Puby są dla mnie zawsze czymś bardzo skomplikowanym i nie umiem się w nich poruszać za bardzo. W Dublinie byłam poniekąd zmuszona. W pubie były tłumy, wszyscy oczywiście pili piwo i drinki A ja podeszłam zamówić coś do jedzenia, wodę jak zwierzę i o zgrozo kawę dla Anioła. Pan przyjął zamówienie, ale przy kawie spojrzał na mnie jak na debilkę, mówi, pani kochana, mamy tu piwo, whisky, wodkę, ale kawa????
Zaczęłam się tłumaczyć, że ja to z prowincji kontynentalnej luksemburskiej i że się nie znam. Na to młody człowiek stojący obok przy barze się rozochocił, oo, z Luksemburga, a on kiedyś mieszkał koło Luksemburga. Pytam a gdzie. A w Szwajcarii (🤯🤯🤯🤯). To ja dodaję, że jestem Polką, a on, że jest Chorwatem. I pyta co ja tu robię. Węszę lekki podryw, więc szybko tłumaczę, że syna na studia przywiozłam. A on nie odpuszcza i że na jakie, a na Trinity, a on tam teraz pracuje 😅🥴. Poddałam się i uciekam do stolika a w tym momencie pan z pubu pyta, czarna ta kawa czy cappuccino, to on mi w gratisie da za chwilę😅😅😅
No fajny ten Dublin 😄😄
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
Zaczęło się przygodowo i z przytupem, aż strach pomyśleć co będzie dalej! 😂😂😂
OdpowiedzUsuńA może już pula wariactw wyczerpana??!!
UsuńA może jeszcze nie zaczęta?
UsuńJesooo!!
UsuńWystarczy po prostu zapytać o stolik i spokojnie przy nim usiąść. Ktoś podejdzie, można złożyć zamówienie, nie trzeba rozmawiać z barmanem, który w tym rejonie rzeczywiście podaje głównie drinki.
OdpowiedzUsuńTak, by przyszedł, ale był taki ruch, że wolałam podejść do tego samego, co dał nam karty
UsuńA, czyli wybór był. Konsternacja mogła wynikać z tego, że ktoś myśli, że jak sam podejdzie to będzie szybciej. Głównym powiedzeniem jest tutaj "take your time" 😁
UsuńA mnie obsłużyli a kawka w gratisie. Oni się wtedy ucieszyli, bo mieli straszny zasów
UsuńNo i spoko, Irlandczycy zawsze się cieszą, to miły naród.
UsuńULALA Rybeńko, no szalej dziewczyno, znaczy nie namawiam na konsumpcję ekhm ale poflirtować z przystojnym barmanem!? Czemu nie ;-) No fajny ten Dublin :-)
OdpowiedzUsuńTo nie barman mnie zaczepiał tylko gościu obok, co to raczej nie wodę spożywał;))
UsuńO rany faktycznie a co tam barman niebarman, grunt że zaczepial
UsuńFajnie, zawsze to jakieś dodatkowe "dzieje się". Ja lubię sobie porozmawiać z obsługą w lokalach- na luzie, z uśmiechem.
OdpowiedzUsuńTo był raczej dialog z klientem:)
UsuńRybka, ale następnym razem to już będziesz obyta- praktyka czyni miszcza😀
OdpowiedzUsuńAle, żeby w Irlandii nie wypić piwa?? Podpadłaś św. Patrykowi 😜
No mowie Ci
UsuńJak żyć??!!
Śpio?
OdpowiedzUsuńszukajo
UsuńA czego??
Usuńkogo
UsuńA po co?
Usuńhmmmm
UsuńHmmmm
UsuńNie śpio
UsuńI?
Usuń