Uczniowie społecznego liceum Warszawskiego, bardzo dobrego, z dobrymi tradycjami postanowili w trakcie studniówki zatańczyć poloneza w parach jednopłciowych
chcą w ten sposób zamanifestować swoją solidarność z homoseksualnymi kolegami
mnie się to podoba
któż zmieni świat, jak nie młodzi?
a z anegdotek - moja radiomaryjna koleżanka uwża, że to na sto procent jest sponsorowane, tylko jeszcze nie wie, przez kogo....
KOCILKIK
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Fajnie, że pomyśleli o innych!
OdpowiedzUsuńJedna z tych dziewcząt to córka mojej koleżanki
UsuńSzkoda tylko, ze na cala duza Polske tylko ta jedna klasa okazala tak daleko idaca tolerancje, reszta bedzie po katolicku tepila pedalow.
OdpowiedzUsuńUmówmy się że po katotalibsku co najwyżej
UsuńTo ładnie, że młodzież pokazała swoją solidarność z kolegami i koleżankami. Niestety Aniu pisząc o katolikach tępiacych ... nie jesteś tolerancyjna . Każdy ma prawo do swoich poglądów, a tolerancja to poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych ( nawet jeśli nam się bardzo nie podobają !!!) - definicja sciagnieta ze slownika.Niestety często mylimy solidaryzowanie się z tolerancją.
Usuń@Marzycielko, jest oczywiste, że każdy ma prawo mieć swoją opinię i żyć jak chce, na tym polega tolerancja. Kłopot z katotalibami (pozwolę sobie użyć określenia rybenki) polega na tym, że im nie wystarczy, że oni sobie żyją jak chcą. Bo jeszcze inni mają żyć tak jak oni (katotalibowie) chcą. Oczywiście katotalibowie uzasadniają to troską o drobro innych :) Czy ludzie tolerancyjni powinni takie rzeczy tolerować? Myślę, że oprócz tolerancji warto też pokazywać innym granicę poza którą nie mają prawa wścibiać nosa w cudze życie.
UsuńNie lubię uogólnień - tylko jedna klasa tolerancyjna, a reszta katolików do dupy. Pracuję z młodzieżą i tak nie jest. Nie demonizujmy . Młodzież i ta katolicka i nie, często jest otwarta i tolerancyjna. Może nie wszyscy to w taki sposób jak tamta grupa pokazuje. Mam oczywiście na myśli młodzież nie wszystkich.
UsuńTeż nie lubię uogolniania. I stereotypów. Wręcz nienawidzę
UsuńPierwsza jaskółka - zapowiedź wiosny.��
OdpowiedzUsuńZmiany będą na pewno
UsuńJak ja mam teraz spojrzec do tylu, w czasie, jak to my dziewczyny, piekne licealistki szly w tany czysto dziewczece?
OdpowiedzUsuńNo ja na pewno dziewicom szłam:))
UsuńMari,
Usuńmy z LP wciąż tańczymy (wywijamy) razem jak tylko nas muzyka porwie😆 Fakt, że na domówkach, ale kto nam zabroni? 😜
Pewnie jedyna dziewica😂😉
UsuńEve wiem na pewno że nie jedna 😉😁
UsuńMam nawet dowod-zdjecie ze bylam w parze jednoplciowej,
OdpowiedzUsuńduzo tanczylam, dziewczyny troche walczyly o mnie,
a to dlatego ze dawalam sie latwo prowadzic w tancu.
No co Ty?
UsuńByły też czasy, kiedy nie można było na studniówkę zapraszać osób towarzyszących, a studniówki odbywały się wyłącznie w szkołach.
UsuńI były w szkole klasy żeńskie, więc zdarzały się pary jednopłciowe, bez żadnej relacji erotycznej.
Trochę później nadszedł czas zapraszania przez szkołę klas męskich z sąsiedniego technikum, gdzie z kolei dziewcząt było jak na lekarstwo
U mnie nie wolno było zapraszać
Usuńgdzies trafiłam na odpowiedź na krytykę ( bo jakżeby nie!), że oprócz tego odtańczyli tradycyjnego poloneza hetero (jakkolwiek durnie to brzmi)
OdpowiedzUsuńTak było!
UsuńW linku jest o tym
Wolno mieć inne zdanie? Bo ja mam.
OdpowiedzUsuńZ koleżankami tańczyło się wtedy, kiedy było za dużo dziewczyn na sali lub kiedy żaden chłopiec nie poprosil do tańca.
Bal maturalny był długo oczekiwany i pary były hetero.Zawsze.Przychodzilo się ze swoim chlopakiem, a jeśli takiego nie bylo to z kolegą brata, sąsiadem, kuzynem z dalekiego miasta.
Taniec samych meżczyzn/Żydzi, Grecy/ lub samych kobiet/ Rosja, Ukraina/wpisany jest w kulturę i tradycje tych państw i nie ma nic wspólnego z homo.Poza tym jest to zazwyczaj taniec grupowy, a nie w parach.
Nie mam nic przeciwko tęczowym, ale w wypadku studniówkowego poloneza wolę widzieć pary hetero.Tak mam.
Rozumiem,że pomysłodawczyni owego jednopłciowego poloneza spotkała się z wielkim uznaniem swoich wladz oświatowych.Albo nie.W każdym razie stala się medialna.
Ta szkoła nie musi szukać poklasku, zawsze była otwarta i mądra. Wiem, bo obie moje córki uczyły się w niej.
UsuńNie chodzilo mi o poklask tylko łamanie stereotypów.
UsuńPisałaś o uznaniu władz i medialności. zwłaszcza to drugie tak się kojarzy.
UsuńStereotypy to coś, co jest bardzo potrzebne (by żyć w naszej codzienności po prostu) i co koniecznie trzeba łamać (żeby się rozwijać). Są tak mocno osadzone w naszej psychice, ze raczej nie ma obawy, aby ich łamanie rewolucyjnie zmieniło świat, może mu tylko pomóc zrobić krok do przodu.
Masz rację, może za bardzo się rozpędziłam, szczególnie jeżeli chodzi o media.
UsuńSzkoły są różne; takie w których nauczyciele boją się inowacji, by nie podpasć dyrekcji i takie gdzie kreatywność się ceni.
Pozdrawiam Cię,Aniu.
A oni zatanczyli i tak i tak
UsuńW parach jedno płciowych i mieszanych
I ja pozdrawiam, Liivio :)
UsuńLiivio, na tym właśnie polega trudność bycia nie hetero ze są ludzie którzy wolą widzieć tylko pary hetero. A każdy powinien mieć swobodę bycia sobą i nie czuć ze ktoś wolałby by go tam nie było bo razi czyjeś uczucia estetyczne.
UsuńI myśle ze ta estetyka, dla nas kiedyś obca właśnie dzięki akceptacji przez młode pokolenia zmienia się.
Młode pokolenie robi się coraz bardziej otwarte i pokazuje nam i uczy nas wielu rzeczy.
UsuńTaniec tańcem...
OdpowiedzUsuńDzisiaj święto kotów!!!
Juz klikowalam, zawsze z kliku z 7lutego, bo tylko z niego udaje sie, z innych mi nie daja.
Usuńmoje świętują!!! pozwalam im spać do popołudnia:p
UsuńMoja jedna chora. Zaraz jadę do weta. I boję się trochę.
UsuńMoce i dla koty!
UsuńObie moje córki skończyły to liceum.
OdpowiedzUsuńTa szkoła zawsze trochę wyprzedzała swoje czasy i bardzo się cieszę, że Ania i Matylda mogły się tam uczyć.
Znam ja tylko z drugiej ręki ale taką właśnie mam opinię
UsuńRok temu byłam bardzo dumna, gdy w prowincjonalnej szkole moja wychowanica przyszła na bal tak jak chciała - w jednoczęściowym kombinezonie, bo kiecek po prostu nie nosi. Nie jestem tylko pewna, czy reszta kadry była taka zachwycona, ale słowo Ci daję - to był chyba jedyny powód dla którego żałowałam, że mnie przy tym nie było.
OdpowiedzUsuńJej to nie można w kombinezonach na bal? U nas byly 3 i wyglądały bosko i nasz zachwyt był szczery 😁 😁😁
UsuńMoja córka była w tzw. "gorsecie": na odsłoniętej części pleców miała dwa rzędy kolczyków-kółek (w sumie sześć), przez które przewleczona była wstążka. Oczywiście takie kolczyki są zakładane na ten jeden dzień, a potem zdejmowane, bo nie da się w tym spać :)
UsuńNie widzę niczego złego w eleganckim kombinezonie!
UsuńMoja starsza córka kończyła Liceum Plastyczne, była absolutna dowolność strojów.Wielu uczniow wystąpiło w strojach z epoki, w miarę rozwijania się zabawy piękne pudrowane peruki i ciężkie spodnice zostały zastąpione zwyklymi sukienkami i wlasnymi wlosami.Ale zabawa była fantastyczna/byłam tam jako rodzic do pilnowania /
UsuńAnia
UsuńAż mnie ciary przeszły!!!
Brrrr
Odważna
To Ania?
Rybeńko, tak, to Ania :) Zresztą wcześniej miała już sesję zdjęciową z podobnymi kolczykami, tylko wtedy było ich więcej, bo na całych plecach.
UsuńJa nie napisałam, że kombinezon był "elegancki", bo to jest bardzo niejasne słowo. Ubrała się po rapersku, zresztą miała też stosowną do tego fryzurę. Wyszło super :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Ale powinien być jeszcze trzeci taniec gdzie każdy tańczy z tym kto jest mu bliski bo tak właśnie powinno być.
OdpowiedzUsuńU starszej w liceum na króla i królowa balu jako para kandydatów startowały 2 dziewczyny i nikogo to nie dziwiło. Starsza ma dobrego kolegę który niedawno przeszedł zmianę płci. Ci ludzie maja naprawdę ciężko. Niech chociaż świat i ludzie będą im bardziej przychylni.
Chyba tak było
UsuńZ tym tańcem z kim kto woli
A moja córka zapytała kiedyś czy byłabym bardzo niezadowolona, gdyby była lesbijka i zakochała się w kobiecie. Wiecie, niby jestem tolerancyjna i staram się myśleć logicznie to zaskoczyło mnie ze trudno mi byłoby jednak gdyby tak było rzeczywiście. Dało mi to do myślenia. No i nie śmiejcie się, ale żeby zatuszować swoje zawahanie zazartowalam że wole żeby była lesbijka niż zakonnica. Zła, zła matka!
OdpowiedzUsuńMoja tez mnie tak zapytała wiec doskonale rozumiem co piszesz bo nagle poczułam ze wolałabym nie. Ale tez nie chce udawać przed dzieckiem ze jest inaczej wiec dodałam ze wolałabym nie bo będzie miała trudniejsze życie, ale ja jej go na pewno utrudniać jeszcze bardziej nie będę. No i jeśli będzie udawać kogoś kim nie jest to na pewno nie będzie szczęśliwa a ja chce aby była szczęśliwa.
UsuńMoje też pytały
UsuńSzczerze mówiłam
Nie byłoby to dla mnie łatwe
Ale bym przyjęła te wiadomość najlepiej jak można
Niech się smucą matki tych, które nie zapytały. Bo to tylko pokazuje jak dobrą macie relację. W gruncie rzeczy wszystkie nastolatki myślą o seksie i eksperymentach, co wcale nie znaczy, że mają/będą miału odmienne potrzeby seksualne. Ale niestety część z nich rodziców o takie rzeczy nie zapyta - przychodzą do wybranych nauczycieli i rozmawiają o tym, co powinno być omówione w domu.
Usuń