W czasie letniego pobytu w ojczyźnie jedną z największych przyjemności jest poranna kawa na ławeczce przed domem
nic takiego
ogród nie za piękny
widok średni
a przyjemność ogromna
28 w cieniu to u mnie jest o 5tej rano:))) Ale mimo to wychodze na poranna kawe na taras, bo jest tam wlasnie cien tak do 13tej a potem dopiero wieczorem po 18tej.
Mondre. Chyba wszędzie stan serca siem liczy a nie widok. Mam psiapsułke, tka około 70 lat, co pół świata zwiedziła, w tym Włochy, Francję, Australię. Nie wiem tylko, czy w Afryce była:) I kiedyś tak se siedzimy i ona do mnke, że z niekturych podróży nic nie pamięta. Z innych ma całe widoki jak żywe do tej pory. Przemyślawszy to, doszła do wniosku, że pamięta tylko te podróże, podczas których nie była sama i swój zachwyt dzieliła s dugim człowiekiem. Widoki z samotnych podruży uciekły w zapomnienie.
Iza, ja to w ogóle siędziwię ludziom, co moga samotnie podrózować... po pierwsze - jakoś strach. po drugie, nieswojo, ani się odezwac do nikogo ani nic.... a po trzecie - kogo niby szarpać za rękaw mówiąc: a widziałeś/aś tego pieska/staruszka.słonia? wszak to bez sensu jakos jest :) chyba zbyt towarzyski zwierzak ze mnie :)
a ja czasami lubiem, jest jakos tak inaczej, intymniej, wtedy mozna sie glebiej skupicna tym co czlowieka otacza, bo tak to zafsze polowem uwagi poswiecam drugej osobie. ale zadko mi sie to zdaza. Gdy pojechauam po visem do stanow to przy okazji zwiedzilam sobie sama starofkem i bylo to ciekawe dosfiadczenie. czulam sie jak vasco da gama. ;)
przyjęła mnie, choć wyczekałam się z 1,5 godizny albo lepiej... dała jakieś robione zajzajery. Śpiewania nie brałam pod uwagę, na razie chcę się poczuć ciut bardziej żywa niż koń po westernie
taaa............... pójdę. Myślę, że jeszcze chwile i pójde....
a teraz idę po auto do serwisu. A potem muszę niestety jeszcze wrócić. A potem dopiero do apteki zamówić zajzajery, bo się okzałao, ze apteki koło mnie nie robią, tylko handlują gotowymi lekami, a do tej co robią to miałam za daleko na nogach na moją dizsiejszą kondycję i temperaturę otoczenia. No, a potem może zacznę zmierzać ku wyru, choć marze o nim już teraz...
Dawaj wiatera, ale juszsz! U mię powietrze stoi, w cieniu czydzieści czy. Siedzę w chałupie.pod wentylatorową klimą. To dawaj, an3czce i mnie - czekamy!
Ile lat teraz ta medycyna f Polsce+staż? Jak Ci tutejsi nie postawiom mnie na nogi i do pionu (dosłownie) to lecem do Ciebie! Wienc ten tego, ucz siem pilnie bo ja trudna pacjentka jestem :))) A skoro malowana marzeniami, to wyleczysz mnie na pewno !!!!!
Pięknie - przestrzeń,cisza,zieleń...czegóż można chcieć wiecej?:)I to cudowne uczucie pt."mój jest ten kawałek podłogi/ogrodu/tarasu itp.":)) pozdrawiam i życzę miłego kawowania:)
Tygodnik Powszechny ks. A.Boniecki cytat "Czy dramatyczne pragnienie własnego dziecka, które skłania rodziców do podejmowania trudnych i nie gwarantujących powodzenia procedur medycznych, nie jest już miłością do upragnionego potomka?A przecież nie zawsze poczęte w naturalny sposób dziecko jest owocem miłości. NIESTETY"
nie wiem czy sa badania, ale mam znajomą która wiele lat zajmowała się in vitro i leczeniem niepłodności i zrezygnowała z pracy, bo nie mogła patrzeć na to jak ludzie po nastu latach leczenia i urodzeniu dziecka oddawali to dziecko do domu dziecka bo nie spełniało ich oczekiwań. Myślę że czasami natura wie co robi, chociaz osobiście jestem za tym żeby leczenie niepłodności było refundowane przez państwo bo to duży problem i wiele osób jest takich co chce, pragnie, nadaje się a nie może.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Kochana!biorę kawę na rozbudzenie :-*
UsuńDzień dobry :)
UsuńKawusia...:)
Chłepcę przestudzoną, bo innej się nie da *-*
UsuńDzisiaj puchy tutaj takie - wszystkie jeszcze śpiom???
Niektóre w łóżku piją kawkę ;)
Usuńa niektóre mają robotników i zdychają w upale
Usuńu mnie jeszcze da się wyczymieć
UsuńNo ja robotników nie mam (Olga - moje wyrazy współczucia), mam przeciąg... i też zdycham w upale.
UsuńBleeee.
w cieniu 31
UsuńU mnie 28 w cieniu
Usuń28 w cieniu to u mnie jest o 5tej rano:))) Ale mimo to wychodze na poranna kawe na taras, bo jest tam wlasnie cien tak do 13tej a potem dopiero wieczorem po 18tej.
UsuńDotarłam :)
UsuńI nie rozlane żadne wino....:-)
OdpowiedzUsuńTez lubię ten taras!
Dokupiłaś krzesła?:-)
Fajne są te małe przyjemności :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!!!
Usuńaż pozazdrosciuam: ) nie ławeczki ale daru cieszenia się nią: )
UsuńBasiu :*
Usuńod razu cieplej na duszy... ossa
OdpowiedzUsuńCyt usłyszany w radiu w drodze do roboty : dziś środa piękna środa proszę spędzić ją godnie pamiętajac że najważniejsze sa małe przyjemności :-)
OdpowiedzUsuńkurcze
Usuńa ja mam dużą przyjemność;P
to czekaj do piątku :PPPPPPP
Usuńw piątek będzie inny cytat??:p
Usuńmusi :-) !
UsuńJedenasta!!
OdpowiedzUsuńprawie podium;)
Eee, bo to stan serca a nie widok w tym przypadku się liczy:) zresztą widok wcale nie taki zuy:)
najlepszy, bo mój:)
Usuńhej Ajda, jak na Cebie to super wczesny wpis :*
Ależ widok jest bardzo ładny- na zieleń :)
UsuńZa niedługo będę organizować ogród, już się boję ;p
Rybeńko, noc prawie:P
UsuńJak Ty dobrze znasz "swoich" :*
Się zna swom trzutkie
Usuńtrzutkie;ppp
Usuńprzeczytałam trzustke:)))
UsuńMondre. Chyba wszędzie stan serca siem liczy a nie widok.
UsuńMam psiapsułke, tka około 70 lat, co pół świata zwiedziła, w tym Włochy, Francję, Australię. Nie wiem tylko, czy w Afryce była:)
I kiedyś tak se siedzimy i ona do mnke, że z niekturych podróży nic nie pamięta. Z innych ma całe widoki jak żywe do tej pory. Przemyślawszy to, doszła do wniosku, że pamięta tylko te podróże, podczas których nie była sama i swój zachwyt dzieliła s dugim człowiekiem. Widoki z samotnych podruży uciekły w zapomnienie.
Ajda - zdobyłas złoto drugiej dziesiątki :) :)
UsuńIza, ja to w ogóle siędziwię ludziom, co moga samotnie podrózować... po pierwsze - jakoś strach. po drugie, nieswojo, ani się odezwac do nikogo ani nic.... a po trzecie - kogo niby szarpać za rękaw mówiąc: a widziałeś/aś tego pieska/staruszka.słonia? wszak to bez sensu jakos jest :) chyba zbyt towarzyski zwierzak ze mnie :)
a ja czasami lubiem, jest jakos tak inaczej, intymniej, wtedy mozna sie glebiej skupicna tym co czlowieka otacza, bo tak to zafsze polowem uwagi poswiecam drugej osobie. ale zadko mi sie to zdaza. Gdy pojechauam po visem do stanow to przy okazji zwiedzilam sobie sama starofkem i bylo to ciekawe dosfiadczenie. czulam sie jak vasco da gama. ;)
Usuńno dobra. Ale jako absolutne zjawisko wyjątkowe i na krótko
UsuńEch....cudny taras....cudna ławeczka...
OdpowiedzUsuńI te drzewko po prawej: )
Usuńpewno daje dobroczynny cien :)
UsuńOras mitabelki
UsuńLubiem
OdpowiedzUsuńdziefffczyny, trzymajcie, żeby pani laryngolog wykazała się empatią i współczuciem i mnie przyjęła... bo jak nie, to ja nie wiem co będize....
OdpowiedzUsuńtrzymam!
UsuńMoce!!
Usuń♥
Usuńtrzymam!!!
UsuńaLusia: *
UsuńaLusiy maila napisauam do Ciem ;)
Usuńa zamierzasz śpiewać? ;) :*
Usuńprzyjęła mnie, choć wyczekałam się z 1,5 godizny albo lepiej...
Usuńdała jakieś robione zajzajery.
Śpiewania nie brałam pod uwagę, na razie chcę się poczuć ciut bardziej żywa niż koń po westernie
uff, mam nadzieję, że do soboty minie;))
Usuńa jaką ja mam nadizeję...
UsuńaLusia do wyra!
Usuńtaaa............... pójdę. Myślę, że jeszcze chwile i pójde....
Usuńa teraz idę po auto do serwisu. A potem muszę niestety jeszcze wrócić. A potem dopiero do apteki zamówić zajzajery, bo się okzałao, ze apteki koło mnie nie robią, tylko handlują gotowymi lekami, a do tej co robią to miałam za daleko na nogach na moją dizsiejszą kondycję i temperaturę otoczenia. No, a potem może zacznę zmierzać ku wyru, choć marze o nim już teraz...
aLusia zastemstfo poszukaj do tych fszystkich czynności, a Ty siem kuruj :*
Usuńtaaaa.... najłatwiej mi będzie wynając Grek,a który za mnie się będize opierdzielał i odpoczywał :)
UsuńUwielbiam poranną kawusie u mnie na tarasie, tylko teraz nawet rano jest jak na patelni, choć mi to nie przeszkadza bo ja w pracy jestem pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńu mnie duzy wiater
Usuńchłód daje miły:)
Rybeńka dajesz ten wiater, bo u mnie w cieniu 38 stopni :P
UsuńDawaj wiatera, ale juszsz! U mię powietrze stoi, w cieniu czydzieści czy. Siedzę w chałupie.pod wentylatorową klimą.
UsuńTo dawaj, an3czce i mnie - czekamy!
Dorothea ja tez pod wentylatorkiem, a prawdziwego wiatera ani wiew :)))
UsuńRyba zabrała cały :P
20 stopni i pranie suabo schnie :p
UsuńLuszka dawaj to pranie expresem wysuszem i odeślem:P
Usuńwróciłam autem z nowiutkim olejem i czyściutką klimą, ale pokazywało 32 stopnie, a to już mi się nie spodobało...
UsuńDzień dobry. Chciałam poinformować, że się udało i dostałam się na wymarzony kierunek lekarski! ♥ Pozdrowienia dla wszystkich :*
OdpowiedzUsuńMalowana! Gratulacje! Jesteśmy z Ciebie bardzo bardzo dumne: )
UsuńGratulacje!!!!
Usuńoooo, super, jak się cieszę!
UsuńBędziesz wspaniałym lekarzem!
tylko proszę, odezwij się czasem :**
brawo :***
UsuńSUPER!!!!!!!
UsuńTy wiesz, że to nasze fariatkowe moce?
O.K., wiem, że zdolna jesteś i ciężko pracowałaś. Gratulacje :)))
Gratulacje!!! Jak to fajnie gdy marzenia sie spelniaja. :))))
UsuńMalowana - to ja się już zapisuje do Ciebie! Bo wiesz, trza zawczasu...:)))
UsuńIle lat teraz ta medycyna f Polsce+staż?
UsuńJak Ci tutejsi nie postawiom mnie na nogi i do pionu (dosłownie) to lecem do Ciebie!
Wienc ten tego, ucz siem pilnie bo ja trudna pacjentka jestem :))) A skoro malowana marzeniami, to wyleczysz mnie na pewno !!!!!
Dziękuję :* Studia trwają 6 lat, w tym już jest roczny staż. :)
Usuńa ja uważam że jest całkiem uroczo. Zielono, wydaje się zacisznie...czego trzeba więcej???
OdpowiedzUsuńnic
Usuńchyba że dobrego towarzystwa:)
zwołaj fariatki :)))
Usuńkturaś pewnikiem pszybendzie od razu!
na to liczę :))
UsuńPięknie - przestrzeń,cisza,zieleń...czegóż można chcieć wiecej?:)I to cudowne uczucie pt."mój jest ten kawałek podłogi/ogrodu/tarasu itp.":))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę miłego kawowania:)
Ruda, co u Was? Jak Mama?
OdpowiedzUsuńz dedykacją dla aLusi :) KLIK
OdpowiedzUsuń:)
Usuńśpiom?
OdpowiedzUsuńzdychajom :P
Usuńleżom
Usuńzdychają na leżonco??
Usuńleżom pod wentylatorem :P
Usuńa ja dziś nawet trochę biegałam:))
Usuńa teraz tak ciepło
jak spac w taka noc??
jak spać??
szacun Rybeńko:) ja siedząc czuje się jakbym biegała :P
Usuńnie biegałam, kszesniaka miauam pół dnia:)
Usuńja miałąm biec o 20
Usuńale tyle spraw, telefonów
pobiegłam z sasiadką o 21 15
ciemno zaczęło się robić
dla mnie to dziwne
inna strefa geograficzna:)
ja przejechałam 14 ale teraz to jakoś tak mało się zrobiło.
UsuńPoniżej 20 to nie czuję nawet.
dla mnie dziś 15 minut było za mało
Usuńale wrukw miauam, to nie wystarczyło
niektórzy wrócili do domu....
Usuńbiegac w tej temperaturze? rzeźnia chba
wrukw zmienia postrzeganie rzeczywistości
Usuńjak się czujesz aLusiu??
Usuńjuż za parę dni, za dni parę! Cieszem siem cieszem !!!
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie mam czasu na radość
Usuńale jutro widzę się z siostrą :))))
oooo!!!! super masz!
Usuńbardzo super!!!!!!
Usuńbędzie pomagać mi spszontać :pp
eee, czysto masz, chyba że wino bedziecie sprzatać
Usuńzaraz
Usuńgdzie jest kamera???
Tygodnik Powszechny
OdpowiedzUsuńks. A.Boniecki
cytat
"Czy dramatyczne pragnienie własnego dziecka, które skłania rodziców do podejmowania trudnych i nie gwarantujących powodzenia procedur medycznych, nie jest już miłością do upragnionego potomka?A przecież nie zawsze poczęte w naturalny sposób dziecko jest owocem miłości. NIESTETY"
wielbię tego człowieka
oj tak....
Usuńjest dużo takich księży
Usuńale zawsze najbardziej przebijają się oszołomy
dotyczy to każdego aspektu zycia
jest jeszcze druga strona tego, ale ciężko pisać o tym, nie zawsze to poczęte za pomocą procedur medycznych jest później traktowane z miłością.
Usuńprzez rodziców??
Usuńnaprawdę?
sa takie badania??
nie wiem czy sa badania, ale mam znajomą która wiele lat zajmowała się in vitro i leczeniem niepłodności i zrezygnowała z pracy, bo nie mogła patrzeć na to jak ludzie po nastu latach leczenia i urodzeniu dziecka oddawali to dziecko do domu dziecka bo nie spełniało ich oczekiwań. Myślę że czasami natura wie co robi, chociaz osobiście jestem za tym żeby leczenie niepłodności było refundowane przez państwo bo to duży problem i wiele osób jest takich co chce, pragnie, nadaje się a nie może.
Usuńjestem naprawdę wstrząśnięta
Usuńoddać dziecko, które się samemu urodziło??????????
Dla jasności.tak samo nie rozumiem oddania adoptowanego dziecka
Usuńja tez nie...
UsuńMoja wyobraźnia nie jest na tyle rozwinięta żebym mogła sobie wyobrazić oddanie dziecka...
UsuńFutrzaku, to co napisałaś o tej znajomej... no jestem w szoku
UsuńFuti, to chyba przypadek jeden na milion :/
UsuńA ilość oddawanych własnych dzieci bez in vitro idzie w chyba w miliony.
Rybciu- lubię ten taras :)
śpię:)))
OdpowiedzUsuńNie widać żebyś spała!
Usuńdobranoc:))))
Usuń