sobota, 7 maja 2022

Wszystko jedno

 Wszystko jedno o czym napiszę, każdy w swoim świecie.

Wczoraj spędziłąm sporo czasu w kuchni, co zaowocowało marnym urobkiem kulinarnym, dobrze, że ciast nie piekę bo bym się musiała zadzierzgnąć.

Idę dziś na urodziny w towarzystwie podstarzałej młodzieży. Miałąm nadzieję że sobie powłóczymy się jak na młodzież przystało po barach i knajpeczkach, ale wychodzi na to, że ja jako ta najstarsza jestem najmłodsza. Ludzie wolejom spokój i bamboszki. Nie szkodzi, i tak ich lowjam, to towarzystwo jest dla mnie ogromnym wsparciem i codziennie sie cieszę , że ich mam.

I niech mnie głowa jutro nie boleje!

Ps

Fajnie było wczoraj na blogu. Wieczorem, ;)

38 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zaglądam do wczorajszych wpisów. Byłam z wnukami. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczytałam i mam prośbę. Nie przenoście znajomości do realnego swiata, bo rybny znowu ucierpi. 😉

      Usuń
    2. Bogusia, w punkt!
      Choć Krychę już znam

      Usuń
    3. Ja właśnie w rybnym poznałam bratnią duszę! Gdyby nie spotkania w realu nie byłoby tej relacji. A tak, jest mi bliska sercu !
      A dlaczego rybny znów ucierpi ?

      Usuń
    4. Bo potem czytaczki milkną na blogu i jest ich mniej. Trochę ich było...

      Usuń
    5. Co nie znaczy, że tak będzie 🤣

      Usuń
  3. Cudne te wczorajsze maturalne wspomnienia:) Chciałoby się nieraz wrócić do tamtych czasów. Dla mnie okres po maturze, ten studencki, to najpiękniejszy okres w zyciu! Kiedyś śnił mi się i maz mnie obudził, myślałam, ze go zabije:) Taki piękny sen, a on to przerwał...
    Rybka, ciesz się, żeś najstarsza, a najmlodsza:))) To było na temat, jakby co.
    Dobrego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I się zadumałam
      Który to okres w moim życiu był najpiękniejszy...
      Nie umiem powiedzieć

      Ja to się cieszę że JESTEM

      Usuń
    2. Wiele było tych pięknych momentów, ale ja jak Irmina, wspominam okres studiów z łezką w oku. Niesamowicie pozytywny czas.
      Irmina, też bym się na męża wkurzyla 🤣

      Usuń
    3. Wiadomo, ze tych pieknych momentow bylo wiecej, np.narodziny dzieci, ale dla mnie okres studiow (dziennych) to byl okres beztroski, radosc z wyrwania się z toksycznego domu. Mieszkałam w akademiku w 2-osób. pokoju i to był piękny czas:) Poza nauką nie bylo żadnych obowiązków. Pieniędzy mało, ale starczyło na kino, zakup ukochanych książek (nigdy potem tyle nie kupilam) i na przyjemnosci. Ach...dlatego z łezką w oku wspominam tamte czasy, które już nie wrocą. A, jeszcze nocne imprezy, nocne rozmowy, wspolne wypady.Też wracacie do tych wspomnień?

      Usuń
    4. Tak, u mnie to samo wyrwanie się z domu, mało kasy ale wreszcie życie po swojemu, bez awantur, w spokoju, bez obowiązków poza nauka...

      Usuń
    5. No ja nie wyjechałam z domu. Tak, wtedy to by była inna historia

      Usuń
    6. Wracamy, szczególnie że ja mam z tych czasów (klubowe) wciąż wiele przyjacielskich kontaktów, więc wspominamy wspólnie, rodzinnie wręcz.... To był szalony czas,.
      I pomimo iż ja stacjonarnie studiowałam, to spałam na waleta często gęsto w akademiku. Raz był nalot i dziewczyny wylądowały na stancji... A mój Tata raz czy dwa mnie nawet szukał po pokojach i oczywiście zastał mnie grającą w karty a nie uczącą się ;pp

      Usuń
  4. Nie do końca umarnięta7 maja 2022 10:31

    No doczytauam i fczoraj to akurat fszystkie w klimacie postu przeca😀
    I niefaszne gdzie ale z kim siem pije🍷

    OdpowiedzUsuń
  5. Problemy pierwszego świata.. jadę gdzieś do miasta, jeszcze nie wiem do którego😊 jakieś może ciuchy kupić oraz oddać te, które kupiłam wczoraj😊dobrego dnia wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wróciłem z zakupów. Mąż ma 2 koszule a ja petubie;)

      Usuń
    2. Ja byłam u fryzjera, piąta fryzjerka w tym roku. Co poszłam raz czy drugi do którejś, to odeszła i znów zmiana. I tak trzy razy. Więc zmieniłam miejsce całkiem.

      Usuń
    3. Rybka, petubie??? A co to takiego? Gdzie się kupuję i po co? Może też bym kupiła:)))

      Usuń
  6. A ja wczoraj pisałam i pisałam i mi bloger wyciął z 5 komentarzy 🤬
    Udanej imprezy Rybko, my też dzis do przyjaciółki ktora mi ratowała mojego najmłodszego jak jeszcze w brzuchu był, najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń