sobota, 19 stycznia 2013

Babcia i pacierze

Babcia była bardzo religijna, norma.
My, jej wnuczki i wnukowie też, ale jakby jednak mniej.
W kadżym razie niedziela była prawdziwym świętem, które zaczynało się od wizyty w kościele. To oznaczało szykowanie się od rana, prasowanie eleganckich niedzielnych sukieneczek ( kto pamięta żelazka bez termostatów, hę???) i myślenie, jak do tego kościoła się dostać, a było 5km do przebycia. Babcia nie dysponowała żadnym środkiem transportu, ją zresztą każdy zapraszał na swoja furę lub przyczepę, ale my, młode panny musiałyśmy sobie radzić
Często gęsto szłyśmy piechotą. Ale jak się nam nie chciało chodzić wyruszałyśmy na tyle póżno, że zaawsze ktoś nas dogonił w połowie i z litości pozwalał się dosiąść.

Z oczywistych powodów babcia całe życie wcześnie wstawała. Nam to nie przeszkadzało, na wakacjach spałyśmy dłużej. Ale niestety nie zawsze było nam to dane, bo często gęsto Babcia postanawiała zacząć dzień od śpiewanie godzinek. Głos miała donośny, więć trudno było przy nich spać..

Mój brat jako dziecko bardzo dużo czasu spędzał u babci. Siłą rzeczy uczestniczył we wszystkich religijnych domowych rytuałach, modlitwach rannych i wieczornych. Pewnego bardzo deszczowego dnia, kiedy nie dało się wyjść z domu się bawić, Brat wpadł na geniealny pomysł :" Babciu, a może byśmy odmówili pacierze za cały tydzień teraz?"

77 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. no, zaskoczyłaś mnię !!!!
      teraz idziesz czytać??:P

      Usuń
    2. jo, już przeczytałam :)
      wracam se z zakupów i nowy pościk czeka na mnie po prostu!
      taka karma :)

      Usuń
    3. :*
      widocznie zasłużyłaś:)))

      Usuń
    4. idę wyprawiać Młode na studniówkę i się kłocę, bo wymyślił, że po drodze dopiero auto umyje :D tłumaczę- lepiej, żeby samochód był ujebany, niż nowiutka garderoba :)

      Usuń
    5. ha ha ha
      wyprawiaj, wyprawiaj
      puakać będziesz?

      Usuń
    6. nie wiem
      gulę trochę mam :)

      Usuń
    7. lucha, nie puacz, przecie to zabawa:)))

      Usuń
    8. ja pierdziu, kurna, fak, jak się zbierał! myślałam, że szału dostanę. dobrze, że się nie maluje, bo pewnie też by na ostatnią chwilę zostawił...
      na odchodne dałam mu stówę- wie, że szału nie ma i mnie uściskał i się popuakauam.
      ma któraś chusteczkę? obiecuję, że wypiorę :)

      Usuń
    9. to papierowej lepiej nie dawać

      Ja też mam łzę w oczętach....

      ja bede puakać w maju

      Usuń
    10. a te z materiału jeszcze funkcjonują? nie wiem, bo nigdy nie rozglądałam się za nimi. Teraz tylko papierowe? słusznie zwane higienicznymi:) ?

      Usuń
    11. lucha, Tfoja syna poszedł był ino na studniowkem, a moja
      1 lutego wyprowadza siem z chaupy!

      Usuń
    12. To ja w dobry dzień robię babską imprę, będziemy to zapijać
      Lucha, są materialowe, mój tato tylko takich używa
      Być może niestety

      Usuń
    13. no właśnie tego mi brakło- mój Tata też tylko takich, ale korzysta ze starych zapasów :)

      Usuń
    14. u nas mozna kupic, jakby co :))

      Usuń
  2. mi niedzielny rytuał u babci kojarzy się z sobotą :) w domu babci mieszał jej syn z dziećmi (do tej pory mieszka zresztą) w sobotni wieczór było kąpanie dzieci. brak ciepłej bieżącej wody powodował, że dzieciaki były kąpane w takiej wanience dziecięcej po kolei :) Moja babcia mnie trochę zaniedbywała i wolałam spędzać czas u wujka. ja dostawałam świeży przydział wody w łazience! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, po kolei w tej samej wodzie?
      No tego nie musiałam przeżywać
      ale bierzącej wody oczywiście nie było, mycie się to była przygoda :P

      Usuń
  3. mój wyprowadził się Syn we wrześniu 2012,ciężko było :-(
    ale już się ogarnęłam trochę:-)
    jeszcze czaka mnie kiedyś wyprowadzka Córci....
    Rybeńko,jak czytam o Twojej babci to mam odczucie jakbyśmy miały tą samą:-))) też musiałam pomykać 5 km do kościoła:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      A sukienki zelazkiem bez termostatu prasowalas??

      mnie się syn prawie wyprowadzil, pojechal na studia, Corka w tym roku to zrobi, ale ja jakos nie umiem tego mocno przezywac

      Usuń
    2. no oczywiście,że prasowałam,ciężkie jak cholera było to żelazko:-))

      w sumie to na początku było tak dziwnie po wyprowadzce,bardziej myślałam,że nie da sobie rady bez mamusi;-))) ale widzę,że niepotrzebnie się zamartwiałam.

      Usuń
    3. a ja akurat byłam bardzo pewna synka samodzielnosci
      za to bardzo się bałam jak młodszy brat to przeżyje i rzeczywiście było ciężko, bo moje dzieci kochaja sie strasznie wszystkie
      to zresztą studia są, jeszcze wraca do domu na całe święta i wakacje

      Usuń
    4. moja syna tesz wszystko umi
      matki jego to zasługa:PPP

      Usuń
    5. a jak nie jak tak!
      my tekie dobre matki som!!

      Usuń
  4. a że co ta babcia śpiewała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie kompromituj się
      ja nawet to lubie
      "zaacznijcie wargi nasze chwalić pannę świętą,
      zacznijcie opowiaadaać rzecz jej niepojętą "
      godzinki
      no

      Usuń
    2. w konopielce przecie tak śpiewała p. Ania S.

      Usuń
    3. no
      trzeba jeszcze tak troszku zawodzić przy tym

      Usuń
    4. czujem siem skompromitowana

      Usuń
  5. A moja śpiewała tak : Zachodźże słoneczko kiedy masz zachodzić bo mnie nóżki bolą po tej roli chodzić ............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakaś widać mało religijna beła :P

      Usuń
    2. dobrze widzem, że to gdusia???:P

      Usuń
    3. Bardzo religijna była godzinki też śpiewała i Kiedy ranne wstają zorze ....

      Usuń
    4. a moja śpiewała miendzynarodówkem :)))

      Usuń
    5. a moja nie śpiewała

      Usuń
    6. moja na szczęście też nie
      i miała krótkie włosy obcięte na pazia :)
      i ładne zęby, które po latach okazały się sztuczne :D

      Usuń
  6. rybeńciu, przeczytałam Twojego posta i mi się jakoś tak ciepło zrobiło.. :)
    przypomniała mi się moja babcia, u której też czasem spędzałam wakacje. babcia miała bardzo długie włosy, takie, że mogła na nich siadać. codziennie wieczorem, przed zaśnięciem, w koszuli nocnej siadała na łóżku (nie na włosach), powoli, starannie je rozczesywała (włosy, nie łóżko), a potem splatała je w warkocz. na koniec warkocz upinała w piękny kok.
    ale nie śpiewała, za to dziadek grał na skrzypcach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej!
      teraz to mi sie cieplo zrobilo
      moja babcia tez miala dluuugiee wlosy i warkocz, ale nie miala sily codziennie go rozplatac
      ale jak czasem myla i je czesala to z tylu wygladala jak nastolatka, zwlaszcza ze zaczela siwiec po 60

      Usuń
    2. :))
      w prehistorycznych czasach mojego dzieciństwa, kiedy nie było telefonów komórkowych, internetu, gier wideo i innych, a i telewizor nie pod każdą strzechę zawędrował, jedną z niewielu rozrywek na wakacjach u babci było granie w tysiąca. babcia, osoba niezwykłej łagodności, zwykle się podkładała, żebym mogła wygrywać, a dziadek wprost przeciwnie - choleryk, który żadnej przegranej nie mógł znieść. byli jak dzień i noc. kochali się na zabój przez całe zycie :)

      Usuń
    3. 60 ta rocznica ślubu moich dziadków
      impreza dość duża, bo dziadek był pierwszym powojennym dyrektorem szkoły, babcia szanowaną bibliotekarką- pół powiatu się zjechało plus ksiądz proboszcz ;)
      ukąpana w wanience dzieciarnia została pouczona, jak ma się zachowywać "proszę, przepraszam, dziękuję"
      w okolicach tortu 5-6 letnia kuzynka wstała i wykazując się kulturą oznajmiła "przepraszam bardzo, idę się wyszczać" ! :)

      Usuń
  7. a moja babcia miała krótsze włosy - strannie ułożoną fryzurę i spała na siedząco prawie,by nie zepsuć fryzury. Nigdy nie mogłam tego pojąć jak można się tak męczyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja Babunia też miała długie włosy,siwe zaplecione w warkocz.Miała ogromne poczucie humoru,wielką mądrość i cierpliwość do wnuków:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no musi siostrami były!

      Usuń
    2. :-))))
      mam nadzieję,że choć trochę mam coś z Niej;-)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. gaga, masz kare
      to ruga aborcja dzisiaj!!

      Usuń
    5. jusz sama siem postawiłam do konta

      Usuń
    6. no nie zdążyłam odczytać;-)

      Usuń
    7. usunełam, bo zbyt prywatnie pojechałam

      Usuń
    8. ja zdążyłam :) mogłabym powiedzieć, co gaga napisała, ale nie powiem :P

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. ale ty masz spojrzenie!

      Usuń
    2. rozumiem,że chodzi o moje piękne zielone oczy:-))))
      rodzina,mówi,ze gdyby wzrok mógł zabijać.....:-))))

      Usuń
    3. to znaczy się respekt majom :P

      Usuń
    4. oj kochana,żeby ......;-))))

      Usuń
  10. Rybuś torebcia cudeńko.Taka to bym nosiła, zabierałabym ze sobą do łóżka.
    To widać,że masz głowę do interesów, a Brat to szczwana Sztuka.

    Nasze wspomnienia!!!!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brat to rybcina krew przecie, to jak ma być inaczej?

      Usuń
    2. Ostre, dlaczego myślem że to nie komplement????

      Usuń
    3. ty masz kare za dzialanie wbrew ustawie antyaborcyjnej

      Usuń
    4. ja egoistka jezdem
      nie pomagam ;P

      Usuń
    5. Zofi, ta torebka żelazna jest, wóżku nieprzytulna :P

      Usuń
    6. torepka do samoobrony...

      Usuń
  11. JA pamiętam takowe żelazka. Kiedyś żelazka miały duszę, teraz termostaty mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A między nimi były te co trzeba było im ciagle wyjmować wtyczkę z gniazdka :)))

      Usuń