środa, 28 lutego 2018

dwa tygodnie na vege

wiem, że to mało
choć dla niektórych to niemożliwie długo, he he

cóż, wieści z frontu sa takie, że żadnej różnicy w zdrowotności nie odczułam, ale nie jest to niespodzianką, nie oczekiwałam się dobrych wiadomości ta szybko

ogólnie nie jest trudno, ale brakuje mi mięska i jak mąż jadł tatara to nawet nie chcecie wiedzieć, co sobie wizualizowałam:pp

natomiast mam pewną refleksję w temacie jakby
otóż spodziewałam się że świat jest lepiej przygotowany na vegan
że w każdej knajpce znajdę coś bez mięsa i nabiału i będzie to smaczne
a tu zonk
do wyboru sałata albo spagetti aglio e olio

cóż





wtorek, 27 lutego 2018

odbierać?

kiedyś jak dzwonił telefon ( stacjonarny) to się go odbierało
w zależności od sytuacji albo rzucałam się, żeby byc pierwszą
albo udawałam że jestem okropnie zajęta bądź też dawałam mamie znaki dymne, że oto nie ma mnie w domu

czasy się zmieniły, telefony to już prawie nie telefony a komputery z mozliwością telefonowania

i nie wiem, jak Wy, ale ja zawsze patrzę, kto dzwoni
i jak nie znam numeru to na 90% nie odbiorę
zwłaszcza jak to telefon zza granicy
słyszy się o różnych telefonicznych oszustwach, staram się byc ostrożna

wczoraj np dzwonił ktoś z Czech
nie znam nikogo tam i nie odebrałam

jakby ktoś miał coś naprawdę do mnie i coś ważnego, wysłałby smsa, tak przynajmniej myślę


A WIDZIELIŚCIE TO KLIK??
SZCZĘKA MI ODPADŁA


poniedziałek, 26 lutego 2018

zimno?

nie mogę oprzeć się wrażeniu, że za mojej młodości mróż typu minus 10 był normalnym zimowym zjawiskiem
kalesony, rajtki, barchany były na codziennym zimowym wyposażeniu
często wracałam do domu przemarznięta tak, że białe stopy wsadzałam między żebra kaloryfera, żeby wrócić je do normaności, a jak przy tym bolały!!!

20 lat mieszkam w kraju, w którym trawa nie traci zimą na kolorze
siłą rzeczy zatem mróz nie jest częstym zjawiskiem, podobnie śnieg
odzwyczaiłam się

ale teraz jest zimno
czyli kilka stopni na minusie się utrzymuje od kilku dni

choć słyszałam, że w PL jest zimno NAPRAWDĘ

Naprawdę?




niedziela, 25 lutego 2018

mój ulubiony film

bardzo lubię dobre filmy
mąż podobnie
i dzieci też są zarażone

najmłodszy zalicza z nami filmy jakby za dorosłe na niego, ale po tylu latach już nie jestem w stanie oglądać tylko filmów na wiek dzieci

w piątek obejrzałam z synem "Zieloną Milę", (nota bene film od lat 18, zdziwko)
ja po raz kolejny, bo to chyba mój ulubiony obraz, jakbym miała powiedzieć o czym, to o tym, że człowiek jest jednak dobry
syn pierwszy raz, troche mu się nudziło, bo wartkość akcji może nie jest tutaj największą zaletą
ale dzielnie wytrwał do końca i wtedy uznał, że było warto, bo to dobry film:))

a Wy macie swoje ulubione, do których wracacie?

PS. Wczoraj obejrzeliśmy produkcję Netflixa The Foundamental od Carring. Polski tytuł Opiekun. Rewelacja!!


sobota, 24 lutego 2018

czytadło na weekend

BARDZO POLECAM TEN WYWIAD KLIK 

ogólnie można powiedzieć, że człowiek to świnia
i bardzo łatwo nami manipulować
i każdy może być kiedyś sadystą i oprawcą, tylko dajcie nam kogoś kto umie naciskac odpowiednie guziki...

także ci, co mnie uważaja za słośliwą bestię w sumie poniekąd mają racje:pp




piątek, 23 lutego 2018

aaaaaaaaaaaajajajaj

no i tak człowiek zakręcony że puszcza posty nie wtedy co trzeba
w sumie dobrze że nie bąki
a że zajęty nie ma czasu pisać
a że mało twórczy to temtu brak

w sumie może i dobrze, że poszły dwa trudniejsze posty, a teraz mamy weekend, to co sie będziem przejmać

choc roboty zaległej domowej huk i jedyna pociecha, że nie trzeba przez dwa dni rano wstawać

ale może ktoś z Was ma szalony pomysł na weekend?



czwartek, 22 lutego 2018

a jak traktować rodziców?

przez pierwsze lata życia dziecko jest zależne w 100% od rodziców, ufa im bezgranicznie, rodzice sprawuja pełną kontrole
wchodząc w wiek nastoletni człowiek zaczyna budować swój świat, niezależny od rodziców, ma swoje tajemnice
po usamodzielnieniu jest chyba różnie
sa rodziny gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą, są takie, co kontakty maja mocno okrojone, z różnych powodów

ale w pewnym momencie każdy chyba łapie się na tym, że nie chce mówić o swoich problemach swoim rodzicom, czasem dlatego że chce ich chronić, czasem dlatego, że im nie ufa,czasem żeby nie usłyszeć " a nie mówiłam"

ja to tylko mówię dzieciom, że będzie dla mnie największą porażką jako rodzica, jeśli będą mieli duży kłopot, problem, dramat i nie będą mi ufali na tyle, żeby się zwierzyć i liczyć na pomoc

PS: Tak mi szybko minął ten tydzień, że to aż nienormalne
       A słoneczko jest wspaniałe ino tylko MOJE OKNA MATKOBOSKO!!!!!!!!!!






dzieci wiedzą więcej niż im mówimy


wczoraj obejrzałam TEN PROGRAM KLIK

mówi o dzieciach w kontekście choroby onkologicznej mamy
to bardzo ważny temat, w pierwszym momencie naparwdę nie wiadomo, co zrobić
ja miałam to szczęście że w moim szpitalu była specjalna osoba do kontaktów z pacjentami i pomocy pozamedycznej, takiej jak np gdzie upić perukę, jak załatwić sobie pomoc i to ona udzieliła mi najważniejszych rad
i się do tego dostosowaliśmy, mąż i ja

moje dzieci miały 18, 16 i 7 lat
nie ukrywałam przed nimi choroby, choć najmłodszy nie kumał w ogóle co to rak ( BOGU DZIĘKI)
przeżyliśmy wspólnie bardzo trudny rok, ale nie przypuszczam, żeby którekolwiek z nich miało traumę z tym związaną

PS Można wspomóc panią z tego filmiku...


środa, 21 lutego 2018

duże zmiay sa trude

teoretycznie wiemy, co nam szkodzi a co pomaga
że palenie, słodycze, fast foody, byle jakie żarcie, brak ruchu nam szkodzą
ale nie wystarczy obudzić się rano z postanowieiem zmiany życia i pstryknąć palcami a rzucisz palenie i zrezygnujesz z serniczków, pączków, czekoladków, burgerów, frytek i kiełbasy
a dzień zaczniesz godzinną przebieżką  a skończysz yogą i treningiem z trenerem personalnym

to tak nie działa, co wie każdy
prawie

nie brakuje jednak przemądrzalców, którzy zawsze Ci powiedzą, ze wszystko jest w głowie
że wystarczy chcieć
że chcieć to móc
że widocznie chcesz zachorować na raka i umrzeć

nie po drodze mi z ludźmi, którzy wszystko wiedzą najlepiej

( tymczasem zaczynam drugi tydzień vege;))






wtorek, 20 lutego 2018

łaj, czyli dlaczego to vege

jedna tak Lola mnie przekonała własnym przykładem
że taka dieta może pomóc na stawy
na RZS mój nielubiany bardzo
poczytałam, podumałam i postanowiłam sprawdzić
na sobie

kocham mięso, uwielbiam nabiał, przepadam za rybami
ale warzywa też lubię i to bardzo
nie było łatwo podjąć mi taką decyzję  z dnia na dzień

musiałam przemysleć i w ogóle

no i znowu na coś się przydała mi wiara, bo postanowiłam zacząć moją vegańską historię w środe popielcową chwilowo z planem bycia vege do końca wielkiego postu
mam nadzieję, że w tym czasie coś się okaże

miło by było nie musieć brać metartreksatu...

PS. Ktos tu dzisaj ma niesamowita rocznicę
Olga nasza obchodzi 15stolecie wyzdrowienia z raka piersi
tak to można chyba nazwać, co nie?


poniedziałek, 19 lutego 2018

słoneczko!



Mamy normalnie cudną zimę
lekki mrozek i słoneczko
ciesze się słoneczkiem, nie martwię mrozem
wszak marzec za pasem a marzec to wiosenka, wiosenunia wymarzona:)



PS. Czy wiecie, że jestem vegankom od kilku dni?
I mam zamiar tak trwać, na razie do końca postu, a potem zobaczymy
Trzymajcie za mnie ciuki:)





niedziela, 18 lutego 2018

witajcie w realnym świecie

mieszkalismy wysoko
na 2300 metrów
nie jest to dobre dla starych ludzi:pp
brak tchu, podwyższone ciśnienie, takie tam:p

niemniej jednak takie intensywne wakacje bardzo odrywają mnie od rzeczywistości, problemy zycia codziennego wydają się bardzo odległe, zatargi z ludźmi wydają się bardziej niż dziecinne, świat nabiera miłych czarno-białych barw ( albo nie-barw)

zjeżdżając z tej wielkiej góy gdzieś na wysokości 1000 metrów pojawił się napis
"WELCOME TO THE REAL WORLD"

no t welcome

ale nie to, ze ten real world jakis paskudny

przywitał nas tęczą:))





niełatwo sfotografować tęczę
zwłaszcza z samochodu
ale była:))




sobota, 17 lutego 2018

wracam

wszystko co dobre sie kiedys kończy

jak tak piszę na zapas to czasem przemknie mi mysl, co by było, jakbym zginęła w wypadku samochdowym np pierwszego dnia
pewnie byście się jakoś dowiedzieli, że umarnęłam a tu codziennie by sie pokazywały moje posty!

muszę chyba zostawić jakis testament uwzględniający bloga

czy mają go spalić?
zniszczyć?
zablokować?
pozostawić na zawsze??

No i ostatnie zdjęcie




piątek, 16 lutego 2018

a dzisiaj

Zdjęcie wieczorne




Swoją drogą bardzo dużo tutaj takich co tylko na imprezę przyjechali. Hałasują tak że bez zatyczek nie idzie spać

A jak tam inni wczasowicze?




czwartek, 15 lutego 2018

nie jest łatwo

tak na tych nartach
cienizna kondycyjna jestę
Ale mam i tak kupę frajdy
Niestety cała pozostała czwórka jeździ o niebo lepiej ode mnie i al o muzę jeździć sama ( nie jest tak źle) albo oni cały czas marnują na czekanie na mnie (nawet Niue narzekają)

Ale co to ma za znaczenie przy takich widokach. .





Na ostatnim zdjęciu tam w głębi to podobno Mont Blanc

Nie jest łatwo robić zdjęcia jak jest minus kilkanaście i wieje wiatr



środa, 14 lutego 2018

trudno, ale jak mus to mus

na szczęście nie jesteśmy "walentynkowi" więc nie przeszkadza mi że w tym roku Walentynki wypadaja we środę popielcową

a jak na katomohera przystało to bardzo ważny dzień w moim katolickim roku

trzeba przyznać, że trudniej jest pościć w środe popielcową na wyjeździe niż w domowych pieleszach, ale mam nadzieję, że jakoś mi się uda;))




Takie tam widoczki




wtorek, 13 lutego 2018

jak byłam piękna i młoda..

to ostatni dzień karnawału lubiłam spędzać w stodole
znaczy w Stodole
klubie studentów Politechniki Warszawskiej
oglądając konkurs rock"n"rolla im Billa Haleya

wtedy to były prawie pierwsze konkursy ;))

kilkadziesiąt par tańczy rockandrolla i co chwile sędziowie eliminuja jedną parę
wygrywa ta ostatnia, co da radę przez godzinę wywijać kończynami
świetne widowisko, naarwdę
chociaż zawsze było mi starsznie żal tych pierwszych par, że sobie nie potańczyli za długo:)))



XXXVIII OGÓLNOŚWIATOWY KONKURS ROCK’N’ROLLA IM. BILLA HALEYA


to plakat z tego roku ukradniety ze strony Stodoły:))


poniedziałek, 12 lutego 2018

Elon Musk ma musk. I wyobraźnię

zobił na mnie niesamowite wrażenie
nie tyle tym, że zamiast kupić sobie 25 jachtów ze złotymi sraczykami zbudował pojazd między planetarny
ale tym, co umieścił w rakiecie

to czerwone auto z muzyką Bowiego, no fantastyczne poczucie humoru!!

niestety, wydarzenie to każe mi myśleć, co takiego ja bym wysłała na wieczne krążenie po uniwersie
100 torebek to zbyt banalne by było, prawda?


niedziela, 11 lutego 2018

co w tym najbardziej lubię?

narty to własciwie ciężka haróka
robi mi się słabo na myśl o ubieraniu, te warstwy, te spodnie, te kaski, glogle, brrr
ale jak juz to pokonamy i uda się raczej bardziej niż mniej spoconym wyjść na stok z tymi nartmi to już się dzieje tylko wspaniale!

cały boży dzień spędzony poza murami, w śnegu, w słońcu, te widoki zapierające dech w piersiach - to nagroda, której nie umiem się wyrzec

nawet zerwane więzadła nie zniechęciły mnie do tego cudownego sportu

choć uwierzcie, jeżdżę po dziadowsku;)))
ale nie o to chodzi:))


sobota, 10 lutego 2018

jednym się kończy, innym się zaczyna, dla jeszcze innych nie ma znaczenia

w każdym kraju trochę inaczej jest z feriami zimowymi

tutaj zawsze się robi ferie w tygodniu, kiedy kończy się karnawał a wielki post zaczyna

czyli dziki tłum wsiada dziś w auta i rusza w góry

do tego dobiją Belgowie i  może Holendrzy, nie jestę pewna, jak to tam jest z wakacjami zimowymi:)


uwielbiam góry zimą, śnieg, mróz i słońce
i chyba się będę cieszyć tym wszystkim a tutaj będę mało

ale po co ja Wam??:pp




piątek, 9 lutego 2018

ocalić od zapomnienia



Ruda:
Na górze róże
na dole pączki z dżemorem,
jak nie pójdzie w cycki, 
stanem siem potworem.

Małgosia k
Na gorze roze 
ba dole sroda popielcowa 
dobrze ze nadchodzi 
bom gruba jak krowa

marzycielka
Na górze róże 
Na dole pączki z lukrem
Jak mnie ktos wkurzy 
To go zatłukem

Olga
Na górze róże
Na dole fiołki
Nie lubię pączków
I co Aniołki?!
Chuda nie jestem
i cóż w tym złego?
Dajcie koniaczku
Lub coś lepszego ;pp

mua
na górze Olga co nie pączków nie lubi
na dole ciżba, co one hołubi
nalejem Ci Olg koniaczku pysznego
żebyś nie poszła do bloga innego

Mela
Bez ponczkuf życie smutne strasznie
Z rozpaczy chyba wino pić zaczne
A kiedy będę mogła juz ponczki jeść
To sobie kupie czterdzieści sześć 

Liviia
Wycięli już Roksie krostę 
I może znów śpiewać ,oj dana 
Spier...niczaj krosto skubana.Hej!


to tylko część fantastycznych rymowanek z wczoraj
a najważniejsze - Roksa juz po i jest ok:))


czwartek, 8 lutego 2018

fariatki na pozycje!

Roksa się dzisiaj zabieguje, trzeba wesprzeć, jedziemy do szpitala
trzeba się ładnie ubrać, wystroić nawet, żeby fstydu Roksie nie przynieść

mam w planach czerwone szpilki to i czerwona torebeczka będzie f sam raz


to moja ulubiona, niech przyniesie szczęście:))



środa, 7 lutego 2018

dialogi na cztery nogi

wczoraj dość niespodziewanie w nocy  spadł śnieg
mam maleńkie pole do popisu, ale jednakowoż musiałam rano wyjść żeby odśnieżyć chodnik
ciemno, prószy biały pył, lekki mrozek  -  dla mnie to fantastyczne, bardzo lubię takie poranki i machanie łopatą
i z takim nastawieniem wyszłam przed dom, banan na twarzy, czapka na głowie, szufla w ręku
patrzę - sąsiadka czyni tę samą powinność

to ja od razu radośnie, haj, dzien dobry
dzień dobry niezbyt głosno odpowiedziała sąsiadka
miły poranek - to ja
yhy - to ona
lubię tak czasem sobie rano poproacować - to ja
taaaa, to fajne ćwiczenie- to ona
i jak jest pieknie - to ja

NIENAWIDZĘ ŚNIEGU - to ona

kurtyna

PS TEKST SZYMONA HOŁOWNI, CZYTA SIE DWIE MINUTY KLIK



wtorek, 6 lutego 2018

to jeszcze to


siostra talent ma wielgi, więc jeszcze dwie torebeczki hendmejd baj ona







I zagadka dla nowych, co przedstawia ta poniżej?




I słoneczko się znalazło, słoniuniuo, słonko, słoninienko, cmok cmok cmok!!






poniedziałek, 5 lutego 2018

ja, torebusia:))

Basia na blogu Klarki mnie tak nazwała
zrobiło mi się bardzo miło
w sumie nie wiem, dlaczego, ot tak
 lubię jak się rozsiewa dobre emocje
spijanie z dzióbków, te klimaty

życie realne niesie tyle smutku czasem, tyle zła na które nie mamy wpływu
dlatego wydaje mi się, że jak możemy mieć wpływ na to, czy dajemu światu dobre emocje czy złe, to warto rozdawać  te dobre i dawać ludziom kredyt zaufania
mimo wszystko

(czy to nie za naiwne jest? nie zbyt słodko pierdzące?)







dla Basi absolutnie wyjątkowa torebeczka, hendmejd baj maj siostra, :)



niedziela, 4 lutego 2018

dobra niedziela

lubię niedziele
dzisiaj pewnie będzie sporo odpoczynku, bo goście wyszli dzisiaj;)

ale może nawet wyjdziemy z domu bo przewiduje  się absolutnie niezwykłe zjawisko atmosferyczne

SŁOŃCE

PS
Anegdota ze strony TP

„Pewnego dnia moje dziecko spytało:
- Dlaczego była zagłada?
Niby wiedziałem, że kiedyś to pytanie padnie, ale dlaczego już teraz? Dlaczego tak wcześnie?
- Wiesz – zacząłem. – Ludzie. Ludzie czasami.
- Ludzie?
- Niektórzy ludzie.
-Więc to przez ludzi?
- Przez ludzi. Tak. Ludzie ludziom. Znaczy. Czasami. W grupie. Ludzie. Czasami.
- Nie przez meteoryt?
- Meteoryt?
- Nie myślisz, że dinozaury wyginęły przez meteoryt?
- Oczywiście, że przez meteoryt.
Następnego dnia opowiedziałem to w pracy (a pracowałem w prawicowej gazecie). Wszyscy bardzo się śmiali, a jeden kolega spytał:
- Ale powiedziałeś jej, że Polacy nie mieli z tym nic wspólnego?”
Marcin Wicha, "Rzeczy, których nie wyrzuciłem"



sobota, 3 lutego 2018

raz a dobrze

czyli torebka do zabicia
na życzenie Marzycielki






można wyglądając jak dama przyłozyć komuś w łeb, raz a dobrze!

inna sprawa, że mnie osobiście tej drugiej byłoby żal, raczej mogłabym zabic, żeby ja mieć:))
ale mam, więc luzik;))


Ps. Posypuję głowę popiołem. Zapomniałam wczoraj o inspekcji  transportu drogowego . Ossa moce dla Ciebie. Jak się masz? 😚😚😚



piątek, 2 lutego 2018

podsumowanie dnia

1. Ciekawe co u Martka...

2. moce dla wielu nieustające, klarka, pamietamy!! i inni tez, Olga , Roksa, itd

3. Ruda, młoda ma wspaniałych rodziców, to lepsze niż klub nieudacznik

4. telefony meli i mozaiki powinny załizyć rodzine, świat by umarnoł ze śmiechu

5. ja dzis zrobiłam super zupę, faworki, sos miętowy i takie tam

6.  jeszcze jest piątek:))

7. warto wiedzieć czy sie jest wierzącym czy nie??
eee, to czasem jest za duzy czelendź
ja, kościołowa, boję się, że jakby ksiądz z Naszym dziennikiem pod pachą  chciałby  do mnie na kolede to by mnie w domu nie było:))

na pewno zapomniałam o 100 rzeczach, serdecznie sorry

no







i jeszcze ta

piękna to ona nie jest, ale jest i jest moja:))





i mam nadzieję, że wszystkie choinki rozebrane!!


czwartek, 1 lutego 2018

wątpliwość


staram się katalogowac torebunie na bieżąco, ale czasem mam wątpliwość, czy na pewno tak się dzieje, bo własnie znalazłam dwie, których nie mam w katalogu:/
i chyba jest takich więcej...

i nie wiem, czy już pokazywałam tę torebkę:)