przez długi czas najlepszym wspomnieniem mojej młodości była trzecia i czwarta klasa liceum, jako że był to czas wielu imprez osiemnastkowych
miałam nieliczną klasę ale fajną
większość osób organizowała impry z okazji wkraczania w dorosłość
domówki głównie
niestety tworzyło to duże ograniczenia ilościowe
mieszkanie mieliśmy malutkie
ale z pomocą przyszedł mój brat i załatwił zapyzialy klub studencki gotowy pomieścić 40 osób
trzeba bylo przynieść wszystko ze sobą
ale było fajnie
na samym początku zostałam oblana ruskim szampanem
wpadli na krzywy ryj dziwni ludzie ale wyszli na grzeczną prośbę
kolegom zbrakło alkoholu ale melina okazała się być po sasiedzku
jako najlepszy prezent i najtrudniejszy do zdobycia przez ofiarodawców wspominam WOREK papieru toaletowego! Bratowa ujrzawszy go od razu podbiegła i wyszeptala tonem nie znoszącym sprzeciwu - dziesięć rolek MOJE
a rano wracaliśmy w sześć czy siedem osób maluchem. kto przeżył ten wie
ech, jak to było dawno temu!!!
Maluch to świetny "rozciągliwy" samochód.
OdpowiedzUsuńoraz dzień dobry urlopowo;))
kawusię przyniosłam;))
maluch to wybitny samochód :) a osiemnastka to też popularne urodziny, przecież co rok je obchodzimy :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki :***
tak emko, w pełni zgadzam się z Twoim jakże życiowym wpisem :) :)
Usuńoj, fajne czasy to były:)
OdpowiedzUsuńoraz dzieńdobry i gaga czecia!!!
prezent przedni!
OdpowiedzUsuńI super były takie imprezy, gdzie trzeba się było własnymi siłami zaopatrzyć, melinkę odnaleźć, po gościach posprzątać (upsss)
no i dzię dobry!
dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńfajne czasy były! ja z tych (czasów), kiedy jeszcze nie było tradycji osiemnastkowych ale prywatki bywały :)
ja miałam osiemnastkę...bezalkoholową:)
OdpowiedzUsuńAle też było świetnie;))
Ale zyciowi Twoi goscie byli!!!
OdpowiedzUsuńMy jednemu koledze kupilismy nocnik, do tej pory nie wiem po co i sie tego wstydze.
40 osob to juz impreza masowa;)
Miska ja sie do tej kawy przysiade.
Weszlam bez dzin dybry!
UsuńHa ha ha
UsuńA mi sie przypomniało jak kilka lat temusasiad młody z kolegami kupili koledze na osiemnastke malucha!
Za 500 zlotych i na chodzie!
jeeeeej, maluch na urodziny! świetne! jako 18 o tym marzyłam :) :) tata kupił mi jak byłam na studiach - dałam mu na imię Biniaczek od słowa bean, bo był mały i zielony :) i nigdy mi się nie zepsuł w drodze, zawsze dojeżdżał do domu rodziców i tam dopiero padał - taki wierny był :) :) a w 7 siedem osób też jechaliśmy, nie wiem do dziś jakim cudem :) :)
Usuńaaaa - dzień dobry! :)
Usuń:))))
Usuńteraz bez ą i ę nie ma imprez
OdpowiedzUsuńTo się niedługo okaże!
Usuńsiedzę w kolejce..
OdpowiedzUsuńZa czym kolejka ta siedzi?
Usuńza doktorkiem
Usuńpo złoto?
Usuńpo strzal!
Usuńposiedze z Tobom
od dziś będę się cieszyć ze czekam w kolejce! Bo to oznacza, że mam numerek i lekarz mnie przyjmie!
UsuńRrybeńko, mam prośbę, jeśli oczywiście nie będzie to ponad Twoje siły. moja Mamcia obecnie choruje na raka jajnika i jutro dostanie 2 chemię, a ja nie znam nikogo, żeby spytać. Może masz dla nas jakieś wskazówki odnośnie chemii(jedzenia, samopoczucia, cokolwiek) oraz peruki (już ja ma, jak dbać, nosić odpowiednio itp). Byłabym bardzo wdzięczna. Mój mail to echool@vp.pl
OdpowiedzUsuńTo na pewno dobry adrs mejlowy?
UsuńEwelina, też próbowałam coś Ci napisać, ale mail wraca :(
Usuńdobry dobry ESCHOOL@VP.PL lub zanka.ewelinka@vp.pl
Usuńwysłałam na ten drugi i poszło :)
Usuńw pierwszej wersji brakowało literki s :)
Usuńdziękuję Olgo, lektura w trakcie, jestem wdzięczna
UsuńJa napiszę jutro
UsuńW niedoczasie jestem, spokojna, ze Olga już się zajęła tematem
osiemnastkie robiłam z trzema koleżankami też w klubie studenckim- miałam tam znajomości:) praktycznie były tam wszystkie czwarte klasy + znajomi spoza szkoły- ok 150 osób :) ja czekałam tylko na jedną! po 2 miesioncach mnie rzucił:{ z ciekawszych prezentów dostałam szczura, o którym przypomniano mi po 2 dniach, kiedy poszłam się rozliczyć za pobite szkło :p
OdpowiedzUsuńSZCZUUURRRR?????
UsuńSwoją drogą jak w kac vegas
Zamiast tygrysa szczur
Niezła była balanga widzę
nie zagrzał u mnie miejsca- oddałam pierszej chentnej osobie:) wbrew pozorom balanga była umiarkowana- nawet niewiele strat ;)
Usuńa kto się nim opiekował przez te dwa dni? tak sobie swobodnie hasał?
Usuńw klatce był, nie pamiętam, czy coś jadł, ale w domu postawiłam go za blisko firanek i je poszarpał na szczempy :) na cześć darczyńcy nazywał się Albercik:p
Usuńno cóż, ALbercik zapracował sobie szybko na to, żeby go oddać :)
Usuńa u nas byly popularne 18-tki w domach, a raczej w mieszkaniach i bardzo to lubilam. jakos nikt nigdy nikomu chaty nie zdemolowal. najbardziej cierpieli sasiedzi, ale w koncu 18-tki nie robilo sie codzinnie. tanczylismy przy rolling stonesach. :)
OdpowiedzUsuńraz po 18 stce męska część robiła remont :) Nieforunne otwieranie szampana
Usuń