Każdy ma w pamięci różne historie o swoich nauczycielach
I o tych dobrych i o tych złych
Kto ma dzieci może też opowiedzieć sporo o nauczycielach swoich dzieci
Moje chodziły do prywatnych szkół a też zdarzały się osoby które nie powinny uczyć dzieci
Kiedy byłam w podstawówce to były czasy, kiedy nauczyciel miał prawo bić dzieci
I to się zdarzało!
Ciąganie za uszy do krwi
Bicie drewnianą linijką po wyciagnietych rękach
A wydaje się, że to nie było aż tak dawno temu...
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Lepiej z Miśką dziś pić wino
OdpowiedzUsuńNiźli gibką być dziewczyną
Lepiej Miśce dać dziś kwiaty
Niźli tańczyć jak fariaty
Lepiej Miśce dać buziaka
Niż kłaść grzyby do baniaka
Urodziny, data zacna
Niechaj będzie dla Cię łacna!
Bo po osiemnastce przecie
Życie jest najlepsze w świecie!!!
Płynie wartko każdy dzionek
Człowiek jest niczym skowronek
Tako rzecze Ci kobieta
Co by zjadła dziś krokieta ;)
Wszystkiego najlepszego, 100 lat Miśko!! :* KLIK
szczęścia, zdrowia, radości, wszelkiej pomyślności!
UsuńPięknego życia, Miska! Sto lat!
UsuńSamych najlepszości, zdrowia i dużo miłości 💕
UsuńWszystkiego najlepszego!
UsuńMiłości szczęścia i zdrowia
UsuńTo dla Miśki te życzenia
UsuńMarzeń największych spełnienia.
Jesteś mi jak siostra przecie
Ale o tym dobrze wiecie.
Dzięki Rybce się poznały
I wnet szybko pokochały.
Żyj nam Miśko lat ze dwieście
Czy to w P. a może innym mieście.
Niech Cię miłość wciąż otacza
A T. wciąż w oczy Twe z miłością pacza.
Mało stresów w życiu, w pracy
I portfel od ogromu kasy niech Ci się wypacy.
Oj rymuję tak sobie
Ale wszystko z myślami Miśko o Tobie ⚘⚘⚘⚘⚘⚘⚘⚘
bardzo, bardzo dziękuję;D:*
UsuńW podstawówce było różnie, czasy kiedy nauczycielem często zostawała osoba zaledwie po maturze lub po SN. Ja miałam szczęście do tych dobrych, choć sytuacje bywały różne.
OdpowiedzUsuńA w szkole średniej prócz jednego starszego nauczyciela z nerwami zszarganymi w obozie koncentracyjnym sami wspaniali ludzie!
Bardzo wiele im zawdzięczam!!! Dziękuję Wam moi pedagodzy :)
Dawniej nauczyciel to był ktoś. Teraz szacunek do nich gdzieś się rozpłynął. Przyczyn jest wiele...
Ta co biła linijką była diva matematyczką. Ale nie umiała sobie radzić inaczej. To starsza pani. Może uczyła jeszcze przed wojną. W klasie były 33 osoby
UsuńPrzypadki bicia i wykrecania uszu to pamięta mój tata
UsuńI różne wymyślne kary jakie stosował ksiądz, łącznie z biciem w twarz
To były lata przed wojną
No zobacz
UsuńA ja mówię o Warszawie i o latach 70tych.
Mój tato to pamięta uczniów co w czasie wojny walczyli w partyzantce i potrafili przyjść z bronią na lekcje. Nauczyciele się ich bali
Za moich czasów szkolnych nie było przemocy fizycznej!
UsuńZa moich czasów tez była. Moja mama kiedyś przyszła po mnie do szkoły, zima wszyscy w czapkach, kapturach kurtkach na podwórku podczas przerwy. Widzi ze starszy uczeń kokosy wymierza jakiemus małemu. Biegnie z odsieczą „kim ty smarkaczu jesteś aby bić słabszego” Odpowiedz była oczywiście nauczycielem.
UsuńA nauczyciel w sumie uznał to za komplement ze młodo wyglada bo pod czapka był łysy 😝
U mnie w liceum była afera, bo bardzo mało lubiany nauczyciel tam w twarz uczniowi. By się rozeszły po kościach, ale to był najlepszy uczeń w szkole, którego rodzice w dodatku byli pracowali w MSW, w TAMTYCH czasach
UsuńAle i tak skończyło się na tajemnych przeprosinach
A teraz wszystko odbywa sie bezstresowo, dzieciaka nie mozna postawic w kacie ani posadzic w oslej lawce, bo traumy dostanie. I rosnie pokolenie roszczeniowych niedoukow, brzadzacych sie autorytetami i lekcewazacych wartosci. Nie pochwalam kar cielesnych, nie pochwalam tez braku zasad. Zloty srodek zostal gdzies zagubiony.
OdpowiedzUsuńW szkole mojego dziecka są kary . Nie cielesne oczywiście. Ale łatwo dostać detention czyli siedzenie w kozie.
Usuńkurcze , zle mi sie kojarzy to slowo " détention " ::))
Usuńu nas sie mowi " l'heure de colle " ::)) ( nie poprawiaj!:)
No bo rzeczywiscie siedzisz jak przyklejona :)
Nie znałam tej nazwy!(O co chodzi z niepoprawianiem??)
UsuńSiedziałaś W kozie kiedyś?
Bo myslalam , ze mu poprawisz na " heure d'école" :))).tak samo brzmi:)
Usuńi nie ,nie siedziałam w kozie ale "détention" kojarzy mi się albo z więzieniem albo z przetrzymywaniem zakładników :)
Faktycznie brzmi tak samo
UsuńJak pierdylion innych francuskich wyrażeń!!!
Po angielsku nie brzmi to tak źle. To po prostu kara szkolna
Wiadomo o co cho :) lubię angielską precyzję:)
Usuńu tych Francuzuf to ino tylko akrobacje jenzykowe .Oni to uwiebiajom :)
A ja mam ochotę napisać na kartce cyfrę jak chcę się umówić na 12 czy na 2. Bo moja wymowa nie daje rady😉
UsuńA okropnie się uśmiałam bo jak agenci nieruchomości starali się mówić po angielsku i np chcieli mi pokazać ogrzewanie i wtedy słyszałam iting plejs😆😆😆
UsuńA ja się dziwilam że jedzą w takich dziwnych miejscach
Dziękuję za wczorajsze ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńOchłonęłaś trochę?
UsuńChyba dotrze, jak potrzymam na rekach...
UsuńKiedy nastąpi ta wiekopomna chwila?
UsuńZobaczymy...
UsuńAle wszystko dobrze z mamą i córką?
UsuńTak, możliwe, że już jutro albo w sobote wyjda.
UsuńUffff
UsuńTo życzę cudnych wrażeń
Badają jeszcze cukier, bo duża.
UsuńDobrze wspominam swoich nauczycieli.W podstawówc byli opiekuńczy i mili, w liceum może trochę oschli, ale rzetelni, mądrzy i sprawiedliwi.
OdpowiedzUsuńJa i w podstawówce i wv liceum miałam po kilku dziwakow
UsuńU nas był matematyk co zucał kredą, a że miał zeza, to nigdy nie wiadomo było kto dostanie. Na szczęście nasza klasa miała tylko z nim zastępstwa. A tak to miałam całkiem porządnych nauczycieli. Nawet alkoholik- matematyk- którego szukaliśmy po knajpach, żeby nam w końcu zrobił egzamin z matmy🙄 był w porzo😀
OdpowiedzUsuńTeż miałam jednego alkoholika. Ale jakimś cudem nigdy nie nawalał
Usuńmoja matematyczka rzucała kluczami, ponadto gnoiła ludzi psychicznie😣 wiele lat po maturze mi się śniła, jednakowusz była dobrym dydaktykiem, tylko ujowym pedagogiem
Usuńprzez pierwsze 3 lata łapała się za głowę "i to ma być mat-fiz??!!!!", w 4 klasie zmieniła na "i to ma być klasa maturalna??? !!!!" 🤣
UsuńLucha najlepsze życzenia dla Mamy 🌹🌹🌹🌹
Usuńdziękujemy za dwie siekierki 😁
UsuńFiu fiu
UsuńSto lat zatem wypada życzyć:)))
Moja Mama dziś skończyłaby 76 😭
UsuńA ile miała jak umarła
UsuńMoja akurat by miała 80
Nie żyje 15...
68... w lipcu będzie 8 lat
UsuńDobry nauczyciel potrafi naprawdę pomoc młodemu czlowiekowi rozbudzić jego pasje
OdpowiedzUsuńA to nie częste
Usuńprzecież to tortury, jakim trzeba być człowiekiem aby tak łamać dziecko
OdpowiedzUsuńKiedyś to się nazywało dyscyplina
UsuńMnei sie przypomnial nasz fizyk w podstwwowce , ktory walil linijka i ciagnal za uszy ale tylko chlopakow... I okropna chemiczka o ktorej krazyly takie wierszyki wyryte na szkolnej lawce
OdpowiedzUsuń" Por...ska ty zmoro !!
zgienisz jak Aldo Moro!!"
Pewnie się jej należało
UsuńPamietam tylko jak syczala pzrez zacisniete zeby definicje mola :)
UsuńÀ le mialam tez bardzo dobrych nauczycieli, szcegolnie moja wychowawczynie z podstawowki. czyli nic nowego pod sloncem.. sa tacy i owacy .
A pamietasz " Bezgrzeszne lata"?
"Na prozno jedza w postaci ksiedza z lodu nas spedza!"
mowie Ci , historia stara jak swiat:)
Tak tak
UsuńLudzie są różni
Miałam też wspaniałychi po prostu dobrych nauczycieli. Z pasją. Pamięta się tylko skrajności.
Spotkanie złych ludzi przygotowuje do dorosłości. Bo teraz nie ma zmiłuj
Krzysiek opowiadał, że u niego w klasie zdesperowany uczeń stanął w oknie i groził, że skoczy. Nauczycielka najpierw nakłoniła go, by zszedł z okna a później zbiła po twarzy a w domu ojciec też go zbił aż miał pręgi na nogach. Dzieci były bite i poniżane i w szkole i w domu, straszne czasy, strasznie!
UsuńBo kiedys nie poddawano w watpliwosc autorytetu nauczyciela . Mogl byc potworem ale zawsze mial racje.
UsuńTeraz jest dokladnei odwrotnie. Prawie kazda decyzje nauczyciela omawia sie szeroko w rodzinie i przy dziecku.
i dosc zadko przyznaje sie racje nauczycielowi. Dlatego dzisiejsi nauczyciele bardziej boja sie interweniujacych rodzicow niz samych uczniow. Przynajmniej u nas tak jest....
Pamiętam jak w podstawówce kiedyś nauczycielka zdenerwowała się na moją koleżankę i wyrzuciła jej zeszyt do kosza na śmieci . Koleżanka się oburzyła i krzyczała- co pani robi! To jest mój zeszyt! Moi rodzice mi go kupili! nie ma pani prawa go wyrzucić!
UsuńJaka ja byłam oburzona na tę koleżankę!!
Dopiero po latach zrozumiałam że to ona miała rację.
My w liceum mieliśmy matematyka, który za każde skreślenie wyrzucal zeszyty za okno. I trzeba było przepisywać cały zeszyt. Ale za to jakie piękne to były ćwiczenia kaligrafii 😊 Mieliśmy też chemiczne, która była niesprawiedliwa zolza, a że była naszym wychowawca na biolchemmie więc trudno było jej unikać. Wkroczyła z nami na wojenna ścieżkę i skończyło się to źle. W 3 klasie zamknęli ja w zakładzie dla chorych psychicznie w czym mieliśmy swój wkład niestety 😐 Potem już nikt nie chciał być naszym wychowawca. Złota młodzież nie ma co.
UsuńNie!!!!!
UsuńLidka
To Ty od zafsze byłaś blisko fariatkowa😂😂😂
Pani od chemii którą wspominam jako zwariowana i nie koniecznie sprawiedliwa (dziewczyna na sprawdzianie zamiast na gram g pisała gr, czyli grosz i mimo ze wyniki były poprawne pani uznała ze w groszach nie może jej uznać 😱😹). 4 lata później za czasów brata koleżanki rozkręciła się niestety i zakończyła karierę gdy wyrzuciła uczniowi plecak przez okno 😱 A ja uważam ze trzeba się cieszyć ze nie jego samego 😝
UsuńGrunt to zobaczyć we wszystkim dobrą stronę 😄
Usuńa ja chemiczkę wspominam bdb, ona wiedziała, że to nie dla mnie😊
Usuńna ostatniej lekcji w liceum, kiedy oceny już wystawione rozdała jakieś testy, żeby dzieci się nie nudziły; do mnie podeszła i machnęła ręką " Ty i tak się niczego nie nauczyłaś"😀
Dla mnie też chemia to była jedna wielka zagadka!!
UsuńNie wiem, jak to możliwe, że mała syna jest taka d9bra w te klocki:/
Ja chemię lubiłam a moje starsze dziecko uważa za najgorszy przedmiot 😱
UsuńZa to fizyka to tak jakbym się o czarach uczyła 😂 i nie że fascynujące tylko tak trudne do ogarnięcia 😝
No ja dokładnie wręcz naprzecifko
UsuńDlatego się doskonale uzupełniamy ;))
Usuń😎😂😁
Usuńprawdę muwionc, ogarnełam tylko podstawy fizyki, mimo wszystko lubilam matematykę i kochałam polonistkę, bo tylko czeba było znać lekturę i prowadziła kabaret szkolny, do którego po castingu się dostałam i i miałam dodatkową wycieczkę w góry, kiedy to malo nie zginęlam 🤣
UsuńO wrednych,bijących nauczycielach nie wspomnę...A tych prawdziwych z powołania w sercu nosić będę przez całe ne Życie 😍
OdpowiedzUsuńChyba nie mam takich ważnych nauczycieli w pamięci
UsuńChoć wielu wspominam dobrze
Tam wyżej opisałam jednego który nie dość ze lał chłopaków to dziewczyny podszczypywal po piersiach. Jak ja się cieszyłam ze mi wtedy nie rosły.
OdpowiedzUsuńMatko, jak sobie o tych patologiach dzisiaj pomyśle to słabo mi się robi
Jak się patrzy w tył to się ma sokoli wzrok...
UsuńLola? Do którego liceum chodzilas?
Usuń2 Lo ale ten to był w podstawówce
UsuńPrawdą jest ze w liceum ci nauczyciele byli o niebo spokojniejsi a i uczniowie tez. W podstawówce w klasie na wielu przedmiotach panowała atmosfera prawie kawiarniana. Gdy poszłam do liceum to aż się nadziwić nie mogłam ze tak ciagle wszyscy są cicho! I wszyscy się zgłaszają a nie tylko ja i moja koleżanka 😝
Misia, sto lat w szczęściu!! 😘😘😘🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńdziękuje:*
UsuńŚmiesznie też bywało.Mieliśmy w klasie chłopaka z czupryną jak owcza wełna,tzn.bardzo gęste drobne,nieco skołtunione loczki:)Nie był ulubieńcem pani od matematyki,prawie na każdej lekcji matematyczka w złości szarpała za te jego loczki.Pewnego dnia chłopak chyba w domu poobcinał dość sporo włosów zostawiając je na glowie:))
OdpowiedzUsuńMina matematyczki,gdy jej została w ręce cała garść loczków - bezcenna;))
Doskonała historia!!!
UsuńPewnie bardzo ograniczyła jej działalność fizyczną w przyszłości
🤣😅😀
UsuńNie pamiętam, w tamtych czasach takie zachowanie nauczyciela nie było żadną sensacją.Smutne,ale tak było:)
OdpowiedzUsuńNatomiast ów chłopak nie był głupi,zaniedbany raczej,wychowywany tylko przez matkę,W domu się chyba nie przelewało.A że bywał bezczelny i złośliwy ,to inna sprawa:)
Wiem,że skończył ekonomię,więc nie mógł być matematyczną nogą:)
Kiedy kończyłam podstawówkę to tak płakałam że pewnie do dzisiaj mnie pamiętają 😋
OdpowiedzUsuńMoja wychowawczyni jest teraz wychowawcą starszego 😝
Zmieniła się, na gorsze niestety.
A czemuś tak płakała??
UsuńBo nie chciałam kończyć szkoly, chciałam tam zostać
Usuń🤣🤣🤣🤣🤣
UsuńU nas wszystkie dziewczyny płakały. Ja zreszta po każdej kolonii bardzo płakałam. Taki mam trud z zamykaniem rozdziałów 😆
UsuńSto lat dla Miski !!
OdpowiedzUsuńI wszystkiego, co dla niej najlepsze:)
UsuńDziękuję bardzo 😁😁
UsuńTakie mięczaki jak ja, nie nadają się do strajku 😢
OdpowiedzUsuńPrzeżywam to z każdym dniem coraz bardziej
Jak wszyscy chyba. Ale z drugiej strony fakt, ze my nauczyciele, bojący się własnego cienia i pokornie realizujący coraz głupsze pomysły naszych władz, ośmieliliśmy się strajkowć i ciągle to robimy jest budujący
UsuńMnie boli żołądek jak słucham co bredza rządowcy to sobie nawet nie wyobrażam co by było jakbym sama strajkowala
UsuńAgnieszka Ty uczysz w liceum?
UsuńJak jest u Was z klasami maturalnymi? Do kiedy musicie zrobić radę klasyfikacyjną i jak to będzie wyglądać?
Melu, to musi być bardzo trudne dla Ciebie, ale żeby zaraz mieczak, co to to nie 😊 W ramach solidarności z nauczycielami idziemy jutro z młodą na "wiec" wspierający w naszym miasteczku. Tylko tyle możemy zrobić.
UsuńNo z tym to jest problem. Na razie dyrekcja przesunęła termin konferencji klasyfikacyjnej, stwierdzając, że może się odbyć choćby po świętach, więc jest jeszcze chwila na wystawienie ocen. Ale na pewno je wystawimy, rozmawialiśmy o tym dzisiaj, szkoda nam naszych dzieci, najwyżej zawiesimy na chwilę strajk
UsuńPani z podstawówki, stosująca metody, które dziś podchodzą pod najsurowsze paragrafy, jest matką mojego życiowego sukcesu:( w liceum byłam najlepsza z przedmiotu i to ukierunkowało wybór moich trudnych studiów:) No i jak to ocenić?:) sukces zawodowy napewno przełożył się na osobisty...a naprawdę nie jestem tzw zimną suką..no to jak ocenić tę Panią S.?Ja jestem Jej wdzięczna!
OdpowiedzUsuńNo mnie pani od matematyki też biciem nie zniechęciła do przedmiotu. I też ostatecznie przełożyło się na sukces osobisty😉
UsuńJednakowoż azaliż nie popieram bicia jako metody wychowczej
Basia, ale czy bez tych metod byś tego lepiej nie ogarnęła?
Usuń