Pozorny spokój

 Nie da się ukryć, że obecnie ludzie mają bardziej spolaryzowane poglądy. Zwłaszcza na tematy społeczne. 

 Uważam, że bierze się to z tego, że kiedyś dużo więcej rzeczy się ukrywało, było wiele tematów tabu a zamiatanie pod dywan trudnych spraw było codziennością. Może żyło się spokojniej. Tyle że to był pozorny spokój...

To nie jest tak, że kiedyś nie było homoseksualistów. Byli, i nie dość, że sami musieli się ukrywać to jeszcze krzywdzili kobiety, z którymi się z przymusu wiązali. 

To nie jest tak, że nie było przemocy w rodzinie. Tylko nie wypadało się do tego przyznać a służby starały się nie interweniować, bo przecież jak facet leje żonę, to to jest sprawa rodzinna...

To nie jest tak, że nie było pedofilii, tylko albo nie chciano o niej wiedzieć, albo nie wierzyło się dzieciom. 

To nie jest prawda , że obecne czasy i edukacja seksualna seksualizują dzieci. Cóż. Badania mówią o tym, że od dawna ilość dziewiczych par idących do ołtarza utrzymuje się na stałym poziomie, między 5 a 7 procent. Moje ciocie jedna w drugą rodziły "wcześniaki "...

Jak widać ludzką cechą jest hipokryzja, udawanie, że nic się nie dzieje, że wszystko jest cacy a wszystkiemu jest winne ujawnianie problemów i prawdy o świecie. 

Dobrego weekendu. 

U mnie tak.