Anna Kupiecka to osobą, która działa na rzecz pacjentów onkologicznych. Obserwuję ją od bardzo dawna, jest zaangażowana i uczciwa w tym, co mówi i co robi
Polecam wywiad z nią.
Chyba każdy, kto przeszedł rakową przygodę z czymś się tutaj utożsami. Ja np.z tym, że też byłam pewna, że zaraz umrę. I że pacjentem onkologicznym jest się do końca życia
Oby długiego;)
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
To muszę koniecznie wysłuchać, bo masz rację, tak się czuję, czułam.
OdpowiedzUsuńBH
Jej historia była bardzo trudna, zresztą każda Jezu inna. Ale uczucia takie podobne...
UsuńTak, z tym się żyje do końca.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zdenerwowała zdrowa koleżanka kiedy chyba 3 lata po diagnozie bardzo mnie skrytykowała, że ja jeszcze o tym w ogóle myślę...
UsuńI jeszcze chciałam wrócić do wczorajszego wpisu Joanny. Nie tylko bywa, że w szpitalu wszyscy lekarze zasłaniają się klauzulą sumienia, jest znacznie gorzej. Na całym Podkarpaciu żaden szpital nie wykona aborcji nawet w przypadku dopuszczonym przez prawo, czyli np po gwałcie.
OdpowiedzUsuńAno właśnie...
Usuńto jest STRASZNE ...
UsuńWysłuchałam. Edukatywna i budująca wypowiedź.
OdpowiedzUsuńI bardzo szczera
UsuńCiekawy wywiad i rzeczywiscie szczery.
UsuńDobrego weekendu:)
W styczniu będę obchodzić jubileusz 25-lecia. Szlag, że nawet napić się nie mogę😂😇
OdpowiedzUsuńAle ze skorupiakiem w tle żyję od 9 roku życia (Mam) i to mnie uodporniło na myśli typu „ zaraz umrę” Byłam wolna od dużej porcji strachu ( jasne że pojawiały się myśli- ulotne) i to był motor do odcięcia się i potraktowania choroby i leczenia jako zadania do wykonania.
No cóż gdy ma się mutację to los przygotował kolejne wyzwanie i ono już miało inny przebieg i wciąż trwa. Ogromna świadomość nie pozwala na nieracjonalne myśli, jakie by one nie były, w którą stronę by one nie szły.
Nie wysłuchałam.
Nie wiem jak to zabrzmi, ale znam tyle historii z życia wziętych, nigdy nie szukałam ( w sieci w książkach) kolejnych. A nawet tu na blogach ( jedyna to Miriam). Mając własne ogromne doświadczenie radzenia sobie, znając różne historie i będąc ich świadkiem, wiem że wysłucham kolejnej podobnej. 25 lat dobrze mnie wyedukowało😉
Każdy ma inaczej, ja też coraz mniej słucham
UsuńAle Anna Kupiecka to ważna dla mnie osoba była.
A 25 lat to zaprawdę jest co świętować ⚘️🍷
Mnie też choroba mojej Mamy i jej wyzdrowienie w pewnym sensie przygotowało na moje chorowanie i dawało dużo nadziei. No i w styczniu minęło 20 lat.
UsuńRoksanko ❤️
❤️
UsuńDziewczyny, mam pytanie - kuzynka ma RZS, czy leukocyty 19,5 tys./ul. to nie powod do niepokoju? W maju było 5 tys. Tak to wygląda u kuzynki, a ona nie widzi nic złego!!! Czasami tu zagląda.
OdpowiedzUsuńByła u lekarza?
UsuńA jak jest leczona?
Leczy się, dostaje sterydy. Jednak lekarz kiepski, a ona nie szuka innego. Tych leukocytów to chyba za duzo, ale kyzynka wie swoje i nikogo nie slucha!!!
UsuńZ kazdym badaniem leukocyty wyzsze, dostaje wieksza dawke sterydow, a one i tak rosna:(
UsuńBardzo szkoda, że nie szuka innego lekarza. Mam wątpliwości, czy cały czas powinna brać sterydy. Jest coraz więcej nowoczesnych i bardzo skutecznych leków na rzs, sterydy chyba najbardziej niszczą organizm.
UsuńNa tych leukocytach mało się znam. Lekarz powinien o tym rozmawiać z pacjentem. Ale bardzo możliwe, że kuzynka jest źle leczona po prostu.
Trzeba zrobić wszystko, żeby poszła do innego reumatologa, po drugą opinię. Koniecznie!
Mam za sobą doświadczenie brata, mamy, kuzyna, jego żony, stryja i mojego przyjaciela, więc gdy przyszło do mnie , potraktowałam dziada zadaniowo. Na szczęście udało mi się go pozbyć szybko i raczej ostatecznie.
OdpowiedzUsuńZa wszystkich trzymam kciuki.✌️✌️✌️