Nie ma przymusu czytania itepe.
Od dawna się przy okazji Palmowej niedzieli zastanawiam nad ludzką naturą. Tego dnia świętujemy wjazd Jezusa do Jerozolimy wiedząc, że ci sami ludzie co kładli palmy pod kopytka osiołka wiozącego Chrystusa za kilka dni będą krzyczeli "Ukrzyżuj go!"
Mam z tym jakiś problem. Trochę jak świętowanie hipokryzji?
Od bohatera do zera to jest niezwykle częste ludzkie podejście. Umiemy kogoś wywyższyć ponad miarę, a jakiś czas później zwalić z tronu bez pardonu.
Dobrym na to przykładem jest podejście Polaków do Wojtyły. Kiedyś wielbiony bezkrytycznie teraz z jednej strony histeria, jak można szargać imię naszego jedynego prawdziwego papieża a z drugiej tylko i wyłącznie potępienie.
Ja jak zwykle jestem po środku, bo nieustannie uważam, że co chwalić to chwalić, co ganić to ganić. I dostaję z obu stron, wcale się nie przyzwyczaiłam
Nie umiemy się słuchać nawzajem. Okopujemy się w swoich poglądach i nie dajemy prawa innym do myślenia inaczej.
Nie jestem bez winy jakby co!
I fcionsz
OdpowiedzUsuńUćciwy czuek to śpi o tej porze!
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
Dla mnie od Palmowej Niedzieli tak jakby zaczynały się święta
OdpowiedzUsuńLubię Wielki Tydzień i jego liturgię
Livia
Mnie od lat brakuje drogi krzyżowej. W moim kościele nie ma a do polskiego nie pojadę
UsuńMiłej niedzieli, ma być ciepło.
OdpowiedzUsuńjotka
Zależy gdzie...
UsuńDla mnie też, tak jakby zaczynały się święta!Dom udekorowany,wiosenny.Chyba dziś rozsuniemy już wielki stół🙂 pamiętam, że Babcia twierdziła, że w Wielkim Tygodniu nie wolno robić prania! No, ale pranie to było coś innego, niż dziś w automacie:)A gdzieś doczytałam, że w Wielki Piątek absolutnie nie pierzemy- bo Jezus wisi na krzyżu, a nie gacie na sznurku🤫To tak z ludowości !To ja jeszcze do wczoraj - bo tak się przeziębiłam, że nie miałam siły( dziś już lepiej, przejdzie)- Jechałam do domu( - choć od lat miałam swój, dopóki była Mama! Dobrej niedzieli!
OdpowiedzUsuńZdrowia kochana!
UsuńMnie trochę kaszel męczy..
Mi się wielki tydzień kojarzy tylko z wielkim sprzątaniem. Bo wiadomo, że sprzątanie jest najważniejsze przed świętami;)
https://youtu.be/ghTWbMXtDzY?si=03U67gM2Xrn2nyXs
OdpowiedzUsuńA czemu anonimowo??
Usuńcoś tam pamiętam, kojarzę, że wyznawcy "jedynej słusznej" religii obchodzą jakąś swoją palmową niedzielę, ale pojęcia nie mam czemu, skąd się to bierze... a potem jest jakiś pochód, "procesja' to się nazywa, tak?... moja wiedza religioznawcza jest dość wyrywkowa, więc nie wykluczam, że coś mogę pomylić... ja tam nie mam nic przeciwko różnym pochodom, te wszystkie procesje, manify, parady równości. marsze naziolskie, szczególnie nawet lubię marsze konopne, nie pasuje mi tylko blokowanie całych ulic, nie wszystkie z tych imprez trzymają się reguł gry...
OdpowiedzUsuńz wyboru Wojtyły byłem kiedyś nawet zadowolony, ale tylko przez chwilę, od strony politycznej, że to się stało ruskim na złość, ale potem szybko mi się otwierały oczy, zwłaszcza o 89'tym, jak się ta korporacja wyznaniowa zaczęła dobierać do władzy, a zwłaszcza do państwowych pieniędzy, które są w końcu z naszych podatków, czyli większości ludzi nie wyznających tej jakby nie było mniejszościowej religii... coś tu jest od dawna nie tak, że ok. niecałe 40 procent ludzi uprawia swoje hobby, po części zresztą szkodliwe społecznie za kasę większości obywateli... kiedy ja się doczekam wprowadzenia w życie praw czlowieka, kobiet w szczególności?...
p.jzns :)
I po co tyle pogardy?
Usuńczy oni manifestują wtedy jakąś pogardę do kogoś?... to zależy od samych maszerujących, jaką opcję poglądową prezentują... marsze konopne, czy też wspomniane manify albo parady równości są pełne życzliwych wibracji dla świata, ale z drugiej strony są też marsze faszystów i tam akurat od nienawiści do innych aż kipi, a że jest to towarzystwo mające deficyty poczucia własnej wartości, więc nieraz i pogardą się nieraz podpierają...
UsuńMasz całkowitą rację; co chwalić, to chwalić, co ganić, to ganić. Ale niełatwo zachwycać się np. artystycznymi dokonaniami osób, które popełniały czyny niegodne, jak choćby wspominani niedawno Polański albo Stuligrosz. Ktoś pisze cudowną muzykę, a potem, przypuśćmy, okazuje się, że bije żonę. Tracimy do tej osoby całą sympatię i siłą rzeczy deprecjonujemy jego dokonania. Bardzo trudno zachować w takich sytuacjach choćby jako-taki obiektywizm. Ludzie zwykle chcą prostych wyborów; albo czarne, albo białe, a tymczasem prawie nic nie jest proste na tym naszym świecie.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze Rupnik, seksualny predator, twórca mozaiek w ważnych kościołach np.w Lourdes. Na szczęście coraz częściej się je zasłania. Nie ma się czym zachwycać...
UsuńSą zbrodnie, które zakrywają jakiekolwiek piękno
@ninko, to zależy od człowieka, od tego, czy szuka guru. Osoby szukające przewodnika, boga, fascynacji bez skazy będą tak miały, jak napisałaś. Ale ja np. nie mam problemu z rozróżnieniem artysty od jego dzieła. Ludzie są różni :)
UsuńMoniko, rozumiem to, dlatego napisałam "zwykle".
UsuńJa też nie mam tego problemu, potrafię docenić obiektywną wartość dzieła, przyznać, że jest wspaniałe, ale mimo to mam wrażenie, że jest w jakiś sposób skażone, że istnieje w zachwycaniu się nim coś głęboko niewłaściwego. Nie oceniam więc dzieła w powiązaniu z artystą. Powiem, że film, jest wspaniały, ale nie powiem, że to reżyser jest wspaniały, bo potrafił stworzyć coś takiego. Niby niuans, ale jednak.
Ninka, muszę sprostować, że to nie Stuligrosz. (No chyba że coś nowego) Mój tata jako chłopiec śpiewał u Stuligrosza. ;) Tak bez sensu, że są Poznańskie Słowiki (pierwsze orginalne) a potem powstał drugi Polskie Słowiki i tam były te brudne historie (Krolopp)
UsuńTak!
UsuńNinka! To nie Stuligrosz, to Krolopp! W Poznaniu były dwa świetne chóry chłopięce.
UsuńChyba tylko jeden...
UsuńA, ok, wiedziałam że w Poznańskich Słowikach, więc skojarzyło mi się ze Stuligroszem. Dzięki za sprostowanie.
UsuńW tym okresie, to często myślę, że najłatwiej mają prawdziwie wierzący, łatwiej ateiści, a najtrudniej ci pomiędzy, do których chyba się zaliczam… Pewnie gdyby nie nasza społeczność, ksiądz- przyjaciel, znający życie jak każdy śmiertelnik, bo mający rodzinę i pracujący też na innych płaszczyznach, będący blisko ludzi, to już dawno z żadną religijną działalnością nie miałabym nic wspólnego. Ale może dlatego nie mam problemu z tym, że ktoś wierzy bądź nie i nie wdaję się w dyskusję, czy Bóg istnieje 😉 Jest mi to obojętne, tak szczerze.
OdpowiedzUsuńOM jest wierzący, ja niekoniecznie i zgodnie sobie żyjemy. On dziś będzie w cerkwi ja nie (ostatni raz byłam na pogrzebie cioci, a w tamtym roku w ogóle) i jakoś nie mamy z tym problemu. Ale koszyczek uszykuję, bo już nie ma kto tego zrobić…
Żyjąc od urodzenia w „rodzinie mieszanej” rodzice nauczyli mnie kochać swoje cudze szanować. Oczywiście, że czasem nie sprostam, ale się staram…
♥️♥️
UsuńZ moją wiarą od kilku lat, kiedy to spięłam się z najwyższym prawie szczeblem hierarchii , jest trudno. Chyba mój mąż jest bardziej wierzący. Ja ciągle walczę bo kocham chrześcijaństwo. Ale ważniejsze wydaje mi się życie wg Ewangelii niż coniedzielna msza święta
UsuńBardzo system się szanować każdego ale chyba tym w środku jest najtrudniej, zgadzam się!
nie mam już potrzeby wiary od dawna, ale lubię obrzędy(nie wszystkie) jedne mi się podobają, inne nie. żyję w tej obrzędowości od dziecka, przywykłam. ale i z nimi dyskutuje. Aktualnie wybieram słowiańskie Jare Gody, bardziej naturalne i symboliczne.
OdpowiedzUsuńA wiosenne porządki, to wiosenne porządki, obmywanie brudów zimy, wietrzenie domu, mycie okien, zmiany wystroju. no i czas przesilenia, które odczuwam fizycznie. Pastelowe kolory domu, który się przystosowuje do kwitnącej wszystkimi kolorami wiosny :-)
W piątek przyjeżdża MJ, które jest wierząca, więc owszem będą obrzędy i tradycja, dla niej. a nam to nie przeszkadza. ale żadnych koszyczków nie robimy.
Ale jak to bez koszyczka???
Usuńno kurcze, zaczepiasz ?
Usuńno dobrze pójdę na kompromis dla ciebie i zrobię MJ niespodziankę :-) czyli koszyczek, mam tyle bukszpanu, który będę dziś formować, ugotuję jaja, wsadzę chleb, i sól i pieprz tylko o kiełbasę będzie pyskówka z Naczelnikiem. ale się nie ugnę. I MJ pójdzie z koszyczkiem pod krzyż we wsi w sobotę.
Kup vege kiełbasę
UsuńJa akurat nie wiem, czy będę miała w tym roku koszyczek więc nie zmuszam😜
😂😂😂😂 Ty tak lubisz "pod włos" nie 😜
UsuńTo miał być żart
UsuńTylko ponieważ papier nie przenosi tonu to czasem jest kłopocik
ależ ja umiem w to i doskonale zrozumiałam żart
Usuńnie żaden klopsik. spoko.
Klopsik bezmięsny ofkors
UsuńZ Wojtyłą jest sytuacja wyjątkowa. Systemowo blokowano w Polsce jego krytykę (nie wydawano krytycznych książek, nie pozwalano na krytyczne opinie w gazetach), a jednocześnie (nawiązując do mojego komentarza powyżej o odróżnianiu artysty od jego dzieła), Wojtyła artystą (patrz: wiersze) wybitnym nie był. Sytuacja przypominała raczej oficjalne biografie różnych wodzów z przeszłości (Stalin, Kim): wódz napisała genialny wiersz, wódz mówi 50 językami, wódz odwiedził i się uśmiechnął, wódz wyraził opinię (teraz wszyscy wiemy, że tylko tak się robi). W Polsce mieliśmy do czynienia z kultem jednostki, a z kolei dzisiejszej perspektywy trudno jest dociec co było prawdą, a co mirażem (tyle napisano o Wojtyle śmieciowych biografii, że głowa mała), człowiek stał się talerzem, więc nie dziwi mnie reakcja ludzi, którzy zaczęli być na to wszystko uczuleni.
OdpowiedzUsuńCo chwalisz w Wojtyle?
To, że przywrócił papieża ludziom. Że jeździł po świecie i zachowywał się bardzo nowocześnie
UsuńA najbardziej chyba za otwarcie na inne religie. Wszedł np. do meczetu czego do dzisiaj katotalibowie nie mogą mu wybaczyć. Promował ekumenizm i to jest Marysia dla mnie cenne
Patrzę na to tak, że chciał być aktorem, mieć widzów. Oczywiście, zbiegło się to z rozwojem mediów, więc na pewno jego występy i podróże podtrzymały w wielu osobach chęć dalszej bytności w kościele. Natomiast nie jestem przekonana, czy taka była jego motywacja (to moja opinia, nie wiem, jak było).
UsuńZ ekumenizmem to jest chyba tak, że nadal my (w sensie: katolicy) jesteśmy najlepsi i przy okazji spotkań ekumenicznych można puścić w tłum przysłowiową zakonnicę z gitarą. Łatwiej jest nawrócić wyznawców innych religii, niż ateistów.
Jakby chciał zostać aktorem to by nim został.
UsuńNa pewno miał talent i go wykorzystywał na stadionach;)
Na pewno spotkanie z niewątpliwie charyzmatycznym papieżem wzmacniało wiarę.
Ja też jestem z tego pokolenia, dla których uczestnictwo we mszy świętej z JP2n było też wyrazem sprzeciwu wobec komunistycznej władzy. Oddechem wolności.
Trochę ta zakonnica z gitarą mi się pasuje do tego, co robił papież w sprawie ekumenizmu. No i to mogło być raczej zagrożeniem dla jedynie słusznej religii katolickiej, skoro dam papież spotyka się z przywódcami innych religii czyli je akceptuje
Widzisz, i w tym się różnimy, że chyba uważasz, że on miał talent. Talent aktorski, a chęć posiadania widowni nie zawsze idą w parze. Ale za to zawód kapłana łączy się z posiadaniem widowni i sądzę, że to mocno zachęca osoby, które lubią usłyszeć oklaski.
UsuńZetknięcie się dwóch religii pozwala im wzajemnie wpływać na siebie. W ruchu ekumenicznym katolicyzm nadal jest tym wyznaniem, które dowodzi. Wierzący lubiący mieć nad sobą władzę, podziwiający silnych i utożsamiający się z nimi, mogą chcieć dołączyć się do silnych właśnie. Ale to tylko moje odczucia, niepoparte statystykami.
O talencie aktorskim sądzę po tym, jak przyciągał tłumy, umiał skupić uwagę.
UsuńNie wiem czy jako osoba nie będąca częścią kościoła mogę się wypowiedzieć w sprawach papieskich. ;)
OdpowiedzUsuńAle takie same myśli kiedyś miałam w palmowe niedziele i wtedy przychodził mi do głowy Wałęsa
Ja mogę ocenić Twoje prawa jakby co:pp
UsuńWAŁĘSA???
No tak. Przecież był bohaterem solidarności walczącym z komuną. Polska go wtedy kochała, świat kocha do dziś, a a za chwilę już nawet drugich wyborów z komunistycznym kandydatem nie wygrał, teraz jest wyzywany od agentów Bolków itd
UsuńUważam że tak, był Bolkiem przez jakiś czas. Ale potem się mocno zrehabilitował.
UsuńJak Kuroń, wyznawca Polski stalinowskiej się otrząsnął i zachowywał się jak bohater.