Ostatni pogrzeb, na którym byłam to Kseny. Nie rodzina ale przeżyłam to bardzo. Były tłumy. I starszy pan, co podszedł do córki Magdy i się przestawił, jeden Twoim dziadkiem...
Z rodziny to 14 lat temu umarła siostra mamy ( i wujka rzecz jasna). Leciałam z tego samego lotniska na Jej pogrzeb. A żeby było ciekawiej wujek umarł w dniu jej urodzin. Jest wersja, że siedzą tam na górze i palą razem fajki. We trójkę. Okazało się, że i mama i jej brat umarli na raka pęcherza. Nikotynozależnego.
I jak to w życiu bywa cieszę się na spotkanie z rodziną, mimo okoliczności. I mimo że tak wielu z nich to dewoci i pisowcy.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
Buziaki Olgi,biorę late😀
UsuńNigdy nie zapomnę stycznia prawie osiem lat temu, kiedy byłam na trzech pogrzebach w bardzo bliskiej rodzinie.
OdpowiedzUsuńTake serie są nie du zniesienia..
Usuńwspółczuję Olgo takiej serii;/
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZawsze mnie to zastanawia - zmarłym zanosimy kwiaty i odwiedzamy ich. A żyjących odwiedzać trudniej.
OdpowiedzUsuńKiedyś już słyszałam takie zdanie i się dziwiłam.
UsuńOstatnio byłam na pogrzebie kuzynki 43 lata. Nic nas nie łączyło, nie miałyśmy potrzeby rozmawiania, spotkań, ale pożegnać ją poszłam. To ostatnie, co mogłam zrobić. A czas nie jest z gumy, spotykamy się z tymi, z którymi chcemy.
chyba chodzi o to pożegnanie
UsuńZadumałam się
UsuńOstatnie spotkanie z najstarszą siostrzenicą OM mieszkającą na stałe w UK było na pogrzebie a wcześniej rok temu na weselu... I tak to się kręci...
OdpowiedzUsuńTak
UsuńTak to się kręci...
Bosheeee
OdpowiedzUsuńAle jestem zmęczona...
Dałaś z siebie dużo, bez wymówek. Brawo!
Usuńtak,też tak myślę,bardzo dużo..
Usuń