Kto nie zna serialu "Przyjaciele"?
Kto nie zna Friendsów?
Ja nawet pamiętam mój pierwszy raz! Byłam u przyjaciół w Ascot i zmusili mnie do oglądania, to był chyba 1997. Mój angielski był wtedy raczej teoretryczny, serial oczywiście nie miał żadnych napisów a mimo to zrobił na mnie wrażenie i potem kiedy mogłam to oglądała, a im więcej oglądałam tym bardziej mi sie podobał. To rzeczywiście fenomen wszechczasów.
I kiedy sobie tak oglądasz kolejne odcinki, patrzysz na gwiazdy w nim grające to myślisz, kurczaki, ale to są fajni ludzie, ale muszą się czuć szczęśliwi robiąc to co robią. A ich życie jest usłane dolarami, różami i szampanem.
I to jest święta racja. Z tym szampanem. I innymi alkoholami. I używkami.
Przeczytajcie, jeśli się nie boicie.

Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
Nie wiem, czy to obciach, czy nie, ale nie znam serialu, ani człowieka z okładki! Ale wiem, że w tym biznesie, w korpo i paru innych miejscach różowo nie jest. Niedawno opowiadał o tym Max Cegielski w programie Katarzyny Kasi i Grzegorza Markowskiego.
OdpowiedzUsuńNa pewno są miejsca gdzie używki ścielą się gęsto
Usuńtak jak Olga - nie znam, nie oglądałam
OdpowiedzUsuńKryste!!
Usuńznam i bardzo lubiam oczywiście, filmowy biznes to jest wyzwanie, w ogóle grzebanie sie w emocjach włącza różne używki...no a jak sie ma dwadzieścia lat, zero zobowiązań, i pieniądze, to wiadomo:-)
OdpowiedzUsuńto byłam ja Teatralna. lubiła bym takie życie, zapewne do czasu :-)
UsuńPonieważ nie piłam praktycznie alkoholu do 33 roku życia to nie wiem, czy bym lubiła
UsuńJa też nie znam
OdpowiedzUsuńNie wyczymie!!
UsuńNie znam🤔.W ogóle nie znam seriali!
OdpowiedzUsuńAle to kultowy!
UsuńZ lat 90!!
Ani jednego, ani drugiego serialu nie znam. Mało serialowa jestem:)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, teraz czytam o Tyrmandzie:)
Przyjaciele-Friends!🙈
UsuńNo wiem, że takie były, bo córa oglądała, ale ja nie. Ostatnio piąte przez dziesiąte seriale kryminalne, ale polskie. A zagraniczny to chyba Ally McBeal. Lata temu.
UsuńAaaaaaaaa... że to jeden był? No, ale jeszcze jakieś inne amerykańskie też się przewijały przez dom, jakiś o ratownikach na plaży itp.
UsuńNo tak
UsuńAle Friends to największy fenomen
Znam osoby, dla których to serial numer jeden. Ja się nigdy nie wciagnelam, bo irytowały mnie te śmiechy w tle. Jakbym była idiotka, której trzeba mówić, kiedy się śmiać. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWtedy tak robili sitcomy
UsuńAch
to dosyc stary chyba film jest i myli mi się z takim drugim.. nie pamietam tytułu:))
UsuńJesooo!
UsuńJak mogą się Friendsy mylić🙈
Kristal, chodziło mi wczoraj o przeczytanie książki, a nie posta.
OdpowiedzUsuńTrudno chyba nie znać tego serialu, co nie oznacza lubić i oglądać 😉Nie każdemu odpowiada gatunek- sitcom.
OdpowiedzUsuńOglądałam, bo w latach 90 niewiele było dobrego do obejrzenia w tv😉
Ale nie jakoś namiętnie, choć z dużą przyjemnością i rozbawieniem, i nie każdy odcinek i zatrzymałam się na pierwszych sezonach. Nie ogarniam tasiemców😉
Jak mi wpadnie do ręki do przeczytam, bo się nie bojam😉
Po „Małym życiu” mogę jusz fszystko😉
To prawda
UsuńMałe życie orze że mój Boże...
Roksanno, dla mnie też Małe życie było nawet nie wiem, jak nazwać - wstrząsające, mocne, niesamowite...
UsuńMnie przytoczyła ta książka, a potem bardzo wciągnęła. Ja jeszcze do niej wrócę 😊 Zima u nas, a tak było fajnie bez śniegu. I komu to przeszkadzało? 😊
OdpowiedzUsuńTa o której piszę czy Małe życie?
UsuńMałe zycie
UsuńTo jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam
UsuńWciongajonca🙃
UsuńZamieniająca czytelnika w słup soli z oczami
UsuńNie chcę napisać, że obowiązkowa, ale dla tych co dużo czytają na pewno.
UsuńA może tak: jeśli oczekujesz od książki dogłębnego poruszenia, refleksji to jest to pozycja obowiązkowa. Książka m.in. o przyjaźni…
Wiele razy pisałam, że raczej nie czytam książek po kilka razy. Ale jak się budzę, mój wzrok pada od razu na półkę, na której pomiędzy innymi właśnie stoi ta pozycja. I wiem, że przyjdzie taki moment, że ponownie ją przeczytam,
Tak, ja też kiedyś do niej wrócę. I ciągle szukam książki, która by dorównywała do tamtej. Nie jest łatwo. 🤗
UsuńMoże nie dorównuje, ale prawie i to prawie nie robi różnicy aż tak 😉
UsuńShantaram.
Nie jest
UsuńDawno temu takie wrażenie zroniła na mnie "To wiem na pewno" Willy Lamba. Inna ale też w tym klimacie wciagąnia
Obie czytałam. Tak, też dobre. Teraz czytałam Wielka samotnosc o życiu na Alasce i przemocy domowej, wciąga, ale nie aż tak. Włoski nauczyciel - dobra, Szczygiel - też, światło którego nie widać - też...
UsuńNotuję
UsuńSamotność czytałam. Pierwsza z książek tej autorki to był Słowik. Potem kilka mnie rozczarowało i w końcu W S - wszystkie pożyczone od bardzo bliskiej koleżanki.
UsuńA czytałyście Jeźdźca miedzianego i kolejne tomy? Ktoś mnie namówił i nie żałuje.
Gorzko, gorzko J. Bator też dobra. A shantaram ma drugi tom, a trzeci się pisze podobno. Czekam.
UsuńA o czym to?
UsuńDrugi tom tez przeczytany i w posiadaniu- Cień góry.
UsuńBator przeczytana i w posiadaniu, wciąż na stoliku nocnym.
A Ósme życie?- 2 tomy
Polecam "Traktat o łuskaniu fasoli" - genialna!
UsuńTak, Gaga! Ósme życie i jeździec na liście oczekującej.
UsuńRybciu, dobiję Cię, dołączam do czytaczek, które nie znają ;) No może nie tyle, że totalnie nie kojarzę, bo to i owo słyszałam / czytałam, nawet jakieś fragmenty obejrzałam, ale nigdy więcej
OdpowiedzUsuńNie wiem kim jesteś, ale to wstrząsające
UsuńOjoj, przepraszam, nie zauważyłam, że nie byłam zalogowana, to tylko ja, Bea
UsuńCześć Bea:))
UsuńWiem, co to za serial, oczywiście, ale nigdy nie oglądałam, te fragmenty, które niechcący wpadły mi w oko, zniechęciły mnie.
OdpowiedzUsuńAch!
UsuńSpodobałoby Ci się kilka odcinków, np jak Phoebe płakała nad choinkami, których nikt nie chciał 😅
Możliwe:)
UsuńA u mie pada śniek!
OdpowiedzUsuńU mię już spat!
UsuńU mnie też sypie
UsuńA u mnie już 40 cm napadało, teraz pada mżawka- my już po wielkim odśnieżaniu. Padłam i kombinuję co na obiad, by się nie dobić.
Usuń40cm!!
UsuńNo, tyle i na krzewach tujach nowe kopy do strzepania, trzeba grabiami, albo kijem strząsać, by się nie połamały. teraz =4 stopnie i zaczyna wszystko płynąć, ale dołem, góra trwa.
UsuńA u mnie o dziwo mróz. Minus jeden ale jednak
Usuń+4 stopnie, ech....
UsuńEch.
UsuńNie oglądałam nigdy, nawet przes jednom sekundem
OdpowiedzUsuńFstyt!
UsuńOj, som gorsze pofody nisz nieznajomość serialu
Usuńno
UsuńNp gdybym była moim byłym proboszczem, to bym się juz dafno spaliua:pp
Zastanawiam się od rana, czemu ten serial w tylu osobach nie wzbudza tych uczuć, co są we mnie?
OdpowiedzUsuńA jakie u Cię wzbudza?
OdpowiedzUsuńJa doceniam autentyczność i humor. Takie obśmianie naszych przywar. I akceptacja w przyjaźni- jakże mi to bliskie. I uniwersalne dla każdego pokolenia.
Lata 90 to u mnie małe dzieci i intensywność życia zawodowego i towarzyskiego, piękny czas, może dlatego oglądałam w kratkę😉
Ps. Irmina, oglondasz Magdę?
Ja nigdy nie oglądałam po kolei każdego odcinka, też miałam małe dzieci i potem emigracja.
OdpowiedzUsuńAle odczucia mam dokładnie takie same. Bardzo mnie śmieszyły żarty, wzruszała mnie ich przyjaźń, współodczuwałam problemy.
Ja nigdy nie widziałam w tym autentyczności, tylko nagromadzenie efektów komediowych. Tzn. w przypadkach, gdy akurat ktoś w mojej obecności oglądał i ja przez przypadek to widziałam. Wydawało mi się sztuczne. No i postacie nie budziły sympatii.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMnie chodzi o autentyczność sytuacji. Jak w życiu. Bo zachowujemy się różnie, ale też się rozstajemy, schodzimy, szukamy pracy, imprezujemy etc …mamy podobne problemy… dylematy…
Fenomen serialu polega na tym, że wiele osób się mogło/ może utożsamiać z bohaterami, i wielu osobom poprawia on nastrój.
No i w pierwszym komentarzu napisałam, że nie każdemu odpowiada gatunek - sitcom
OdpowiedzUsuńTo byłam ja 😉
OdpowiedzUsuńOczywiście że to nie było o prawdziwym życiu. To taka konwencja. Ze świetnymi żartami i przymrużeniem oka. Wyolbrzymione sytuacje.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to bawi.
Alko, Allo to był dopiero przerysowany w kontekście parodii serial.
OdpowiedzUsuńU Przyjaciół były życiowe problemy, smutki i radości, tyle ze skumulowane i humorystycznie podane😉
Aż mi się chce kilka odcinków obejrzeć!
OdpowiedzUsuńSerial znam, ale jakos srednio mnie interesowal, ksiąki nie znam.
OdpowiedzUsuńPolecam ciekawy utwor o Marii Callas "Zbyt dumna, zbyt krucha".
I musze powiedziec, ze czesto wracam do ksiazki ""Biegnąca z wilkami" - skłaniającej do refleksji, mądrej. Polecam!
U nas w Wielkopolsce duzo sniegu napadalo, wszedzie czysto, wszedzie bialo:)))
P.S. Do Roksany - ogladalam mecz Linette, sukces! Pieknie nam sie zapowiada kolejny tydzien:)
oby tylko tej nocy Iga pokonała farbowaną rybę ;) to się pięknie zacznie!
UsuńMagda grała koncertowo!
Rybę😵💫
UsuńOglądałam Linette👏jestem w Poznaniu, bo swietuję i z niepokojem patrzę na drogi, bo jutro wracam na zadupie!
UsuńRybeńko, Friendsów oglądałam po raz pierwszy dopiero z dwa lata temu i dobrze się bawiłam:) Stanęłam wprawdzie na sezonie 8 i dalej mi się nie chce, ale wystarczy. Oni są mniej więcej w moim wieku, w sensie realnie są w moim wieku, czyli nasza młodość przypadała na podobne lata i przy okazji wspominałam jak to było u mnie... Nieco inne warunki były w Polsce wtedy... więc trochę inaczej, a przecież podobnie :)... Oglądałam i wspominałam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńElla-5
Cudne!
UsuńAlbo się ich kocha Albo nie
Ja kocham
I Ty jak widzę, też:))
Ja dopiero kilka lat temu ogladalam, pamietam po przeprowadzce, na materacach w sypialni(bo lozek niet wtedy) jak dzieci zasnely cale sezony lecialy :) lubiem:)
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńJa tez lubię, jeden z pierwszych sitcomów amerykańskich w Polsce, chyba Alf był przed nim? Już nie pamietam. Nie oglądałam wszystkich odcinków ale żarty mnie bawiły. Teraz już bym chyba nie obejrzała bo to i czasy inne i ja tez już na innym etapie 🙈
UsuńKocham Alfa!!
UsuńA Friendsy do prasowania ciągle mnie śmieszą
Widziałam ją po angielsku i jest na mojej liście obok książki Harry'ego.
OdpowiedzUsuń