poniedziałek, 29 czerwca 2015

dar języków

wczoraj w polskiej parafii odbywało się bierzmowanie
( wg wielu uroczyste pożegnanie z kościołem w obecności biskupa)
Biskup był miejscowy, czyli po polsku nie mówił
kazanie zaczął po  angielsku, środek był po francusku, zakończył po niemiecku
msza była głownie po francusku, ale czasem tam jakaś modlitwa zabrzmiała w języku nadwiślańskim
chór śpiewał najwięcej po polsku
poza tym po francusku, niemiecku i po łacinie

kurtyna



ps.
nie mogłam sobie darować, Margo mię natchnęła :DDDD



Zdjęcie użytkownika Demotywatory.






169 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Kawusia:) Olguś ratujesz mi życie:* Zaspałam dzisiaj, ale zdążyłam (brzmi nielogicznie a jest logiczne). Zdążyłam na wygnanie ale kawy nie wypiłam.
      Mp na wygnaniu

      Usuń
    2. Kawkę bardzo chętnie

      Usuń
    3. rano nie piłam, więc może teraz się skuszę.

      Usuń
    4. Skuszę się,bo padam z nóg dzisiaj...

      Usuń
  2. Niezwykle poliglotycznie! :) I kazdy choc fragment zrozumial.

    OdpowiedzUsuń
  3. :D :D : D

    Dzien dobry Rybenko! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :D rozbawiłaś mię z rana:) dzień dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ryba teraz kota zobaczyłam. Powiem Ci... tego mi trzeba było prawie w moje południe:) Szkoda pięknego pyska, żeby paść na twarz z powodu dwóch godzin snu:P Ocaliłaś mój nos przed wielokrotnym złamaniem o krawędź biurka:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach zapomniałam się podpisać
      MP

      Usuń
    2. Ale Ci dzisiaj spamuję:) Tak myślę, że gadając sama z sobą do stu komci dobiję:D Jestę gwiazdą?
      :D:D:D MP

      Usuń
    3. Chyba się jednak opanuję i się zatkam zanim Ty mi wielokrotnie złamiesz nos. W końcu kot prawdę mówi. Szkoda nosa, wszak jak niewiele moich części ciała jest całkiem zgrabny:)
      MP, nie zachowuj się jak Psychopata! Cicho siedź!:)

      Usuń
    4. Nosa zazdroszczam
      ja kiedyś to miałam zgrabne nogi :p

      Usuń
    5. Zgrabny nos zostaje na zawsze
      nogi się z czasem jakby to ująć
      odchodzi ich zgrabnosc :pp

      Usuń
    6. Też se pospamuje! A co!

      Usuń
    7. Zgrabność moich nigdy nie przyszła, Ty z tego co widziałam nie masz na co narzekać:) Nogi i febry mam po Tatusiu, alergię i zęby po Mamusi. Powiedziałam, że mogli się bardziej postarać. I że jak spartolili, to należy mi się odszkodowanie. Powiedzieli, że okres gwarancji dawno minął. Spytałam, czy może chociaż rękojmia to się odessam, naciągnę i takie tam. Tatuś spojrzał na mnie i powiedział "Goń się" i oboje zaczęli rechotać. Znieczulica jakaś.

      Usuń
    8. No taak.
      MP

      Usuń
    9. Dżizas!
      Nie mów że moje nogi som gwiazdami dieci???!!!

      Usuń
    10. Wysłałaś mi zdjęcie onegdaj. Podpierałaś coś jak ścianę swoją zgrabną osobą. Więc widziałam co trzeba:P Wtedy jeszcze Psychopata ze mnie nie wyszedł, więc się nie bałaś wysłać fotki:)

      Usuń
  6. świat jest straszny. Naprawdę obrzydliwy

    dzięki, Ajda, za słowa zrozumienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ALusia
      ale czosnek żyje to i tobie pisana świetlana przyszłość!

      Usuń
  7. ajć, zdjencie :((( wyć mi siem kce- nie upilnowauam mauej :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luszko! Co to znaczy? Co się stało? ?!!

      Usuń
    2. chwila nieuwagi i wyskoczyła z balkonu i tylko ogonek widziauam :(((

      Usuń
    3. O Jezu! Cała jest? Tulę. Kiedyś moją zobaczyłam za barierką i serce mi stanęło.

      Usuń
    4. Znaczy uciekła czy gorzej? ??
      Bo jak uciekła to one się czasem znajdują. ..

      Usuń
    5. aż mnie poty oblały
      moja z 4 pietra spadla i przeżyła

      Usuń
    6. zeskoczyua z parteru i pobiegua w świat wielki :(((

      Usuń
    7. nie trzeba tracć nadziei!!

      Usuń
    8. namufcie Luszkę, żeby pozwoliua mi pszyjechać !!!

      Usuń
    9. Gagunia, nie pytoj jii tylko rób niespoździanke!
      Luszka, kotka się znajdzie, musi być! :***

      Usuń
    10. no i siem fprosiua :)

      Usuń
    11. :)))
      o, muszę coś wam powiedzieć! @

      Usuń
    12. mie dziś poczta w pracy nie dziaua

      Usuń
    13. siem dowiesz po południu
      albo gaga Ci przekaże

      Usuń
    14. :DD w komurce mi dziaua :***

      Usuń
    15. zastanawiam siem, komu przydzielić poluufkieee:p

      Usuń
    16. jeśli chodzi o połówkę to mnie ;-)
      może być grappa

      Usuń
    17. Lucha - podobno koty przyzwyczajają się do miejsc, więc może jednak wróci?

      Usuń
    18. muoda to i guupia
      kocham dzieci- wieszam kolejne oguoszenia i pytam dziefczynek, czy nie widziauy, nie, ale ma panie wiencej tych oguoszen, bo chciauybysmy jej poszukac :) za chwile podbiega jedna i prosi o jeszcze jesdno, dla innych koleszanek :)

      Usuń
    19. Wróci. Gdzie będzie mieć tak dobrze jak u Luszki!

      Usuń
    20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    21. dziecka super. Lucha, czymiem kciuki. zglodnieje i wroci.

      Usuń
    22. Luszka, jak mojej koleżance uciekła kota ( a była to dzika kota z pracy wzięta i miała ją w domu 3 dni) to weterynarz powiedział,żeby szukać blisko domu,że kot schowa się gdzieś w jakimś zakamarku. Tak nam bylo szkoda,bo jak kota była kolo naszej pracy to przynajmniej jedzenie miała. Dwa tygodnie koty nie było widać, aż pojawiła się u koleżanki pod klatką. To trzymam mocno,żeby i Twoja wróciła :*

      Usuń
    23. na to liczę, ze nie poszua w las :) zaraz pszyjeżdża ekipa poszukiwawcza z łodzi i zamiast kapelutka pogrzebiem w zakamarkach :)

      Usuń
    24. To super, taka ekipa da radę:*

      Usuń
  8. dzień dobry
    języki to podstawa
    kiedy byliśmy we Włochach odczułam najmocniej

    OdpowiedzUsuń
  9. kociarstwo przymila się tylko wtedy, gdy coś chce, prawie jak faceci (niektórzy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maua kciaua, by jom tulić

      Usuń
    2. mojego jak tulę to się wyrywa
      chyba nie powinno się trzymać kota do góry kopytami

      Usuń
    3. może pozwiedza i wróci?Oby:)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. o mocach nie zapominamy!

      Usuń
    2. oj, moce się przydadzą. pan ddoktor objechał Mamę, że brała leki, chociaż przecież kazał odstawić. ciekawe kiedy to mówił? na jedynej wizycie w kwietniu? operacja będzie przełożona. nie wiadomo na kiedy, bo żadnych badań do tej pory nie robili.

      Usuń
    3. Ruda....jak mnie dobija ten brak dokładnej informacji...Może wydawało mu się,ze tak powiedział Twojej mamie i święcie w to uwierzył....
      Pasowałoby chodzic z dyktafonem i potem udawadniac,ze jednak pan doktor nie mial racji...
      Współczuję.:(

      Usuń
    4. Ruda, co za skurczybyk! :/// az sie prosi o przejscie do rekoczynow.

      Usuń
    5. :((
      Za guupia jestem aby pojąć!

      Usuń
    6. Lolku,masz rację,tylko w ryja dać takiemu doktorowi

      Usuń
    7. i ten komentarz "Jak to nie mówiłem? No tak, najlepiej teraz zrzucić wszystko na lekarza". Dwa miesiące temu na wizycie nie było żadnych przedoperacyjnych ustaleń, więc na pewno nic nie mówił. na szczęście odroczenie maks do przyszłego tygodnia, a nie zupełne wypadnięcie z kolejki.

      Usuń
    8. o , to jakaś pozytywna informacja!

      Usuń
  11. Rybeńko, jest kontynuacja Pana Mercedesa- Znalezione nie kradzione.
    Przeczytaj i opowiedz, nie mam cierpliwości czytać tego ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. To fajnie musi wygladac :-)

    Mnie sie bardzo podobal slub w kosciele luteranskim w Finlandii , nic z naszej katolickiej pompy powagi i "kazania a z ambony" , sympatyczny ksiadz super kazanie takie od siebie na luzie....Mowie super chodz nie rozumialam ani slowa ale po minach sluchajacych i salwach smiechu od czasu do czasu wnioskuje ze bylo dobre :-)

    Nikt sie ani przez chwile nie nudzil ani niedlubal w nosie... nawet ja a nie kumalam ani slowa :)

    Czy nie mozna by bylo tak u nas hmm ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam na takim ślubie katolickim, na polanie pod brzozą przy polowym ołtarzu, ksiądz przyjechał przez pola qadem, zanim zaczął uroczystość przebrał się mówiąc - "teraz będzie pokaz mody kościelnej",śmiał się razem z nami, było sacrum ale więcej było radości niż powagi a składka zbierana była do kapelusza drużby z jego inicjatywy. Wszyscy byli zachwyceni. Najpiękniejszy ślub na jakim byłam.

      Usuń
    2. No rzeczywiście!
      Ślub marzeń:)

      A ja dobrze wspominam swój ślub. Bardzo zwyczajny.
      Znaczy nic nie pamiętam takie były emocje:))

      Usuń
    3. dobrze ze sa takie wyjatki od reguly

      Usuń
    4. Miśka
      prawda jest chyba inna
      statystyczne rzecz biorąc co druga para biorąca ślub kościelny nie chodzi do kościoła. Nie zna swojego księdza ani on ich nie zna. Trudno wtedy o Intymność.

      Choć oczywiście niektórzy księża po prostu odwalaja robotę

      Usuń
    5. Bardzo dużo oczekujemy od innych sami od siebie nie wymagając

      Usuń
    6. no ok tyko czemu nie chodza do kosciola...czy aby m in nie dlatego ze nie jest to otwarte przyjazne miejsce tylko czesto "odbebniane" formulki zbieranie kasy i nakazy zakazy....

      ci dwoje z finlandii tez do kosciola nie chodzili dodam jeszcze ze oboje po rozwodzie z poprzednimi partnerami i tenze pastor okazal sie byc otwartym i przyjaznym duszpasterzem na ich nowej drodze zycia....

      takie zachowanie przywraca mi wlasnei wiare w kosciol jako....instytucje

      bo do wiary jako takiej nie porzebuje kosciola...Bóg jest wokol nas...

      Usuń
    7. ja się tylko pytam po co ludzie dla których ten czy tamten kościół to lipa biorą w tych kościołach śluby ,hę?

      Usuń
    8. A ja się pytam dlaczego skoro taki cudowny ten pastor to ludzie tam nie walą drzwiami i oknami? ?

      Miśka. Nie dlatego ludzie nie chodzą do kościoła bo im styl nie odpowiada.

      Usuń
    9. a ja się pytam, dlaczego skoro ja szanuję ludzi innego wyznania i bez wyznania czy bez wiary, to ci ludzie robią sobie romantyczną scenografię z miejsca sacrum innych ludziuf?

      Usuń
    10. hm biora pewnie glownie dla tradycji, rodziny oraz z wlasnych przekonan , a do pastora podobno i wala tez ... ale nawet ci ktorzy nie wala tez sa przyjmowani milo nawet raz na ruski rok

      ja w kazdym razie w kosciele racej slubu nie wezme bo zaden ksiadz go miskowi mojemu nie da .... po raz drugi , i ale czy to znaczy ze ... nie zasluzyl ? kwestia duskusyjna bo ... dobrym czlowiekiem jest

      Usuń
    11. Moim zdaniem ważniejsze jest czy jest wierzący niż czy dobry.

      Usuń
    12. Przepraszam że dopytuje
      chodzi do kościoła?
      Modli się?

      Bo jeśli tak i jest dla niego ważne pełne uczestnictwo w kościele to warto się zastanowić czy poprzednie małżeństwo jest ważne.

      Usuń
    13. Basiu robia bo mogą , i mnie jako osobe wierzaca tez nie zawsze sie taka akurat oprawa podoba .... Tylko taki mamy kosciol w PL ze za sume taka lub owa mozna wiec placa i maja ... ja znam wielu fajnych ksiezy i to jest faktem, niestety sa oni czescia skostnialej instytucji ktorej wielu dzialan ja nie pochwalam

      A w zwiazku z powyzszym nie ubiegam sie tez o wzgledy specjalne , mowie co sie mi podoba a co nie

      I to wszystko

      Usuń
    14. Rybo a propos poprzedniego malzenstwa ...troche nei rozumiem pytania bo zabrzmialo tak jakbys radzila sie zastanowic czy z wlasciwym czlowiekiem sie zwiazalam...
      I on i jego byla zona sa przyjaciolmi zreszta widujemy sie tez wspolnie, ona ma nowego meza i dzecko .... i nawet chce uniewaznic malzenstwo koscielne - proces podobno zmudny z tego comowila ale zalezy jej na slubie koscielnym wlasnie tez , bo chodzi do kosciola modli sie i chce ochrzcic swoje dzieci

      Troche sie teraz poczulam jak przed swieta inkwuzycja tutaj.....

      Usuń
    15. I teraz ja mam pytanie....czy czlowiek ktore swiete wiezy malzenskie zrywa...jest wg Was niej wart bo niewart przynależenia do wspolnoty kosciola ?

      Usuń
    16. Misiu, niepotrzebnie tak to odebrałaś.
      A ochrzcić dzieci -gdyby chcieli ,to by ochrzcili.

      Usuń
    17. no coz ja nie oceniam wartosci czlowieka ktorego nawet nie znam na pdst tego kryterium akurat
      co do chrztu ksiadz sie okazuje ma wielki problem ze dzieci nie z uswieconego zwiazku .... i bynajmnoej takie nawet akcje nie podwazaja mojej wiary jako takiej ale jedynie poglebiaja roczarowanie instytucja kosciola jedynie ....

      bo jazdy z nas ma prawo sie ... mylic czy popelniac bledy ....

      Usuń
    18. Misiu,duźo racji masz w tym co napisałaś.Oficjalnie ksiadz powinien ochrzcić dziecko,niezależnie od tego czy rodzice dziecka są po ślubie kościelnym,czy nie.Franciszek uczulał na to kościół i o ile dobrze pamiętam chyba rok temu albo w tym roku w czasie świąt Wielkanocnych oficjalnie ochrzcił sporą grupę dzieci pochodzących ze związków nieformalnych.Moja przyjaciółka ktora chlop kopnal w 4 lietry,kiedy dowiedzial sie ze jest w ciąży po urodzeniu córki,nikt z mojego miasta nie zgodzil sie ochrzcić tego dziecka.Dopiero w jakims malenkimi kościółku na dalekiej wsi,proboszcz zgodzil sie bez żadnego "ale"....
      Tak,to prawda ze rozwód kościelny trwa b.długo...Pamietacie Kordka Dariusza?(z Labiryntu min)jakiś czas temu natknęlam sie na wywiad z nim i opowiadal wlasnie ze juz 2 rok trwa ta cala procedura...

      Usuń
    19. ale niechaj kazdy zachowa swoje zdanie.....mam dosyc tego swinstwa ktore pije pod te kolono... (zmieniajac temat) zastanawiam sie czy jak rzuce pawia przy 3 dawce to cale przygotowanie bierze w leb ?

      Usuń
    20. O Boziuniu, Misiu, źle mnie zrozumiałaś!
      Raczej myślałam o tym, ze poprzednie małżeństwo to była pomyłka, i że warto postarać się o unieważnienie małżeństwa, co widzę być może się wydarzy!
      W życiu nie przyszłoby mi do głowy oceniać kogoś, kogo nie znam!

      A przynależeć do wspólnoty Kościoła może każdy, choć fakt, Kościół ma trochę problemu z rozwodnikami, a raczej ze związkami niesakramentalnymi, ale mi się wydaje, że to się zmieni.

      Usuń
    21. kurcze, nie wiem?
      strasznie Ci współczuję złego samopoczucia
      Adrenalina może pomóc na mdłości
      może Ci nawrzucam jednak, to ci się ciśnienie podniesie??

      Usuń
    22. Misia...musisz te chujozę wypić..:(Moja Mam dala radę Ty tez dasz.....współczuję i kciuki trzymam za jutro,pamietaj ze nie boli!!Masz mieć te krotką narkozę?

      Usuń
    23. mozesz wrzucac Rybo :) ogólnie nie ma problemu jak dotąd poza tym ze przez te 3 godz trza to pic brzuch mi sie wzdyma jak balon a gardło zaciska no ale .... sie zaczeło cza i skonczyc

      Usuń
    24. Tak mam miec hm znieczulenie (nie wiem czy narkoza) i 2 razy pani dzwonila przypomniec ze mam przyjsc z kims...no cz jutro juz oo tej porze bede mogla cos zjesc...o ile wynik okaze sie laskawy ....

      Usuń
    25. kurna, ciśnienie to ja tylko mężowi i dzieckom umie podnosić :pp

      Usuń
    26. Miśka, z naszymi Mocami żaden wynik nie wygra!!
      :**

      Usuń
    27. Rybeńko...za wesoło nie jest.Byliśmy u lekarza i doszła mu do kolekcji angina ropna.Kobitka załamala ręce:(Wybadala Koguta i przepisala silniejszy antybiotyk,bo niestety,ale w takim stadium mimo mononukleozy musi zażyć coś mocniejszego...Powiedziala,ze jest dobrej myśli i ma nadzieję,ze za dwa dni stan zdrowia sie poprawi,a jak nie to juz szpital....:(

      Usuń
    28. ....
      to trzymam kciuki, żeby pomogło!
      Mam też nadzieję, że nie psuje jakiś wielkich planó wakacyjnych to choróbsko??

      Usuń
    29. O masz Owocu to tez masz przygody .... to trzymam kciuki żeby sie poprawiało

      Dzieki za moce wszystkim !!!!!

      Usuń
    30. Misia,to narkoza krotka będzie!!Bo moja mama tez myslala byc z kimś:)Będzie dobrze,moce wysylane będą od rana

      Usuń
    31. Nie psuje Rybko,bo ze względu na dość intensywne prace przy naszym domu,nie wybieramy się nigdzie....Moze na jakąś wycieczke z Kogutem ,ale to maks.dwa dni...

      Usuń
    32. Owocku ale wredna ta angina! Trzymam kciuki żeby się poprawiało :*
      U mnie na budowie też intensywne prace, ale w sobotę jedziemy na tydzień nad morze, bo trzeba trochę odpocząć od budowy ;)

      Usuń
  13. "Mówić językami"... marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje córki do bierzmowania nie poszły. Ja mam ślub kościelny, ale gdyby to było teraz - nie brałabym...

    OdpowiedzUsuń
  15. to straszne. siedzę cicho na kanapie i ukrywam sie przed psem. jak go obudzę (zasnął w salonie), znowu będzie za mną łaził krok w krok, sępił o jedzenie i nic nie da zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie przymierzając przy niemowlaku :ppp

      Usuń
    2. ;ppp
      Ruda, we własnym domu musisz chodzić na palcach i się ukrywać ;))

      Usuń
    3. połusz siem, co tak bendziesz siedziaua :p

      Usuń
    4. Lucha - to jest myśl.
      myślę, że koty są mniej uciążliwe.
      w ogóle to źle wymierzyłam z tym psem. Młoda wyjechała na obóz i ja się muszę zajmować.

      Usuń
    5. Dlatego kocham koty, nimi nie trzeba się specjalnie zajmować , chociaż przed moimi się też ukrywam czasami:)

      Usuń
    6. a cusz kocienta Ci mogom zrobić, że się przed nimi ukrywasz??

      Usuń
    7. mugom siem pouożyć na tfarzy :)

      Usuń
  16. to musi byc bardzo zdrowe dla mozgu tak skakac po jenzykach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak

      chociaż ja kiedyś powiedziałam mężowi, że marzy mi się życie w kraju, w którym nie muszę się zastanawiać, jakim kogoś językiem opieprzyć :p

      Usuń
    2. Przez krutki czas chodziłam na tzw. "polską mszę" organizowaną raz w miesiącu, bo ksiądz Polak, to garstka Polaków go uprosiła. Każda msza była w trzech językach angielskim, łacinie i polskim. Zaufasz kolejność. I nigdy nie wiadomo było, kiedy ktury jenzyk zostanie użyty. Zraziuo mnie to zupełnie, przestauam chodzić i wiekszość polskich znajomych taksze. Została mała grupka ludzi, kturzy mieli pochodzenie polskie ale nie muwili po Polsku. Szkoda. A tyle razy tuumaczyliśmy ksiendzu, że inny cel miał być. Ale on z tych niereformowalnych

      Usuń
    3. szkoda, fakt!
      nasz nieustannie chrzci na mszach, przeważnie niewierzących rodziców dzieci, też niereformowalny
      chodzimy do Irlandczyka, jest wspaniały

      Usuń
    4. Ja jakos instyktownie moje dziecka opiepszam po ang i kiedys monzsz siem pytal czemu mile rzeczy mowiem im po polsku a zue po ang. Bo nie bednem dwa razy poftarzac jakby nie zrozumialy i nie chcem zeby mi przerywaly zeby zapytac co znaczy holera. :P

      Usuń
    5. Niereformowalny, ale chyba bardziej go z charakteru nie lubiem, no cusz, ksiondz to człowiek.
      Ale na naszom prośbę przepięknie ochrzcił nam obu synuf odprawiajonc całom ceremonie tylko po polsku według naszego życzenia, bo mieliśmy chrzestnych Polakuf i dziadkuf Polakuf, nawet moja mama przyleciała, a ona nic nie rozumie po innemu. Wienc musze tesz o nim pozytywnie. Bo oba chrzty były piekne, wzruszajonce, zupełnie dostosowane do naszych poczeb :))

      Usuń
    6. A my mamy swietnego. Najbardziej to odczuwam gdy przyjezdza jakis rekolekcjonista i wtedy przypomina mi sie, ze na kazaniach mozna spac. Wczoraj mielsimy takiego z Ukrainy, mowil to samo, w kolko, przez pol godziny, spiewnym melodyjnym glosem, corki prawie spaly i dopiero pod koniec przeszedl do konkretow, i opowiedzial ciekawa historie swojego kosciola na Ukrainie. Prawie jak pierwsi chrzescijanie.

      A nasz jest na wakacjach i zastepuje go ksiadz z Londynu. Wydaje sie bardzo fajny, ale kazanie mial ten z Ukrainy wiec nie mial jeszcze pola do popisu.

      Usuń
    7. Lola, mam tak samo :))))
      Bo one mondre som i jak po polsku muwiem, to zawsze wykrencom sie, że nie rozumiejom. Posprzątaj pokuj - po polsku niewinnie nie rozumiejom.
      Możesz zjeść loda, bo ważywa zjedzone- do loduwki w podskokach biegnom i nigdy nie ma, że nie rozumiejom :)))
      To chyba o ich inteligentji świadczy???

      Usuń
    8. Lola, ja mam przykład ksiendza, kturemu nikt nie doruwna, taki mondry. Ale nam sie starzeje:((( kaszde jego słowo to sama mondrość!
      Ale on był żonaty, ma trujke dzieci i wnuki. Żona mu młodo umarła, sam wychował dzieci, a jak wyszły z domu to wstąpił do seminarium i został ksiendzem. Jest tu proboszczem. Jak on z rodzicami przed komuniom rozmawiał!!! Jak rodzic z rodzicem. Myśle, że u niego to polączenie inteligencji, empatii i życiowych doświadczeń. Mało spotykana mieszanka, szczegulnie u ksiendza katolickiego.

      Usuń
    9. Iza, niesamowita historia. Nawet nie wiedzialam, ze tak mozna.

      Nasz jest mlody, no taki mlody jak ja, czyli bardzo. :P Troche w goracej wodzie kompany, ale to dobry czlowiek i ma bardzo madre, ciekawe i poruszajace kazania. Stara sie dojsc do setna, sam trlumaczy z orginalu i czasami wylawia ciekawe niuanse. Moj ojciec gdy do nas przyjechal byl w szoku.

      Usuń
    10. Można można
      a w Anglii jest sporo żonatych i dzieciatych katolickich księży - przeszli na katolicyzm, jak w anglikańskim kościele zrobili reformy, co im się nie spodobały

      Usuń
  17. A ten kotek to mi muwi, że ja bardzo piękna jestem i on jeden wie, co muwi. Lubiem komplementy :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. cosik mam czarnom seriem, kuzynka - jej matka tesz miaua raka piersi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Boże!
      Ma raka piersi? ?
      Ile ma lat?
      Nosz rukwa jego mać!

      Usuń
    2. 52
      jej mama to siostra ojca- mam tesz siem bac? bo tak se bagatelizujem...

      Usuń
    3. bać - nie
      badać - TAK!!

      większość nosicieli mutacji BRCA 1 i 2 nie wie o tym, że nimi są...

      Luszka mam nadzieję, że wcześnie odkryty, i że się dobrze skończy

      a czy coś wiadomo z kuzynem, czy to ten zły?
      kiedy miał cos wiedzieć?

      Usuń
    4. ponoc rok temu cos miaua, ale nie kciaua muwic :| to po mieczu
      z kuzynem nie wiadomo jeszcze- to po kądzieli- jego mama tesz zmarua na raka :{

      Usuń
    5. aa, kuzyn nie jest zuy! dusza czuowiek :) :)

      Usuń
    6. :))
      no pacz, a ja myślałam, ze tylko zue raka majom!

      nie chciałą nic mówic i nie poszła do lekarza??

      Usuń
    7. rodzinie siem nie przyznaua, znaczy monsz pewno wiedziau

      Usuń
    8. czyli się leczyła?
      Uffff

      Usuń
    9. a nie rok temu miaua ost badania i byuo wszystko ok, teras nie kce rozguaszac
      no i dokuadnie siem nie dowiem, bo mam na razie nie wiedzieć, drogom pośredniom to każdy inaczej coś przekaże

      Usuń
    10. aha!
      czyli się badała, czyli to może być wczesne stadium
      tego się trzymajnmy!!

      Usuń