wtorek, 30 kwietnia 2024

Pamiątka z wakacji

 Pojechaliśmy na wycieczkę, wczoraj dałam kilka fotek. Rodemack ma historię sięgającą do średniowiecza i mury i cytadelę i zamek. Mimo było popatrzeć. Wsparcia od biura turystycznego trudno szukać, bo jest otwarte od poniedziałku do piątku. I słusznie, kto to słyszał, żeby w weekendy jeździć na wycieczki.

Ale obok biura był sklep ze starociami

 Uwielbiam!!

I żeby nie być gouosuownom kupiłam.  Dwa żelazka😁😁😁




Są wprawdzie bezduszne ale i tak będziemy się dogadywać 

 


31 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze jak łódź podwodna z peryskopem 🤪

    OdpowiedzUsuń
  3. ale że nie torebki tylko żelazka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo nie było buuu
      Ale już mam pomysł jak przerobić!

      Usuń
    2. i teraz będę się śmiała pół dnia - żelastwo na łańcuszku na ramieniu a do tego te cudowne złote pantofelki

      Usuń
    3. Ale to złote by nawet pasowało!!

      Usuń
  4. Zakupy cudne, ale nie myśl, że zapomnimy o zdjęciu kiecki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny zakup Rybenko.👏
    Mam Ci i ja,cztery sztuki.
    Moich nie kupowałam,po przodkach🤣
    Jako Twoje też bezduszne.
    Ciężkie jak cholera.
    Jak te ludzie prasowały tym ustojstwem.bo jak jeszcze duszę by wsadził ręka ulatuje.
    Z peryskopem pierwszy raz widzę,tym bardziej pozytywnie zazdraszczam.
    Mysle,ze z tym "peryskopem"to już na węgiel czy cus.Bedzie dymic jak parowóz.
    Życzliwa Marta





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nigdy z peryskopem nie widziałam, może robić na siłowni za ciężar dla doświadczonych 🫣
      Jedna moja babcia tylko takich z duszą używała, do lat 80tych. Niestety nie dane krwi mi mieć tego żelazka na pamiątkę. Nie się, że skończyło na wysypisku

      Usuń
    2. ja pamiętam jak się prasowało bez duszy, do żelazka wkładało się rozpalony kawałek drewna, a wstążki do warkoczyków mama nam prasowała na garnku z gorącą wodą, a mleko dla dzieci grzała na spirytusowej maszynce,
      nie, nie mam 120 lat, ale planuję ;))))

      Usuń
    3. Moja babcia chyba kawałki węgla wkładała i ja to nazywam duszą.

      Usuń
    4. To pierwsze zdecydowanie na węgiel. A dusza żelazka to rozgrzana bryłka metalu. Jeśli to drugie się otwiera, a wygląda na to, że tak, to znaczy, że jest na duszę, tylko ją pewnie ktoś zajumał ;)
      A wstążki czasem prasuję na gorącym garnku :D

      Usuń
    5. To kupiłam wybrakowany towar buuuuuu!!

      Usuń
    6. Nie, to jednak żelazko na węgiel drzewny, poszukałam trochę w internetach, bo mnie to męczyło. Oba są na węgiel.

      Usuń
    7. Jak mi się zdawało
      Ale dziękuję, że popatrzyłaś:*

      Usuń
  6. Szkoda🙁moje wedrowaly z komory do komory,że strychu na strych i się uchowaly.Z opowieści pokoleniowych wiem ,że pra pra babcia miała nawet służbę prasowalnicza.
    Bardzo dużo mam pięknych drobiazgów i nie tylko drobiazgów.
    Kolekcja zdjęć też jest cudna.
    Życzliwa Marta
    Pozdrawiam życząc miłego dnia.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę takich niezwykłych pamiątek. To nie częste. Niedawno odkryłam jedno zdjęcie mojej prababci i prawie się osunęłam. Taki to biały kruk.

      A co to jest służba prasowalnicza?

      Z reguły miła rybka

      Usuń
  7. Tak to.mi się jakoś nazwalo.
    Miała Panie od prania, prasowania itd
    Mieszczka🤣
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fju fju!!
      Może jakieś moje prababcie służyły u Twojej;))

      Usuń
    2. 🤣🤣🤣

      Usuń
  8. A wiesz.....pokazalam to żelazko z peryskopem mężowi.
    I on takie widział....ten peryskop tam nie od parady. Trzeba było machać tym zelazkiem, żeby napowietrzac te rozgrzane wewnątrz węgle.
    Z tą siłownia byłaś blisko Rybko ,ponieważ nieźle się trzeba było.namachac by utrzymać żar.
    I na tym kończę historię zelazkowe.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz!
      Czego to się człowiek od czytaczki a nawet jej męża nie dowie! Dziękuję pięknie:))

      Usuń
  9. ładniutkie. mam jedno takie i trzymam w szkole, dzieciom pokazuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rybko, potrzebny bardzo dobry onkolog od raka płuc. Może ktoś coś poradzi.

    OdpowiedzUsuń