wtorek, 8 kwietnia 2014

rekolekcje

rekolekcje są ważne
to takie szkolenie niezbędne, żeby nie zapomnieć dlaczego właściwie chodzę do kościoła
dlaczego myśle o sobie jak o katoliczce

i wczoraj w czasie mszy świętej przybyły do nas ksiądz rekolekcjonista wygłosił kazanie
wyglądał obiecująco
fajnie wyglądał, miał piękny głos i język ciała mówił, ze sie stara facet

taaa

nuda, dłużyzna, nuudaaa dłuuugoooo

zawsze mnie zastanawia, dlaczego rekolekcjoniści myslą, że trzeba mówić długo????

wczoraj przeczytałam kolejny wpis JUDYTY
odkryłam, że to są najprawdziwsze rekolekcje
serdecznie polecam











161 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ilesz można czekać? ;p
      dzień dobry :)

      Usuń
    2. no ja też cierpliwie czekałam,ale ilesz moszna:PPP
      dzieki Olguś:**

      Usuń
    3. chyba muszę wyszkolić sobie zastępcę,
      tylko co by ten ekspres obsłużyć umiał :PP

      Usuń
    4. Olguś, ta funkcja to już chyba dożywotnio, jak czasem przepadniesz gdzieś na dłużej to sobie będziemy parzyć z torebek ;)

      Usuń
    5. :) kawa z torebki, fuj!
      już się Furszulina przyuczała ale gdzieś przepadła, nie udźwignęła, czy co? ;PPPP

      Usuń
    6. czasem się zastanawiam gdzie ona :-)

      Usuń
    7. nie udźwignęła ::::DDDDD

      Usuń
    8. biorę herbatkę, akurat do picia;))
      a do herbatki ...czekoladowe serce z Torunia..
      do popatrzenia, hehe, bo jeszcze żal jeść;P
      Miłego dnia!;)

      Usuń
    9. dzień dobry. wypijam szybko i do pracy.

      Usuń
    10. Dobry zastępca nie jest zły:P
      ale wolem poczekać i wypić Twoją kafkę i jak widze,więkoszość tak ma:)))

      Miśka toruńskie pierniki som pyszne!!!

      Usuń
    11. dajcie sie Oldze choc raz porzadnie wyspac:))

      Usuń
    12. ale ona chyba lubi nam kawkie parzyć, prawda Olgo??

      Usuń
    13. prawda Mamma, bardzo lubię :)
      i wstaję sporo wcześniej, a bywa że o 7 to już w wirze zajęć jestem i nie zdążam z tym ekspresem
      nie mówiąc o koktajlach z bazylią :PPPP

      Usuń
    14. bo takie te Fariatki wymyślate :)

      Usuń
    15. ale fajne som i lofe Ich :***

      Usuń
    16. Olga! Od Ciebie fystaczy fszontek:**

      Usuń
    17. dobra, jutro podam fszontek :PPPP

      Usuń
    18. czaj bez zawarki ;))))
      pamiętacie ten dowcip?

      Usuń
  2. Dzień dobry:)
    Piękna torebeczka i kolor zjawiskowy!

    Dobrego rekolekcyjnego czasu.....

    OdpowiedzUsuń
  3. dziś jedyne rekolekcje jakie są mi potrzebne to te w pozycji hormonalnej z zamkniętymi oczami
    duło całą noc
    nie lubię
    nie spałam :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lhtdróf nie widzę normalnie
      horyzontalnej!

      Usuń
    2. chyba nigdy się nie wysłowię
      literuf miało być.!

      Usuń
    3. a może miało być embrionalnej?? też fajnie ;D

      Usuń
    4. domyślałam się, ale jakoś tak mnie wyobraźnia poniosła :PPP

      Usuń
    5. a jak u was wiater się nazywa?

      Usuń
    6. czasem duje, wtedy nie można spać, fakt
      mówi się tak u nas

      Usuń
    7. u mnie słońce. i chyba nie piździ.

      Usuń
    8. u nas też nie piździ ale ryba pytała jak się mówi ;)
      u nas pienkne słonko i już 15 stopni!!

      Usuń
    9. u mnie też piękne słońce, ciepło i nie duje :)

      Usuń
    10. u nas wiater ma obywatelstfo

      Usuń
    11. Lamia, czyli, że włosy masz zawsze w nieładzie?? :D

      Usuń
    12. może dużo lakieru używa :) :)
      a u nas takie słonko, że musiałam zdjąc płaszczyk jak szłam :)

      Usuń
    13. u nas już zajszło :(
      ale ciepło...
      jutro podobno tylko 11 :(

      Usuń
    14. aha, czyli nie ma się co napalać na to lato i wiosenny płaszczyk....

      Usuń
    15. potwierdzam,zajszło i zaczyna piżdzić:(

      Usuń
    16. ale ciepłym piździ, to jest ok!

      Usuń
  4. Dzień dobry
    Kiedyś znałam księdza. Msza u niego rzadko przekraczała 30 minut. Kazanie czasami miało jedno zdanie. Ale zdania te pamiętam do dzisiaj. Ksiądz nie żyje już kilka lat...

    Torebunia śliczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypomniało mi się najkrótsze chyba kazanie ks. Malińskiego "Bracia i siostry, chamiejemy - Amen"

      Usuń
    2. nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego księża nie są uczeni. lepiej krótko niż długo. lepiej mądrze niż głupie
      to ja mówię
      moherek na dzień doberek

      Usuń
    3. twardowski też był mistrzem krótkich kazań

      Usuń
    4. bo niektóre księdza to nie pomyślą :)

      Usuń
    5. som uczeni - mosze chodzom na fagary?

      Usuń
    6. nic nie mof, bo jak zacznem to nie zasnem. :P
      do nas spacjalnie z Polski przyjezdzaja. Jeden to przyjechal dwa razy, rok po roku, z dokladnie tymi samymi kazaniami, ktorych nie zapomne, bo mialam ochote wyjsc. Pouczal nas, ze tylko mama powinna kompac dzieci, bo tata ma za grube palce by umyc mu uszy, itp. Mialam ochote sie zglosic, ze moje palce tez dziecku do ucha nie wejda, i ze polecam aby dopisal w tym kazaniu aby ludzie kupili ze patyczki do czyszczenia uszuf to przynajmniej jak za trzecim razem przyjedzie z tymi samymi zuotymi myslami to przynajmniej bedzie cos nowego.

      A nasz ksiadz to ma rewelacyjne kazania i dlatego zal, ze taki jedzie tyle godzin z Polski i tylko rozczarowanie ze soba wiezie. :(

      Usuń
    7. Lola!!
      a teraz jest Skype nawrt by sie ruszac nie musial i na glupoty moglby miec 'mute' wlaczony:PP

      Usuń
    8. lola, najgorsze, ze takiego za granice akurat wysyłaja
      w Polsce w duzych miastach to se człowiek może wybrac rekolekcjonistę
      a tutaj, ech...
      ale nic to, cieszmy się że jest internet
      choc inaczej przyżywa sie rekolekcje w kościele..

      Usuń
    9. u nas w zeszłą Wielkanoc księżulo, skądinąd ten sam, który straszył matkę koleżanki piekłem za to, że jej córka ma tylko ślub cywilny - sam skądinąd mając "żonę" i dziecko - no więc pouczał ludzi, że jak będą otwarci na Europę, to będzie to samo u nas co w Holandii - że sie człowiek boi iść do szpitala, bo tam od razu nierokujących ludzi poddają eutanazji.... niestety, więcej kwiatów nie pamiętam, bo mi się mózg wyłączył, a może nawet wyszłam

      Usuń
    10. oj nie ździerżyłabym !
      było coś na rzeczy - o belce w oku!

      Usuń
    11. dokładnie tak, totalna hipokryzja.... nie mówiąc o tym ,ze co biedna matka winna, żeby jej wstyd na ulicy robić - ale to juz bardziej kwestia kultury osobistej, a raczej jej braku

      Usuń
  5. a ja byłam w nd na mszy rocznicowej za dziadków męża. ksiądz proboszcz wiekowy, ale fajnie mówił i krótko. byłam pozytywnie zaskoczona. a potem w domu zaskoczyła mnie jeszcze teściowa (obiad proszony z dużą rodzina był), bo w którymś momencie poszła z siostrami do swojego pokoju i godzinę się modliły. a goście w tym czasie siedzieli przy pustym stole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uznaly, ze nie samym chlebem czlowiek zyje. :P

      Usuń
    2. Ruda, może modliły się o bogatom strawę??

      Usuń
    3. albo żeby stał się cut i synowa inna się pojawiła na miejsce tej ciebie?

      Usuń
    4. kiedyś moi znajomi byli w gościach i gospodarze wyszli na godzinę do kuchni. ale jeżeli coś robili na kolanach to na pewno nie modlitwę :-P:-P:-P

      Usuń
    5. szorowali podłogę?;)

      Usuń
    6. oooo to Miska mialam powiedziec:))

      Usuń
    7. może pokutę dostali ;)

      Usuń
    8. a może kcieli obdarować gości diamentami, ino im siem pod szafe wsypauy;P

      Usuń
    9. taaa, oni na pewno właśnie usłyszeli, że na emerytury mieć nie będą, bo nie będzie miał kto na nich pracować bo mało dziecków, niże jakieś, depresja demograficzna i takie tam ::DDDDD

      Usuń
    10. no to ich przyparło :)

      a moja koleżanka raz dostała zaproszenie na "ugoszczenie". Zaproszenie było w porze mniej więcej obiadowej, więc spodziewali się obiadu, skoro z takim namaszczeniem byli zapraszani. Jakież było ich zdizwienie, kiedy przyszli, otworzył gospodarz w samych majtkach, mówiąc: o! juz jesteście! a my własnie kończymy obiad! no i rzeczywiście kończyli.... po czym, po umyciu naczyń - ci cały czas, przypominam, siedzą o suchych pyskach - gospodarz stwierdził, że poczęstuje ich czymś specjalnym - i zaczął jakieś resztki z lodówki wyciągać... a potem przystąpił do robienia sałatki - SPECJALNIE DLA GOŚCI! - wciąż w tych majtach, oblizując przy nich paluchy i nóż...... koleżanka tylko się wody napiła, ale mówi, że do dizś nie wie, co ma o tym myśleć :)

      Usuń
    11. nawiasem - kolega małżonek był w niedzielę u swojej mamusi, w związku z mszą za członków rodziny i rodzinnym obiadem. Na szumny niedzielny obiad podano ....zupę.... no cóż, ja chyba jestem inaczej przyzwyczajona....

      Usuń
    12. to była prowokacja ;)
      a Pan w majtach na pewno wrzucił film na youtube pt "ich miny.... bezcenne ;)"

      Usuń
    13. to chyba jedyne wytłumaczenie, bo oni w dodatku strasznie nalegali, żeby ich koniecznie odwiedzić, no a ta moja koleżanka to niekoniecznie chciała :)

      Usuń
    14. sama zupa?????????
      może bouillabaisse?
      sytuacja mocno dziwna..

      Usuń
    15. nie, nie szarpnęła się na nic wyrafinowanego :)

      podkreślam, że kobieta jest w 100% sprawności fizycznej, po prostu centralnie ma wszystko w tyle :) dodam, że był jeszce brat kolegi małżonka ze swoją dziewczyną... moja mam, nawet jak tylko my przyjeżdżamy, robi pełny obiad, zwykle w przyanjmniej dwóch wariantach, żeby każdy miał co lubi + ciasto, deser.... w takiej sytuacji gotowałaby pewnie ze dwa dni wcześniej, zęby dobrze wypaść :) no, ale widać, jak już mówiłam, jestem inaczej wychowana, więc też sie dziwię, a nawet wkurzam, że tak mojego męża lekceważy

      Usuń
    16. ja też miałam taka mamę a i teściowa jest bardzo gościnna, ponad swoje siły nawet, ale to inna historia

      Usuń
    17. no moja też ponad siły, za każdym razem ją proszę, żeby spasowała, bo sami zrobimy, ale chociaż razem, ale jest uparta w temacie :) i raczej do takiego standardu gościny jestem przyzwyczajona. No, z wyjątkeim oczywiście słynnej babci, ta też starała się nie mieć takich odruchów :) choć muszę uczciwie przyznać, ze nawet i ona jak już oficjalnie zapraszała gości, to umiała sie znaleźć w temacie

      Usuń
    18. zapomniałam jeszcze dodać, że w tej całej modlitewnej atmosferze mój teść wyskoczył przy stole z tekstem, że nie da złego słowa powiedzieć na świadków Jehowy, bo jako kierowca PKS woził ich na wycieczki i porządniejszych ludzi nie widział. zero alkoholu, zero przekleństw, pełna kultura, autobus zostawiony w czystości...
      ja nie wiedziałam, że ten mój teść to taki kamikadze jest.

      Usuń
  6. wczoraj mój mąż był na rekolekcjach prowadzonych inaczej. Było przedstawienie, młodzi ludzie, "ludzkie" podejście Boga do człowieka ... w momencie, kiedy człowiek świecki na ambonie użył słów "Bóg kocha każdego bez względu na to czy jest młody czy stary" - starsze panie w ramach protestu zaczęły wychodzić z Kościoła... :)
    Rekolekcje to chyba jednak często trudny temat :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pojmuję takiego zachowania!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. i ja nie pojmuję Olgo... nie wiem co ich tak uraziło ale chyba nie były przygotowane na takie rekolekcje :/

      Usuń
    3. niech idą
      niech zostaja Ci, którzy naprawdę szukają

      Usuń
  7. Slucham rekolekcji w internecie.Ojca Szustaka, Siostry Malgorzaty. Jest w czym wybierac:)
    U mnie nie ma rekolekcji bo malo ksiezy i zagonieni ze sie w glowie nie miesci.

    Emka? a dlaczego starsze panie wyszly z koscola? Tkwia w przeswiadczeniu ze Bog jest tylko dla nich??::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie Małgosiu pojęcia nie mam... tak jak Olga napisała, nie pojmuję takiego zachowania. Może obraziło ich słowo "starzy"? albo ludzie świeccy głoszący na ambonie? Pojęcia nie mam :/

      Usuń
  8. Był czas, gdy w naszym kościele były takie kazania, że długie i trudno było podążyć za tokiem myślenia proboszcza.Jeździliśmy do drugiej wsi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę,ze właśnie przez te kazania długie,czasem niezrozumiałe i zawiłe sporo ludzi przestało chodzić do kościoła albo tak jak Wy zmieniło kościół:)

      Usuń
    2. No to jest jeszce jakis niezly komfort:) Mozna zmienic parafie, przestac chodzic do koscola albo sluchac dobrych kazan w internecie. A co ma zrobic uczen ktory trafil na zlego nauczyciela ?Cale dnie i godziny spedzone z kims kto nudzi, truje i odstrasza.
      Przeciez tak jak wsrod ksiezy mamy wsrod nauczycieli i takich ktorzy sie do zawodu nie nadaja. Jest ich moze mniejszosc ale sa. Maja wiedze ale zupelnie nie umieja jej przekazywac.

      Usuń
    3. święta prawda Małgosia!!

      Usuń
    4. Małgosiu patrząc w tę stronę,to masz rację. Gorzej jak uczeń się nie odstraszy i sam potem przejmie pałeczkę nudzenia i trucia....

      Usuń
  9. czasem mniej znaczy wiecej.
    dzien dobry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. np chudsza jest bardziej atrakcyjna, he he he
      nie dotyczy ciężarnych, te som pienkne zafsze!

      Usuń
    2. no nie fiem jak s tom chudościom, dziś mnie teściofa Asi zapytała,kiedy robiłam badania, bo za bardzo schudłam i źle wyglądam!
      (a wcześniej dowiedziałam się, że Grześka nie przyjęli i z lekka mnie to ścięło)

      Usuń
    3. żartujesz??
      o rety!
      co teraz?

      Usuń
  10. też lubię poruszające rekolekcje :)

    ale kiedyś byłam na rekolekcjach nuda, dłużyzna, nie na temat
    ośmieliłam się skrytykować do naszego księdza, że co to za rekolekcje i w ogóle
    a ksiądz mi na to: widzisz, to są rekolekcje w sam raz dla ciebie - odrzuć pychę, przyjmij z pokorą, skrusz serce

    no
    od tamtej pory szukam choćby jednego zdania, którego mogę się chwycić
    czasami gryzę się w język żeby nie krytykować
    ciężko

    I dobrego dnia dla Fszystkich!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem racja,a czasem...mocno naciągana teoria;))
      Buziaki

      Usuń
    2. dosia, całą swoją moherową duszą nie zgadzam sie z tym podejściem
      człowie idąc na rekolekcje juz odrzuca swoja pychę, chcąc słuchać pouczania
      odrzuca swoje lenistwo
      otwiera sie na przekaz
      to są sraty i pierdaty!!!!!!!

      ale sie wzburzyłam

      Usuń
    3. sraty i pierdaty to co ksiądz móił
      ciekawe, czy do ksiuedza rekolekcjonisty powiedzial, że ludzie go krytykują, i że p[owinien to przyjąć z pokorą i wyciągnąć wnioskli!!!


      Usuń
    4. Rybeńko widać Twoje wzburzenie:))
      ale zgadzam sie z Tobą,to powinni działać w obie strony

      Usuń
    5. jakby lekarz przyszed na opercję nieprzygotowany, i operowałby przestarzałą metodą wszyscy by byli oburzeni
      ksiadz zajmuje sie najdelikatniejsza ludzka częścia, czyli duszą
      uczciwosc i pokora powinny kazać mu sie do tego przygotować najlepiej jak potrafi
      a jak nie potrafi, niech zajmie się czymś innym, jeśli ma troche pokory

      nie przesadzam z reakcją?

      Usuń
    6. No moze i przesadzasz::PPP ale widac dotknelo cie to do zywego i trafilo w czuly punkt:)
      Nie wszyscy maja tyle pokory zeby umiec sobie powiedziec "nie jestem w tym dobry".A moze niektorych ksiezy zmusza sie do gloszenia rekolekcji???Nie wiem ? tak pytam.
      A rekolekcje to jednak specjalny czas to nie byle jakie niedzielne kazania.Osobiscie ucze sie pokory wysluchujac kazan naszego mlodego wikarego . Jest z pochodzenia Hindusem z tak ciezkim akcentem ze zamiast sluchac sensu kazania usiluje zalapac co on wogole mowi. Ale coz ..jest kryzyc powolan i w mojej parafii wszyscy sie cieszymy ze on z nami jest bo proboszcz sam nie dalby rady:)

      Usuń
    7. no włąśnie Małgosiu
      ja też nader często uczę sie pokory słuchając księdza proboszcza mego kazań

      uważam że taka odpowiedź księdza o jakiej pisze Dosia, to arogancja i pogarda do ludzi, którzy przyszłi z miłości do Pana Boga, którzy szukają dróg polepszenia i powiększenia swojej wiary
      dlatego tak się wzburzyłam

      Usuń
    8. nie przesadzasz,dla mnie to wiesz,że nie:)
      Dusza ludzka,jest bardzo delikatna jak wspomniałaś i być może niektórzy księża zbyt mocno utożsamiają się z mocą bożą,uważając,że to ksiądz ma władzę i pokora obowiązuje tylko wiernych.....

      Usuń
    9. kiedyś w czasie rekolekcji podczas spowiedzi wyznałam księdzu, że mam wahania wiary. ale mi się oberwało, że widocznie nie słuchałam kazania, nie przemyślałam. zaryczana odeszłam od konfesjonału. bardzo mnie zachęcił i pomógł.

      Usuń
    10. ech...
      ja też pamiętam taka trudna spowiedź, jakoś oczekiwałam wsparcia ze strony księdza, a nie dostałam go ani trochę


      Usuń
    11. i ja miałam spowiedź bardzo zniechęcającą mnie do czynienia tego sakramentu

      Usuń
    12. ale to, ze sie zły ksiądz trafi, to potrafie przełknąć
      ale że inny będzie go arogancko bronił, tego bardziej nie moge wytrzymać
      to jak pseudo solidarność lekarska

      Usuń
    13. no niestety ale tak właśnie to wygląda,ręka rękę myje

      Usuń
    14. ja często widzę podobieństwa między tymi środowiskami, są dobrzy lekarze i źli, a jeden zły narobi szkód tyle, że reszta nie jest w stanie sie pozbierać

      Usuń
    15. Otoz to Rybenko, bo to proboszcz w koncu jest odpowiedzialny za rekolekcje, on zaprasza rekolekcjoniste i on mu mowi, w czym jest w parafi problem i o czym by bylo dobrze powiedziec!
      A rekolekcjonista powinien to zrobic najlepiej jak potrafi. Czy to zrobil najlepiej - no nie wiem. Jesli zrobil to przestarzala metoda ;) bo innej sie nie nauczyl, no to zal. Ale w tym momencie to proboszcz wiedzial kogo zaprasza!

      Usuń
    16. dobrze gadasz Dosia
      bo przecież lepiej usłyszeć 40 mądrych zdań niz szukać jednego w stogu siana;)

      Usuń
    17. Och, zdecydowanie lepiej uslyszec 40, niz szukac jednego!
      Uwielbiam rekolekcje, ktore porywaja! Ducha oczywiscie!

      Rybenko, moze dzisiaj bedzie bardziej porywajaco. W kazdym razie tego zycze!

      Usuń
    18. co TY!!
      nie iodę
      posłucham Szostaka!
      ja mam daleko do kosciola, a te rekolekcje mnie nie zachęcaja do spedzenia tam wieczoru...
      a szkoda...

      Usuń
    19. Dosiu, ja też jakoś nie dostrzegłam pychy, braku pokory i zatwardziałego serca...

      Usuń
    20. a mnie bardzo smuci to co napisala Dosia. Bo wiedze niestety bledy w naszym kosciele i obawiam sie, ze niestety reakcja na te bledy jest wlasnie odwrocenie kota ogonem. Nie rekolekcje byly dlugie czy nudne, nie, ze ludzie nic z nich nie wyciagneli, ale to Dosia jest pyszna i powinna nad soba popracowac, aby te same rekolekcje nastepnym razem lepiej zrozumiec. :(((((

      Usuń
    21. bo ten ksiądz to powinien wziąć przykład z Dosi....Dosia umiała przyjąć Jego słowo,starała sie zrozumieć.....dlaczego więc nie zadziałało w druga stronę....smutne. Tym bardziej,że Dosia jest obiektywną osobą w tych sprawach ....

      Usuń
  11. Dziewczynki!
    Basia napisała, że trzymanie przełożone na jutro!

    OdpowiedzUsuń
  12. dzień dobry, dziefczynki:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie, dlaczego rekolekcjoniści tak "przynudzają":-)))? Na szczęście nie wszyscy. Judyta daje nam okazję do naszych prywatnych, duchowych rekolekcji.
    Wszystko, co na drodze spotkamy, takiej okazji może nam dostarczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo je se myślem,że księża tak jak i wiele innych zawodów powinni z homiletyki podkształcać się całe życie,obowiązkowo,jak lekarz,nauczyciel czy nie przymierzając rolnik

      Usuń
    2. O!

      Naprawdę jest słowo himiletyka???

      Usuń
    3. homiletyka Rybeńko:)
      czyli kazania i objaśnianie tekstu biblijnego:)

      Usuń
    4. Jak ono takie trudne to suowo to co się dziwić ksiendzom, że nie dajom rady :P

      Usuń
    5. paduam i wycionguam wniosek! dlaczego kobiety kazań nie mufiom,he?

      Usuń
    6. jak to??
      ależ życie normalnej kobiety to nieustające ciągłe kazanie:P
      zapytaj przeciętnego faceta, to Ci to potwierdzi :D

      Usuń
  14. ja dawno na rekolekcjach nie byłam, aż czy nudne czy nie po prostu zapomniałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty sobie małej ciężarnejgłówki nie zawracaj pamientaniem :PPP

      Usuń
  15. Rekolekcji szukam sobie w internecie,bo na"żywo" w mojej wiejskiej parafii wieje nudą.
    Raz na parę lat trafi się ksiądz-perełka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewniam cię, że w dużych miastach i na zagrani9cach jest szalenie podobnie

      Usuń
    2. a własnie przed chwilom miałam dugom rozmowem na ten temat z mojom farszawskom kuzynkom i rzekua dokuadnie to samo ci ty Rybeńko

      Usuń
    3. Dziwne że się nie dziwie:P

      Usuń
  16. Rybeńko,
    jak dłuuugie i nudne to uciekać:) Bywają długie i porywające. Po których na dwa dni człowiek milknie, a przez kolejne naście wciąż myśli o tym kazaniu. I przez kolejne lata pamięta. Byłam kiedyś na takim i dzisiaj mi brakuje. Póki co - nogi za pas. Ale chciałabym kiedyś jeszcze się zachwycić kazaniem. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. takie:)
    https://www.facebook.com/photo.php?v=656204421095313&set=vb.139433269439100&type=2&theater

    OdpowiedzUsuń