piątek, 13 maja 2022

Czarne koty za płoty

 13 piątek 

Pan Bóg siedzi na chmurce i zaciera spracowane dłonie ciesząc się, że będzie mógł dzisiaj ludziom dopietego a my i tak zrzucimy to na datę 

Ta wizja uleczyła mnie kiedyś z przesądliwości. Bo kto nigdy nie był przesądny niech nie kłamie;)

Przesądy służą do zniewalania człowieka. Do budzenia lęku. Choć np taki, że jeśli wracasz po coś do domu to usiądź na minutę to akurat ma sens, bo może sobie coś jeszcze co zapomniałeś przypomnisz i nie będziesz wracał kolejny raz 😁😁😁

Szczęścia dzisiaj!


63 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo potrzebne szczęście! Teść operacja kolana, mąż wczoraj zerwał ścięgno Achillesa. Chce mi się ryczec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w Australii już wczoraj był 13 piątek!!

      Bardzo współczuję Marzycielko i przytulam❣

      Usuń
    2. Niby zaczal sie 15 godzin temu (wiec wczoraj pasuje) ale ciagle trwa piatek 13, jeszcze 9 godzin i po krzyku.

      Usuń
    3. Czyli wieczór już luzik 🤩

      Usuń
  3. Krycha

    To o kurę nie o koguta szło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przesądy służą do wytłumaczenia niewytłumaczalnego "dlaczego ja?". A dlaczego by nie? Religia też posługuje się lękiem, @rybenko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom, szkoła, praca, jak się tak przyjrzeć to wszystko jest,zbudowane na lęku

      Usuń
    2. Jusz mniej zakataszona13 maja 2022 08:22

      Rybka tak może być. Ale to „ bój się Boga” jest mocno zakorzenione. Nie mówiąc już o straszeniu piekłem i diabłem.

      Usuń
    3. Wiem
      Ja sama stałam się wierząca dopiero po odrzuceniu tego lęku

      Usuń
  5. Jestem przesądna, ale do każdego podchodzę z humorem i kompletnie nie przejmuję się np. przebiegającym przed samochodem czarnym kotem. I tak, siadam przed podróżą, nie podaję ręki przez próg, ścieram rozsypaną sól, a w tyle głowy jest myśl o awanturze, itp. Jednak w następnym momencie zapominam. Jakby to powiedzieć- takie przesądy ubarwiają mi życie. A to, że dzisiaj 13 piątek w ogóle na mnie nie działa.
    Fajnego, bez przykrych przygód, dnia wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczaki. Nie znam wierszyka 😁

      Usuń
    2. No i se wykrakałam- i to przez kota stało się. Spacer. Kot się zerwał z pobocza, ja złapałam smycz (linkę), bo Beza szarpnęła się za kotem, a jechał samochód. Rezultat? Rozcięte palce w zgięciach przy samej dłoni. Skóra zdarta. Śmiałam się ( a bolało piekielnie), bo chwilę przedtem, widząc kota, myślałam o tych przesądach. Pomyślałam sobie- eeee, głupie takie, no i masz:):): Ustawiło mnie do pionu

      Usuń
    3. Buhahaha!

      Znaczy współczuję bólu i ran bardzo
      Ale i tak nie wierzę, że to 13 piątek spowodował

      Usuń
    4. Ta od kotofego zaklencia13 maja 2022 16:56

      No przeca, że ewidentnie przez kota! Kot przyniósł pecha 😉Data nie ma znaczenia😀

      Usuń
    5. Jasne że przez kota. Gdyby go tam nie było, nie było by zdarzenia:) Ot, taki zbieg okoliczności- data, kot, Beza pies na koty i głupie trzymanie skróconej smyczy (linka). Te koty wiecznie się wałęsają od domu do domu, od płota, do płota, łażą po poboczach, polach, a biedny pies cierpi:)

      Usuń
  6. Odetkany nos13 maja 2022 08:25

    Jesso a ja przestałam siadać i teraz wiem dlaczego tak się teraz nachodzę w tę i nazad.
    Zawsze reaguje na kota, bo one mi przebiegają właściwie za każdym razem jak wyjadę za bramę. Mówię wierszyk i po kłopocie. A koty wcionsz żywe som.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem przesadna, do domu wracam prawie zawsze bo czegoś zapominam. Nie wiedziałam o siadaniu😊koty mi przebiegają notorycznie, nie zwracam na nie uwagi. O rozsypanej soli nie słyszałam, często mi się coś rozsypuje w kuchni, zazwyczaj sprzątam😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj też często wracam
      Nie siadam bo nie mam czasu😁😁

      Usuń
  8. Mam skłonności do wiary w przesądy, a raczej do zaklinania rzeczywistości, wiary w jakieś dobre lub złe znaki, ale usilnie z tym walczę. Na przykład na piątek 13-ego znalazłam sobie racjonalne wytłumaczenie - że zarówno zrobienie czegoś, jak i nie zrobienie może wywołać dobry lub zły skutek, i nie można wiedzieć, czy to moje działanie, czy zaniechanie działania go wywołało. A skoro i tak nie mam nad tym kontroli, to robię to, co miałam zrobić i tyle. Bardziej jestem skłonna wierzyć w dobre znaki, np. guzik kominiarza ;) ale podśmiewam się z tego wszystkiego, choć gdzieś tam jednak tkwi przeświadczenie, że może jednak to coś znaczy, choć nie pozwalam, żeby przesądy mną rządziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najważniejsze. Nie dać im przejąć władzy

      Usuń
  9. Jestem przesądna tylko jeżeli chodzi o koty. Wzbudzają we mnie lęk, te ich niesamowite oczy, brrr

    OdpowiedzUsuń
  10. Nosz myślę i myślę i chyba nie jestem ... no albo kłamię ;pp
    W każdym razie nie przypominam sobie . Jeździliśmy nieomal 30 lat , tak średnio co 4 tyg (czasem częściej) ile razy wracaliśmy po coś .
    Nigdy nie siadałm . Aaaa, raz mnie czarny kot wystraszył , bo jechałam odbierać jakieś wyniki (daaawno było) i wtedy pomyślałam , że to zły znak . Ale to było raz i w ubiegłym wieku albo i dawnej ;p
    Z drugiej strony aż sama się dziwię , że tak wcale .... może nie pamiętam. Pomyślę a może ktoś coś podpowie ...
    A 13 w piątki jakoś często podróżowaliśmy (bo w piątki często , więc 13 się zdarzały) Aaaaa! mam coś . Nie lubię cyfry 7 (nie wiem dlaczego) i nie wzięłabym sobie tablicy rejestracyjnej z 7 , to nie wiem czy się liczy ; bo bez kontekstu , że nieszczęście czy coś ....nie lubię (jeny , jak to brzmi :Ooo) Pozdrawiam :** ajda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy się liczy🤔
      Ale chyba każdy ma coś, czego nie lubi
      I to jest ok

      Usuń
  11. Ja raczej nie wierzę, ale czasem mowie: tfu, tfu, żeby nie zapeszyc- to się liczy?😉
    Mój syneczek dziś lepiej, tfu, tfu, może już koniec chorowania..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz kolej na mojego 😔

      Usuń
    2. Cypelku, niech syneczek nie choruje, trzymam kciuki!
      Mela, a Twoj nie zachoruje, mowie Ci to ja, Irmina:)

      Usuń
    3. Też pluję i tfujam, dla żartu;))

      Usuń
    4. Dziefczynki juz chory, choc nic nie widać. I o ile w zadne trzynastki czy czarne koty nie wierze, o tyle wierze swojej intuicji. Dziecku nic nie jest, tzn nie kaszle, nie kicha, gorączki nie ma, je, bawi sie itd. Ale mnie cos nie pasowalo. Mąż ma dzisiaj wolne i poprosilam go zeby pojechal z malym do lekarza. Mąż niezadowolony, bo co ma powiedziec lekarzowi? Że zona ma intuicje? Ale poszedl. No i Olo ma zapalenie oskrzeli

      Usuń
    5. Też tak mam, kiedys niby nic istotnego się nie działo, tylko senny byl, pojechalam do szpitala, lekarz mruczal ze nic nie widzi, ale że wcześniak mały to przyjął i następnego dnia okazało się że obustronne zapalenie płuc a ani kaszlu, ani osluchowo nic nie bylo, tylko senność 🙄
      Melodia zdrówka dla syneczka, oby poszło chorobsko precz!!!

      Usuń
    6. Ojej!
      Niech mu szybko przejdzie!!

      Usuń
    7. Zdrowiejąca pomału13 maja 2022 16:53

      Meluś, zdrówka dla Olusia❤️
      Teraz szaleje zapalenie oskrzeli.

      Usuń
    8. Dzięki dziewczynki. Z tej okazji tydzień w domku razem posiedziny: mama i syn. Tylko nie wiem jak z takim chorym - zdrowym dzieckiem pistępowac. W domu ma byc? Wlasnie zjadl loda i skacze na trampolinie

      Usuń
    9. Intuicja matki jest ogromna , nieprawdopodobna wręcz, najlepszy ojciec nie ma nawet jednej setnej.

      Usuń
    10. Niech Oluś zdrowieje i inne dzieci też🌟👍❤

      Usuń
    11. To prawda Ewka ❤️ i dziękuję ❤️

      Usuń
    12. Choć kiedyś ja miałam intuicję że syn ma białaczkę
      Miał tylko matkopanikohistirie

      Usuń
  12. Przesadna nie jestem, ale widzć kominiarza, łapie sie za guzik i smieje sie z siebie:) Nie postawie butow na stole, mama mowila, ze nie i juz (?).
    i przypomina mi sie taka sytuacja - w ub roku w sierpniu, 13 w piątek, wracalismy od siostry, trasa długa i tak gdzies 10 km przed domem pomyslalam sobie: Nooo, zbliza sie wieczor, jakos ten trzynasty mija, jest ok.
    Za chwile zatrzymali nas panowie policjanci i...mandat, bo przekroczylismy 15 km:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż. Zdarzały mi mandaty
      A żaden 13go w piątek i teraz nie wiem;))

      Usuń
  13. gdybym wierzyła w pecha czarnego kota, tobym z domu wyjść nie mogła😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Przypomniało mi się jak żartował znajomy ksiądz. Nie wierzy w przesądy, bo wystarczy się przeżegnać i splunąć przez lewe ramię i wszystko jest okej 😂😀

    OdpowiedzUsuń
  15. ja dziś akutat miałam szczęście, WCZORAJ padła mi spłuczka w kiblu, rano dzwonię do złotej rączki "nie można zrealizować połączenia", przeraźliwie się wystraszyłam, że prze weekend jestem skazana na wodę z wiadra😑 oddzwonił, przyjechał, naprawił
    jakisz to boski dźwięk - woda w kibelku😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie??
      Piszę to ja Ci przez 3 dni nie mogła korzystać z toalety ❤🥶🥶😱🙃🙃🥶🥸🙈🙈

      Usuń
  16. Moja babcia mówiła, śmiejąc się, że jak się na sobie szyje (np. na szybko przyszywa guzika na już założonym ubraniu) to się rozum zaszywa. I chroni od tego trzymanie nitki w zębach (dlaczego? nie wiem:). Chyba w to wierzyłam jako dziecięcie... I później, przez lata, zawsze ze śmiechem trzymałam nitkę w zębach, gdy zaszywałam dziurkę na już założonym ubraniu. Sposób na uśmiech? Na pamiętanie babci i jej poczucia humoru?
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, albo nie chciałam zaszyć sobie rozumu...
      Ella-5

      Usuń
    2. Zapomniałam!! Się tak było!! Szycie na sobie to zaszywanie rozumu było,!!

      Usuń
  17. Rybeńko, przez Ciebie musiałam zjeść szparagi, żeby powąchać swój mocz :) Należę do grona czujących :)
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ella-5 🤣🤣🤣

      Usuń
    2. kryste, ja sikam i spuszam wodę, nie woncham!!!

      Usuń
    3. Posiurałam się

      A

      Lucha

      Człowiek jeśli czuje to nie zdąży spuści!!!🤣

      Usuń
  18. Gdy czarny kot przechodzi drogę... znaczy, że gdzieś idzie...
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  19. moja była teściowa była skarbnicą wiedzy o zabobonach. Trzeba było dziecku zawiązać na wózku czerwoną wstążeczkę, żeby nikt nie ociotował. W dniu chrztu nie wolno przyjmować kobiet z miesiączką!!(awantura była jak mi kazała pytać zaproszone kobiety o okres!) w ciąży nie mogłam wąchać mięsa(bo dziecku będzie śmierdziało z ust) patrzeć przez dziurkę od klucza, bo urodzi się zezowate, nosić korali, czy łańcuszka, bo będzie owinięte pępowiną, nie szyć na sobie (doszywać guzika, czy załapać oczka w rajstopach) bo się rozum zaszyje. Ale za to można się oglądać z przystojnymi facetami (tylko w ciąży!)syn będzie przystojny ;D;D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja wierzę w "wydawniczy poniedziałek", niech tylko poszaleję z wydawaniem pieniędzy w poniedziałek / planowane wydatki się nie liczą, chleb można kupić :) / do końca tygodnia niespodziewane wydatki lecą hurtem.
    Niestety u mnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń