jestem wyjechana
u przyjaciół w okolicach Brukseli, gdzie mieszkałam 6 lat
to były dobre lata, mimo wszystko
poznałam wiele osób, z którymi ciągle mam serdeczny kontakt
a w kontekście choroby - to jeden z najlepszych krajów do chorowania;)
to będzie zawsze bliskie mi miejsce
robicie czasem podróże sentymentalne?
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
w miejscach sentymentalnych wszystko jest inne i zmienione i zawsze czuję się potem smutna i rozczarowana choć przecież wiem, że ja również jestem inna i zmieniona
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńChoć spotkanie z przyjaciółką mnie nutę rozczarowało
Wracam, i do PL i do MN, spotykam starych znajomych, ale nowych tez ;)
OdpowiedzUsuńA czasem nie spotykasz (
Usuńwolalabym innom werscje ;(
Usuńale jak sie potem z nimi spotkam to tesz bedzie sentymentalnie ;P
Zieeew dobry... jest jeszcze kawusia?
OdpowiedzUsuńMam takie miejsca w Polsce, ale one z roku na rok sa mi coraz mniej bliskie. Tamci ludzie sie pozmieniali, ja tez i czasem czuje sie tam obco.
Czasem tak jest.
UsuńJa chcę się w tym roku wybrać do wsi mojego dzieciństwa. I boję się rozczarowania. ..
Ja zrobiłam taka podroz wlasnie Rybeńka w zeszlym roku i choć przypomnialam sobie piekne chwile w wspomnieniach to rozczarowanie było wieksze. Samo miejsce nadal urokliwe ale ludzie.....obco bardzo;)
UsuńJak się nie pielegnuje kontakow to można tylko cieszyć sie miejscem, widokami, wspomnieniami....tak myslę
Usuńno to ja nie wiem,
Usuńchyba jestem szczęściarą,
bo po latach niekontaktowania się było tak, jakbyśmy wczoraj odeszli od stołu...
moje podróże sentymentalne, to nie tylko miejsca, ale ludzie- cudowni!
Są perełki w tym wszystkim....a reazta no cóż....
Usuńmam takich znajomych z którymi się rzadko widuję a rozmawiamy jakbyśmy wczoraj się rozstali
UsuńMialam takie spodkanie z przapsiulka z podstawowki z ktora totalnie nam sie kontakt urwal. Twarz inna, ale gdybym zamknela oczy... ta sama dziewczyna, ten sam smiech. Obeszlysmy razem podstawowke i stare katy, wszystko takie jakies male :P Ale to byla fajny powrot do przeszlosci
UsuńNie można wejść dwa razy do tej samej rzeki .
OdpowiedzUsuńAle podIwiac jej bieg i urok i owszem:)
UsuńNa pewno nie będzie tak samo jak było
UsuńLivia,racja...bo nowe wody w nią napłynęły...
UsuńMam kolezanki z podstawowki z ktorymi sie spotykam i wtedy znowu mam 15 lat😉
Zaraz wracam
OdpowiedzUsuńI znowu grożą śniegiem w Ardenach🤤
Rybko,szerokiej drogi !!!!
UsuńA ja się ubawiłam czytajac wiersze W.Młynarakiego😊
https://poema.pl/publikacja/130160-chirurgia-plastyczna
Tak!Lubię do miejsc z dzieciństwa- i wtedy wszystko nagle jest mniejsze,niż się wydawało:)A w kamieniczce, gdzie mieszkałam w pracowni mej szalonej miłosci, jest uroczy hotel...i sobie tam wynajęłam ,zaznaczając ten pokój na strychu:) były wspomnienia!
OdpowiedzUsuńa ja mam inne wrażenie...że wszystko urosło, obrosło...
Usuńtak jest na moim osiedlu z dzieciństwa, tak jest w wiosce moich dziadków..
nawet u mnie, jak patrzę na stare zdjęcia, gdzie za ogrodzeniem było pole a teraz jest lasek...
I mam wrażenie, że wypiękniało!
Jak byłam mała-informowałam babcię, że idę na koniec ogrodu...bo wydawało mi się, ze to tak daleko.Teraz patrzę - przecież to góra 30m!
Usuńja mam tak z górkami, z których zjeżdżaliśmy na tornistrach, sankach wracając ze szkoły do domu :D
Usuńmoja górka, na któa chodziłam na sanki z Mont Everestu zamieniła się w górę Żar
Usuń:D
UsuńJeśli wziąć pod uwagę, ze kiedyś częściej, a teraz przynajmniej co 4 tygodnie jestem w swoim rodzinnym DM, to tak i to często. Szczególnie że przyjaźnie moje ciągną się od szkoły podstawowej, przez wszystkie etapy, to tych podróży wspomnień u mnie multum. Ale w tamtym roku po wielu latach byłam w wiosce Bieszczadzkiej, w której urodził się mój tata, ostatni raz tam byłam, jak miałam kilkanaście lat...
OdpowiedzUsuńi jak było?
Usuńcywilizacja dotarła, asfalt wszędzie.Dla miejscowych to ułatwienie, a dla takich jak ja, to już inna bajka...ale góry te same, tak samo wzruszająco piękne, skrywające niełatwą historię...
Usuńja też wylewm łzy nad zalanym starym brukiem we wsi moich rodziców...
Usuńrozumiem mieszkańcó wale kocich łbów żal...
jechałam w tamtym roku w niedalekiej okolicy po takim asfalcie zalanym na kocie łby...dziurawym..bardzo dziurawym. I po co?Jak coś robić to dobrze, ech...
Usuńno tak...
Usuńinteresujący teks przeczytałam
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.wp.pl/pojechalem-na-wegry-pociagiem-klubow-gazety-polskiej-ostatni-raz-taka-impreze-widzialem-na-studiach-6230994402547841a
jusz wrocila?
Usuńnie wiem czy mam czytać, czy nie,
Usuńpowinnam wyluzować,
a Ty mi tu jakieś głodne kawałki podsuwasz ;)
Czytałam Roksana
UsuńChciałam coś odpisać. Aje wyluzowalam🤤😃😉
i dobrze zrobiłaś,
Usuńja będę ćwiczyła dawanie na luz...
kiedyś to często robiłam, ale to stara szkoła w prowadzeniu auta była, teraz podobno jazda na luzie wcale ekonomiczna nie jest ;p
Sprawy o których piszesz są bardzo ważne. I trzeba o nich trabic!!
Usuńbędę trąbić wyluzowana!
Usuńcha cha cha
Usuńdobre!
alez tu cichutko:))
OdpowiedzUsuń