piątek, 26 kwietnia 2024

Świat mnie nie przestaje zaskakiwać

 Usłyszałam niedawno, że w Szwecji mężczyzna może dokonać czegoś takiego, co można nazwać wirtualną aborcją. Otóż do 18go tygodnia ciąży,  której jest domniemanym sprawcą, może zadeklarować, że nie chce być ojcem! I nie ma potem żadnych praw ani obowiązków wynikających z ojcostwa.

Kurcze 

Mam mixed feelings.  Trochę to do mnie przemawia. Ale czy taka deklaracja nie jest czymś w rodzaju przymuszania partnerki do aborcji? Podejrzewam, że w Szwecji samodzielna mama jest dość dobrze wspierana przez państwo. Ale nie tylko pieniądze są ważne w wychowywaniu dziecka.

No nie wiem. 

26 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. To brzmi bardzo okrutnie! W małżeństwie też jest to możliwe?

    OdpowiedzUsuń
  3. w sumie to nikogo nie mozna do niczego zmuszac...zmusic...na siłę no i Szwecja to państwo opiekuńcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale czy to nie jest przypadkiem na prosbe kobiety? Na przyklad w zwiazkach lesbijskich? Musze poszukac czegos na ten temat bo tez nie slyszalam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jeśli znajdziesz

      Usuń
    2. Nie znalazlam akurat tego ale prawo jest troche trudne do zrozumienia szczegolnie przy obcym jezyku. Doczytalam, ze mozna sie zrzec ojcowstwa (bycia ojcem) na rzecz np innego mezczyzny czy przyznaniu wylacznego prawa matki do dziecka (ojciec nie bierze czynnego udzialu w wychowaniu). Jednak odpowiedzialnosc za placenie na utrzymanie chyba nie wygasa mmo tego (gdy mezczyzna nie ma pieniedzy to panstwo przychodzi z pomoca) . Rowniez kobieta, matka dziecka jak i samo dziecko (zwykle ktos z urzedu), moze starac sie o sprawdzenie dna po urodzeniu sie dziecka. Dziecko przeciez ma prawo wiedziec kim jest jego ojciec. Prawo w tym przypadku jest dosc rozbudowane (szczegolnie teraz gdy zwiazki sa tak miedzynarodowe).
      Moze to prawo jest swieze lub dopiero propozycja ze wzgledu na to, ze w Szwecji chyba nie ma zezwolenia prawnego na "wynajmowanie brzucha" i sprawa dawcow spermy jest tez bardzo zagmatwana.
      Moze ktos zamieszkujacy w Szwecji, z dobra znajomoscia jezyka i rzeczywistosci szwedzkiej sie wypowie dokladniej.

      Usuń
    3. To podobno nowość w prawie

      Usuń
    4. Czyli: wszystkie dzieci sa nasze!

      Usuń
    5. A dzieci wola być mamy i taty...

      Usuń
    6. A dzieci i ryby... glosu nie maja. :)))

      Usuń
    7. Nie wiem, chyba zamknę się f sobie😁😁😁😁

      Usuń
  5. Obie strony wiedziały, po co idą do łózka, bo rozumiem, że związków zalegalizowanych to nie dotyczy?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie się to od razu skojarzyło z ucieczką przed odpowiedzialnością . Mogę sobie zadeklarować,że nie chcę być ojcem i cześć? To trochę za proste jak dla mnie. Cokolwiek się zadeklaruje to fakt pozostaje faktem : jesteś, będziesz lub byłeś ojcem tego dziecka. Narodzonego lub nie.
    A kobieta jak zwykłe zostaje z tym sama. Takie mam odczucia a może się mylę,może nie jesteśmy doinformowane w tej sprawie . . Za mało znały szczegółów , warunków i okoliczności, które muszą towarzyszyć takiej deklaracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko to miałam na myśli używajac słowa okrutne!

      Usuń
    2. Ja mam też problem, ale to nie tak, że się idzie do łóżka żeby mieć dzieci

      Usuń
  7. O matko, jestem z pokolenia łapania męża na dziecko. Co druga znana mi dziewczyna była w ciąży przy ołtarzy (łącznie z porządnisiami o których nigdy bym nie pomyślała), a przypadki, gdy dziewczyna wiedziała, że chłopak wahał się pomiędzy nią a jakąś inną kobietą i robiła tak, żeby "wpadka" zadecydowała znam też 2-3. W związku z tym przepis mnie nie oburza., choć domyślam się tez, że jest to efekt działania państwa opiekuńczego. Kobieta finansowo nie zostaje sama, państwo jej pomaga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja inaczej to widzę, moje doświadczenie jest takie, że p każdej dziewczynie w ciąży mówiono, że złapała gościa na dziecko, ale haloo, do tanga trzeba dwojga i każdy pan może się zabezpieczyć, paniom z mojego pokolenia było trudniej

      Usuń
  8. W sumie choć brzmi okrutnie (dla dziecka) to stawia jasno sprawę i przyszła matka, jeśli zdecyduje się na urodzenie, wie na czym stoi. Odpadają batalie, by ten ojciec jakoś uczestniczył w życiu dziecka. Pod warunkiem, że państwo finansowo zabezpieczy taką matkę. Bo nie ma co się łudzić, że ktoś, kto decyduje się na zrzeczenie ojcostwa, to będzie chciał mieć kontakt z dzieckiem oprócz wysyłania bądź nie alimentów. No takie prawo trochę idące na rękę tym wszystkim ojcom, którzy i tak wcześniej czy później się ulatniają. Ale też oszczędzające szarpania się- patrzę na nasze polskie podwórko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze dziecko ma prawo wiedzieć, skąd pochodzi

      Usuń
  9. Tak myślę i nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony kobieta ma możliwość podjęcia decyzji czy chce być matką czy nie, dlaczego nie dać tego prawa także facetowi? Z drugiej to bardzo łatwy sposób na umycie rąk od odpowiedzialności za własne czyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie
      I nie się, żebyśmy nie poszli w te stronę bo może zaczniemy przywiązywać kobiety do łóżek, żeby donosiły niechcianą ciążę bo ojciec dziecka chce?

      Usuń