piątek, 8 czerwca 2018

uraz

zbliża się ważne dla mnie wydarzenie, miesiące pracy a ja na scenie
nie moge pisać konkretnie bo świat bywa niedobry

i oto mąż nie pamięta kiedy a syn odmówił pzryjścia
zrobiło mi się bardzo przykro
choć jak się rozbierze na części to się okaże, że mąż ma ekstremalnie trudny czas w pracy i ma prawo do niepamięci
a syn ma swoje poważne dziecięce powody, termin mu nie pasuje i już

a mi się zrobiło przykro, bo odezwały się urazy z dzieciństwa
moi rodzice, choć na pewno mnie kochali, bardzo mało się przejmowali moim życiem
wystarczy że powiem, że przez 4 lata mojego występowania z pewnym zespołem nie byli ani razu na moim występie
a było jeszcze wiele takich historii

było minęło, ale jak widać siedzi w człowieku


105 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chętnie poszła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tez chetnie bym ;)

      Usuń
    2. Wam wierzę
      Ale wcale nie wszystkie mogę koleżanki się wybierają!

      Usuń
    3. To samo chciałam napisać! Napisz tylko gdzie i kiedy i będą tłumy!

      Usuń
  3. Rybko,ja dla Ciebie poszłabym!!!
    :*
    A to śpiewy czy tańce?🤔

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty chociaz moglas gdzies wystepowac i robic to, co lubilas, mnie nie wolno bylo spiewac/tanczyc po szkole, bo to niepowazne. Wolno mi bylo chodzic na angielski i grac w koszykowke, ktorej nienawidzilam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja piernicze.....Panterko,to trudne do uwierzenia...

      Usuń
    2. No i dobrze zobaczyć że inni mają gorzej
      Ja nie miałam zakazu ale musiałam sama sobie wszystko zorganizować...

      Usuń
    3. Kryste, ile ja mialam zakazów....szkoda gadać. Teraz nie do uwierzenia 🤔

      Usuń
    4. U mnie było mało zakazów ale wszystko musiałam sobie zorganizować sama. A moje sprawy były mało ważne bo dorośli mieli swoje problemy

      Usuń
    5. kurczę,
      to ja miałam normalnie,
      czasem byłam zdziwiona na widok,
      bo nic nie mówiłam, a byli...
      i zakazów nie było,
      i można było porozmawiać o wszystkim, choć często mieli inne zdanie, ale to raczej normalne ;p

      a potem kiedy my zostaliśmy rodzicami, to woziliśmy nawet po 30km na takie tańce na przykład...i w końcu się zbuntowałam, i postanowiłam, ze dzieciaki pójdą już do liceum w DM, niech sobie tyłki tramwajami wożą ;ppp i latają gdzie chcą ;)

      Usuń
    6. ja woziłam raz w tygodniu 60 km....

      Usuń
    7. i dało się :)
      tyle że ja musiałam to pogodzić z pracą, o tyle łatwiej, że pracę zawodową mogłam wykonywać przez prawie 24h i sama sobie grafik ustalać, choć zdarzało się, że do wożenia byli zaangażowani teściowie, szczególnie do tego do przedszkola i szkoły, kiedy to ja już walczyłam ze skorupiakiem. Najgorzej wspominam jak dzieciaki miały różne zajęcia o różnych godzinach w tym samym dniu w pobliskim Miasteczku i ja tak kursowałam, co chwilę, bo co miałam robić? Wracałam na niecałe półgodziny do domu czy pracy, okręciłam się i już gnałam, żeby ich przetransportować ;)

      Usuń
    8. jak się chce, to się da
      mój brat chyba ani razu nigdzie donikąd dziecka swojego nie zawiózł...

      Usuń
  5. O nie! Nienawidzę tej mężowskiej niepamięci! Ostatnio szczelam fochy gdy znowu o czymś zapomniał. Nie pomaga bo faceci są ograniczeni umysłowo w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po tylu latach(dziś 27) to mam dużo cierpliwości do tej niepamięci. No inaczej rozwód 3 razy w tygodniu

      Usuń
    2. 27 lat to duuuzo czasu razem.🍀Pieknej rocznicy Rybenko🍷🍷
      Dalszych zapominań jak najmniej zycze!😁

      Usuń
    3. Ja mam cierpliwości coraz mniej

      Usuń
    4. Jeszcze kilka rocznic a i cierpiwosc Melciu sie zwiekszy:))
      Ja po ponad 23 latach na duzo rzeczy zaczelam parzec z przymrużeniem oka, szkoda naszycb nerw :)))

      Usuń
    5. A ja ostatnio wkurzam się coraz bardziej. Może melisy więcej powinnam pić? 😜

      Usuń
    6. "Zapomnialem"(monsz)
      Ty musisz jakies prochy łykać na poprawienie pamięci...
      Bez sensu...przeciez o nich tez zapomnę
      🤣🤣

      Usuń
    7. A ja mojemu czasem wpisuje w jego kalendarz coś albo pilnuje, by on wpisał. Życzenia innym składam od nas i prezenty też tak kupuje, a sobie zwykle prezenty kupuje sama od męża. I wszyscy zadowoleni i tak już prawie 30 lat.

      Usuń
    8. I wielu jeszcze wspólnych i szczesliwych lat dla was, Państwo Rybkowscy!

      Usuń
    9. Otwocku, to chociaż się przyzna że zapomniał bo mój uważa że pierwsze słyszy! 👿
      Bogusiu u nas też ja pamiętam o wszystkich urodzinach i imieninach po obu stronach. W tym roku to monsz nawet o swojej czterdziestce zapomniał! 😱

      Usuń
    10. Rybcia,
      gratuluję zacnej rocznicy!!!

      Usuń
    11. Mela,
      identycznie u mnie: mogłaś mi powiedzieć! a ja gadałam najmniej czy razy...wrrr

      Usuń
    12. cha cha cha
      ja wczoraj trułam przez godzinę mężu o dzisiejszym dniu, ekstremalnie trudnym logistycznie, i wieczorem słyszę pytanie, ktore kompletnie mnie rozwala, bo wygląda na to, że nie zaabsorbował ani jednej informacji!!!!

      Usuń
    13. Bogusia, ja nawet dnia matki pilnuję, i kwiaty teściowej zamawiam!

      Usuń
    14. Ja tez. A nie zauważyłaś, jak ładnie was nazwałam? A taka dumna byłam z tych państwa...

      Usuń
    15. Ja też dnia matki, urodzin teściowej, itd itd

      Usuń
    16. Zauważyłąm Bogusia:)))
      Mam nadzieję, że mąż nie doczyta, bo jego męskie ego mogłoby nie unieść, że nosi nazwisko po mnie:PPPP

      Usuń
    17. Ja tez ogarniam wszystkie urodziny i inne swiateczne daty,bo M.o takich rzeczach nie pamieta.
      Owocku to sie ciesz,ze sie przyzna,bo u mnie zazwyczaj "pierwsze slysze"😜

      Usuń
    18. mój narzeczony nie chce mojego nazwiska;)
      bo to siem nie godzi:D;D

      Ale pozwala zostać przy panieńskim.

      Usuń
    19. Misiuniu możecie mieć podwójne ( znam takie małżeństwa, ona swoje plus jego , on swoje plus jej i będzie sprawiedliwie) 😘

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rybko ja też przybędę z fariatkami!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybym tylko mogła to bym poszła! A może będzie gdzieś w necie?
    I życzę Ci z całego serca ogromnej radości i satysfakcji,
    jest takie stare porzekadło - trudno być prorokiem we własnym domu, i to się odnosi do działania twórczego najbardziej. Talent - kluczowe słowo - masz talent i to jest coś niezwykłego bo to dar. Wspieram, podziwiam, i bardzo, bardzo życzę Ci powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam poprzedni komentarz
      ❤😗😗😗
      Dziękuję Klarko!

      Usuń
    2. Mój tato wie że mam występ. Ale nawet nie zapytał co to jest. Co robię. Kiedy. I czy przysłać mu chomik

      Usuń
    3. haha więc prawie się udało ale się nie udało :)
      u nas orki z Majorki dalej rządzą

      Usuń
    4. i to jest znakomity temat do dyskusji - ile osób słyszy - lepiej weź się do prawdziwej roboty a spiewać/grać/malować/pisać możesz sobie w wolnych chwilach, jakie to podłe tak podcinać skrzydła, wrrr!

      Usuń
    5. Jestem wdzięczna rodzicom,że zapisali mnie do Szkoły Muzycznej, ale zmuszanie do chodzenia na popołudniowe
      zajęcie z gimnastyki było koszmarem.To było w podstawówce. nie mogłam iść na wagary , bo w specjalnym dzienniczku prowadząca wpisywała obecność.Ten dzienniczek po przyjściu pokazywałam rodzicom.Kilka razy podrobiłam podpis, ale z duszą na ramieniu.Na tą gimnastykę chodziłam chyba 2 lub 3 lata, aż na końcowym popisie dałam plamę i skończyło się.
      Cieszę się,że występujesz!!

      Usuń
    6. To była trudna gimnastyka artystyczna.Niektóre dziewczynki były jak z gumy, ale nie ja

      Usuń
    7. Boże jak ja chciałam uprawiać akrobatyke albo gimnastyke akrobatyczną!

      Usuń
    8. Jedni rodzice zmuszają dzieci do różnych zajęć, a inni z kolei choć mogliby na przykład na takie zajęcia wozić, to im się nie chce.
      Mój przyjaciel był zmuszany do gry na skrzypcach, choć wolał gitarę, szkołę muzyczną skończył tylko podstawową, bo dalej się zbuntował. Dziś czasem weźmie skrzypce do ręki i w sumie nie ma urazy ;) Za to koleżanka Tuśki z przedszkola az po gimnazjum, nasza sąsiadka, bardzo muzycznie utalentowana, ale matka stwierdziła, że te 7km nie będzie jej wozić na zajęcia muzyczne, nie mówiąc o podlaniu do szkoły oddalonej o 30km. Do dziś nie mogę zrozumieć tej decyzji, bo rodzina dość zamożna, mająca nawet ewentualną pomoc wśród innych członków rodziny na to dowożenie. Dziś dziewczyna śpiewa okazjonalnie w weselnym zespole, przynajmniej tak realizuje swoje muzyczne marzenia.

      Usuń
  9. Rybko, duchem będziemy z Tobą wszystkie! Rezerwuj dla nas pierwszy rząd :)
    Ja nie chodziłam na żadne zajęcia z powodów finansowych. Zawsze były ważniejsze sprawy...
    Moje dziecko chodzi. 2 lata temu miał cały tydzień wypełniony różnymi zajęciami, w weekendy występy. Nie wyobrażałam sobie nie być na występie. Zawsze przynajmniej jedno z nas, rodziców, było. W zeszłym roku zrezygnował z tańców, sam, stwierdził, że nie chce, ok. W przyszłym roku nie chce już chodzić na kolejne zajęcia i też ok. Zajęcia mają jemu sprawiać satysfakcję i radość, nam przy okazji.
    A w niedziele wstajemy po 6,zeby kibicować na meczu piłkarskim :) póki jest radość to super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za PRL to właściwie wszystko było bezpłatne

      ja się cieszę, ze w soboty o tej 6 nie muszę:pp

      Usuń
  10. oj tam, tę niepamięć to ja całkiem rozumiem- dziś. Ważne, że będzie, jak już mu przypomniałaś kiedy :)
    Ale rozumiem przykrość, bo uważność przez bliskie osoby jest bardzo ważna- bezcenna- tak jak uczestnictwo w wydarzeniach, które są dla nas ważne. Szczególnie jako dzieci potrzebowaliśmy tej obecności, ale i w dorosłym życiu również, choć łatwiej jest zrozumieć i usprawiedliwić tę nieobecność. Z drugiej strony jest przykrość, że ktoś bliski nie zrezygnuje dla nas ze swoich zajęć.
    I nie mam tu na myśli tylko Twojej sytuacji, ale wielu rodziców nie bywa na różnych występach swoich dzieci, bo pracuje. A większość z nich mogłoby wziąć urlop na ten dzień, ale nie widzą takiej potrzeby, czytaj szkoda im dnia wolnego...

    Duchem będę z Tobą na tym występie! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że może się zdarzyć
      ale jak rodzic pzrez kilka lat nie znajduje czasu żeby zobaczyć pasję swojego dziecka...
      To jest taka zadra, że nawet teraz mam łzy w oczach jak o tym myślę

      Usuń
    2. dorośli często nie zdają sobie sprawy jakie to ważne, bagatelizują, no bo przecież świat się nie zawali, żadnej krzywdy nie będzie...
      I wiesz, napiszę specjalnie, taką niby oczywistość..dzieci zauważają każdą nieobecność. Na uroczystości z okazji dnia Babci i Dziadka, Pańcio stał w oknie i czekał zanim rozpoczęły się występy, a potem szukał nas wzrokiem na sali i dopiero ogromny uśmiech i radość jak już wszystkich (całą czwórkę) zobaczył. Zauważyłam to, bo OM się spóźnił ciut. Mógł odpuścić, bo Pańcio miał reprezentację dużą, a on huk pracy, ale no właśnie, w takich chwilach nic nie jest ważniejsze, a dorośli to umniejszają...Nie wystarczy ubrać, nakarmić i od czasu do czasu kupić prezent. To czas poświęcony dziecku, pokazanie, że jego świat jest dla nas ważny, jego pasje interesujące, pozwala mu rozwinąć skrzydła. Nasza obecność. Ja zawsze będę żałować, że mojej było za mało, mimo starań. Takie mam dziś poczucie, że zawsze mogłam być bardziej...

      Usuń
    3. a ja tak się przyzwyczaiłam, że nikt nie przychodzi, że teraz mam ogromną tremę jak widzę znajomą twarz, wolę wystepować przed obcymi

      Usuń
    4. nie jesteś w tym odosobniona,
      to wcale nierzadkie zjawisko, że przed bliskimi jest większa trema ;)

      Usuń
    5. Zawsze jeździłam na występy dzieci, a dziś młodszy ma egzamin dyplomowy połączony z popisem. I znów będę ze wzruszenia ronić łzy.

      Usuń
    6. Niech mu pięknie pójdzie!

      Usuń
    7. i pewnie już pięknie poszło,
      ja już toast wznoszę bezalkoholowym piwem,
      a Marzycielka albo wciąż ryczy ze szczęścia albo pije,
      też ze szczęścia :D

      Usuń
    8. Ryczę że szczęścia jutro napiszę co i jak

      Usuń
  11. Takie rzeczy dlugo siedza w glowie...

    Fariatki beda tam z Toba. Rezerwuj miejsca i podaj termin😢

    A ja niesmialo prosze o moce dla syny. Zepsul sie. 40st goraczki.Rano bylismy u lekarza. Z bolem serca zostawilam go w domu...Nie mam zmiennika w pracy ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buzka miala byc usmiechnieta😁a nie 😢

      Usuń
    2. Martku,
      moc mocy!! niech się Syn szybko naprawia.

      Usuń
    3. O matko kochana! Powiedz mu od ciotek że nie wypada w taki upał gorączkować 😜 Moce lecą do Was!

      Usuń

    4. Ojej

      Niech się szybko naprawia!

      Usuń
    5. Ojej! Zdrówka!
      Moja latorośl miała teraz przez 3 dni taka temperaturę. Nic poza tym. Podobno taki wirus panuje dziwny.

      Usuń
    6. Martuś moce dla Ciebie i syna! 😘😘

      Usuń
    7. Dziekuje Dziefczynki Kochane💗Siedze w pracy jak na szpilkach...

      Usuń
    8. Martuś, niech zdrowieje!:**
      mój ma coś z gardłem, jutro robię mu wymaz (osobiście) - mam pewne obawy, czy zrobię to dobrze;D

      Usuń
    9. Dziekuje Misiu:***
      Mysle,ze doskonale sobie poradzisz:)

      Usuń
  12. To przykre i smutne. Bardziej pewnie to z dzieciństwa niż sytuacja obecna. Moje dzieci są już duże, ale zawsze starałam się być na każdym występie, pokazie itd. Na dokładnie każdym. Ostatnio Ania przygotowywała do koncertu pokazowego grupę z akademii musicalowej, gdzie naucza, i też byłam :) Tylko "Klanu" nie oglądam, mimo, że tam gra od wielu sezonów. Zresztą Ania na to nie nalega ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej kiedy ostatnio ja klan widziałam😨
      To dzieciństwo mnie smuci li tylko👍👹🙄

      Usuń
  13. Mysle ze jest Ci przykro glownie dlatego ze masz te urazy z dziecinstwa, bo przeciez wiesz ze maz jest bardzo zajety praca, a syn, chlopak sie tym nie interesuje, dla nie to chyba nudy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Oczywiście!
      Szybko sobie z tego zdałam sprawę. Mam fajnych chłopaków

      Usuń
  14. Moi teściowie tacy byli. :( Nie przywiązywali większej uwagi do sukcesów swoich dzieci czy wnuków. Moim dzieciom tez czasami było przykro ze są w mieście i nie przyjdą na koncert/ mecz. Dlatego my chodzimy na wszystko i obiecuje sobie ze nawet wnukom nie będę żałować nawet jeśli przyjdzie mi oglądać football amerykański ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczoraj byłam na recitalu Brass
      W85% początkujący
      To chyba mówi do jakiego stopnia mogę się poświęcić 😎

      Usuń
    2. Instrumentów dętych
      Puzonow trabek itp

      Usuń
  15. W pewnym sensie wiem co mówisz, choć moje doświadczenia sprawiły coś zupełnie odwrotnego. Zupełnie nie przejmuję się ludźmi czy brakiem uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe.
      Ja się bardzo przyjmuję ludźmi ogólnie. Pewnie za bardzo

      Usuń
  16. Sto lat Muodej Parze ❤❤❤

    A Syna za 15 rokuf doceni i pujdzie obaczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bendem musiała z grobu wyskoczyć😆😆😆

      Usuń
    2. Wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary 💑🤴👰❤

      Usuń
  17. Rybka ja jestem chętna. Wiesz przecież! 😊😊 Ciałem być nie mogę, ale wirtualnie zaklepuję miejsce w pierwszym rzędzie! 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja przyjadę przy Laili w tym pierwszym rzędzie. Ale klaskać będę głośniej, bo siły mam więcej 😁❤.

      Usuń
    2. Anonimowa chyba nie widziałaś moich bicepsów! 😂😂😜😜

      Usuń
  18. Matko kochana a czemu Laila zniknęła z paska i muszę jom szukać po somsiadach?!😱

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mam dzisiaj dzień
      Wszystko co może się pieprzy
      Pojutrze wróci

      Usuń
    2. Nooo. Kolejny dzień do dupy.

      Usuń
  19. samego dobra na kolejne lata;*

    i chętnie bym była!
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. No nie widziałam 😁😁😁. Ale wiem jak wyglądasz więc nie są za duże 😁. Mam większą masę 😁. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  21. To było do Laili, ale źle mnie podpięło😲

    OdpowiedzUsuń