czwartek, 17 maja 2018

marzenia...

pamiętacie swoje marzenia z dzieciństwa?
trochę takich - chciałabym być sławna bogata i strażakiem ;)

trochę takich - domek z ogródkiem, 5 dzieci, 4 psy i 2 koty

trochę takich - tu chciałam napisać podróże dookoła świata np
ale dorastalam w czasach kiedy paszport był mrzonką *
i jakoś tak było, że miałam ograniczone komunizmem marzenia
osobiste owszem, miłość, biały welon, to uniwersalne
praca jawiła mi się tylko jako obowiązek

a najśmieszniejsze i abstrakcyjne  marzenie jakie miałam to o tym, żeby wejść w posiadanie całego naszego 10cio piętrowego bloku :p
chyba wynikało to z tego, że mieszkaliśmy we 4 w maleńkim mieszkanku z przechodnim salonem i okropnie małą kuchnią i łazienką


*btw nie zapomnę niejakiemu Rakowskiemu z PZPR, co się przechwala, że DAŁ Polakom paszporty, rukwa mać, ODDAŁ, bo to nie jego Gównianości własność była!!

122 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja marzylam z najlepsza przyjaciolka ze zamieszkamy sobie w bloku, mieszkania na przeciwko. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja marzyłam,że zostanę lekarzem i jajco😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja marzyłam o włosach do kolan, o tym żeby moje zabawki w magiczny sposób odżywiały się po zmroku, o polubieniu Michaela Jacksona, potem o dołączeniu do bandy Kelly Family... Potem... o szczęśliwej rodzinie... O córce...
    Dobrze ze nie wszystkich marzeń niebiosa wysłuchują 😄
    Pamiętam gdy jedno z tych marzeń zaczęło się ziszczać... Płakałam ze szczęścia... Łkałam jak wariatka tak że ultrasonografista pomyślał, żem oszalała albo wyję z nieutulonego żalu 😄😄😄😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spewać w Gawędzie!

      Usuń
    2. ja też chciałam w tej Gawędzie!!!

      też myślę, że Niebiosa wiedzą lepiej!

      Usuń
    3. Ida,zapomnialam i tych dluuugich włosach😂Moj brat duzo starszy ciagle mi przypomina jak to wiązalam sobie recznik na glowie i udawalam ze to są dluuuugie włosy...

      Usuń
    4. Tak! Ja szaliki na glowe zakladalam

      Usuń
    5. żeby udawać, że to włosy??

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Pantero,nie kazdy rodzic umie pokazac miłosc do dziecka...ale to nie znaczy,ze nie kocha...

      Usuń
    2. Niby tak, ale bardzo mi tego brakowalo.

      Usuń
    3. Głodny Owoc: Nigdy tak nie mów, nie wiesz jak było. Mnie cały czas rodzice wmawiali, że mnie kochają, nawet jak umierałam... przez nich. Nie każdy rodzic kocha ... swoje dziecko. Dla takiego dziecka uświadomienie sobie, że nie ma na co liczyć jest pierwszym krokiem do wyjścia na prostą, drugim jest pogodzenie się z tą sytuacją. Wmawianie, że jest inaczej oddala go od tego.
      Pozdrawia bierna czytaczka - Baśka

      Usuń
    4. Baśka
      Ściskam od serca...

      Usuń
  6. Pamiętam, że obiecałam sobie, że jak będę dorosła i bogata, to kupię sobie paczkę rodzynek w czekoladzie i sama zjem. Chyba był to dla mnie symbol luksusu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posikalam się 😂
      To marzenie pewnie było całkiem powszechne tylko zapomnieliśmy.

      Usuń
    2. Co do rzeczy materialnych, to tak wielu rzeczy nie mieliśmy, że uznawałam je chyba za nieosiągalne. Na pewno marzyłam o własnym pokoju, co też ziściło się chyba tylko przez 3 lata, zanim męża przyjęłam. Trudno się żyło wtedy. Kilka lat mieszkaliśmy w 7 osób na 45 M2. Teraz jest inaczej, na szczęście!

      Usuń
    3. to prawdziwy hardcore!!

      Usuń
    4. Bogusia, kocham rodzynki w czekoladzie!
      Kiedy bylam dziewczynkai mama wysylala mnie po zakupy, to zawsze zerkalam na polki ze slodyczami. Kiedys kupilam paczke, zjadlam po drodze calusienka i caly czas myslalam, czy mama zauwazy, ze cos nie gra w rachunkach. Nie doliczyla se, a ja mialam jakis czas wyrzuty sumienia, ale co zjadlam, to moe:)

      Usuń
    5. Rodzynki w czekoladzie (oczywiście w mlecznej) to dla mnie najwspanialsza słodkość 😄

      Usuń
  7. A ja marzylam o jeansach, w pierwszej liceum kolezanka miala to byly na nie zapisy, zeby pozyczyc 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałąm pierwsze prawdziwe w wieku 14 lat, ale przypadkowo zarobiłam na nie i wujek lotnik z Hameryki samej przywius!!
      WRANGLERY!!!

      Usuń
    2. witaj w kubie :)
      też 14lat a kupione za dolary od wujka z Kanady :)
      Miałam je aż do ciąży z Tuśką, czyli prawie 10 lat :) w parze już później z innymi :D

      Usuń
    3. ja też na pewno długo je miałam
      różniły się w szczegółach od tych z pewexu, co było dla mnie wielkim powodem do dumy

      Usuń
    4. Ale Wam bylo dobrze...
      Ja pierwsze firmowe dzinsy to kupilam za kase skladana ze 2 lata...i jeszcze farbowalam sama na czarno-mus byl takie nosic bo sluchalam metalu

      Usuń
    5. ależ to profanacja!!!

      Usuń
    6. Rybko....gust muzyczny do czegos zobowiązywał😂czarne to czarne😎

      Usuń
    7. fszytsko jedno, to była profanacja!!

      Usuń
  8. Przede wszystkim byc matką
    Kariera zawodowa byla nie mniej ważna -chcislam pravoeac na poczcie i stawiać te wielkie ważne pieczątki
    Uridzic sie księżniczka sle po to by miec piękny dom
    Bo tego mi brakowalo
    no i czasrm chodzic w długich krynolimach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, te długie suknie to na pewno w marzeniach były!
      i u mnie raczej biały welon niż dzieci, ale jak się pojawił ten welon to od razu zaistniały dziecięce marzenia

      Usuń
  9. Właściwie nie pamiętam - więc pewnie to nie było ważne.
    Ale nad tym wszystkim - chciałam być silna. Być silnym człowiekiem. To chyba wynikało z potrzeby akceptacji i z tego, że w podstawówce byłam dręczona, a bardzo chciałam akceptacji. Tak mi zresztą zostało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez od dziecka chcialam byc odwazniejsza, asertywna, a nie umialam( i czesciowo tak mi zostalo).

      Usuń
  10. klocki lego :) toteż synu nie żałowałam :)


    fajny tekst właśnie słyszałam : jesteś głupi jak pasek z TVPinfo :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja słyszałąm - twoja matka pisze paski do TVP:pp

      lego miał kuzyn, jak ja lubiłam imieniny u cioci:pp

      Usuń
    2. i ubiera się w castoramie :p

      Usuń
    3. tego nie znałam!!!
      :DDD

      Usuń
  11. Ja chciałam być od zawsze reporterem wojennym jak ŚP Milewicz i co gorsza dalej mam to marzenie ....

    Good News steryd pt hydrocortizon oraz cetaphil krem i żel zdzialaly huuuuraaa przespana noc !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yey!!!

      ja za wielki tchórz jestem...

      Usuń
    2. Miśka,Brawo Ty!!!!
      Jestes odwazna dlatego zamiast błąkac się z kamerą po niebezpiecznych rejonach zostalas mamą cudnych chłopczyków!!

      Usuń
    3. I bywa czasem jak na froncie :-DDD

      Usuń
    4. Dokładnie!!!Czyli częsciowo marzenia sie sprawdzily😉

      Usuń
    5. czasem na wojnie jest łatwiej, bo wiadomo, który to wróg:pp

      Usuń
  12. O! obudziłaś wspomnienia:) marzyłam sobie, żeby w sklepach były gotowe ubranka dla lalek.Dla mnie mama kupowała albo jakaś krawcowa szyła,no ale dla lalek-efekty mojego szycia daleko odbiegały od wyobrażeń, więc stąd to pragnienie...marzenie ziściło się przy córczynych Barbie. A takie osobiste -dziś mnie zdumiewa- marzyłam sobie, że mój mąż będzie pilotem i będę z nim wciąż latała...no latawica normalnie:)) dziś wcale za lataniem nie przepadam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wiem jedno - na pewno nie marzyłam o wyjeździe z Polski:pp

      Usuń
    2. A moje lalki mialy przekute uszy i kolczyki z drutów wlasnorecznie zrobione

      Usuń
    3. artystka od dzieciństwa:))

      Usuń
  13. Przez jakis czas marzylam zeby byc baletnica, potem juz tylko zeby duzo tanczyc i miec szczescie do partnerow dobrze tanczacych.
    Nie marzylam o pieknym domku z ogrodkiem, bo to bylo, nie polubilam slubow, wesel, bo bylam na kilku i dla mnie te wielkie wesela byly okropne, picie, jedzenie, duzo krzyku, czasami jakies awanturki, panny mlode szukajace mezow swiezo upieczonych ale w krzakach z inna, jak tu marzyc o weselu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie marzyłąm o swoim weselu, ale rodzice nalegli, i mieliśmy, małe, spokojne, miastowe

      Usuń
    2. Też chciałam być baletnicą. Zapisałam się do kółka baletowego i pewnego dnia przyjechali do nas jacyś ludzie ze szkoły baletowej żeby rozejrzeć się za nowym narybkiem. Podobałam im się, ale po dokładnym obejrzeniu mnie i wyginaniu na wszystkie strony stwierdzili, że nic z tego. Jeden pan powiedział, ze mam grubokościstą budowę i w przyszłości będę za dużo ważyć, a więc żaden partner nie podniesie mnie w tańcu. Nie pomylił się niestety.
      A i jeszcze, chciałam mieć konia na biegunach i śpiącą lalkę, taką co zamyka oczy. No i też nie dostałam, bo to były za drogie zabawki.
      Za to jedną z pierwszych zabawek, którą dostało nasze dziecko, był własnie koń na biegunach. Rodzice pamiętli o tym moim marzeniu i spełnili je pośrednio kupując pięknego konika naszem dziecku.
      Marytka

      Usuń
  14. Własny pokój.Wymyślałam jak go urządzę.
    Chciałam też znależć malutką dziewczynkę,taką jak Calineczka z baśni i ją ubierać,karmić, chodzić na spacer.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze mnie kusi zeby napisac o wlasnym pokoju, bo widze ze marzylyscie o tym. Mialam wlasny pokoj, ale bylam paskudna, bo zarzadalam od rodzicow i brata zeby mi nie wchodzili bez pukania, dzisiaj jest mi bardzo przykro ze taka bylam, bardzo, bardzo mi zal ze zrobilam to rodzicom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojtam ojtam, moje dziecko miało klucz do pokoju i jakoś z tego powodu nikt nie ma traumy ani żalu :o

      Usuń
    2. mari,
      no coś Ty,
      ja miałam swój pokój, nie miałam rodzeństwa, ale jak drzwi do niego były zamknięte, to Mam zawsze pukała, to było oczywiste...

      Usuń
    3. dzieki dziewczyny, poczulam sie lepiej

      Usuń
    4. ja też uważąm, że młody człowiek ma prawo do intymności
      dopóki nie zawodzi zaufania oczywiście

      Usuń
  16. marzyłam pracować w bibliotece :)

    raz przez całą kolonię marzyłam o lizaku kojak o smaku kakaowym a nie owocowym ;p

    był czas, ze jedynym marzeniem, było to, żeby skorupiak nie zabrał mi mojej Mam.






    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdarza się taki czas, że jedno marzenie przyćmiewa wszystko inne
      dobrze, jeśli się spełnia, a nawet wspaniale!

      Usuń
    2. Mam w lipcu kończy 75 lat i dostanie najpiękniejszy prezent na świecie :)

      Usuń
    3. Roksana o, ciekawa jestem, co?

      Usuń
    4. hmm...:)))
      pra już jest od sześciu lat ;)

      Usuń
    5. Roksana nam możesz powiedzieć, nie wygadamy 😜

      Usuń
    6. Ja sie już chyba domyślam...

      Usuń
  17. zafsze kciauam mieć konia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gagunia, to jak moja siostra. :)) Marzyla ze nastepnym razem jak autobus w budynek wjedzie to ona biegnia zbierac cegly coby stajnie budowac. :PP

      Usuń
    2. gaga i się spełniło, takiego kucyka masz;))

      Usuń
    3. taaa
      ino siodua nie mogie dopasować :p

      Usuń
    4. bo jak siem kocha koniki to je siem luzem puszcz, a nie, że sioduo, ostrogi i bacik!!

      Usuń
    5. sama radość dla konia, jak se pobiegnie s letkom osobom na grzbiecie :p

      Usuń
    6. tego konia moguoby to zabić jednakowoż :DDD

      Usuń
    7. Pode mna to by padł już na srarcie 😂

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  18. no dobra, skoro się zwierzamy z marzeń - marzyłam żeby iść do szpitala albo do domu dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejne smutne marzenie...
      ja też chyba miałam jedno smutne, ale wyparłam

      Usuń
  19. Ja chcialam grac Nel w pierwszej wersji " W pustyni i w puszczy"::) Szykowalam sie na "kasting" do Lodzi ale tato sciagnal mnie na ziemie :)
    A tak pieknie cwiczylam sobie zsiadanie z gracja z wielblada na domowym krzesle...
    Do dzis twierdze , ze zagralabym to lepiej bo ta mala Moniczka to strasznie piszczala i jak wolala " Stasiuuuu" to wszyskim dwonilo w uszach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA TEŻ CHIAŁAM GRAĆ NELL!
      Taka książeczka byłą pt chyba "Zostać gwiazdą" o dziewczynce co chciała zagrać w filmie

      Ja akurat jestem więcej niż pewna, że nie zagrałabym lepiej od nikogo:pp

      Usuń
    2. Nie mialam tej ksiazeczki!!!!!! Za to mialam tate:::)))
      I ci nm Rybenka pozostalo? Spiewac pod prysznicem "
      Wyciagnie dlonieeee i chwyyyyc marzenieeee" :)

      Usuń
    3. aaaa, nieee, ja śpiewam w fajnym chórze:)))
      jestem gwiazdom grupowom, ale jednak:p

      Usuń
    4. o matko przypomniałaś mi, też chciałam zagrań Nel ale chyba nikomu o tym marzeniu nie powiedziałam ;)
      ajda

      Usuń
    5. A poza tym największym marzeniem moim przez długie lata było rodzeństwo, czasem nawet marzyło mi się, óe cioci i wujkowi coś się stało (tzn nigdy konkretnie nie myślałam co, po prostu, że znikną) i moje dwie kuzynki będą moimi siostrami ::pp
      I jeszcze latać chciałam umieć , że tak tylko ramionami zamacham i już;)
      ajda

      Usuń
    6. w nocy wyskakiwałam z 6go pietra i leciałam żabką przez śfiat!:)))

      Usuń
    7. W zielonym kostiumie,super zabka::))

      Usuń
    8. o,o,o! właśnie żabką;)
      No jeszcze jakiś czas marzyło mi się, że wszystko zaleje taka piękna kryształowa woda a my będziemy żyli w tym podwodnym świecie.
      Lubiłam pływać, skoro latać się nie dało....
      A z tych późniejszych marzeń : mieszkanie powstałe z połączenia dwóch żeby były 2 łazienki i do tej jednej żeby mi nikt nie wchodził . Już jako dziecko lubiłam łazienki i tak mi zostało ::pp






      Usuń
    9. Ajda:) osobista lazienka , to iscie krolewskie marzenie , swietnie cie rozumiem:)

      Usuń
    10. ja też!!
      teraz obsesyjnie pragnę dwóch łazienek, nawet na wakacjach!
      I bardziej lubię urządzać łazienki niż kuchnie:))

      Usuń
    11. czy ktoś to widzi ????
      Aida, ajdusia moja wróciła !!!!!!????
      ale jak? nawet nie zauważyłam, kliknęłam "opublikuj" my.ląc że mam tam na anonima nastawione a co ja pacze ajda jezd ::DD
      ciekawe gdzie była, skubana jak jej nie było ?!

      Usuń
    12. widzę !!!:))
      sama tak wróciła???

      Usuń
    13. Noo!! Pani cuda!!!
      I tak samo , sama zniknęła. Kliknęłam na "opublikuj" a tutaj stronka "konto google" i wpisz hasło......
      I przecież minutę wcześniej jej nie było (????)
      Ech, jaki pan taki kram....we mnie się widać ajda wdała ::PP

      Usuń
    14. Ajda, jak w piosence, pojawiasz sie i znikasz, iznikasz:)

      Usuń
  20. Marzyłam, że kuzynka i mój ukochany dziadzio ożyją. Za żyją jakieś cudowne tabletki i spotkam ich u babci...
    To marzenie mialam jako małe dziecko.
    Poza tym, zawsze marzyłam o starszym bracie.
    O pięknym świecie, w którym będę bywać...
    I o spokojnej rodzinie, bez kłótni...
    Ehhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie! Zawsze chciałam mieć starszego brata! Odkąd pojawił się szwagier, mam i mówię mu to nieraz!

      Usuń
    2. W świecie nie bywam, z różnych względów. Czy mi tego brakuje? Czasami...
      Cieszę się tym, co jest, ale zdarza się, że myślę co by było gdyby...

      Usuń
    3. no a ja ciągle nie jestem włąścicielką całego bloku:)

      Usuń
  21. W pierwszej kolejności...o normalnej rodzinie, takiej, jaką mają inne dzieci.

    Później o byciu lekarzem, sławną piosenkarką i chatynce sąsiadów, która jawiła mi się jako najpiękniejszy dom na świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Miec starszego brata.
    Miec na imie Kasia:)
    Najwazniejsze jednak miec "normalny" dom' bez klotni I obawy, czy tata wroci trzezwy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam starszego brata, ale imię bym zmieniła

      Usuń
    2. Ja mlodsze siostry i nie zaluje, ze nie mam brata, a na bierzmowaniu wybralam Magdalena. Czyli te marzenia gdzies ulecialy:)

      Usuń
    3. A swoim dzieciom stworzylam "normalny" dom i to jest najwazniejsze!

      Usuń
    4. ze starszym bratem to mogę się podpiąć;
      jak kiedykolwiek pomyślałam o rodzeństwie to tylko właśnie o bracie i koniecznie starszym, a że to było niemożliwe, to zaprzyjaźniłam się ze starszym o rok kolegą- jako dzieciak, potem się przeprowadziliśmy i tak się złożyło, ze dwaj moi przyjaciele są ode mnie młodsi- jeden o 2 a drugi o 4 lata, ale są do dnia dzisiejszego :)

      Usuń
    5. ja marzylam o ogromnym kudlatym psie , ktory bylby tak duzy jak nasz blok, a ja siedzialabym na jego grzbiecie i machala dzieciom na ziemi.
      Moj brat z kolei chcial byc strazakiem podpalaczem - najpierw zapalac , a potem gasic

      Usuń
    6. jest taka bajka angielska czy amrykańska o wielkim czerwonym psie, Clifford chyba sié nazywa

      Usuń
  23. Praktycznie każdej z Was marzenia mogłabym podpiąć pod swoje bo takie same miałam. No może oprócz konia i rodzeństwa. O koniu w ogóle nie myślałam a rodzeństwa miałam powyżej uszu 😜

    OdpowiedzUsuń
  24. niesamowite, jak wiele z nas nie miało normalnego domu...
    mam nadzieję, że my tworzymy go naszym dzieciom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda ? To samo mi przyszlo do glowy. Jak duzo ludzi nie ma normalnego domu w dziecinstwie. Ja mialam fajny i normalny i po prostu w glowie mi sie nie miesci ze moze byc inaczej (do dzis czuje sie rozpieszczona i zaopiekowana rodzinnie)

      Usuń
    2. okazuje się jaki to skarb...

      Usuń
  25. A moja siostra marzyla zeby miec siostre :-) I wtedy urodzilam sie ja i przezyla straszne rozczarowanie ze ona chciala siostre w jej wieku a nie lysego niekumatego niemowlaka. Strasznie sie na wszystkich o to obrazila (jest 8 lat starsza )

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja miałam bardzo normalny,ciepły dom,długo nie zdawałam sobie sprawy,ze może być inaczej.
    Marzyłam o siostrze - mam 2 braci i obecnie bardzo dobre z nimi relacje.Co do młosdzieńczych marzeń -jak to w tym wieku - marzyły mi się ładne ciuchy,wtedy u nas niedostępne.Pierwsze dżinsy kupione w Pewexie miałam dopiero w liceum.W sprawach"modowych" bardziej mnie chyba rozumiał i wspierał(kasą) tata,mama czasem wstawiała drętwe gadki nauczycielki pt.imponuj wiedzą,a nie nowymi ciuchami:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja marzyłam o tym żeby mieć taką pracę i zawód żeby mnie ktoś ciągle potrzebował i żeby czuć się ważną...
    Brzmi trochę smutno...
    I żeby mieć komplet 48 kredek (tyle kolorów, nawet srebrna i złota, tylko jedna koleżanka w klasie takie miała)
    I kota albo psa żeby się przytulać i mieć z kim wychodzić na spacery
    A starszego brata miałam (i mam) i co z tego jak był dla mnie nie dostępny
    A pracę taką mam...
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń