niedziela, 4 września 2022

Zabawa w pielęgniarkę

 Ludzi można dzielić wg różnych kryteriów. Np podejścia do spraw związanych z leczeniem. Nie chodzi mi tym razem o ciemnogród altmedowy. Tylko o lęk przed procedurami medycznymi, igłami, zastrzykami, operacjami, ranami, narkozami. 

Ja nie mam żadnego z tych lęków. W szpitalu czuję się bezpiecznie, narkoza moja miłość a zastrzyki robię sobie sama. 

Teraz towarzyszę takiej osobie co na widok igły osuwa się na ziemię. A ponieważ okazało się, że musi brać iniekcje z heparyną to jej zaproponowałam, że po jasny gwint jej pielęgniarka skoro ma mnie. 

W pierwszym momencie pobladła jeszcze bardziej ale ponieważ okazało się, że pielęgniarka może być dopiero następnego dnia a szczał trzeba zrobić już to się zgodziła. I po wszczyknięciu, którego nie poczuła zatrudniła mnie na pełen etat;))

A Wy?

Boicie się igły?

42 komentarze:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z tych co to mdleją na widok igły, nie mówiąc już o krwi. Przy pobieraniu krwi odwracam głowę i liczę kiedy już. Zdarzyło mi się nawet wtedy zemdleć.Żadna ze mnie pomoc medyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to nie fajnie,zwłaszcza kiedy się ma poważne zawirowania zdrowotne...

      Usuń
  3. Nie bojąca się4 września 2022 09:16

    Mnie zawsze zdumiewa jak mnie pielęgniarki na oddziale przepraszają przy każdym wkłuciu, bo przecież krzywdy mi nie robią, a że czasem lekko zaboli, to przecież trwa to chwilkę. Narkozy nie lubię, miałam ich w życiu sporo, po każdej rzygam i dochodzę do siebie długo… Najbardziej przeraża mnie jeśli mam mieć coś wsadzone do buzi podczas badania, . Jako horror wspominam bronchoskopie- pewnie wykonujący to badanie u mnie również, jak pozostali pacjenci w poczekalni na mój widok 🙈
    Na pielęgniarkę to ja się nie nadaję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, mały zaszczyczek byś dała radę zrobić;))

      Usuń
  4. Jestem tchórzem,ale jak mus to mus:)) nie mam za dużych doświadczeń jak dotąd,na szczescie:)) narkozę znioslam bez problemu,zastrzyki w brzuch robilam sobie sama ,też bez problemu..,choć moja przychodnia się napraszała z pomocą:))serio,nawet nie wiedzialam,że mam taką przyzwoitą przychodnię w pobliżu.Nigdy w życiu nie zaslablam,nie boję się pobierania krwi.Ja zadaniowa jestem - lubię szybko mieć coś z glowy..
    Ale już zimne poranki są...ech,ja już tesknię do lata i upałów:))

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie jak musi być, to musi, fanką nie jestem, zastrzyku nigdy nie robiłam sobie ani innym. Przypuszczam jednak, że to byłaby kwestia potrzeby i przyzwyczajenia. Potrafimy być bardziej odporni i dzielni, niż nam się zdaje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja komus to zawsze i wszedzie ale sobie to mialam ogromny problem jak sie pol roku musialam ostrzykiwac w ciazy. Najczesciej prosilam meza bo zanim sie uklulam to tyyyle medytowalam nad tą igłą😂

    OdpowiedzUsuń
  7. już nie...ale były czasy, że się zachowywałam jak kot u weterynarza. ekhm.

    OdpowiedzUsuń
  8. a mnie uciekli gry s fejsbuczka:(((

    OdpowiedzUsuń
  9. Robiłam zastrzyki mężowi i zwierzakom, mojemu kotu i królikom córki. Mam na koncie nawet jedną podskórną kroplówkę. Ale potwornie się bałam, że zrobię kotu krzywdę. Co dość zabawne, o męża się nie bałam, wiedziałam, że się nie wyrwie, nie podskoczy i mnie nie ugryzie ;)
    Sama się nie boję. Od ponad dwóch lat dostaję zastrzyki w lewe oko i twierdzę, że nie jest to straszne. Przede wszystkim nie boli, bo oczywiście oko jest znieczulone. Ale gdyby ktoś próbował mi zmierzyć ciśnienie przed pierwszym zastrzykiem, to chyba ciśnieniomierz by tego nie wytrzymał. Bałam się potwornie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastrzyki w oko? 😳 Ucieklabym

      Usuń
    2. Ninka
      Masz chorobę plamki żółtej?

      Usuń
    3. Mam zakrzep gałązki skroniowej żyły środkowej siatkówki. W obu oczach, tylko w prawym za późno zdiagnozowany. Na prawe oko niedowidzę, obraz jest niewyraźny i trochę zniekształcony, na lewe widzę dość dobrze, dzięki zastrzykom.

      Usuń
    4. Napisałam "dość dobrze', bo mam dużą nadwzroczność.

      Usuń
    5. Czyli jeszcze coś innego
      Tego nie znam
      Cieszę się, że zastrzyki mogą pomóc!!

      Usuń
  10. Nie boję się igieł, zabiegów - ani na sobie, ani innym. Kotu i psu zastrzyki i liczne kroplowki.
    Boję się tylko narkozy i to nie zwyczajnym strachem, tylko totalna fobia. Miałam operowaną rękę i znieczulenie wybrałam w splot barkowy. Wydaje mi się, że po narkozie nie obudzę się. To lęk absolutnie nie do pokonania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To oby udało Ci się przeżyć życie bez niej🤞

      Usuń
  11. Zastrzyki robione mnie lub bliskim powodują u mnie zemdlenia, chociaż ich się nie boję. Zastrzyki robione moim zwierzętom nie powodują zemdlenia, wetowi pomagam i nic się nie dzieje. Narkozę nawet lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha, zastrzyku więc nie zrobię, ani sobie, ani komu innemu ( jak na razie, nigdy nie wiadomo, gdy nadejdzie sytuacja bez wyjścia ).
      I jednak zdarzyło mi się zemdleć, gdy wet robił zastrzyk mojemu ukochanemu pieskowi i zamiast mu robić operację to musieli mnie ci biedni weterynarze cucić.

      Usuń
  12. kiedyś pytałam lekarza (z wyrzutem w głosie oczywiście) - jak pan może wbić człowiekowi nóż w brzuch?!
    A ja tu czytam że wbijają igły w oczy? Aaaaaaaa!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja miałam nadzieje po tytule , ze będzie o seksie 🤣 igieł się nie boje ani narkozy ale słabo mi się robi jak ktoś opowiada o zdarzeniach typu: zerwalam paznokcia czy opisuje ze szczegółami jakiś zabieg. Oglądać mogę ale sluchac już nie. Dziwne

    OdpowiedzUsuń
  14. Mało nie zemdlałam na myśl, że na zastrzyki będę musiała jechać na drugi koniec miasta, więc robiłam je sobie sama.
    Nie boję się żadnych zabiegów medycznych i byłam zła na lekarza, który nie pozwolił mi patrzeć, kiedy kroił mi rękę.
    U dentysty zdarzyło mi się przysnąć. Ale najpierw dostałam znieczulenie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wrócił kabaret na Polsacie. Nowe odcinki. Oglądajcie bo jest super. Niedziela 20

    OdpowiedzUsuń
  16. Zależy, z której strony igły się stoi. Jak ja kłuję, to ok, chociaż też przepraszam, że kłuję. A jak mnie kłują, to gorzej. Jak robiłam sobie clexane w brzuch, to ubaw był po pachy, bo najpierw pół godziny się nastrajałam, a potem pół godziny robiłam zastrzyk.

    OdpowiedzUsuń
  17. niby żyły mam widoczne, ale ciężko się w nie wbić...
    podczas pobytu na lżejszym OIOM-ie spotkałam czarodziejkę, która widząc moją biedną lewą rękę(prawa była wyłączona z zastrzyków) tak długo siedziała przy mnie, szukała wejścia, oklepywała, że praktycznie moment wbicia był nieodczuwalny. Prawie ją wyściskałam...:)))

    OdpowiedzUsuń