chyba przez pierwsze dwa dni źle się czuję po tym metotrexacie
nie jakoś tragicznie ale mi niedobrze
jutro albo pojutrze dostanę wyniki badań
się okaże, czy mi nie za bardzo szkodzi to świństwo
Iza,ale wypucowałaś te kubki,lśnią z daleka jak psu.....:)))) Oczywiscie ze się poczęstuję kawką,tem bardziej,za za oknem leje i jakas cholerna duchota jest,
dzień dobry. dużo kawy poproszę. ostatnio mam problemy ze spaniem - ból pleców. przez miesiąc spałam w innym pokoju (mały pies w nocy potrzebował towarzystwa), gdy wróciłam do swojego łózka, okazało się, że jest problem. dziwne - materac dobry, do tej pory było wszystko ok.
Doczytałam wczoraj, Ruda. Kciuki ciągle czymam! Moja teściowa przez dwa tygodnie nie mogła jeść i nutridrinki podtrzymywały jom przy życiu i jej samozaparciu. Chociaż podobno niesmaczne :(( Niech każdy dień będzie krokiem na przód, ale warto pamientać, że chwilowa regresja jest potrzebana; zazwyczaj wskazuje na nabieranie sił na zapas. Powodzenia:**** Bezustannie czymam i ślem modlitwę :)) Dodam, że moja teściowa, lat 70, poważny uraz mózgu, nieodwracalny zator na 1/6 część półkuli mózgu plus całościowy wylew z głównej tętnicy mózgu na cały mózg = ona ma więcej energii i siły witalnej niż ja. Lekarze prognozowali 50 % śmierć, 50 % "warzywo". Ani jedna prognoza siem nie sprawdziła. Takie przypadki powinny służyć chorym ludziom jako przykłady :)))
Iza - Twoja teściowa to kolejny przykład na potwierdzenie tezy, że jak się pacjent uprze, medycyna jest bezsilna. super że prognozy się nie sprawdziły.
nutridrinki Mama piła już 3 lata temu po pierwszym zabiegu i podczs radio, mają rózne, niektóre dobre też smaki, ale jako cukrzyk dostawała w szpitalu takie "nijakie".
moja koleżanka miała operację kręgosłupa w Zakopanem i ze szpitala dali jej skierowanie na rehabilitację ale oczywiście zawsze decyduje lekarz, to był poważny zabieg
Śfiństwo to zawsze świńswtwo! Niestety. Coś wiem z autopsji :(( Oby bylo git :))), guuwnie w Twoim samopoczuciu, bo reszta to tylko nic nie muwionce badania, a my (Ty, ja i inni) ludźmi jesteśmy a nie parametrami! Kończę, bo chcem pocieszać, a dobijam leżoncych. Niech ktoś mnie do pionu (dosłownie!) postawi!!!!!!!! Citka Loli jest mi poczebna od zaraz !!!!!!!!
:))) Iza, my fariatki rozumiemy nawet jak siem rzadna literka nie zgadza. ;) Pijemy litry mocnej herbaty i wlasnie skonczylismy ogladac rybenki film polecony, Like father like son. Bardzo dobry, jest na netfix. ;)
Rybeńko,mam nadzieję ze to pogorszenie samopoczucia,to tylko chwilowa sprawa,współczuję...:**** Pewnie znowu coś nie zajarzylam,bo myslalam,że Ty juz zakonczylas kurację tym świństwem :(
Jednym z najczesciej wystepujacych dzialan ubocznych po tym leku sa wlasnie mdlosci i bole zoladka, wiec jakby wszystko sie zgadza. Moze sie przyzwyczaisz? :(
Rybko,a slyszalas o wyciągu z małż nowozelandzkich?Kiedy bylam pytac o pewien inny specyfik,ktory praktycznie mnie wyleczyl z boli odcinka lędzwiowego kregoslupa,pani b.zachwalala to cudo z małż.Poczytalam troche i ponoc także pomaga przy RZS..Jest to specyfik naturalny,mozesz sobie Kochana poczytać...Ja dzis idę zakupić owo.cudo.
Olga,to nie jest lek przeciwbólowy,ale regenerujący stawy,kosci.Wyczytalam o nim w Internecie,ma świetne opinie,zwie sie Colafit,-100%kolagenu.Poszlam.wówczas do apteki,a pani do mnie ze nie ma takiego specyfiku ...ze jest colaflex....taaaa,ale ja się nie dalam splawic,pani zadzwoniła do hurtowni,oczywiście ze jest taki specyfik,zrobila przepraszajaca minę.i zamowila,fakt do najtańszych nie nalezy,bo kosztuje gdzieś kolo 50zl .Sa to takie maleńkie kosteczki kolagenu,które zażywa sie przed śniadaniem raz dziennie.Po.ok 2 tygodniach zapomnialam o bolach kregoslupa...zazylam 1 opakowanie.Na mniej.dobrze podzialalo.
odcinek lędźwiowy oostatnio daje mi się we znaki. przy rehabilitacji barku miałam problem z podniesieniem się z leżanki. poczytam sobie o proponowanych przez Was specyfikach. Dzięki.
Olgus w moim przypadku kolagen zdecydowanie zlikwidowal bol kregoslupa,a przez parę miesięcy naprawdę dal mi w kość....owszem badanie wykazało male zwyrodnienia,ale mimo tego prawa noga i odcinek ledzwiowy dawal mi do wiwatu...Oczywiscie,ze przy poważnych schorzeniach,na pewno nie zdziala cudów,ale w moim przypadku b.pomogło.
Szkoda,ze żaden lekarz nie wspomniał o kolagenie:((( Sama wykopalam te info z Google,bo nie chcialam się truć jakimis świństwami które ortopeda mi przepisal (jedno bylo zwiotczajace miesnie i od razu zasypialam po nim)zazylam parę razy i zrezygnowalam,szukajac jakiejs alternatywy przypadkiem wpadlam na colafit
A dodam ze w sklepie zielarskim tez to upatrzylam jakiś czas temu i troche tańsze niż w aptece.Tydzien temu chcialam zakupić (pomyslalam ze nie zaszkodzi brać mając na uwadze ostrogę-bo to przecież zwyrodnienie.jednak kosci,stan zapalny),wowczas babka mi doradzila ten specyfik z małż,ze jeszcze lepszy od colafit.Poczytalam trochę i prawdopodobnie nabędę to coś z małż.
niestety, skutki uboczne chyba często towarzyszą poważnym kuracjom. oby było ich jak najmniej i jak najmniej uprzykrzały Ci życie. a możesz jeśc przy tych mdłościach?
nie no dosłownie czuję się jakbym na konferencję farmaceutów zajszła ::)) jadem dziś po dziecka na obóz i tydzień zostajem u moich rodziców... czymcie kciuki żebym ich nie zabiła, bo ostatnio znowu mnie troszkię wrukwiają ;))
Moi teściowie majom mnie nawiedzić na tydzień. Jusz siem bojem!!! Ja ich kocham całym sercem, ale poniewasz nic nie mogem zrobić we własnym domu, to oddajem w władze nad sfym "krulestwek". Jusz czujem jak mnie wrukwiajom! Teściowa f kuchni. Teść chce naprawić wszystko w domu! Oboje wiedzom, że nie jem glutenu, mleka i innych. Za kaszdym razem słyszem to samo: "a to sałatke to tak bes niczego, weś sobie kawałek chleba". Albo kupili chleb wieloziarnisty :"ale ten chleb to same ziarna, sprubój", albo teściowa wypruwa siem, aby usmażyć mi naleśniki na mące bezglutenowej, a potem ja nie mogem jeść, bo mleko i jajka. Ojej!!!!! Dodam, że dla nich bym zjadła, ale potem jestem NAPRAWDĘ chora. Obyśmy razem wszyscy przetrwali :ppp
Ja wyrozumiała jestem, i ich wiek, uraz mózgu teściowej... ale pszy każdym posiłku to samo, szlag i mnie trafia! Tylko ludziem jestem w końcu. A teraz muj system immunologiczny robi awanture o kaszdy drobiazg :(( dzisiaj znowu. No nic nowego nie jadłam. Niedługo sie zagłodzem na śmierć jak tak dalej pujdzie.....
Jagody są prawdziwą witaminową bombą - dostarczają witamin C, B1 i B2, PP, a także karotenoidów. Są źródłem antocyjanów, które korzystnie działają na wzrok. Dlatego jagody warto jeść od samego rana, np. z kaszą jaglaną i jogurtem.
Na 2 porcje ugotuj na sypko w lekko osolonej wodzie 100 g kaszy jaglanej. Kaszę ostudź, rozbij widelcem, dopraw 1 łyżeczką skórki otartej z cytryny, 1 łyżką soku z cytryny oraz 2 łyżkami miodu lub syropu z agawy, wymieszaj. Do słoiczków nakładaj warstwami po 1/4 porcji kaszy, 2 łyżki jogurtu greckiego, 2 łyżki umytych, odcedzonych jagód, ponownie kaszę, jogurt i owoce. Udekoruj listkami mięty i dosłódź miodem, jeśli jest taka potrzeba. Zjedz w domu lub zabierz do pracy na drugie śniadanie.
a nie, to jest ale wiesz jak to sprzedają? w takich pudełeczkach po 250 gramów podobnie porzeczki czy maliny na znak buntu nie kupuję jak w perspektywie mam wyjazd do krainy letnimi owocami płynącej jestem ulubiona klijentka pewnego stoiska bazarkowego:))
wiem, takie w pudełeczkach są i u nas z zagranicy przez cały rok ale teraz są z naszych polskich krzewów i te są pyszne leśne też oczywiście są czytałam, że w stanie surowym i leśne i ogrodowe mają te same właściwości po obróbce cieplnej już nie
a tu fotka dania :) http://bi.gazeta.pl/im/ff/81/11/z18354431Q.jpg
Kupiułam na rynku amerykanskie,nasze polskie (ale zabrzmialo):-)ale te ceny....za kg-24zl....wzielam choć 1\2kg docelowo chce mieć kolo domu,jest tam kwasna gleba,moze sie uda....
Moje mdłosci są klasycznym objawem dysautonomi. Jak stoję, to je mam, wraz z zawrotami i pulsem 140 +. Oprucz pokarmowych nietolerancji, często mdli mnie po jedzeniu i spada mi zbyt gwałtownie ciśnienie. Jem jak wróbelek i od razu na kanapę. Wszystko mija, gdy się kładę (próbuję uznać to za pozytywną stronę, bo nie cierpiem non stop ;)). Ale spędzanie życia na leżąco nie jest fajne. Ani troche :(( Nawet, gdy wyrzywam siem artystycznie, po pierwszych szkicach, rysujem w pozycji prawie leżoncej. I nie malujem, bo na leżonco trudno. Ale coś muszem robić, aby nie zwariować. No to sorry Rybka, czasami i mnie siem ulewa od tej choroby, ale nie powinnam na tfym blogu bredzić. Bo ja naprawde wspułczujem Ci z rzs. Moja pszyjaciułka bardzo na rzs cierpi, to wiem co nieco. Chociaż mało. Nikt nie lubi chronicznego bulu. U niej to guuwnie ndgarstk i dłonie.
U mnie prawie 6 rano, od 3 nie śpiem, a łyknęłam maksymalnom dafke tabsuf wieczorem. Ale żyć czeba. Ale nie myślicie, że czasami i ponarzekać można, gdy człowiek zaczyna siem wrukwiać z bessiności??? Z mdłości? Z niemożliwości stania? I jeszcze to guupie jedzenie!!!! Wniosek: Fariatki kochane: cieszcie siem ze wszystkiego, co możecie! Możecie zjeść kawałek dobrego sera? Delektujcie się nim :)) itd (Uwielbiam ser :((........Możecie biegać i iść na rower: cieszcie siem tym :)) Możecie pójść do sklepu po nowe buty, cieszcie sie tym:))) Możecie posprzątać łazienkę, cieszcie się tym:)))
Na tym skończę i siem zamknę. Obiecuję :) To nie dla wsuuczucia a dla wyrzucenia z siebie. Autoterapia :)
Moja znajoma prubowała wszystkiego, co naturalne: dietem, detox sokami, jakieś inne cuda wianki. Ibuprom przeciwbólowo I nic. Chyba dorasta do silnych lekuf. Wcześniej sprubowała kaszdej naturalnej metody. Ale ciongle boli! Mufi, że tylko goroncy klimat jej sprzyja. Jak była na wakacjach na Hawajach, to muwiła, że prawie nic nie czuła.
hmmm.... jak dla mnie próby leczenia rzs samą dietą, to jak próby takiego leczenia raka... trudno - są choroby, któe trzeba leczyć lekami i nic tego nie zmieni.... Najwazniejsze chyba to zaczynać leczenie zanim choroba się porządnie rozhula - bo to daje szansę i na słabsze leki, i na krótsze leczenie.. sorrrki, ale w takich sprawach to jestem dość radykalna i się denerwuję, jak ktoś zamiast leczyć porzadnie chorobę pije sok z pokrzywy, bo przecyztał w internecie, że pomaga...
tak trochę w temacie chorobowym. w PZU byłam. składki płacę, więc podpowiedziano mi, żebym się udała, bo operacja, bo ciągła niesprawność, ból. no i ciśnienie mi skoczyło, bo dowiedziałm się, że miałam pecha, bo mój uraz niepowypadkowy. za uszczerbek na zdrowiu - zero. gdybym się przewróciła, uderzyła - to co innego. nie rozumiem tego nierównego traktowania, w końcu składki odprowadzamy takie same.
no ja operujonc siem tesz nie doznauam uszczerbku, ale w umowie mam za operacjem maue otszkodowanie:) zarobiuam 300 zuu :p koleszanka w tym samym czasie zuamaua renkie i dostaua 3600
przyjaciółka też dostała za złamany bark ale mniej, około 2,4tys wszystko zależy od rodzaju ubezpieczenia od raka też się można ubezpieczyć ale najczęściej ludzie wybierają niską składkę, to mają wyłącznie NNW
pani mi wytłumaczyła, że chyba oni (ci w PZU) uważają, że na wypadek losowy nie ma się wpływu, a na np. moje przeciążenie stawów wpływ miałam i mogłam się oszczędzać.hmm, ja uważam, że np/mój kolega z pracy ze słabą umiejętnością jazdy na nartach miał wpływ na wybór trasy, z którą sobie nie poradził. rozwalił kolano i spore pieniądze dostał.
dzien dobry... tak troche w temacie : ubezpieczenie ubezpieczeniem ale swoich praw dochodzić trzeba też , bo jak widać w załączonym przypadku (link załączam) niedopatrzeń jest dużo.....może jakby odszkodowania przyznawano cześciej to i lekarze by się przykladali bardziej hmmm
Z tego co wiem w PZU można się ubezpieczyć dodatkowo( jesli ktoś jest np. w ubezpieczeniu grupowym) na wypadek ciężkich chorób,w tym raka:) Wszystko zależy od rodzaju polisy,ale zeby dostać odszkodowanie trzeba spelnić cały szereg warunków. Ale zawsze się mozna odwołać od ich decyzji,czesto sądy rozstrzygają na korzyść ubezpieczonego.
hmm, dodam, ze ta koleżanka parę miesięcy puźniej zraniua siem w tom samom renkem, bodajże na 3 szwy i ubiegaua siem znuf o odszkodowanie motywując że ręka po złamaniu min. zadzwonili do niej czy zgadza siem na kwotem 900 :)
Lucha - mnie czeka za chwilę operacja drugiego barku. przyznam, że przez moment przeszła mi przez głowę myśl, czy w swoim czasie nie zgłosić, że sie np. przewróciłam.
Rybeńko, ale to już tak jest z tym pakowaniem :) ale za to potem jaki człowiek szczęśliwy:))) Ja w tym roku będę się pakować dopiero w sierpniu już nie mogę się doczekać;)
Tylko na rozpakowywanie nie mam terminu... Czasami rospakowywujem siem miesioncami. No ale nie jestem normalna:)) A spakować muszem się na konkretny dzień i godzinem.
Iza!!!!!!! tyś mi siostrą!!!! ja też!!!!!! ostatnio skończyło sie więc tak, że małz mi wysypał na łózko i schował walizkę :) założył, że chcąc się położyć spać coś z tym zrobię :) :)
A jak duugo f Polsce bendziesz? I osobiste pytanie, jak czensto bierzesz ten lek, po kturym Cie mdli? Rozumiem, że nie codziennie... (Mam nadziejem, że nie)?
Meldujem siem, że wruciuam z Pl. Rozumiem Rybeńko, że teras na Ciebie kolej w tej naszej sztafecie wyjazduf i odfiedzin naszej ojczyzny....ktoś siem musi rospakować, żeby zapakować mugł siem ktoś, że tak pofiem;) Padam,bo wyjechaliśmy o 18-dotarliśmy o 23.55; bes zaczymywania /ras na tankowanie+wc/;oszczegam peuno korkuf, bo peuno buduf, najgorzej kouo Berlina byuo :P Czymam kciuki, żebyście nie stali .
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Biorę ziułka:)
UsuńKubki umyte czekajom na Fariatki:))
:)
Usuńdobrych snów Iza :*
narobiłaś się przy tym zmywaniu! ;))
Takie zmywanie to pszyjemność ;))
UsuńIza,ale wypucowałaś te kubki,lśnią z daleka jak psu.....:))))
UsuńOczywiscie ze się poczęstuję kawką,tem bardziej,za za oknem leje i jakas cholerna duchota jest,
dzień dobry.
Usuńdużo kawy poproszę. ostatnio mam problemy ze spaniem - ból pleców.
przez miesiąc spałam w innym pokoju (mały pies w nocy potrzebował towarzystwa), gdy wróciłam do swojego łózka, okazało się, że jest problem. dziwne - materac dobry, do tej pory było wszystko ok.
Może jakiś badanko?
Usuńprzedwczoraj w ramach eksperymentu położyłam się spać znowu do psiego pokoju. rano nic nie bolało.
UsuńNo co ty? ?
UsuńDzień dobry:)))
UsuńKawkę na balkonik poproszę, bo cudnie tak popatrzeć na błękitne niebo :)
Dzień dobry :)
UsuńJa poproszę drugą kawkę :)
An3czko, urlopik?
Melcia parę dni wolnego, bo wypadły mi różne badania. Więc mam trochę wolności:))
UsuńTo niech żyje wolność! :))
UsuńNiech :))))
Usuńruda, moze ten pies to jakiś szaman? i kombinuje tak, żeby z nim spać? :)
Usuńmoże tam bardziej twardo i zdrowiej :)
UsuńaLusia - o tym nie pomyślałam. ale coś w tym musi być, bo Młodej (stacjonuje u niej) do łózka się nie pcha, tylko do mnie włazi.
Usuńhehehe :)
UsuńTrzymam mocno kciuki za dobre wyniki!
OdpowiedzUsuń:**
Ruda, cieszę się z poprawy :)
OdpowiedzUsuńNutridrinki są ok!
Czy Mamę skierują na jakąś rehabilitację?
Doczytałam wczoraj, Ruda. Kciuki ciągle czymam! Moja teściowa przez dwa tygodnie nie mogła jeść i nutridrinki podtrzymywały jom przy życiu i jej samozaparciu. Chociaż podobno niesmaczne :((
UsuńNiech każdy dień będzie krokiem na przód, ale warto pamientać, że chwilowa regresja jest potrzebana; zazwyczaj wskazuje na nabieranie sił na zapas.
Powodzenia:**** Bezustannie czymam i ślem modlitwę :))
Dodam, że moja teściowa, lat 70, poważny uraz mózgu, nieodwracalny zator na 1/6 część półkuli mózgu plus całościowy wylew z głównej tętnicy mózgu na cały mózg = ona ma więcej energii i siły witalnej niż ja. Lekarze prognozowali 50 % śmierć, 50 % "warzywo". Ani jedna prognoza siem nie sprawdziła. Takie przypadki powinny służyć chorym ludziom jako przykłady :)))
Iza - Twoja teściowa to kolejny przykład na potwierdzenie tezy, że jak się pacjent uprze, medycyna jest bezsilna. super że prognozy się nie sprawdziły.
Usuńnutridrinki Mama piła już 3 lata temu po pierwszym zabiegu i podczs radio, mają rózne, niektóre dobre też smaki, ale jako cukrzyk dostawała w szpitalu takie "nijakie".
UsuńOlguś - o rehabilitacji niktnic nie mówił. 3 lata temu nie miała skierowania, ale wtedy kręgosłup był nieruszany. porozmawiam z lekarzem.
Usuńmoja koleżanka miała operację kręgosłupa w Zakopanem i ze szpitala dali jej skierowanie na rehabilitację
Usuńale oczywiście zawsze decyduje lekarz, to był poważny zabieg
ruda a ktore niby są smaczne? bo musżę też zmusić mamę, a pamiętam sprzed paru lat, że mówiła, że były strasznie niedobre...
UsuńaLusia - nie próbowałam, zapytam. na pewno nie kupowałyśmy tych zupopodobnych, tylko mleczne lub jogurtowe (wanilia, jakieś owoce, czekolada).
UsuńŚfiństwo to zawsze świńswtwo! Niestety. Coś wiem z autopsji :((
OdpowiedzUsuńOby bylo git :))), guuwnie w Twoim samopoczuciu, bo reszta to tylko nic nie muwionce badania, a my (Ty, ja i inni) ludźmi jesteśmy a nie parametrami!
Kończę, bo chcem pocieszać, a dobijam leżoncych. Niech ktoś mnie do pionu (dosłownie!) postawi!!!!!!!!
Citka Loli jest mi poczebna od zaraz !!!!!!!!
Na muzg mi pada..
UsuńMiała być Ciotka Loli, o kturej Lola pisała :)
Tablet i ta mini klawiatura psikusy mi płata i mofę fariatkowom wymusza :))
:)))
UsuńIza, my fariatki rozumiemy nawet jak siem rzadna literka nie zgadza. ;)
Pijemy litry mocnej herbaty i wlasnie skonczylismy ogladac rybenki film polecony, Like father like son. Bardzo dobry, jest na netfix. ;)
A moja Mam nie dala rady tego wypić,powiedziala ze wiekszego świństwa nigdy nie probowala :(((
Usuńteraz są różne smaki
Usuńsą też specjalne dla cukrzyków
kurcze :(
OdpowiedzUsuńRybeńko,mam nadzieję ze to pogorszenie samopoczucia,to tylko chwilowa sprawa,współczuję...:****
OdpowiedzUsuńPewnie znowu coś nie zajarzylam,bo myslalam,że Ty juz zakonczylas kurację tym świństwem :(
Oj to jeszcze potrwa
Usuń..
Jednym z najczesciej wystepujacych dzialan ubocznych po tym leku sa wlasnie mdlosci i bole zoladka, wiec jakby wszystko sie zgadza. Moze sie przyzwyczaisz? :(
OdpowiedzUsuńRybko,a slyszalas o wyciągu z małż nowozelandzkich?Kiedy bylam pytac o pewien inny specyfik,ktory praktycznie mnie wyleczyl z boli odcinka lędzwiowego kregoslupa,pani b.zachwalala to cudo z małż.Poczytalam troche i ponoc także pomaga przy RZS..Jest to specyfik naturalny,mozesz sobie Kochana poczytać...Ja dzis idę zakupić owo.cudo.
OdpowiedzUsuń?
Usuńa ten inny, tak leczący bóle, to jaki?
UsuńOlga,to nie jest lek przeciwbólowy,ale regenerujący stawy,kosci.Wyczytalam o nim w Internecie,ma świetne opinie,zwie sie Colafit,-100%kolagenu.Poszlam.wówczas do apteki,a pani do mnie ze nie ma takiego specyfiku ...ze jest colaflex....taaaa,ale ja się nie dalam splawic,pani zadzwoniła do hurtowni,oczywiście ze jest taki specyfik,zrobila przepraszajaca minę.i zamowila,fakt do najtańszych nie nalezy,bo kosztuje gdzieś kolo 50zl .Sa to takie maleńkie kosteczki kolagenu,które zażywa sie przed śniadaniem raz dziennie.Po.ok 2 tygodniach zapomnialam o bolach kregoslupa...zazylam 1 opakowanie.Na mniej.dobrze podzialalo.
UsuńDzięki :)
Usuńja biorę dwa razy w roku kropelki Vital3, to właśnie kolagen. Jest też bardzo skuteczny. http://vital3.pl/
Olguś z ciekawością przeczytam o Vital3
Usuńodcinek lędźwiowy oostatnio daje mi się we znaki. przy rehabilitacji barku miałam problem z podniesieniem się z leżanki. poczytam sobie o proponowanych przez Was specyfikach. Dzięki.
Usuńna bóle kręgosłupa dobry jest też URYDYNOX
Usuńma dużo witamin z grupy B
odżywia nerwy i poprawia ich kondycję
wszelkie kolageny, to raczej na sprawy stawowe
jak trzeszczy i chrupie ;))
Olgus w moim przypadku kolagen zdecydowanie zlikwidowal bol kregoslupa,a przez parę miesięcy naprawdę dal mi w kość....owszem badanie wykazało male zwyrodnienia,ale mimo tego prawa noga i odcinek ledzwiowy dawal mi do wiwatu...Oczywiscie,ze przy poważnych schorzeniach,na pewno nie zdziala cudów,ale w moim przypadku b.pomogło.
Usuńtak, jak są zwyrodnienia, to oczywiście kolagen pomaga!
UsuńSzkoda,ze żaden lekarz nie wspomniał o kolagenie:((( Sama wykopalam te info z Google,bo nie chcialam się truć jakimis świństwami które ortopeda mi przepisal (jedno bylo zwiotczajace miesnie i od razu zasypialam po nim)zazylam parę razy i zrezygnowalam,szukajac jakiejs alternatywy przypadkiem wpadlam na colafit
Usuńja całą wiedzę na ten temat mam od rehabilitanta
Usuńżaden lekarz nawet się nie zająknął na ten temat!
A dodam ze w sklepie zielarskim tez to upatrzylam jakiś czas temu i troche tańsze niż w aptece.Tydzien temu chcialam zakupić (pomyslalam ze nie zaszkodzi brać mając na uwadze ostrogę-bo to przecież zwyrodnienie.jednak kosci,stan zapalny),wowczas babka mi doradzila ten specyfik z małż,ze jeszcze lepszy od colafit.Poczytalam trochę i prawdopodobnie nabędę to coś z małż.
OdpowiedzUsuńOwocku
UsuńJa mam stawy w bardzo dobrym stanie
nie dlatego mnie boli że są uszkodzone
Wiem Rybenko wspomnialam o malżach bo wyczytalam,ze stosują tez ludzie chorzy na RZS
Usuńjak choroba postępuje, to ona oczywiście niszczy stawy
Usuńu mnie na szczęście jeszcze nie doszło do degeneracji
min,dzieki rakowi :pp
Trzymam kciuki za dobre wyniki!
OdpowiedzUsuńA ja trochę chce żeby nie były dobre
Usuńwtedy mi odstawią lek
żartuje
niestety, skutki uboczne chyba często towarzyszą poważnym kuracjom. oby było ich jak najmniej i jak najmniej uprzykrzały Ci życie.
OdpowiedzUsuńa możesz jeśc przy tych mdłościach?
Niestety tak :ppp
UsuńNa szczęście nie za dużo
i dziś jest ok:)
nie no dosłownie czuję się jakbym na konferencję farmaceutów zajszła ::))
OdpowiedzUsuńjadem dziś po dziecka na obóz i tydzień zostajem u moich rodziców... czymcie kciuki żebym ich nie zabiła, bo ostatnio znowu mnie troszkię wrukwiają ;))
ja zara jadem na Ojczyzne
Usuńteż modlcie się za ciala niekturech bliskiech :pp
szerokości Dziewczyny!!
Usuń:**
Szerokości ...i jak najmniej zabitych z waszych rąk ;pp
UsuńSpokojnych dróg dziewczynki:P
UsuńSzerokiej drogi :-)
Usuńi aktualnych giepeesuf :)
UsuńO!!
UsuńZapomniałam się pochwalić, że się mie udauo!!
mam aktualne mapy
w dodatku promocja była i tanio mię wyszło:))
phi!
Usuńmówiuam pszeciesz!
ale nie będzie zabawy
Usuńpoprzednia mapa nie widziala polowy polskiej autostrady
i się nadrabialo z półtorej godziny :pp
Mamma, ale fochów za niedizelę nie było?
UsuńMoi teściowie majom mnie nawiedzić na tydzień. Jusz siem bojem!!! Ja ich kocham całym sercem, ale poniewasz nic nie mogem zrobić we własnym domu, to oddajem w władze nad sfym "krulestwek". Jusz czujem jak mnie wrukwiajom! Teściowa f kuchni. Teść chce naprawić wszystko w domu!
UsuńOboje wiedzom, że nie jem glutenu, mleka i innych. Za kaszdym razem słyszem to samo: "a to sałatke to tak bes niczego, weś sobie kawałek chleba". Albo kupili chleb wieloziarnisty :"ale ten chleb to same ziarna, sprubój", albo teściowa wypruwa siem, aby usmażyć mi naleśniki na mące bezglutenowej, a potem ja nie mogem jeść, bo mleko i jajka. Ojej!!!!!
Dodam, że dla nich bym zjadła, ale potem jestem NAPRAWDĘ chora.
Obyśmy razem wszyscy przetrwali :ppp
Iza, może przygotuj jakieś sprawdzone i łatwe przepisy :)
UsuńIza, musisz im pospisywać na kartce ehh jakoś przetrwasz :*
UsuńJa wyrozumiała jestem, i ich wiek, uraz mózgu teściowej... ale pszy każdym posiłku to samo, szlag i mnie trafia!
UsuńTylko ludziem jestem w końcu. A teraz muj system immunologiczny robi awanture o kaszdy drobiazg :(( dzisiaj znowu. No nic nowego nie jadłam. Niedługo sie zagłodzem na śmierć jak tak dalej pujdzie.....
Iza :**
Usuń:***
UsuńPrzepis z dzisiejszego dodatku Tylko Zdrowie
OdpowiedzUsuńJagody są prawdziwą witaminową bombą - dostarczają witamin C, B1 i B2, PP, a także karotenoidów. Są źródłem antocyjanów, które korzystnie działają na wzrok. Dlatego jagody warto jeść od samego rana, np. z kaszą jaglaną i jogurtem.
Na 2 porcje ugotuj na sypko w lekko osolonej wodzie 100 g kaszy jaglanej. Kaszę ostudź, rozbij widelcem, dopraw 1 łyżeczką skórki otartej z cytryny, 1 łyżką soku z cytryny oraz 2 łyżkami miodu lub syropu z agawy, wymieszaj. Do słoiczków nakładaj warstwami po 1/4 porcji kaszy, 2 łyżki jogurtu greckiego, 2 łyżki umytych, odcedzonych jagód, ponownie kaszę, jogurt i owoce. Udekoruj listkami mięty i dosłódź miodem, jeśli jest taka potrzeba. Zjedz w domu lub zabierz do pracy na drugie śniadanie.
za kilka dni będę miała dostep do jagutkuf
Usuńtu nie ma
ofkors
tej borówki amerykańskiej też nie ma?
Usuńa nie, to jest
Usuńale wiesz jak to sprzedają?
w takich pudełeczkach po 250 gramów
podobnie porzeczki czy maliny
na znak buntu nie kupuję jak w perspektywie mam wyjazd do krainy letnimi owocami płynącej
jestem ulubiona klijentka pewnego stoiska bazarkowego:))
wiem, takie w pudełeczkach są i u nas
Usuńz zagranicy
przez cały rok
ale teraz są z naszych polskich krzewów i te są pyszne
leśne też oczywiście są
czytałam, że w stanie surowym i leśne i ogrodowe mają te same właściwości
po obróbce cieplnej już nie
a tu fotka dania :)
http://bi.gazeta.pl/im/ff/81/11/z18354431Q.jpg
Kupiułam na rynku amerykanskie,nasze polskie (ale zabrzmialo):-)ale te ceny....za kg-24zl....wzielam choć 1\2kg docelowo chce mieć kolo domu,jest tam kwasna gleba,moze sie uda....
UsuńTeż kupiłam borówki, ale jagodami nie pogardziłam, zapodałam je do ciasta, pychotka!!!
Usuńu nas cena leśnych i amerykańskich jednakowa
Usuń22 zł
nienawidzę mdłości;((
OdpowiedzUsuńRybeńko, niech po prostu znikną te skutki uboczne;*
po dwóch dniach znikają
Usuńspoko
Tesz siem pochwale. Mam mdłości jak stojem. Idą w parze z POTS. idą w parze z chorobą. NIENAWIDZĘ ICH. Nikomu nie życzę ;*
OdpowiedzUsuńwspółczuję :(
Usuńwiem, o czym mówisz
dwa lata temu przyplątały mi się zawroty głowy
od kręgosłupa szyjnego
wtedy miałam też mdłości
też nikomu nie życzę
już nie narzekam!
Usuńponarzekać czasem dobrze
Usuńlżej na duszy się robi ;))
Moje mdłosci są klasycznym objawem dysautonomi. Jak stoję, to je mam, wraz z zawrotami i pulsem 140 +. Oprucz pokarmowych nietolerancji, często mdli mnie po jedzeniu i spada mi zbyt gwałtownie ciśnienie. Jem jak wróbelek i od razu na kanapę. Wszystko mija, gdy się kładę (próbuję uznać to za pozytywną stronę, bo nie cierpiem non stop ;)). Ale spędzanie życia na leżąco nie jest fajne. Ani troche :(( Nawet, gdy wyrzywam siem artystycznie, po pierwszych szkicach, rysujem w pozycji prawie leżoncej. I nie malujem, bo na leżonco trudno. Ale coś muszem robić, aby nie zwariować.
UsuńNo to sorry Rybka, czasami i mnie siem ulewa od tej choroby, ale nie powinnam na tfym blogu bredzić. Bo ja naprawde wspułczujem Ci z rzs. Moja pszyjaciułka bardzo na rzs cierpi, to wiem co nieco. Chociaż mało. Nikt nie lubi chronicznego bulu. U niej to guuwnie ndgarstk i dłonie.
U mnie prawie 6 rano, od 3 nie śpiem, a łyknęłam maksymalnom dafke tabsuf wieczorem.
Ale żyć czeba. Ale nie myślicie, że czasami i ponarzekać można, gdy człowiek zaczyna siem wrukwiać z bessiności???
Z mdłości? Z niemożliwości stania? I jeszcze to guupie jedzenie!!!!
Wniosek:
Fariatki kochane: cieszcie siem ze wszystkiego, co możecie! Możecie zjeść kawałek dobrego sera? Delektujcie się nim :)) itd (Uwielbiam ser :((........Możecie biegać i iść na rower: cieszcie siem tym :)) Możecie pójść do sklepu po nowe buty, cieszcie sie tym:))) Możecie posprzątać łazienkę, cieszcie się tym:)))
Na tym skończę i siem zamknę. Obiecuję :)
To nie dla wsuuczucia a dla wyrzucenia z siebie. Autoterapia :)
widać ta bezsenność działa przez ocean... ja znowu usnęłam dopiero po 5....
UsuńIza
Usuńa mój blog otwarty, możesz pisać co kcesz :**
a Twoja przyjaciółka się leczy?
bo ja też nadgarstki i dłonie
ale teraz jak zaczęłam porządne leczenie to od razu się poprawilo
zobaczymy na jak długo
:))
UsuńTy usnęłaś, ja siem obudziłam. Może sie jakoś zruwnowaszymy:))
Moja znajoma prubowała wszystkiego, co naturalne: dietem, detox sokami, jakieś inne cuda wianki. Ibuprom przeciwbólowo I nic. Chyba dorasta do silnych lekuf. Wcześniej sprubowała kaszdej naturalnej metody. Ale ciongle boli!
UsuńMufi, że tylko goroncy klimat jej sprzyja. Jak była na wakacjach na Hawajach, to muwiła, że prawie nic nie czuła.
ooo
Usuńna mnie różnica temperatur nie działa
za to chemia i sterydy jakby tak
niech dojrzewa
ból jak ból
ale degeneracja stawów to jest bardzo, bardzo poważny problem
rzs też działą na narządy wewnętrzne!!
hmmm.... jak dla mnie próby leczenia rzs samą dietą, to jak próby takiego leczenia raka... trudno - są choroby, któe trzeba leczyć lekami i nic tego nie zmieni.... Najwazniejsze chyba to zaczynać leczenie zanim choroba się porządnie rozhula - bo to daje szansę i na słabsze leki, i na krótsze leczenie.. sorrrki, ale w takich sprawach to jestem dość radykalna i się denerwuję, jak ktoś zamiast leczyć porzadnie chorobę pije sok z pokrzywy, bo przecyztał w internecie, że pomaga...
Usuńmasz rację aLusia
Usuńto jak z rakiem
można sobie pomóc dietą
ale to nie jest leczenie
Mduości dfa razy po cztery miesionce ehh myslem że starczy :P
Usuńja czy razy po cztery miesiące
Usuńinnych mdlosci nie liczę
tak trochę w temacie chorobowym.
OdpowiedzUsuńw PZU byłam. składki płacę, więc podpowiedziano mi, żebym się udała, bo operacja, bo ciągła niesprawność, ból. no i ciśnienie mi skoczyło, bo dowiedziałm się, że miałam pecha, bo mój uraz niepowypadkowy. za uszczerbek na zdrowiu - zero. gdybym się przewróciła, uderzyła - to co innego. nie rozumiem tego nierównego traktowania, w końcu składki odprowadzamy takie same.
no niby tak
Usuńale umowa jest taka a nie inna
są jakies ubezpieczenia od chorób też
od raka też pewnie pZU nie wypłaca
mój przypadek sprawy w sądzie pokazuje, że raczej od niczego nie sa chętni płacić...
Usuńno ja operujonc siem tesz nie doznauam uszczerbku, ale w umowie mam za operacjem maue otszkodowanie:) zarobiuam 300 zuu :p koleszanka w tym samym czasie zuamaua renkie i dostaua 3600
Usuńa to inna sprawa
Usuńmoja znajoma straciła męża w wypadku samochodowym, kierowca był pod wpływem
latami!! się procesowala o należne odszkodowanie
czytanie ze zrozumieniem przed ich zawarciem to ideał
Usuńprzyjaciółka też dostała za złamany bark
Usuńale mniej, około 2,4tys
wszystko zależy od rodzaju ubezpieczenia
od raka też się można ubezpieczyć
ale najczęściej ludzie wybierają niską składkę, to mają wyłącznie NNW
dokładnie Olga!
Usuńod raka to nie każdy ubezpieczyciel ma
Usuńwprowadzili dopiero niedawno
pani mi wytłumaczyła, że chyba oni (ci w PZU) uważają, że na wypadek losowy nie ma się wpływu, a na np. moje przeciążenie stawów wpływ miałam i mogłam się oszczędzać.hmm, ja uważam, że np/mój kolega z pracy ze słabą umiejętnością jazdy na nartach miał wpływ na wybór trasy, z którą sobie nie poradził. rozwalił kolano i spore pieniądze dostał.
UsuńLucha - ja uszczerbek w umowie mam, ale nie w wyniku zwykłego zużycia organizmu tylko powypadkowy.
Usuńnawet na waciki nie starczy?
Usuńdzien dobry... tak troche w temacie : ubezpieczenie ubezpieczeniem ale swoich praw dochodzić trzeba też , bo jak widać w załączonym przypadku (link załączam) niedopatrzeń jest dużo.....może jakby odszkodowania przyznawano cześciej to i lekarze by się przykladali bardziej hmmm
Usuńhttp://www.tvn24.pl/szczecin-chora-na-raka-chce-od-szpitala-milionowego-odszkodowania,560303,s.html
Z tego co wiem w PZU można się ubezpieczyć dodatkowo( jesli ktoś jest np. w ubezpieczeniu grupowym) na wypadek ciężkich chorób,w tym raka:)
UsuńWszystko zależy od rodzaju polisy,ale zeby dostać odszkodowanie trzeba spelnić cały szereg warunków.
Ale zawsze się mozna odwołać od ich decyzji,czesto sądy rozstrzygają na korzyść ubezpieczonego.
hmm, dodam, ze ta koleżanka parę miesięcy puźniej zraniua siem w tom samom renkem, bodajże na 3 szwy i ubiegaua siem znuf o odszkodowanie motywując że ręka po złamaniu min. zadzwonili do niej czy zgadza siem na kwotem 900 :)
Usuńa to jakaś wyudzaczka chyba :p
Usuńa cóż to za ubezpieczyciel??!
Usuńpzu w pracy
Usuńczemu wyudzaczka? puaci skuadki a zawsze warto prubowac :)
i ciongle siem rani f te samom renkie? :p
Usuńwyuudzenie to ja planujem ! kcem siem pozornie dotkliwie przewrucic w pracy :P
UsuńLucha - mnie czeka za chwilę operacja drugiego barku. przyznam, że przez moment przeszła mi przez głowę myśl, czy w swoim czasie nie zgłosić, że sie np. przewróciłam.
Usuńoszusztki :p
Usuńwez dyzur na korytarzu na duzej przerwie- bendzie na dzieciaki :p no i wypadek w pracy!
Usuńale wakacje som!
UsuńLucha - to jest myśl!
Usuńjakie oszustki? składki wszelakie płacem i to już od 24 lat. i nic z tego nie mam, nawet za operację zapłacic musiałam.
Usuńno przecie wiem
Usuńbardziej mnie bulwersuje to, ze nie mogłaś się na nfz zoperować
to nie jest oszustwo tylko relatywizacja zdarzeń :)
Usuńoszustami to oni są!!
wystarczyłoby wpisanie przez lekarza słów "w wyniku urazu" a nie "w wyniku przeciążenia" i kwoty byłyby inne.
Usuńa ja się probuje pakować
OdpowiedzUsuńaż mi słabo, tyle rzeczy musze zrobić
jak długo może trwać przerwa na kawę??
dziś w dodatku o zdrowiu jest artykuł o tym, że picie kawy ma aż 21 pozytywnych skutków
Usuńjak otworzą ten artykuł w necie to wrzucę :))
:)))
UsuńRybeńka zależy jakie som chenci ;P
Usuńcheci wielkie, czasu mało
Usuńco chwilę cos mi się przypomina co musze zrobić
Rybeńko, ale to już tak jest z tym pakowaniem :) ale za to potem jaki człowiek szczęśliwy:)))
UsuńJa w tym roku będę się pakować dopiero w sierpniu już nie mogę się doczekać;)
Nienawidze pakowania. No to nie jestme odosobniona :)
Usuńw sumie dużo bardziej nie lubie rozpakowywania
UsuńTylko na rozpakowywanie nie mam terminu... Czasami rospakowywujem siem miesioncami. No ale nie jestem normalna:))
UsuńA spakować muszem się na konkretny dzień i godzinem.
Zdecydowanie rozpakowywanie jest dla mnie duuuuzo gorsze niż pakowanie
UsuńO rozpakowywać to ja nie cierpię brrrr :P
UsuńIza!!!!!!! tyś mi siostrą!!!! ja też!!!!!!
Usuńostatnio skończyło sie więc tak, że małz mi wysypał na łózko i schował walizkę :) założył, że chcąc się położyć spać coś z tym zrobię :) :)
ruda
OdpowiedzUsuńdostałaś @?
nawet odpowiedziałam.
Usuń:)
Usuńzapraszam na drugi rzut :))
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
biere
Usuńmi jakos niedobrze, pewnie po lekach... i przelewa mi się w żołądku, to jednak pozostanę przy czystku...
UsuńBiore
Usuńchętnie skorzystam.
Usuńdzien dybry! bierem kafem
UsuńOooo, poczęstuję się herbatką :)
Usuńa ja piwem bezalkoholowym
UsuńaLusia, a o probiotyku pamiętasz?
Usuńo kurczaki!!!!! w tym wszystkim zapomniałam!!!
UsuńDzieci potrzebują ryzyka
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,18354846,dzieci-potrzebuja-ryzyka.html
Moje ryzykujom codziennie bendonc w moim towszystwie :))))
UsuńAle co prawda to prawda, toteż wypuszczam je spod moich skrzydeł.
postanowiłam jeszcze uprać w ręku, czyli we wannie narzutę na łóżko
OdpowiedzUsuńpięknie wyschnie na podwóku
jakbym nie miałą mało roboty
No właśnie, Rybko, jakbys mało miała roboty ;)
UsuńSpakowalas się? Kiedy wyjeżdżasz?
Mam wrażenie że Ty cały czas jesteś w drodze ;)
chyba mylisz mnie z michalina :pp
Usuńspakuję do końca się jutro
mam do zabrania pierdylion rzeczy
To już nie wyszukuj sobie roboty tylko się pakuj;))
Usuńcom zaczęła skończyć muszę
Usuńnie mam siły na więcej
A jak duugo f Polsce bendziesz?
OdpowiedzUsuńI osobiste pytanie, jak czensto bierzesz ten lek, po kturym Cie mdli? Rozumiem, że nie codziennie... (Mam nadziejem, że nie)?
raz w tygodniu się podtruwam
Usuńa będę długo:)
i mdli mnie, ale o niebo mniej niż przy chemioterapii czy nawet w czasie ciąży!
UsuńZniesiesz. Po cionżach i chemioterapii to masz wprawe :))
Usuńno raczej:P
Usuńgasić?
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, Miśka
UsuńSię poprzewracają po ciemku i odszkodowanie będziesz musiała płacić ;pp
właśnie, Misia, stać Cię? a ja mam prawnika pit bula :)
Usuńsiem bojam:)
Usuńzostawiam lampkem:)))
Meldujem siem, że wruciuam z Pl. Rozumiem Rybeńko, że teras na Ciebie kolej w tej naszej sztafecie wyjazduf i odfiedzin naszej ojczyzny....ktoś siem musi rospakować, żeby zapakować mugł siem ktoś, że tak pofiem;) Padam,bo wyjechaliśmy o 18-dotarliśmy o 23.55; bes zaczymywania /ras na tankowanie+wc/;oszczegam peuno korkuf, bo peuno buduf, najgorzej kouo Berlina byuo :P Czymam kciuki, żebyście nie stali .
OdpowiedzUsuń