawdę witki mi opadają
      Ale nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem
      Skąd masz to wiedzieć przy takiej a nie innej edukacji katechetycznej

      Usuń
    35. Ok dziewczyny, przyjmuje i szanuje i cieszę się że w pięciokrotnym śpiewie "pan mym pasterzem, nie brak mi niczego" jest tyle ukrytego dla mnie sensu, ale dla was on tam jest i że nie można tego krytykować ani żartować bo jest to odbierane jako kpina.

      Te witki niepotrzebnie ale zawsze lepiej niż Na litość boską 😂 ale czuję to wiec na tym zakończę. 😘

      Usuń
    36. Ciężki się, że niepełnosprawnych na błagam😁😁😁😁

      Usuń
    37. Ciesz się
      Kryste
      Sobotni wieczór
      A jeżeli chodzi o śpiewy to ciężki się, że nie chodzisz do kościoła w Polsce😃

      Usuń
    38. Kurde
      Co się dzieje z tym blogerem??

      Usuń
    39. Lola

      Zauważ jak dotknęły cię witki

      Wyobraź sobie, że dla mnie gimnastykan na mszy świętej to 19 razy witki
      Kurtyna

      Usuń
  2. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam jeden, odkąd rodzice nie żyją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie życie zmusiło albo. Raczej dało ten przywilej

      Usuń
  4. o nie nie ja mam jeden i ledwo ogarniam sprzątanie...😳
    no ale malutką letnią chatką we Szwecji lub Norwegii bym nie pogardziła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj rozmawialiśmy ze znajomymi co mają 3 domy, żaden w Polsce. Jeden właśnie w Szwecji

      Usuń
    2. Och troche im zazdroszcze a troche bym sie pogubuła. w tym drugim domu bym miała mało rzeczy. Tylko te najpotrzebniejsze. I elektronikę. I książki.

      Usuń
    3. Muszę och zapytać o klucz
      Kiedy dokąd jadą

      Usuń
    4. o tak spytaj o ich rytuały zamieszkiwania :-)

      Usuń
  5. Przepiekną palemkę wczoraj kupiłam u Ukrainki.Pomysłowo,artystycznie wręcz zrobiona - prawdziwa ozdoba wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zazdroszczę!
      Ja sobie poucinam gałązek z krzaków;)

      Usuń
  6. W tym roku święta katolickie i prawosławne są razem… mam zamiar uszykować koszyczek i chyba to byłoby na tyle… już nawet wyciągnęłam serwetkę z wyszywanymi jajami - prezent od bliskiej koleżanki z Bieszczad. Coś z tradycji będzie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja będę na wyjeździe
      Sama sobie koszyczek pobłogosławię chyba

      Usuń
  7. u nas jutro rano przyjdą pucheroki - akwizytorzy szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! Ale dyskusja!
    Katolickie zwyczaje są dla katolikow😊 ale jak bywam w kościele z uwagi na okazję (ślub itd) z szacunku do wierzacych staram się nie odstawać za bardzo (siedzenie w ławce gdy inni kleczą wydaje się dość obraźliwie ostentacyjne), ale tez nie muszę uczestniczyć (np się żegnać). Wszystko wymaga wyczucia i szacunku wobec poglądów innych😊 w meczecie też się nie pcham do części zarezerwowanej tylko dla mężczyzn, mimo, że szariatu nie popieram (podobnie w synagodze) 😁
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie wkurza to oddzielanie kobiety od mężczyzn w islamie. Ale czym innym jest brak zgody na świecenia kobiet w KK? Z mojego punktu widzenia kompletnie niezrozumiałe

      Usuń
    2. Też się takiej dyskusji dzisiaj nie spodziewałam 🤣

      Usuń
  9. Może dom jest tam gdzie masz większość uzbieranych przez życie klamotów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta definicja może być zgubna, kiedy ktoś systematycznie wywozi rzeczy z domu a do domu be🤣

      Usuń
    2. A gdzie nasz tego więcej?
      Jak jadę do domu w górach to aż sobie zazdroszczę że tam jeszcze tak mało tego całego życiowego bagażu.

      Usuń
    3. Bojam się że nie wię🙈
      Ja tak często się przeprowadzałam, że dużo rzeczy do pl wywoziłam

      Usuń
    4. Dziecko dało mi kubeczek ręcznie namalowany po polskiemu: dom jest tam gdzie mama 😄🥹😄

      Usuń
    5. No ale moje 2 dzieci mają już swoje domy i mamy tam nie ma

      Usuń
    6. Pamiętam gdy babcia umarła, jakiś czas później tata powiedział, że wtedy tak bardzo poczuł się sierotą, mimo że tatę stracił wcześniej, bo było takie miejsca dla niego, jakiego bez babci już nie ma. Czuję to teraz gdy jadę do pl- do mamy i wcale tam nie jestem gościem. A u wszystkich innych krewnych, nawet brata czy siostry już tak. Oczywiście że moja łazienka i moje łóżko są już moje tylko u mnie ale, to nie-bycie gościem, to że mogę być ile chcę, zawsze jakby coś się działo, jest to miejsce. No zaraz się popłaczę 😄🥹 bo wiem że ma to swój termin ważności

      Usuń
    7. Przytulam najserdecznie🫂🫂🫂
      Ja tak nie miałam. Po śmierci mamy już nie miałam miejsca w dawnym mieszkaniu. Tata zamieszkał u pseudo macochy, tam nawetraz nie zjadłam obiadu.a herbaty napilam się 4 razy

      Ale dopóki żyła mama w mieszkaniu rodziców czułam się jak u siebie

      Kiedy odchodzi drugi rodzic to świat się kończy. Ten, który był mój...

      Usuń
  10. dom jest tam gdzie mieszkam, dla mnie to tylko budynek i nie przywiązuję się ani do miejsca, ani do rzeczy, mogłabym wyjść z telefonem w kieszeni i nie wracać
    pewnie Cię zaskoczyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo
      Bo myślę
      A co dalej?

      Najbardziej w życiu przeraża mnie bezdomnosc

      Usuń
  11. Wtrącę swoje trzy grosze na temat liturgii mszy świętej. Biorę w niej udział tylko w czasie rodzinnych uroczystości, ale właśnie to, że jest "średniowieczna" najbardziej mnie wzrusza. Większość ludzi tak naprawdę nie wie, dlaczego wstaje, siada, klęka, ale jest w tych rytuałach coś magicznego, jakieś prawdy i wzruszenia zaklęte w gestach. Coś vo przetrwało wieki, łączy pokolenia, daje poczucie wspólnoty, choć czasami niewiele ma wspólnego z głęboką wiarą. Ktoś powie, że to hipokryzja, ale chyba nie większą niż kolacja wigilijna w domach niewierzących.
    "Tam dom, gdzie serce twoje" - nie wiem, kto to powiedział, ale zgadzam się z tym zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej to powiedzieć, że wstaje się do modlitwy

      Usuń
    2. I klęka się do modlitwy. Czasem opuszcza się głowę, a czasem nie. Rytuały.

      Usuń