sobota, 25 kwietnia 2020

Ta daaammmm!

W końcu



Teraz mam dylemat
Czy zaczynać nowe??

A jeśli tak
To 1000 czy 1500?

Apropos podejścia niektórych ludzi do koronawirusa

Koleżanka w Warszawie wsiada do windy
Tam stoi facet bez maseczki
Ona pyta
A gdzie ma Pan maskę?

A to pani wierzy w tego wirusa?
Zna pani kogoś kto chorował?

No jasne
Afrykańczycy nie wierzą w śnieg
A ja w powietrze
Widział ktoś kiedyś tlen???



Kawka dla Gaguni
Jeszcze gorąca;)

65 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje!
    Bierz 1500, a co!

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd się bierze taki stan umysłu??
    Wielka zagadka dla mnie!
    Kolejne pokolenie, które się uczy w szkole o licznych (i wyłącznie) zaletach globalnego ocieplenia i innych tego typu kwiatkach, to dopiero będzie mieć zadziwiający stan świadomości!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja juz nawet nie mam sily pisac o takich bezmozgich taboretach, wczoraj i trzy dni temu napisalam, wystarczy.
    Oraz pozostaje pod niewypowiedzianym wrazeniem ze szczenkom na podlodze i w stuporze na widok tych sledzi wyskakujacych z oceanu. Bier od razu 10.000, co sie beziesz rozdrabniac na jakies 1.500 czy cus.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje! Witaj w klubie uzaleznionych od puzzlowania.
    Aktualnie skladam 1500 kawalkow tygrysa. Z odzysku, wiec bez obrazka, wszystkie elementy jednakowe, obled!
    Najgorzej skladaja sie puzzle 5000 i wieksze, trudno sie dostac do srodka, rece zbyt krotkie.
    Pozdrawiam.
    Aga z Czech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie ułożyłam więcej niż 1500. A i to już wykańcza mój kręgosłup

      Usuń
  6. Myślę o Tobie, po wczorajszym poście uświadomiłam sobie coś bardzo oczywistego ale jednocześnie często pomijanego - na blogach jesteśmy takie, jak się wykreujemy i kiedy czasem dochodzi do konfrontacji, okazuje się, że wyobrażenie mocno różni się od rzeczywistości bo wszyscy nosimy maski. Dlatego wielu blogujących nigdy nie spotka się z czytelnikami a inni znajdują wśród nich przyjaciół. Ty jesteś naturalna i prawdziwa, ale kurde, przypominaj nam że Twoje życie wcale nie jest takie kolorowe jakby można było wnioskować po przeczytaniu pobieżnie dwóch czy trzech postów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem przypominam
      Kiedyś pisałam więcej o chorobie i strachu i problemach. Teraz to już tak tylko czasem

      Masz rację z tymi maskami
      Nie tylko na blogu
      W życiu nosimy je równie często

      Dziękuję Klarko za ten wpis ❤

      Usuń
    2. Trochę w temacie
      Ostatnio znajoma mi powiedziała że bardzo dobrze zniosłam leczenie onkologiczne...
      Ludzie widzą co chcą widzieć
      A człowiek nie zwierza się na lewo i prawo że chciał umrzeć bo tak się źle czuł

      Usuń
  7. Uśmiechają się te delfiny... Chyba zapomniałam jak taką radość beztroską się odczuwa...
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  8. rosbestfiona pytam, dzie jezd kawa dla mie?:PPP

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie. Ja nie wsiadłaby do tej windy, a jemu dałabym "stinky eye" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 1500 kawałków? Dlaczego tak się ograniczasz? Weź coś większego.:-)

    Naprawdę nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji z windą. Asertywna bywam zazwyczaj post factum. A podczas, to mnię często zatyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak
      Jestem miszczem puenty dnia następnego

      Usuń
    2. Rybeńko! Jak miło. Jesteśmy podobne. W tym.

      Usuń
    3. Jestem pewna że jest nas więcej ;)

      Usuń
  11. Do naszej windy może wsiąść tylko jedna osoba albo rodzina np. rodzic z małymi dziećmi. Wszyscy tego przestrzegamy. I tak parę dni temu stałam w kolejce do windy ciągnącej się przez całe wejście do bloku:)
    Mam swoje przemyślenia na temat całej tej sytuacji, ale nie zamierzam narzucać ich komukolwiek. To tylko moje przemyślenia czy spostrzeżenia. Mogę uważać, że sa słuszne, ale skąd mam mieć pewność, że są i jakie mam prawo narzucać je innym?
    Chodzę w maseczce, chociaż jest mi z tym naprawdę źle. Szanuję ludzi i rozumiem ludzki strach dlatego nie narzuciłabym innym swojej obecności z odsłoniętą twarzą.
    Poza tym uważam, że odwaga wyrasta ze strachu, a nie z jego braku. Dla mnie odważny jest ten człowiek, który pokona własny strach w imię zdecydowanie wyższych wartości np. obrony czyjegoś życia. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest odważny, bo nie czuje strachu, to gdzie w tym wszystkim odwaga?
    Podziwiam za puzzle. Mniejsze może bym ułożyła, ale 1000 i więcej kawałków? Poległabym jak nic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy chyba ma jakieś swoje przemyślenia. Ja dla jednych jestem zbyt lekkomyślna bo nie myję zakupów po przyniesieniu do domu
      Dla innych naiwna bo wierzę że korona istnieje

      Nikt teraz niczego na pewno nie wie

      Usuń
    2. Marytka, pięknie to opisałaś. :) I nie dość że pięknie to w pełni się zgadzam :))

      Usuń
  12. Ufff... ja tam jednak wolę te online, i ten klik :D
    Nie jeżdżę windą, choć mamy dwie i to z poziomu suteryny, czyli schodami mam do pokonania 3 pietra, ale daję radę.
    Młodzież też ma wywalone na maseczki. Taka szkolna. Trochę więcej teraz jeżdżę, to obserwuję. Albo w ogóle nie mają, albo na brodzie noszą. Ogólnie duże poluzowanie... słońce na dekiel daje ;)A i rowerzyści, ci to już w ogóle luz, no bo kto ich dogoni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój szkolny syn zakłada nawet jak to bez sensu
      Aż dziw że w domu nie nosi🤪

      Usuń
    2. Ja jeżdżę rowerem w maseczce i sapie jak parowóz 😨Nie umiem oddychać i mam odczucie kompletnego zatkania moda

      Usuń
    3. Modnej mordy

      Ja nie muszę na rowerze w masce

      Usuń
    4. Meluś, ja nie mogę nawet w tym spacerować, stąd te moje wyjazdy do lasu. Nie daję rady, bo anemia powoduje, że potrzebuję sporo tego powietrza w płuca, żeby ruszyć dalej... Na osiedlu to robię przystanki i siadam w odizolowanym miejscu i niestety ściągam, bo bym nie doszła z powrotem.

      Usuń
    5. Melu,ja ściągam maseczkę (na brodę):)jadąc na rowerze,na mojej trasie nie ma żywej duszy:))

      Usuń
  13. że jak czegoś nie widać gołym okiem,to tego nie ma?;)))
    Moja wnuczka wie,że "drobne ustroje",jak mowi można zobaczyć pod bardzo dużym mikroskopem i ona by chciała taki mikroskop;)))
    Milego dnia wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że jak sama nie doświadczysz to nie uwierzysz;))

      Mądra wnuczka!!

      Usuń
  14. Podobnie zrobił Łukaszenka, jego zdaniem jak czegoś nie widać, to tego nie ma. A teraz na Białorusi podobno coraz poważniej się robi z tym wirusem.

    Fiu, fiu, teraz może czas na puzzle czarno-białe? Albo kolorowe, o takie https://puzzle.lamingtondrive.com/products/1000-colour-puzzle?

    :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Są 4 MILIONY na leczenie Mateusza. Dziękuję wszystkim za wszelkie zaangażowanie. Z tego co wiem w poniedziałek o 6 lecą wojskowym samolotem do Stanów!!!
    U kogoś bardzo bliskiego fałszywy alarm. Kuzynka męża po koronawirusie jest w domu !!! ❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same dobre wiadomości
      ❤❤❤❤❤❤❤

      Usuń
    2. Marzycielka, bardzo się cieszę. Wiesz w jakim stanie, mieście będą? Bo jakby u nas to chętnie służę pomocą.

      Usuń
    3. Lola
      Ja się wzruszyłam

      Usuń
    4. A bo sobie wyobrażam, że może nie mają samochodu i zwykle zakupy, zwłaszcza w czasach pandemii, mogą być problemem

      Usuń
    5. Masz dobre serce ❤❤❤

      Usuń
    6. klinika Nationwide Children's Hospital w Ohio
      Tata już poleciał..

      Usuń
    7. Dobrze że udało mu się wylecieć. U mojej koleżanki jest przyjaciółka z pl, wpadła na 2 tyg i już wygląda że zostanie conajmniej dwa miesiące. Już jej dwa razy samolot przełożyli :(
      Ohio, niestety daleko ode mnie. Niech go tam uratują 🙌

      Usuń
    8. On leciał chyba z innym dzieckiem też na leczenie . Żeby wszystko przygotować. Kuzynka dzwoniła, że mają pomoc od dwóch rodzin ( w tym samochod z kierowcą).
      Loluś bardzo Ci dziękuję za propozycję! ❤❤❤❤❤❤❤❤ Niech pomogą! Już się pakują!
      Mój kolega miał lecieć tego dnia , co zamknęli granice! Dobrze, że dwa dni wcześniej podjął decyzję, że zostaje .

      Usuń
  16. A to pani wierzy w tego wirusa?
    Zna pani kogoś kto chorował?

    A pan wierzy w Boga?
    Zna pan kogoś kto go widział? Ha? ;)

    Wymiatasz z tymi puzzlami!!! Jakie trzeba mieć pokłady cierpliwości! :)) Ja już widzę jak tak w połowie, podnoszę i sru o ścianę 😝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba już tak długo się znamy że wiesz że nie jestem zbyt cierpliwa
      Ale puzzle kocham
      Od zawsze

      Usuń
    2. Dlatego tym bardziej zadziwia, jak ta cierpliwość się u ludzi różnie rozłożyła ;))

      Usuń
    3. Mnie zadziwia że ludzie są tak różni
      Bo piesy nawet różnej rasy są do siebie bardziej podobne niż czasem bliźniaki

      Usuń
    4. Nie wiem czy się zgodzę. U nas każdy pies był inny tyle że każdy boski :)

      Usuń