poniedziałek, 11 czerwca 2018

mam prawo się bać

dziś przed południem mam coroczne prześwietlenie cycków, mammo i usg w komplecie
chyba 6 kontrolna mammografia po leczeniu

nie żyję rakiem na codzień, ale nie wyrzucam go na siłę z życia i pamięci
nie mogę, bo mam równo pod sufitem i wiem, że muszę być uważna, rak może wrócić nawet po wielu latach
nie mogę, bo mam skutki uboczne leczenia odczuwalne forewer
nie potrzebuję, bo świadomość choroby nowotworowej nie budzi we mnie obezwładniającego lęku
nie wpędza w depresję, raczej uświadamia, że życie jest piękne i nie warto pzrejmować się duperelami *

każdy jest inny, ja chyba jestem w średniej światowej, nie jestem super spokojna przed badaniami kontrolnymi ale też nie panikuję, co będzie to będzie

przy tym jestem szczęściarom, bo mam Was!
i dla Was nieoczekiwane odkrycie
a odkryłam to, bo chyba dzisiaj nastąpi wiekopomna kfila - czy miliony odsłon bloga!







* to fragment wpisu Aniki Zydalak znalezionego na fejsie, opisującego przeżycia z oddziału onkologii dziecięcej

Naucz się szanować to, co masz.
Doceniać, dany ci dzień.
Mów, że kochasz, jak najczęściej.
Biegnij do przyjaciela ciemną nocą, gdy cię potrzebuje.
Uśmiechaj się na widok słońca.
Tańcz w deszczu.
Ciesz się z oddechu.
Podawaj innym dłoń.
Nie oczekując nic w zamian.
Celebruj każdą minutę ze swoim dzieckiem.
Dlaczego?
Jeśli tego nie zrobisz, wezmę cię za rękę.
Przeprowadzę, przez szpitalny korytarz.
I otworzę drzwi numer jeden, dwa, trzy…
Żebyś zrozumiał, jak blisko jest piekło…

152 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. No to idziemy razem, ja zostaję za parawanem i pilnuję dobrych wyniczków!!! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja będę:* doktory nigdy nie widzieli takich tłumów i tak wielkiej energii:-)

    Bardzo podoba mi się twoje logiczne podejście do choroby. Biorę sobie za cel takie myślenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bądźcie grzeczni bo was wywalom!

      Usuń
    2. 😉😆
      Gdzie jest Klarka?? Ktoś musi pilnować refrenu!!

      Usuń
    3. Ja też się zbieram. Mela to śpiewać będziemy? U lekarza cza być cicho 😁😁😁

      Usuń
  4. Ja sie tez gdzies w poblizu zaczaje. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Maszeruję i ja-a jakże by inaczej😘❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Z dzieckiem czy bez?😉

      Usuń
    2. Z dzieckiem ale oszczegam że jest ostatnio strasznym marudą 😱

      Usuń
    3. Cóż
      Możemy go na chwilę na pediatrii położyć 😉

      Usuń
    4. Nie no tylko żeby się pobawil
      Mają tu super zabawki!

      Usuń
  7. Powodzenia na badaniach i dobrych wyników!
    Bardzo dobre podejście!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez jestem ,jakże by inaczej:)
    Moce Rybenko 😍😍😍❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia, będę na parapecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja biegne z Wami, trzymam kciuki za wyniczki, no I nie musze powtarzac, ze bardzo podoba mi sie Twoje podejscie do problemu.
    Tekst utworu piekny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem, jestem i ja
    czymam kciuki za jedyną słuszną opcje wyników!!!
    A co do bania się, to każdy pacjent onkologiczny ma prawo do tego, najważniejsze, że nie jest to strach paraliżujący!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomaga fakt, że minęło 6 lat od ostatniej chemii:))

      strasznie mnie wkurza, jak ktoś mi mówi, że to głupota jest się bać, skoro nie ma sie wpływu na wyniki, to jakiś chory brak empatii

      Usuń
    2. mówią tylko ci, co nie przeszli tej całej gehenny,
      co im żadna diagnoza, niekoniecznie rakowa, nie przewróciła życia do góry nogami, czy nie zmusiła do przetasowania go...
      To siedzi głęboko w człowieku, wiadomo że ten strach jest inny już po latach od zakończenia leczenia, niż jak jest się w nieustającej walce, ale tylko ignorant bez empatii może mówić o głupocie, bo nawet zdrowy człowiek idący profilaktycznie na badania, boi się o wynik- to naturalne...

      Usuń
    3. spotkałam się również z taką postawą osoby, która przeszła przez takie piekło
      ale niektórzy zawsze wiedzą lepiej, jak inni mają żyć i tyle
      tak, nawet zdrowy człowiek się boi wyników badań, a jak się ma doświadczenie śmiertelności i małoletnie dziecko w domu np to się człowiek boi nie tylko za siebie ale za innych też

      Usuń
    4. nie chcę się wymądrzać,
      ale często to jest taka postawa obronna typu: będzie co ma być...( ja uprawiam spychologię typu, martwić się jeszcze zdążę, co nie znaczy, że pod skórą strachu nie ma)
      Oczywiście, że źle jest kiedy na miesiąc przed badaniem już obezwładnia strach. Przecież nie mówimy o takim strachu, co to codziennie jest przez nas karmiony! Ja bym musiała żyć w permanentnym i już bym od niego samego zaliczyła zgon ;)...i to niejeden od co najmniej kilku lat...ech...Ale dzień przed, w czasie badania o tym się myśli, i nawet idąc w ogromnym przekonaniu, że będzie dobrze, gdzieś te obawy wychodzą na wierzch...
      Przekonałam się ostatnio w jakim napięciu czekałam na wynik, wystarczyła iskra i wzbudziła pożar...od tego do końca się nie ucieknie. A wydawało mi się, że spoko...

      Usuń
    5. Rokasanna w punkt!. Mam takie same odczucia. Nawet jak wiem, ze jest dobrze to licho nie śpi. Różne juz przypadki chodziły.
      Prawda jest taka, że stres przed samym badaniem jest silniejszy od nas, pomimo kontrolowanych mysli i rownycn oddechow.

      Ostatnio jak mialam usg, to juz mialam cykora, bo lekarz dlugo po piersi jeźdżil a to dobry objaw bo świadczy o jego zaangażowaniu.

      Takze nie wymadrzasz sie, madre slowa!:)

      Usuń
    6. ja też mam objawy somatyczne, mnie się wydaje, że jestem wyluzowana, a tu np brakuje mi w jakiejś chwili oddechu
      ale nic po mnie nie widać, mężu nawet nie przypomniałam, że mam badanie, oszczędzam mu choć tego stresu, mam Was i to jest o niebo lepsze dla mnie
      jak się będzie coś działo, to się chłopak znowu będzie musiał przejmować, po co myśleć o głupim badaniu?

      Usuń
    7. Rybcia,
      też staram się oszczędzać, choć moi wiedzą, bo muszę wybyć do DM i to cyklicznie...
      ale jak ostatnio przygryzałam wargę, czekając na wynik, bo źle zinterpretowałam zachowanie lekarki i pielęgniarki (nie zauważyłam, że lekarka miała w ręku kogoś innego wyniki, kiedy z moimi podeszła do niej pielęgniarka), i jak tylko zobaczyłam, że lekarka dzwoni i się konsultuje, a pielęgniarka poprosiła mnie żebym poczekała, to myśli już pobiegły, że coś jest nie tak, i dlaczego sama nie przyjechałam do DM, jak ja ukryje to przed Miśkiem, który mnie będzie wiózł do domu...ech...Huk kamienia na widok uśmiechniętej mojej doktor, że jest okej, słyszalny był w całym mieście...to był ciężki dzień, bo wcześniej ten telefon i rozmowa, która mnie całkiem wytrąciła z równowagi, bo normalnie to czekam sobie w miarę spokojnie na wyniki...nie snując żadnych wizji..ech...

      I tak Rybciu, dobrze że jesteś, i WSZYSTKIE DZIEWCZĘTA! :***
      Margo :***

      Usuń
    8. Ja też pamiętam jak mi robili tatuaże do radio i lekarka bardzo długo mnie obmacywala i rozmawiała z innymi poważnym głosem PO FLAMANDZKU!! Nic nie rozumiałam i już podejmowałam decyzje ostateczne
      Albo jak asystentka robiła usg i nagle wstała i wyszła mówiąc że musi wezwać profesora

      Tak że tego

      Usuń
  12. Rybko odważna wspieram dobrymi myślami.
    Onkologia dziecięca to gorzej niż piekło ogniste i diabelskie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Macham z poczekalni 🙋‍♀️

    OdpowiedzUsuń
  14. Onkologia dziecieca...sceny z korytarza wryly mi sie do glowy na zawsze. Jak dla mnie nie ma gorszego oddzialu...

    OdpowiedzUsuń
  15. "Lubie mowic z toba" jedna z moich ulubionych piosenek,
    i odkryta na blogu Wojowniczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie odkryłam i też bardzo mi się podoba.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  16. Jusz pendzem i ja, jak zwykle letko spuźniona ! ale w kitlu to siem wepchnem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moce...

    a dziecięce cierpienie najgorsze z najgorszych

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. KRULOWO MOJA KOCHANA
      ♥♥♥♥♥♥♥

      Usuń
    2. kcesz wiencej serduszkuf ? :ppp

      Usuń
    3. Uffff💟, Ryba to tej metaxy w koncu sie napijemy!!🤣🤣

      Usuń
    4. 😃😃😃❤️❤️❤️❤️❤️

      Usuń
    5. nie mogło być inaczej :***

      Usuń
    6. Wiedziałam, że tak będzie! :D
      W końcu żaden termin nie był dobry :D

      Usuń
    7. no za nic nie pasowało
      a do onkloga umóiłam się we wrześniu, jeszcze by coś wyskoczyło, a po wakacjach może być:pp

      Gagunia :***

      Usuń
    8. Brawo:) To otwierac naleweczke juz, teraz, zaraz czy po 17.00??

      Usuń
    9. nigdy nie jest za wcześnie:pp

      Usuń
    10. I tak się młodzież rozpija :P

      Usuń
    11. trzeba uczyć młodzież życia!!

      Usuń
    12. Niech młodzież sie tak nie oburza, bo i bez namawiania lubi wino:)

      Usuń
    13. Przecież nie mówiłam o sobie :D :P

      Usuń
    14. Całe szczęście, ze terminy nie pasowały...😗

      Usuń
    15. Laila, ja tak ogolnie o młodzieży, nie o Tobie! Ale uderz w stol, to nożyce sie odzywają:)))

      Usuń
    16. Rybeńka odpisałam :)

      Iza :D :D

      Usuń
    17. Bylam pewna ze będzie dobrze!!!!Wspaniale!!!!!

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. właśnie wróciłam do domu i zobaczyłam :(

      Usuń
    2. przecież to oczywiste...

      Usuń
    3. matko, nie straszcie ! zagłądam od dołu, chciałam sprawdzić czy Rybka wróciła i potwierdzić, że cała i ZDROWA a tu widzę same :((
      Jeny ......ciśnienie minę skoczyło !
      Ruby-tak trzymaj jeszcze jakieś 85 lat;)))

      Usuń
    4. Ruby to Rybka . w moim słowniku :pp


      Usuń
    5. Ajda, alem się uśmiała!!!
      nie bonć taka strachliwa, ja jestem niezniszczalna:p

      Usuń
    6. No! I niech tak zostanie:)
      Mogę się pochwalić? Starsze dziecię zdało egzamin na kartę rowerową :)
      Teorię zdało tylko siedmioro dzieci z klasy. Dumna jestem, że hej!
      Tym bardziej, że ja na rowerze stwarzam zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu:)

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Dziękuję w imieniu dziecka:)

      Usuń
  20. Brawo, Rybko! Bylam tam, ale po cichu. A dziś na Interii cytują niemiecka gazetę, w której napisano o zdrowiu prezesa. Podobno kule trzymał przy zdrowej nodze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O
      Czyli które kolano mu zoperowali?

      Usuń
    2. W necie piszą że prawe
      A ja sama widziałam że kulę miał w lewej ręce...

      Usuń
    3. bo tak czeba czymać kulem, pszy zdrowej nodze

      Usuń
    4. No i koniec plotkom😆😆😆

      Usuń
    5. Chociaż ja uważam inaczej

      Usuń
    6. :))
      ech...
      najlepiej chodzić o dwóch,
      przy czym fizykoterapeuci, jeśli już to mówią, jeżeli jedna to przeciwległa do urazu, ale zjadą się tacy, co wręcz odwrotnie ;p
      prezes naprawdę ma chore kolano i kula to nie jest mistyfikacja

      Usuń
    7. Ufam Ci roksano
      Ale mówiłaś też o inny B częściach ciała:)

      Usuń
    8. ech
      w tej sprawie to ja nawet sama sobie nie ufam ;),
      nie wiem, czy miał operacje na kolano czy tylko zastrzyki, bo źródło nabrało wody w usta, a nie jest moim osobistym źródłem, więc trudno mi ocenić, ale prezes ma autentyczny kłopot ze stawem, wiec kula, jakby uzasadniona...
      a co to rakowych spraw, to też nie ma do tej pory żadnego zaprzeczenia,
      tego co wcześniej powiedziało źródło, raczej zbywanie, choć ja już sama nie wiem, co o tym myśleć, choć moje źródło twierdzi, że nie zostało nabite w butelkę i że na pewno coś jest na rzeczy. Pytanie, czy coś poważnego, czy to wtedy były tylko podejrzenia, bo że było na tapecie, to pewne, bo wyszło to od najbliższego współpracownika prezesa, i jakby dwa inne źródła to potwierdziły.
      Wiem, że wyszedł z tego źródlany galimatias, ale szczerze, ja sama mam momenty zwątpienia w co wierzyć, choć nie chce mi się wierzyć, że ktoś tak oddany prezesowi, puściłby taką plotkę...
      tak to mniej więcej wygląda..

      Usuń
    9. To ciekawe co się w końcu okaże. .

      Usuń
    10. no...
      w każdym razie taka jest moja wiedza na ten temat skonfrontowana kilka dni temu,
      i w sumie wiem, że teraz nic nie wiem...

      Usuń
  21. http://forum.interia.pl/prawda-na-temat-stanu-zdrowia-kaczynskiego-tematy,dId,3206884#android

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od jakiegoś czasu paczam na jego twarz i nie wiem, czy to choroba, czy nienawiść

      Usuń
    2. może jedno i drugie...

      Usuń
    3. Moze jedno i drugie...
      Chociaż wydaje mi się, że pełno w nim negatywnych uczuć, że on się nimi tak wypełnił, że nie umie inaczej się zachowywać..
      Straszne, do czego jego sterowanie doprowadziło...

      Usuń
  22. moja mama ma wymieniony staw biodrowy i nosi laske przy zdrowej nodze --podejrzane:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja tam stałam przy Tobie. Ino po cichu. Nic nie gadałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście mam na myśli Rybkę...

      Usuń
    2. A ja przyszłam dopiero teraz. Ale bardzo sie ciesze i gratuluję:)

      Usuń
    3. Czas to pojęcie relatywne:pp

      Usuń
  24. Rybko, kamien z serca, dobrze ze nie na nogi 😉

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję Wam wszystkim za piękne słowa i wsparcie
    Nawet nie wiecie, jakie to dla mnie ważne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wypadałoby coś zaśpiewać bo tak udanym dniu 😆

      Usuń
    2. i to fszystko ? myślałam,że jakaś dzika impra będzie;
      wpadłam zobaczyć kto jeszcze czeźwy a kto nie ....a tutaj cisza i wino
      siem nie leje ani refrenuf nikt nie śpiefa ;;PP

      Usuń
    3. Ja osobiście pijem kwaśne wino i śfientujem!!

      Usuń
    4. Mela,
      to dobra okazja, żeby wino od śfagra otworzyć?
      inaczej śpiew przez gardło nie przejdzie ;pp

      Usuń
    5. Roksanko, otforzyc mogie ale czy się takie otfarte nie zepsuje?!:pp

      Ajda, id czegoś czeba zaczonć!

      Usuń
    6. Mela!!!
      Ani się waż !!!
      Wino od śfagra to już kultowe i kolekcjonerskue!!!

      Usuń
    7. Ta jest! Czeka na Ciebie! ;)

      Usuń
    8. Mela za kilka lat będzie warte miliony! Zbijesz na nim majątek! :D

      Usuń
    9. Już widzę oczami wyobraźni to wspólne picie tego wina🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    10. Mela,
      Ty musisz wzionć kolejne,
      z każdego rocznika!

      Usuń
    11. Śfagier chiba nie idzie f te klimaty:ppp

      Usuń
    12. Śfagier😂
      Rypka! Ale pamiętasz że łono jezd w szafie a nie w tej specjalnej lidufce???

      Usuń
    13. Ja proponowalam naleweczke, chociaz jak tak zmieszac te pol litra, swiagrowe wino od Meli I inne wina, to nie wiem, czy Gaga powinna gasic swiatlo:) Lepiej/bezpeczniej zostawic do rana. Ajda, nie beeziesz zawiedziona, skoro mnarzylas o imprezie:) Tylko Klarka przepadla, reszta tez powinna swietowac wyniki Rybki i 3.mln wejsc na blog!

      Usuń
    14. Klarka przepadła ale nie. Nie wyrzucę jej z bloga. Bardzo jom lubiem.
      Mela lidufki dostaje się od przyjaciół na pińdziesiontkie:pp

      Usuń
    15. Iza naleweczka dobra rzecz:)))

      Usuń
    16. i zdrowa,
      ja poproszę,
      bo reszty się bojam pić ;p

      Usuń
    17. O przepraszam to tu takie rzeczy a ja chciałam iść spać? Nie ma mowy !!! Wiedziałam, że wszystko będzie ok bo przecież " rybki są zdrowe "!

      Usuń
    18. Dobra i dla zdrwotnosci, wiec sie podziele, bo ja dobra kobieta jestem:)

      Usuń
    19. Rybko Klarka przepadła niedawno, a coś mi się zdaje , ze bardzo dawno przepadła Ruda...

      Usuń
    20. Zostawiam butelke, Marzycielka przejmujesz paleczke, a ja lete pod prysznic. Bawcie se dobrze i nie halasowac:)

      Usuń
    21. Iza,
      nie da się cicho śpiewać,
      szczególnie refren wiadomo jaki ;)

      Usuń
    22. Dziękuję Izuniu . Uwaga dziefczęta, napełniamy kieliszki i pijemy nasze zdrowie. I zaczynamy śpiewać, tylko równo, równo, nie marudzimy , przecież śpiewać każdy może...No : raz, dwa, trzy...

      Usuń
    23. muj napeuniony wodom i jusz śpiefamy ja i muj kruleficz ;;)))

      Usuń
    24. fszystkie rypkiiiii śpioom.....
      moja osobista też :(
      jak żyć,
      nic tylko pić...

      Usuń
    25. o Roksanna, na Ciebie możny liczyć ;) a reszta spać poszła;
      chociaż nie wiadomo w jakim stanie ;pp
      Zobaczymy kogo jutro głowa będzie boleć.
      A ja nie spuszczam przynajmniej jednego oka z Kima i Donalda-chociaż raz coś na żywo o tej porze :pp

      Usuń
  26. Czy miliony nastąpiły. Gratulacje. Piosenkę znam, bo się nią tam kiedyś rozpływałam. To nadal prawda, tyle, że teraz do kogoś innego. Życie płynie :-)

    OdpowiedzUsuń