wtorek, 26 października 2021

Refleksje

 Obejrzeliśmy chyba najgorętszy serial jesieni, czyli Squid Game. Nie wszystkim się podoba, ja bym się mogła przyczepić do wielu rzeczy, ale jedno trzeba mu przyznać, stawia pytania i skłania do dyskusji.

Główny bohater przeżywa  skrajnie traumatyczne chwile a potem próbuje wrócić do zwykłęgo świata...

W życiu każdego z nas są chwile bardzo trudne, z którymi trzeba się zmierzyć, bo nie ma innego wyjścia. I po nich trzeba jakoś wrócić do w miarę normalnego życia, choć są takie wydarzenia, że PO już nic nigdy nie jest takie samo.

Na pewno odejście bliskiej osoby jest jednym z najtrudniejszych przeżyć. Ból, żal, tęsknota... To tak łatwo nie mija...I dobrze, bo człowieka trzeba opłakać, otulić wspomnieniami i miłością, wspominać. 

Trzeba też otulać ciepłem współczuciem i miłością tych, co są w żałobie.

Tulę każdego dzisiaj, a zwłąszcza Melę ...

48 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tulę i ja
    I tulenie przyjmuję...

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmierć bliskiej osoby to kawałek wyrwanego serca. Ono już nigdy nie będzie pracować jak zdrowe. Przytulam i przytulenie przyjmuję 😭♥️

    OdpowiedzUsuń
  4. Mela.. dopiero dziś doczytałam.. Przytulam cię mocno do serca.😔❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Meluś,bardzo współczuję 😓💕

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie mija… czas uczy nas z tym żyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślami sercem jestem z Melą.
    Rybko, i Ciebie przytulam, i nnych potrzebujących tego.
    Poruszyłas delikatny temat, ale jakze ważny, chwytający za serce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie jest tu lekko łatwo i śmiesznie.
      Czasem trzeba się zatrzymać...

      Usuń
  8. Przytulanki dla wszystkich , a zwłaszcza dla Meli. Powiedziałyście wszystko, tak, to straszne chwile.
    Ciepłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śmierć najbliższej osoby powoduje pustkę, której nic i nikt nie potrafi wypełnić. Czas w tym przypadku nie leczy ran...Człowiek przyzwyczaja się do życia bez tej osoby, ale tęsknota jest zawsze, a momentami ogromny ból...Meluś jeszcze raz życzę dużo siły. Wiem, że żadne słowa nie pomogą...Przytulam ♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa pustka będzie tym większa, Im bliższa i mocniejsza była relacja

      Usuń
    2. To prawda…. Ale jednak czas goi rany…. Mimo, ze teraz jest to nie do uwierzenia…..tez to znam z własnego doświadczenia

      Usuń
    3. Trzeba dać czasowi czas...

      Usuń
    4. Goi, ale pozostawia blizny. Nie do usunięcia , trwałe ślady ...

      Usuń
    5. Moje serce jest pełne takich blizn. Ale i tak twierdze, ze trzeba żyć dalej i starać się patrzeć w przyszłość . przeszłości nie zmienimy, jest w naszych wspomnieniach a ja pamietam tylko dobre chwile ( staram się przynajmniej)

      Usuń
    6. Masz rację trzeba żyć dalej, innego wyjścia nie ma! Niestety czasami tych wspomnień jest mało i to boli!

      Usuń
  10. mnie ból po śmierci Męża nie minie nigdy, mija rok , a ja cierpię coraz bardziej, mam jedno marzenie - dołączyć do Niego. Dzieci są dobre, ale maja swoje życie i nie rozumieją mojego bólu, myslą , że wakacje nad ciepłym morzem wszystko załatwią .........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kochana❤❤❤❤💞
      Przytulam najmocniej
      Myślę sobie tylko, czy mąż by chciał, żebyś tak cierpiała. Czy nie chciałby żebyś dała sobie szansę na życie...

      Usuń
    2. Moja kochana Rybeńko , nikt nigdy tak się nade mną nie pochylił i nie zrozumiał , dziekuję , przytulam wszystkich

      Usuń
    3. No teraz mi słów zabrakło...❤❤❤❤❤❤

      Usuń
    4. Kochana, a może trzeba po prostu powiedzieć na głos co się czuje, jak boli, jak się tęskni, jak się jest samotnym. Bo inny człowiek w nas nie siedzi i może po prostu nie wiedzieć (nawet gdy to jest rodzina). Zwłaszcza jak się jest twardą, zdecydowaną, ogarniającą... A takich nas dużo. Wchodzimy w taki pancerz i nie mamy jak go ściągnąć.
      Mój Tata zmarł nagle, mając zaledwie 50 lat. Mama miała niewiele ponad 40 lat, ja byłam dorosła, siostra była dorosła, druga siostra miała zaledwie 15 lat. Każda w swoim bólu zamknęła się. Każda z nas pierońsko cierpiała. Po prawie 20 latach porozmawiałyśmy na ten temat.... I nie to, że nie chciałyśmy. Nie potrafiłyśmy. Teraz żałuję tych lat.

      Usuń
    5. Czasami bardzo trudno rozmawiać, zwłaszcza o uczuciach, to takie obnażanie jest...

      Usuń
    6. Jeszcze bardziej mi się chce płakać mimo ze 30 lat już minęło od śmierci mamy….

      Usuń
    7. To też byłaś bardzo młoda...

      Usuń
    8. Miałam lat 18 i 8 dni… już. Byłam pełnoletnia …
      Ale to wywarło duży wpływ na moje całe życie. I nie tylko w negatywnym aspekcie. A mimo 30 lat nie pogodziłam się z tym .

      Usuń
    9. Mój mąż długo po śmierci córeczki krył ból w sobie. Pękł i wyrzucił z siebie wszystko podczas podróży do Sopotu. Jechał i mówił, a ja wyłam ( i to dosłownie ) !!!! Taka podróż oczyszczenia.

      Usuń
    10. Dziewczyny.... trudne to, bardzo...Współczuje i przytulam.
      Wiem- 7 lat zbierałam się po śmierci poprzedniego męża. Miałam 36lat i dwójkę dzieciaków i...roszczeniową rodzinę. Ale wiem, że boli, boli, a potem życie leci dalej, pozostają wspomnienia.
      Marzycielko- nie uwierzysz, mnie przeszło dopiero tak naprawdę, kiedy wyrzuciłam wszystko, co wtedy czułam, Jaskółowi, czyli prawie 16 lat po śmierci poprzedniego. Dopiero wtedy uporałam się z żałoba po nim.

      Usuń
    11. Dziewczyny ❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣

      Usuń
  11. Dziękuję za przytulenia i ciepłe myśli❤️💔❤️

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno tak nie popłakałam się jak dziś . ♥️

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochan was,.. mam gorszy dzień…. Nie mogę dalej tego czytać … do jutra ♥️😘

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze , że choć wirtualnie ktoś rozumie, bardzo , bardzo dziekuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Pozegnalam trójkę dzieci, co z tego że miały po kilka cm, w 2 i 3 miesiącu ciazy... od pierwszego minęło 10 lat, a wciąż łza się w oku kreci. Drugie 2 i pol roku temu, a 3 pół roku później. Po każdym miałam epizod subdepresyjny, krótszy, dłuższy, ale ylo ciezko, każde dziecko zabrało ze sobą kawałek serca. Ale serce silne jest, bo takie poranione a kocha jeszcze bardziej tych co zostali. Dzięki Bogu, mam dwóch starszych nastoletnich synów i malenkie dzieciątko które za wcześnie i niespodziewanie przyfrunelo kilka miesięcy temu i szczęśliwie zostalo, ale kiedy na nich patrzę to łzy się kręcą przy myślach kim bylyby tamte. Eh, życie. Dużo sił dla Meli i wszystkich co stracili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cypel
      Straciłam 3 dzieci.
      2 razy to były 4 tygodnie
      Raz 6

      Tak mam, że co druga ciąża mi się udaje.
      Najgorzej przeżyłam utratę ciąży bardzo niechcianej...

      Usuń
  16. Ja urodziłam dwójkę,3 było zaskoczeniem, ale zanim zdążyłam pomyśleć czy go chce to już odeszło i mało mi się malzenstwo nie posypało w tym stresie. Potem znów po kilku latach zdarzyła się ciaza i nagle tak bardzo jej chciałam mimo ze nie planowalam, że moment kiedy na ekranie bylo niebijace juz serce był upiorny. Potem już tak bardzo pragnełam dziecka, hormony oszalaly, że kolejna strata znów była jeszcze gorsza. A potem nie wychodziło i dziekowalam że mam już dzieci bo bez nich bym umierala co miesiac. A potem nagla choroba, duzo wolnego, wakacje i pyk. Robilam wszystko zeby sie udalo, lezenie, zastrzyki, zle wyniki badan prenatalnych, szpital co chwile, mnostwo stresu, ta ciaza to byl horror. Plan minimum zakladal 34 tygodnie, moja gin myslala ze dotrwam max 28-29, a ja...urodzilam 34+2 :) potem znów ogromny stres bo ojom, sepsa, zap pluc... ale dzis mam malenstwo w domu, wlasnie od dzis pelza, macha każdą konczyna(a miało mieć slabsza jedną strone), słyszy, widzi, poznaje nas i jest tak słodkie, że nic tylko zjeść:) także różnie to w życiu bywa, dobrze choć ze naprzemiennie dobrze i źle i znów dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana, że się z nami podzieliłaś swoją historią. Jest wzruszająca i piękna. Przytul maluszka od wirtualnych ciotek z całej siły 🧡❤🌹❣

      Usuń
  17. Matko jedyna, ogrom nieszczęścia i bólu, a potem zbieramy się i dajemy radę.
    Jaka moc jest w kobietach, w Was tutaj. I niech z Wami pozostanie:)

    OdpowiedzUsuń