piątek, 18 maja 2018

wczoraj marzenia dzisiaj koszmary;)

każdy w dzieciństwie czegoś się tam koszmarnie bał, i niektóre lęki zostają
ja się bardzo bardzo bałam, że nie będę mogła w ciemności zapalić światła
i do dzisiaj mam ten lęk
muszę mieć pewność, że jak dotykam pstryczka elektryczka to on zareaguje

no i lęk, że się gdzieś jakoś zatrzasnę!
i zostanę na wieki w jakiejś ciemnej piwnicy!
i wczoraj miałam taką stresującą przygodę!
otóż schodząc do parkingu podziemnego supermarkecie pomyliłam piętra i musiałam zejść jeszcze jedno piętro niżej
zobaczyłam drzwi z narysowanymi schodami to buch w tę stronę
po drugiej stronie  drzwi było ciemno więc oczywiście się zawahałam, ale za chwilę pojawiło się światło reagujące na ruch
zeszłam piętro niżej i... okazało się, że drzwi otwierają się tylko z jednej strony!!!
Z ZEWNĄTRZ!!
MATKO I CÓRKO!!
trzęsącymi się rękoma zadzwoniłam do koleżanki, z którą przed chwilą się rozstałam
ona nic nie mogła zrozumieć, wyobraziła sobie, że się walnęłam w łeb, bo niedawno taki wypadek miał jej tato i jest duży problem i ona się tatą zajmuje i pewnie się bała, że jeszcze mnie  będzie musiała pieluchi zmieniać i może tylko udawała, że nic nie rozumie

z wielkim trudem wytłumaczyłam jej, za jakimi to drzwiami sterczę i na którym piętrze
stresu się najadłam naprawdę za wiele czasów!
jak sobie wyobraziłąm, że do tego jeszcze to światło by se zgasło!!!!!

okazało się , że to było wyjście awaryjne...





89 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzieciństwie ten strach przed ciemnością to chyba jest powszechny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć w nocy wręcz przeciwnie. Nie znosiłam światła zapalonego koło łóżka czy coś

      Usuń
  3. Garaz bez klamek - brzmi troche dwuznacznie ;)
    Wysokosci balam sie, boje i bac bede. Mam problem z wychodzeniem na balkony u znajomych, ktorzy mieszkaja wyzej niz 1 pietro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedys podobnie zabladzilam. Zara po tym jak przyjecialam do stanow znajomy zaprowadzil mnie do YMCA. Bosz, jaki to byl moloch i to w wiezowcu. Tu mi pokzali ze szatnia, tu z szatni mozna przejsc do drugiej szatni, a nawet do trzeciej. Tu skroty do basenu, to sie cficzy, spoko proscizna. Historia pokretna, aby wyjsc tez skonczylam sie na schodach. Moje drzwi byly odkluczone ale uruchamialy alarm przeciwozarowy. Jak mi bylo fstyd. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam że ja też uruchomiłam jakiś alarm. Ale jak to w Lux nikomu nie chciało się sprawdzić co się dzieje😨

      Usuń
    2. Mnie siem syreny wlaczyly. Nie mogli ignorowac :)

      Usuń
  5. Pamiętam jak w przychodni jedna z pacjentek, śliczna, młoda dziewczyna dostała jakiegoś ataku paniki. Zaczęła krzyczeć i usiłowała wejść na krzesło. Ludzie zamarli. Dopiero jeden mężczyzna podszedł do niej i zaczął ją uspokajać. Objął i mówił do niej jak do dziecka. Dziewczyna się uspokoiła i okazało się, że powodem tej paniki był pająk łażący po ścianie. Wszyscy odetchnęli, tylko jedna z kobiet powiedziała: Taki mały pajączek, a tyle strachu.
    I skąd się biorą takie fobie?
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
  6. Boję się, że winda się urwie i spadnie.
    Tradycyjnie boję się myszy i szczurów.Wszelkiego pełzającego i latającego robactwa.Kotów, kiedy wlepiają we mnie swoje niesamowite oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pelzajacych to ja tylko lubie malutkie smoki czyli smoczki

      Usuń
    2. Livia
      Dużo w tobie lęku

      Usuń
  7. Rybko😂oj ja tez na Twoim miejscu spanikowałabym...
    Kiedy bylam dzieckiem w przedszkolu krążyly historie o niewidzialnej ręce i czarnej wołdze...
    Ja PANICZNIE balam się burzy.Biegalam po podworku z kluczem na szyi,rodzice w pracy,kiedy sie chmurzyło to już bejtalam kolezanke zeby przyszla do mnie bo prawie płakałam ze strachu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owoc, ale mi przypomnialas. U nas byla taka historia ze matka boska czestochowska ma szramy na twarzy i ze jak one dojda do serca to bedzie koniec swiata. Mielismy z koledy obrazki i obserwowalismy. Widac bylo wyraznie ze sie powiekszaja. Jaki to byl strach, ze w sumie lada dzien bedzie koniec.

      Usuń
    2. Lola🤣
      O tych szramach to nie słyszałam😁,ale wierzę,że STRACH BYŁ😁

      Usuń
    3. Ojej, u nas też było z tymi szramami. I też się powiększały.

      Usuń
  8. Tak schodziłam z 23 piętra w Błękitnym Wieżowcu (nie chciałam windą, bo mi coś się robiło w uszach). Powiedziano mi, że jak już wejdę na schody, które są właśnie w klatce awaryjnej, to już nie otworzę drzwi na żadnym piętrze, dopiero na parterze. Miałam lekką klautrofobie, idąc te wszystkie piętra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo ja bym miała dużą! Bardziej byłabym się tych schodów niż windy

      Usuń
  9. Najbardziej to chyba robali się bałam. Jak na przyrodzie pani kazała nam kroić żywa dżdżownice, to obie z koleżanką chciałyśmy wiać gdzie pieprz rośnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja aż tak to nie
      Spędzałam w roku 2 miesiące na wsi

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. I węże, żmije, to co obłe, śliskie i szybko pełza!!! Błe!
      Marytka

      Usuń
    2. Jednak najgorsze są dla mnie pajonki 😱

      Usuń
    3. Oj, też nie lubię, bo to strasznie szybko biega:-) A jak zniknie, to się otrzepuję i pytam innych czy na mnie nie wlazło:-)))
      Marytka

      Usuń
    4. Pajonki som bardzo pożyteczne

      Usuń
    5. TAAA, AKURAT SOM POZYTECZNE!!! BY SIEM W KONCU NAUKOFCE ZABRALY ZA BADANIA ILE LUDZI ZESZUO NA ZAWAU PRZEZ DANONKI!!! JA PRZEZ WAS BEDE MIEC DZISIAK KOSZMARY I NA PEWNO HAKIS PAJONK BEDZUE KAZIL PO MNIE 😴😱

      Usuń
    6. Ludziuf na ziemi jest za dużo!!👻

      Usuń
    7. Mela lepiej niech nie kazi po Tobie bo dzisiaj przecież piontek a w piontki jak wiadomo kazienie jest bardzo ryzykowne ; lepiej nie śpij więc i czuwaj :P

      Usuń
  11. Ale mialas przygode nieprzyjemna z tymi drzwiami, tez bym sie bala i panikowala. Nie lubie parkingow pietrowych, ogromnych, jak tylko moge to uzywam parkingi otwarte na powietrzu.
    W dziecinstwie balam sie wejsc na waska kladke nad mala rzeczka, wszystkie dzieci bez problemow wrecz przebiegaly po tej kladce, a ja musialam przejsc rzeczke w brud, byla plytka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam kłopotu z parkingami. Zwłaszcza tymi które znam. I w ciągu dnia.

      Usuń
  12. Pająki tesz ale i podobnie boję się nieplanowanego zamknięcia w małym pomieszczeniu np kibelku. I dlatego zanim wejdę ,sprawdzam czy zamek sprawny, jeśli ciężko chodzi, zmieniam kabinkę a jak nie możliwości, nie zamykam :O Pół biedy, jak kibelek blisko i można równocześnie sikać i klamkę blokować (nawet działa to stabilizująco w pozycji skoczka ) , gorzej jak mimo akrobatyki nie sięgam. Do tej pory miałam szczęście, nikt mi nie wszedł ::PP (tylko w jakiej panice się sika!!)
    I w życiu nie wejdę do tych kabin automatycznych, co mają.. elektrozamek, mimo, że monsz przekonuje iż azaliż w środku jest normalna klamka- nie wierzę!! I jak kiedyś musiałam do takiej wejść, to miał mi trzymać drzwi z minimalną szparką. Oczywiście zamknął a ja w panice źle na klamkę nacisnęłam i miotać się zaczęłam, a budka taka nieduża z tworzywa była. Do dziś monsz opowiada, że tak się tam tłukłam, że z ową dudką na środek promenady wyjechałam-ale to nieprawda :PP....
    ......choć troszeczkę się przesunęła ::pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajda, z kibelkiem mam tak samo!:)

      Usuń
    2. A ja się boję, że z kibelka coś wypełznie i mnie dziabnie w dupkie. A mało tego pełzajacego hodują ludzie w akwariach? A jak im to ucieknie, to wiadomo, do kanalizacji.
      Marytka

      Usuń
    3. A ja kiedys w baaardzo ekskluzywnym hotelu, w kibelku sikam sobie spokojnie (automatycznie sterowane swiatla) a tu nagle slychac klik, zgaslo swiatlo w glownej sali, ale u mnie w kabince sie swieci, jest ok. Wiec sikam spokojnie a tu cyk, ciemnosc glucha i ciemna. A ja ze tak powiem z gaciami w kolanach :-) Jakos sie ubralam po omacku, sprawdzilam dotykowo czy papier nie wisi mi nigdzie etc. Najbardziej sie balam, ze ktos wejdzie jak tak po omacku sie bede szwedala do wyjscia :-)

      Usuń
    4. Ajda, też się tego boję i testuję te zamki!!
      Koleżanka tak się zatrzasnęła w toalecie, znikąd pomocy, komórek nie było, żeby pomoc wezwać! W końcu poradziła sobie z pomocą drutu od parasolki...ale co przeżyła!!!

      Usuń
    5. Po skonczeniu studiow pracowalm w malej szkole, kibelki byly w oddzielnym budynku. Kiedys poszlam w czasie przerwy, zatrzasnal sie zamek i zrobila sie aferka:) Lekcje sie zaczely, pani nie ma, klasa broi, a mojego najpierw stukania, potem krzyku nikt nie slyszal

      Usuń
    6. Boże ale horrory!!!!!!

      Usuń
    7. Ale i tak "Maryla"rządzi Melu 🤣🤣

      Usuń
    8. Owocku, Maryla i Marytka, oba wywodzą się od jednego imienia. I bynajmniej nie od Marty, jak twierdzi internet. Ale co on tam wie:-) Mela się nie pomyliła:-)))
      Marytka

      Usuń
    9. do kibelka bez telefonu nie wejdę, bo mam podobnie!

      Usuń
    10. Ja kiedyś zostawiłam telefon w kibelku. A kibelek na pieniądze. Mąż miał torebkę moja z drobnymi. Panika że zanim znajdę męża ktoś wejdzie i mi ukradnie komórkę!!

      Usuń
    11. Ja się zatrzasnęłam w kibelku w pracy. I zapewniam was, że tylko na filmach tak łatwo z barku udaje się wyłamać drzwi. Darłam się i czekałam na pomoc. Nie życzę nikomu!

      Usuń
    12. Boże!!
      I wtedy na pewno nikomu nie chce się sikać 5 godzin!!

      Usuń
  13. W pewnym momencie najbardziej bałam się...duchów zmarłych i czarnej wołgi ( jak owocek ). Do tej pory mam problem z różnymi dźwiękami w domu, które ujawniają się akurat wtedy jak jestem sama :P Ciekawe czemu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho!
      Duchów to od czasu do czasu też się bałam
      Teraz już tylko ludzi złych się bałam

      Usuń
  14. Boje sie do dzis nocnych motyli czyli "cmokow"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo cmy sa takie szalone w locie,
      tez sie boje

      Usuń
    2. ale śliczne są jak się im przyjrzeć, nocne motylki ;)

      Usuń
    3. no sliczne sa ale jak oczkami swidruja

      Usuń
    4. eetam, nie świdrują one oko do Ciebie puszczają w że oczko małe to nie widać ;)
      Ja, zawieruszone w domu do szklanki łapię i na dwór wynoszę, dotknąć ich nie można bo pyłek czycuś im się uszkadza.

      Usuń
    5. no co, nie widziałaś w ciągu dnia jak śpią, jakie piękne mają skrzydełka, jak motyle tylko jakby mniej koloru. Wczoraj mi taka siedziała na tarasie , miała kremowe skszydełka w żółtawe zygzaczki ,piękna była:)

      Usuń
  15. Kiedy bylam mala, balam sie, ze w ciemnosci wyjdzie Belfegor, czyli upior Luwru (byl taki film, mama nie azala mi ogladac, a ja podgladalam zza drzwi). A od zawsze panicznie boje sie wszelkiego robactwa! Gdyby ktos mnie zamknal w malym pomieszczeniu z czyms takim, to chyba umarlabym ze strachu na zawal:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak sobie jeszcze uświadomiłam, że za nic nie dałabym się zamknąć w łodzi podwodnej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha :-) Ja mam klaustrofobie ale uparlam sie na zwiedzanie lodzi podwodnej w stanach. Moja siostra, z ktora byla wspomina to jako horror. Caly czas tylko mowilam ze mi slabo, nie ma powietrza i kiedy juz wyjdziemy na zewnatrz :-) A co dopiero jakby ta lodz miala sie zanurzyc pod wode ... br...
      A, no i jak bylam w Egipcie to zamarzylo mi si e zwiedzic piramide od srodka, no bo jak, byc tam i nie wejsc do srodka ? No way :-) Fajnie bylo, klaustrofobia w polaczeniu z temperatura 45 stopni i tlumem ludzi na stromych schodkach, zgarbieni do polowy i zadnej mozliwosci ratunku (no bo kto cie wyniesie w takiej pozycji na powierzchnie ?) Ze srodka nic nie pamietam z wyjatkiem mysli ze chce na zewnatrz, natychmiast :-)

      Usuń
    2. też oglądałąm łódź podwodną w Stanach!! Może tę samą??
      ale tam bylo ok!
      czyli nie jest ze mną tak źle:))

      Usuń
    3. ja w Rzymie w katakumbach musiałam wyjść, bo inaczej zostałabym na zawsze. Strasznie klaustrofobicznie było :OOooo

      Usuń
  17. Bałam się najbardziej tego, że hamulce w rowerze mi się zepsują. Raz tak miałam jadąc z góry normalnie ulicą, rozpędzona i trzeba było wjechać zakrętem w lewo albo w prawo w drugą, bo ta była podporządkowana. Już widziałam swoją śmierć, kiedy się okazało, że rower nie hamuje...Udało się nie przewrócić i nie wpaść pod koła aut... I druga taka sytuacja, zupełnie na prostej, ale tak zeskoczyłam, że LP do dziś nie wie jak to zrobiłam, że ja cała i rower cały ;)
    I raz mnie Tata zgubił w lesie, od tamtej pory sama w las nieznany nie wejdę! Chociaż odnalazłam drogę, a Mam w międzyczasie się prawie z Tatą rozwiodła ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszmary oparte na traumie;)

      Usuń
    2. nie dziwię się Mam ;)
      I do lass sama bym tesz nie pojszła, mimo że nie zginęłam nigdy nikomu ( w lesie)

      Usuń
    3. O! W lesie też zginelam i teraz mąż musi być w zasięgu wzroku, jak idziemy do lasu, najlepiej ubrany na czerwono. Kompletnie nie mam orientacji w terenie.

      Usuń
    4. Lasy są podstępne
      Nawet przy dobrej orientacji można zginąć
      Mój mąż z 3 dzieci nie wszystkie jego zgubił się w lesie .

      Usuń
    5. Mam dwa razy się z Tatą rozwodziła z mojego powodu: najpierw jak mnie zgubił w lesie, a drugi raz jak usłyszeli w "Wolnej Europie", że do Polski wróciły 3 puste autokary z 5 jadących do Rzymu. Na wszelkie pytania czy się rodzice nie boją, że zostałam, Tata odpowiadał, że cytuję:jak głupia to wróci...A ja o mały włos nie zostałam, ale mój Przyjaciel wracał, a chłopak nie dostał wtedy paszportu. Przez ponad 3 tygodnie, rodziny nie wiedziały, kto został a kto nie. Chłopaka rzuciłam dla OM, ale do dziś jest moim drugim Przyjacielem :)

      Usuń
  18. W ogóle latania się boję, lecę jak już nie ma innej opcji- czyli prawie wcale,windą nie jeżdżę. Jak na operację jechałam to nie wiedziałam czego się bardziej boję czy zabiegu czy tego że zawiozą mnie windą :Ooo
    A teraz to się boję, że do jutra nie zdążę, nie spakuję się i na uono pojadę jak siedzę czyli w dresiku ;PP
    Rypka ja bym chyba rospaczliwie kszyczała , współczujem Ci,powinnaś dostać odszkodowanie "szokowe" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wiedziałam aż za dobrze że nikt mię nie usłyszy 😨😨

      Znofu na uouno?

      Usuń
    2. nooo :-I
      niby fajnie ale jestę zmenczona

      Usuń
    3. Nawet mi nie mów.
      Ja po ostatnim wyjeździe 2 dni dochodziłam do siebie

      Usuń
    4. to tak jak mój OM, tylko się głośno nie przyznaje, że boi się latać ;p Jakby mógł to wszędzie by autem jechał.

      Ajda, szerokiej drogi jutro i spakowane walizki ;)

      Usuń
  19. Kilku rzeczy się boję. Pająków, robactwa, bleee.. Nie lubię... Ćmy, trzmiele... Bleee...
    Ale największe koszmary to senne.
    Często śni mi się, że spadam z leżaka w przedszkolu. Nie śmiać się! :) zrywam się na nogi od razu:)
    I gorsze sny, bardziej realistyczne i powtarzające się : śni mi się, że kogoś zamordowałam. A inny powtarzający się sen to o studiach, że jest egzamin a ja nic nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak!
      Albo matura!

      Musiało Ci coś w tym przedszkolu dokuczyć na tym leżakowamiu

      Usuń
    2. Był czas, ze non stop w snach zdawałam egzamin z geometrii wykreślnej i do dziś go nie zdałam (w śnie). A teraz śnią mi się jakieś budynki, z których wyjść nie mogę uciekając nie wiem przed czym i przed kim

      Usuń
    3. a w przedszkolu nie leżakowałam, byłam zwolniona z tych zajęć ;ppp

      Usuń
  20. najwyrażniej byuam dzieckiem bez wyobraźni, bo nie przypominam soboe, bym się czegoś szczególnie baua... strachy przyszły w wiekiem- lęk wysokości i wszystko, co z tym powiązane. nie znoszę schodów ruchomych, windy panoramiczne itp. Przez duugie lata śniła mi się matematyczka z liceum, np że została mojom somsiadkom i rzucała we mnie kluczami :p

    OdpowiedzUsuń