środa, 2 października 2013

kradzież

czy ja juz o tym nie pisałam przypadkiem?
any way
8 lat temu, obudziliśmy się rano i sie okazało, że nie wszystko, co było w naszym domu wieczorem jest i teraz
złodzieje wykorzystując straszną burzę włamali sie do nas
szukali tylko łatwych łupów,
z rzeczy najbardziej wartosćiowych zginęły komórki i samochód, jako, że kluczyki były na wierzchu
ale nasz spokój został już na zawsze zakłócony,  chodzili po naszym  domu obcy ludzie w nocy, okropne uczucie, kto przeżył ten wie

policja, jak sie dowiedziała, że zginął Citroen C8, machnęła lekceważąco ręką, mówiąc, że na pewno się znajdzie ( prawie nowy samochód!!)
i się znalazł dwa dni potem

i jeszcze anegdotka o policji
po 3 miesiącach dzwoni do mnie policjant o mówi, że telefon, który rzekomo nam ukradli ktoś używa ( DZWONIĄ PO 3 MIESIĄCACH ZAMIAST ŁAPAC ZŁODZIEJA??????)
i to w pracy męża ktoś używa!( aaaaa)
i pyta, co on wlasciwie ma o tym myslec...
taaa
to byl sluzbowy telefon, taki nr identyfikacyjny podano mezowi, to taki dał policji
a policjant mnie maglował na okoliczność jak to sfingowaliśmy włamanie do domu, żeby....
 no właśnie, żeby co?

135 komentarzy:

  1. Mi ukradli pranie z suszarni-na szczęście cześć już zdjewózek młodego-

    OdpowiedzUsuń
  2. uaaaa
    obcy w domu
    koszmar ://///

    OdpowiedzUsuń
  3. ja obcego do kibla wpuściłam i dwa dni odchorowywałam, więc trudno mi sobie wyobrazić co bym czuła, jakby mi bandyci po pokojach chodzili.... brrrrr

    OdpowiedzUsuń
  4. jedyne co dawalo mi pewna ulge, ze chodzili tylko na dole i to tez nie wszedzie, akurat byl moj tato i do niego nie weszli
    ale moj synek maly wtedy 12 lat przez jakis czas spal z ciupaga pod koldra i na wierzchu trzymal stara zepsuta komorke, zeby jakby co to ja wzieli
    serce mi sie krajalo

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry :)
    obcy w domu to koszmar, wyobrażam sobie jak się czuliście :(
    u moich sąsiadów było włamanie nocą, złodziej wszedł na pierwsze piętro po słupie podtrzymującym balkon, żona usłyszała, że coś się dzieje, zbudziła męża, a ten bił się ze złodziejem, obezwładnił go i czekał na policję siedząc na włamywaczu, który jak się okazało poprzedniego dnia wyszedł z więzienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego my się cieszyliśmy, że nas nie obudzili!!

      Usuń
  6. Dzien dobry
    jestesmy zamknieci na trzy zamki a i tak sie boje szczegolnie w nocy w weekend bo roznego sortu ludzie lazom po klatce. Kiedys taki jeden pukal do nas upierdliwie bo mu sie drzwi pomylily i chcial koniecznie plecak odzyskac wiec prowadzilismy negocjacje przez drzwi. Ale zlodziei w domu sobie nie wyobrazam. Niby moga nie miec gorszych zamiarow ale wszystko sie moglo zdarzyc.
    Ciupaga... dobra rzecz!

    OdpowiedzUsuń
  7. nam się kiedyś włamali około 18..... a ja sobie wyrzucalam, że nie wróciłam wcześniej do domu, co dopiero sis mi wybiła z głowy mówiąc, że być może miałabym wtedy rozbitą główkę.... co było budujące to fakt, że któryś z sąsiadów chyba zauważył i zadzwonił na policję, tak więc złodzieje przez chwilę miotali się w środku jak szczury, ponieważ zamek zamknięty od zewnątrz nie otwierał się od środka, po czym uciekli jak weszli, czyli oknem. Dzielnicowy wykazał tak wielkie zaangażowanie, że obawiałam się, że zostanie namierzony przez psa tropiącego jako sprawca :) uczucie po: straszne.... żałowałam, że nie mam ciupaski, żeby trzymać pod poduszką... w dodatku dwa dni później zostałam na noc sama i cały czas wydawało mi się, że ktoś się czai....
    Twój policjant skojarzył mi się natomiast z panem Muldgaardem z Chmielewskiej :) chociaż on był hyba bystrzejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brrrrr
      ja tez dlugo przezywalam
      teraz jest juz lepiej
      teraz mieszkam tak, ze od strony ogrodka trzeba byc idiota, zeby sie wlamywac, tyle po drodze jest przeszkod, a od ulicy bardzo sa nasze drzwi widocznei to mnie uspokaja

      Usuń
    2. przydałby się alarm
      sąsiedzi już następnego dnia po włamaniu zainstalowali

      Usuń
    3. Trasa ile razy nocą wstawiłam do alarmu

      Usuń
    4. ja też nie jestem do końca przekonana do alarmu. miałam 6 lat i kilka razy mnie śmiertelnie przeraził. a sąsiedzi nie reagowali

      Usuń
    5. w pracy ostatnio rozwyu się alarm przeciwpożarowy, tylko ja s koleszankom opuściuyśmy budynek, ale na fajkem:P zero reakcji- alarm był na klatce schodowej i tylko pozamykano wszystkie drzwi:)

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. ciarki mi przeszły po plecach
    brrrr
    zgroza!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. ale najbardziej są bezczelni (bezczelne) złodzieje, którzy podają się za pomoc społeczną i przychodzą do starszych ludzi, jedno zagaduje starszą panią i wspólnie robią herbatkę w kuchni, a drugie w tym czasie pędzluje mieszkanie

    herbatki nawet nie dopijają do końca a brudne naczynia zostawiają staruszkom
    okropność

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okropność
      ale wiesz co, tego okradania "na wnuczka" sobie nie umiem wyobrazic
      zaden dziadek anibabcia ktorych znam, nie nabraliby sie na cos takiego!!

      Usuń
    2. na wnuczka też nie,
      ale na opiekę społeczną to ciągle się słyszy

      Usuń
    3. a to to bardzo latwo
      jak ten starszy czlowiek ma sie bronic przed takimi???

      Usuń
    4. jak już wpuścił, to już nie ma szans
      z reguły ci ludzie wcześniej już korzystali z pomocy albo Caritasu i naprawdę się niczego nie spodziewają

      Usuń
  11. Raz okradli mi mieszkanie, ja bylam w pracy, a Junior w szkole, wiec na szczescie nikogo nie bylo w domu, ale uczucie jest okropne. I pamieta sie to juz na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moi znajomi mieli kiedyś taką sytuację:
    wychodzą rano do pracy, dzieci do szkoły, ale on postanowił zatrzymać się właśnie tego dnia przy piekarni i kupić świeży chleb (nigdy wcześniej tak nie robił), a jak już miał ten świeży chleb, który tak bardzo mu pachniał w samochodzie i kusił, żeby go zjeść od razu, postanowił wrócić do domu i go zostawić,
    podjeżdża pod dom, a tam przy garażu, przez który też można było wejść do domu stoi meblowóz, garaż już otwarty. I pyta gości, a co Wy tu robicie, a oni: przeprowadzają się, wynosimy meble!
    Aaaaa, i odszedł, żeby któryś go tam nie rozpoznał i zadzwonił po policję. Na szczęście szybko przyjechali i towarzystwo na gorącym uczynku złapali

    Pewnie Anioł Stóż mu kazał ten chleb wyjątkowo kupić :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, żę to Anioł!
      Niesamowita sytuacja!!

      Usuń
    2. no chyba naprawdę... i że nie jest łakomczuchem, który by pożerał spokojnie w samochodzie, tylko do domku zawoził...

      Usuń
    3. piekna historia! czyli trzeba sluchac glosu szeptu aniola stroza.

      Usuń
    4. ja bym zeżarua:) obie pientki :p

      Usuń
    5. a mi by się na tysiąc procent nie chciało wrócić..... natomiast mój małżonek tak, ten by wrócił... może przestanę tępić w nim tę cechę :)

      Usuń
  13. mnię omineuo w mieszkaniu, ale kieszonkowca w tramwaju jusz znauam na pamieńć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś widziałam, jak kieszonkowiec dobiera sie do pewnej pani i ją oszczeguam
      za karę jak wysiadauam złodziej mnie kopnoł mocno
      ino że w pl;ecak
      a że jechałam z plecakiem pełnym książek, to cóż
      to nie był dla niego dobry dzień

      Usuń
    2. ja widziauam, jak mi wyciongau z kieszeni portfel:) ale, że to byuo dwa dni po poprzedniej stracie portfela to z cauom satysfakcjom wyobrazauam sobie jago minę, jak ocenił łup- jakieś zastempcze barachuo z równowartością dzisiejszych 2 zł i biletem tramwajowym, jusz skasowanym :p a że byuam w cionży nie chciauam się narażać na kopniaka :)

      Usuń
    3. ryba, i w ten sposób udowodniłaś, jak pożyteczne są książki!! ;) bo jakby Cię kopnął w iPada to by była kicha :)

      Usuń
    4. oooo
      nic to, ze to bylo f czasach srodkowego Jaruzelskiego i nafet o telefonie malo kto na polskiej fsi słyszał:PPP

      Usuń
  14. cuda, panie, cuda!!!
    no muszem siem pokfalić - 9-tego zaczynam rehabilitacjem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uff, cieszę się bardzo :))))))

      Usuń
    2. bendziemy chodzić na aerobik? ;)

      Usuń
    3. od wczoraj ani lepiej, ani gorzej:)

      Usuń
    4. \o/* poobiednia kawusia :*

      Usuń
    5. udobrychowywujesz mię?:P

      Usuń
    6. nie, rozkminiam powyższe pytanie ;p

      Usuń
    7. dopsze, jeszcze ras, po polsku:
      thuszysz?:P

      Usuń
    8. jusz widzem, jak uchami klapiesz o poduogie f rytm muzyki:PPP

      Usuń
    9. gaga, ty siem dobiłaś rehabilitacji a ja wizyty u tutejszego onko:))
      ale ja szybiej:))

      Usuń
    10. i to som dobre wiadomości!:)

      Usuń
    11. no!
      bo troche sie zeszło
      mój doktorek zlewający ,mocno, nie chciało mu się nawet dowiedzieć, czy mogę dostać wizyte i jak

      Usuń
    12. no, ryba, to czemu się nie chwalisz! taki sukces!!

      Usuń
    13. sukces ma tylko dwie godziny!!

      Usuń
    14. ciągle jestem w szoku :PPP

      Usuń
    15. aa, rozumiem :) jeszcze nie ochłonęłaś :)

      Usuń
    16. no!!
      zwlaszcza, ze zaczyna brakowac mi lekow i port musze przeplukac!

      Usuń
    17. radość swom i ja uzefnetszniam!

      Usuń
    18. machasz uszami czy pijesz? :p

      Usuń
    19. raczej to pierfsze
      O DZIWO!

      Usuń
    20. a popojucze sobota
      i gości mam:PPP

      Usuń
  15. jeszcze o policji, Muodemu ukradziono ras deskorolkem i komórkem- znaczy jakiś duży typ mu zabrau. Na posterunku spędziliśmy wiele godzin- najpierw zguoszenie, potem przesłuchanie, potem spisywanie- 3 razy to samo!!! z wyczekiwaniem w miendzyczasie. po czterech dniach dostaliśmy umorzenie sprawy z powodu niewykrycia sprawcy. Także siem ciesz, ze pszes 3 miesiące siem tym zajmowali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jest jakas różnica kiedy umorzom????
      sprafcuf nie wykryli!

      Usuń
    2. ale trzeba ich podziwaić, że pamiętają o terminie wysłania pisma! :)

      Usuń
  16. Raz jechalam z kanadyjkami pociagiem wiec silom rzeczy rozmawialysmy po ang. Gdy wchodzilysmy do pociagu zrobil sie sztuczny tlok i jednej z kanadyjek zlodziej probowal wyjac portfel z kieszeni kurtki, ona go trzymala w tej kieszeni, a on probowal wyrwac. No i nawoluje, ze ja okradaja, ale po ang. i zlodziej wcale sobie nie przerywa. nagle zlodziej siem bardzo zdziwil, ze jedna z kanadyjek mowi pieknie po polsku i krzyczy jak przekupa na targu "zlodziej, zlodziej, ratunku, lapac zlodzieja". Uciekl, az sie kurzylo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, smiac sie czy puakac!

      Usuń
    2. ja sie ciesze, ze mnie nie kopnou. ;)

      Usuń
    3. czeba zafsze nosic cienszkie plecaki s ksonszkami!!

      Usuń
    4. Lola, to była trochę dobijająca opowieść... :)

      Usuń
  17. rybenko, jak wlezli do was ci tfoi "goscie"? mialas drzwi zakluczone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzieni i wylamali dżwi z tarasu do kuchni

      Usuń
    2. no to prawdziwi wuamywacze!

      Usuń
    3. ze ho ho ho!!
      pewnie narkomani, wzieli tylko to co szybko mozna uplynnic
      nawet analogowa kamera video pogardzili ( 8 lat temu)

      Usuń
    4. licze na to, ze jesli kots kiedys wejdzie to niech bierze co chce, jakos malo jestem do rzeczy przywionzana, moze dlatego ze nie mam kolii z diamentof ;), ale zebym sie nie musiala z nikim szarpac i zeby kto mi dzieci nie zabral.

      Usuń
    5. rozumiem doskonale
      mi zal tylko pamiatkowych rzeczy by bylo

      Usuń
    6. raz wracam od dentysty, burza, wieje, a my zostawilismy wiele okien otwartch. zrobil sie przeciag i otworzyly sie jak sie okazalo niezakluczone drzwi wejsciowe. Podjezdzam pod dom, a w progu siedzi przestraszony pies, wtedy jeszcze szczeniak. Wlosy mi demba stanely i odetchnelam z ulga, jesli telewizora nie bedzie to trudno, wazne, ze pies niegdzie nie uciekl. :)

      Usuń
    7. kilka razy zostawialam na oosciez! otwarty garaż w ciagu dnia
      a raz czy dwa na cala noc
      nigdy nic mi sie nie stało o dziwo

      Usuń
    8. no, to żeby nie było do trzech razy sztuka....

      Usuń
    9. teraz by strasznie zimnem od garazu niezamknientego ciongło

      Usuń
    10. a zostali złapani ci włamywacze? samochód porzucili?

      Usuń
    11. my tesz garaz kilka razy calom noc. a raz monsz wyjechal na kilka dni i lezem w loszku i myslem, ze skorom sama to moze trzeba by sie upewnic, ze wszystko pozamykane. i siem okazalo, ze drzwi frontowe, do ogrodu, garasz, fszystko pootfierane. ;)

      Usuń
    12. samochód porzucili w mieście, na parkingu, strażnik miejski znalazł kluczyki na ziemi i skontaktował się z policją

      Lola!
      Mojego musze pilnowac, !!

      Usuń
    13. a ja nie mam garażu!
      a jak moje ałtko byuo nowe, to jakieś uobuzy ukradli czy felgi:P

      Usuń
    14. tylko czy? policja powinna byla sprawdzic fszystkich wlascicieli trojkolofcof. ;)

      Usuń
    15. a mój wuj raz dał czadu: otóż nie mógł spać i o 5 rano zobaczył, jak łobuzy odkręcają felgi od jego auta.... nie namyślając się wybiegł przed dom, rycząc na nich - a trzeba dodać, że było kawał chłopa z wielką brodą :) - a to takie trzy wypióry były. Więc jak zobaczyli ogromnego wariata, który na nich pędzi, to nie namyślając się wskoczyli do swojego auta i zaczęli uciekać! niestety w wuju odezwał się Mcgiver, albo jakiś inny 007 i wskoczył im na maskę!! a te łobuzy gaz i uciekają!! widział to już jego syn ze szwagrem, którzy biegli z odsieczą. Niestety, ponieważ w ich aucie odkręcone były koła musieli misję ratunkową prowadzić pieszo.... Złodzieje za uciekali tez nie za szybko - bo z ryczącym wujem na masce :) Wujo co prawda szybko odpadł - na szczęście nic mu się nie stało, a policja - o dziwo - szybko znalazła sprawców. Przy przesłuchaniu zapytano ich, dlaczego uprowadzili człowieka na masce samochodu i narażali go na niebezpieczeństwo. Na co wypióry odparły szczerze, że bali się, że jak się zatrzymają, to on ich zabije. Tak, w to wszyscy mogliśmy uwierzyć :) :)

      Usuń
    16. a moze jednom jusz mial z innego "napadu" i tylko tych czech mu brakowalo. ;))))

      Usuń
    17. aLusia!
      skonałam, jak sobie wyobraziłam ;DDD

      Usuń
    18. nooo, ja się z tego śmieję już z 7 lat :)

      Usuń
    19. Lola, tez o tym pomyślałam :) albo gaga miała czwartą obitą i nie chcieli, woleli sobie gdzie indziej skompletować :)

      Usuń
    20. albo moze najpierf mial na scianie po jednej z pszeroznych samochodof i pszes miesionc kontenplowal ktore som najladniejsze i w koncu zdecydowal sie na te Gagi i dopolowal te brakujonce czy. ;))

      aLusia, dobrze ze wuj mial mocne serce. :))

      Usuń
    21. no tak, ale pacz, uczciwy i niepazerny, czwartej nie brał, jak mu nie była potrzebna :)

      no, naprawdę, bo to przecież głupie było... w ogóle to mogli mu nóż ożenić, albo co.....

      Usuń
    22. "uczciwy i niepazerny" - paduam :)))



      Usuń
    23. nooo, jakby był, to by brał :)

      Usuń
    24. :DDDDDDDDDD
      nie wyczymiem ze śmiecha!!!!!

      Usuń
    25. ja tesz siem splakalam. nie ma to jak posmiac sie z czyjegos nieszczenscia.

      Usuń
    26. aLusia, to fakt, mogl sobie wzionc jako "kolo zapasowe", a on sobie odmowil. od ust sobie odjou.

      Usuń
    27. :DDD
      ale wlasciwie to czyje nieszcęście było?

      Usuń
    28. :):)
      ktokolwiek widziau, ktokolwiek wie... :)
      czy felgi i wuja

      Usuń
    29. moi znajomi stali sobie na balkonie i zobaczyli jak ich auto odjeżdża
      na szcęście sie nie rzucili w pogoń, bo miszkali na 7 piętrze
      ale jako wyjaykowi posiadacze telefonu zawiadomili policje i udalo sie im złoczyńców ująć !

      Usuń
    30. :DDD
      aLusia, ta historia z wujem przednia!!!!!

      Usuń
    31. wujo osobiście śmiał sie z tego dopiero gdzieś p pół roku.... generalnie uważał się za bohatera :)

      Usuń
  18. z innej bajki, bo potem zapomnem, kolega dziś pszyszed ze swoim bomblem (2.5 roku) i go podposzcza
    "powiedz rebus"
    "jebus"
    "nie mów jebus, tylko Rebus"
    "nie mówiem jebus, tylko jebus"
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      mala sasiadka lata swietlne temu pyta mnie
      -zgadnij co mam w rence, na litere pie
      -hmmm, piernik?
      - nie, pietronke. :)

      Usuń
    2. opowieści o dzieciach są cudowne:-D:-D:-D

      Usuń
    3. a mój Olek ja się nauczył teraz mówić r to wszystkie l potrafi pozamieniać na r.
      a na sklep lewiatan mówi wielatan

      Usuń
    4. Muody, lat 3 , bawi siem w kuchniem i piecze na niby tort
      "bierzemy monkem, cukier, czekoladem..."patrzem z podziwem, gdzie to zobaczył i tak zapamientau, a on kontynuuje
      ".. kapustem..." :)

      Usuń
    5. u nas królował kombizenon

      Usuń
    6. Lucha. to taka kuchnia fusion

      Usuń
    7. a u nas sklep Home Depot- Humpie Dumpie :)

      Usuń
    8. żałuję,że niektórych nie zapisywauam, ale hitem dla mnie zostanie tekst, jak rozwijau suownictwo w sensie "idź, postaw to na stole" to się upewniał "na dużym stole, czy na małym"
      i raz "puściłem bąka. dupką, nie pindolkiem" :) paduam ftedy :)

      Usuń
    9. tzn uściślau wszystko, jako przyszuy umysu ścisuy musiał mieć konkrety :p

      Usuń
    10. synku, nie leż na podłodze
      ja nie leżę na podłodze
      a gdzie?
      pod stołem

      to dialog z moim

      Usuń
    11. michaliny też ścisły:-P

      Usuń
    12. a moja mlodsza ras rysowala dla mamy laurke i zeby ta mama byla the best narysowala rumience, kolczyki, korone, po dluzszym zastanowieniu dorysowala skrzydla anielskie by na koniec (jak jusz poszla w kierunku religijnym to sie tak na skrzydlach nie skonczylo) mama byla na krzyzu!!

      Usuń
    13. a ras w kosciele zrobila awanture
      - to nie fer! ja tesz chcem tom witamine! foch (komunie ;))

      Usuń
    14. ha ha ha!
      ale macie z niom wesoło!

      Usuń
    15. Sołtys jak był mały siedział między rodzicami w drugiej ławce wiejskiego kościoła.W którymś momencie, mocno znudzony, wykorzystał chwilę ciszy, wstał, walnął pięścią i krzyknął :dość już!" :)

      Usuń
    16. i susznie :) co tydzień to samo :p

      Usuń
    17. Lola, umarłam :) ;) o włos byłaś od wniebowstąpienia :) :)
      Miśka - ciekawe, co było dalej? czy wszyscy udawali, że nic sie nie stało, czy też rozległy się głosy poparcia? :) :)

      Usuń
    18. Gdzie tam - teściowa jeszcze przez jakiś czas stała pod chórem;/

      Usuń
  19. a ja okno w lazience mam permanentnie otwarte, na parterze...
    ciary... ide zamknac..;(

    OdpowiedzUsuń