Kiedyś było tak
Rano śniadanie
Potem drugie śniadanie
Potem koło 16 obiad
A wieczorem jakaś zimna kolacja
Tu od razu musieliśmy zmienić przyzwyczajenia
Koło południa je się lunch
A wieczorem zwykle ciepła kolacja
Ja akurat nie lubię późno jeść więc jak mogę to zjadam ciepłe wcześniej
Kłopot jest wtedy gdy z Polski przyjeżdżają goście przyzwyczajeni do innego rytmu
Wy macie taki rytm?
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Jak byłam dzieckiem Mama mawiała, śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi ;)) Kolacja jednak zawsze była, ale skromna i zimna.
OdpowiedzUsuńTeraz obecność cukrzyka wymusiła rytm pięciu małych posiłków dziennie, rozłożonych bardzo regularnie w ciągu dnia.
Ja niestety odwrotnie. Śniadanie mogę oddać wrogowi byle mi kawę zostawił ;)
UsuńTo jest mi bliższe. Loli.
UsuńMy pozostalismy przy polskim rytmie, wiec nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńMy nie mogliśmy. W pracy obowiązkowa przerwa na lunch
Usuńw tygodniu główny posiłek o 21;30, w weekend stare przyzwyczajenie - obiad o 14
OdpowiedzUsuńMy obiad na gorąco jemy w porze lunchu a potem jakąś przekąska po południu i na kolacje biały jogurt ok 19
OdpowiedzUsuńLidka to teraz rozumiem skont Twuj rozmiar 😬😜
UsuńMi to pasuje
UsuńMi by biały jogurt nie pasowau o żadnej porze, na kolację szczególnie, niestety 😆
UsuńPrzyzwyczaiłam się że nie jem wieczorem. I faktycznie, pewnie to pomaga w utrzymaniu wagi. Ale kocham ciasta w ciągu dnia 😊
Usuńjem kiedy jestem glodna i to na co mam ochote .U mnie 1.35 nad ranem wlasnie zjadlam kawalek kurczaka i mam zamiar poprawic arbuzem
OdpowiedzUsuńSmacznego:)))
UsuńO,o, ta koncepcja mi najbardziej odpowiada 😁🍗🍖😜
UsuńMy chociaż w Polsce, to po ichniemu, czyli zazwyczaj główny ciepły posiłek wczesnym wieczorem ( chociaż mój Ukochany mówi, że ze 30 lat temu po ichniemu było dokładnie tak jak u nas).
OdpowiedzUsuńU nas ciepły obiad ok 15:30 jak wszyscy są w domu po pracy i szkole. Kolacja ruchoma, nie wszyscy domownicy jedzą. Śniadanie też ruchome. Dzieciaki jedzą o 7 ( w roku szkolnym, bo w wakacje starszy czasem o 12:p) a my dopiero w pracy ok 9. Pomiędzy głównymi posiłkami przekąski : owoce, jogurty, czasem zupa (oras suodycze)
OdpowiedzUsuńA u nas najważniejsze śniadanie. Wolimy wstać wcześniej by zjeść bez pospiechu. A w wolne dni raczej tradycyjny rytm, obiad po 14, kolacja lzejsza
OdpowiedzUsuńJa też lubię śniadanie bez pośpiechu
Usuńu mnie sniadanie miedzy 7.00 a 8.00 . Przerwa na obiad miedzy 12.00 a 14.00.
OdpowiedzUsuńO 16.00 to raczej podwieczorek , ale to tylko dla dzieci , ktore o tej porze koncza szkole.Dorosli unikaja slodkeigo , raczej schrupia jakis owoc czy inny jogurt. Kolacja miedzy 19.00 i 20.00 .
Obiad o 15.00 czy 16.00 jest juz dla mnie nie do pomyslenia. Przestawiam sie tylko wtedy kiedy jestem w Polsce.
Dla mnie ta 20 to za późno. Im jestem starsza Tim szybciej od tego tyję
UsuńDla mnie też,a może jeszcze bardziej istotne jest to,co jem niż kiedy:) rzadko jadam śniadania,a jeśli to wyłącznie białkowe,ale przeważnie piję tylko duży kubek herbaty ziołowej.
OdpowiedzUsuńObiad ok.14,jeśli mogę skorzystać z przerwy w pracy,potem jeszcze ewent.jakiś drobny podwieczorek,ok.17.
przeważnie jem dwa posiłki w ciągu dnia:)Tak zaczęłam jeść w "pewnym wieku" i to mi służy.Czasy jajecznicy tudzież kanapek ze smalcem w akademiku o 4 nad ranem minęły bezpowrotnie:)))
Brzmi że jesz tyle co nic 🤤
UsuńJa zaczynam dzień od kawy i nie jem śniadania. Potem jem wtedy kiedy jestem głodna i to na co mam ochotę. Nie mam stałej pory posiłków i nigdy nie stosowałam żadnej diety(oprócz eliminacyjnej,ze względu na alergię) Niestety nie jestem przykładem osoby odżywiającej się zdrowo 😉
OdpowiedzUsuńA tam
UsuńKażdy jest inny:))
Śniadanie rzecz sfienta !
OdpowiedzUsuńA kąkrernie???
UsuńCza zjeść !
UsuńMamy bardzo zaburzony rytm (w stosunku do tego, co robilibyśmy w Polsce), ja wstaję bardzo wcześnie (czy muszę czy nie muszę) i piję zieloną herbatę, Kraciasty później. I bywa, że bardzo późno jemy ostatni posiłek, który czasami okazuje się być obiadem. Może się zdarzyć, że jest to nawet 21-22 godzina :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie ok. 11 w pracy, w dzień wolny może być ciut wcześniej,ale nieśpieszne, celebrowane. Obiad, w zależności od programu dnia, między 14 a 17, choć najchętniej po powrocie do domu, ok. 17.00. A potem najczęściej już nic, albo przegryzki. Też się nie mogłam przyzwyczaić do obiadu wieczornego jak mieszkałam u Anglików. Cały dzień głodna chodziłam a wieczorem mi się już nie chciało jeść.
OdpowiedzUsuńElla-5