sobota, 2 listopada 2024

Tradycja

 


Grzyby z cmentarza żołnierzy niemieckich. W tym roku ktoś nad ubiegł i mało zostało. Cóż
 


Tu muszę przyznać, że wbilo nas w ziemię. Mój mąż smutno skomentował, że ten Karwowski 40 nie dożył...





A ten muchomor po prostu nie uwiódł!


Czyż nie tak wyglądają nasze życiowe drogi? Pokręcone, zmieniające kierunek ale zawsze dążące ku życiu. Ku światłu...


Edit.

Zdjęcie cmentarza pokazuje dlaczego zbieranie grzybów jest możliwe




18 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ refleksyjnie :-)
    Muchomorki piękne są, ale cos w tym roku jakby ich mniej!
    Byliśmy na grobach żołnierzy, sami młodzi ludzie...

    OdpowiedzUsuń
  3. nie do wiary, serio zbierasz grzyby na cmentarzu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo
      No to takie pole jest, drzewa, trawa, grzyby...

      Usuń
    2. A ja zbieram poziomki na grobie mojej babci. Miała doskonałą rękę do roślin, uprawiała ogródek i działkę, więc gdy jakieś 10 lat od jej odejścia na nagrobku zaczęły pojawiać się jej ukochane szafirki i poziomki, to była dla mnie jakaś metafizyka.
      Bea

      Usuń
    3. Aż mnie ciarki przeszły!
      Coś pięknego!

      Usuń
    4. Ja bym nawet kamyczka nie podniosla z cmentarza. Nawet gdyby byl do malowania i podania dalej. Brrr.

      Usuń
  4. Na cmentarzach żołnierzy, pierwszą rzeczą jaką widzę na grobach jest wiek tych młodych ludzi i moja nienawiść do polityki wzmaga się w tym momencie do rozmiarów, o których lepiej nie pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zawsze te same myśli...
      I tak się boję, o synów najbardziej...

      Usuń
  5. Ważne, że tradycji stało się zadość 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Zbieranie grzybów na cmentarzu? Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty trafiłaś na nagrobek Stefana Karwowskiego, a ja, będąc we Lwowie na Cmentarzu Łyczakowskim widziałam nagrobek z następującą inskrypcją:
    "Jan Kowalski obywatel miasta Lwowa". I tak sobie wtedy pomyślałam, że ten Lwów jest nasz.
    Uczono mnie, że z cmentarza niczego się nie zabiera i niczego się do domu nie przynosi. Co tam raz trafiło, co ram rośnie ma tam zostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy o tym nie słyszałam. I jestem w ogóle nie przesądna.
      Teraz sobie pomyślałam, że ludzie z popularnymi nazwiskami to czasem widzą "swoje" groby...

      Usuń