czwartek, 11 września 2025

Ile to już lat...A teraz...

Myślę o atakach na World Trade Center.
Ale w tym momencie nie bardzo chce mi się myśleć o przeszłości, kiedy tyle jest obaw o jutro. A nawet o dzisiaj...

Nie do wiary, ilu mamy ruskich kretów i idiotów widzących zagrożenie w Ukrainie i UE a nie w Rosji...

Dobra. Nie mam do tego mocy. 

Moje wnuczki chyba się zaadoptowały w przedszkolu. Wnuk jeszcze z 50 dni posiedzi w mamusi. Córka jest na etapie " jak to, ja będę matką?? Kto mi na to pozwolił!!"
Też pamiętam swoje rozkminy na ten temat. I przerażenie! Przeszło mi w czasie długiego porodu, skoro urodziłam to wychowam😅. 

Też tak miałyście tutejsze mamy?

20 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektórzy nawet boją się i nie chcą sprowadzać dzieci na ten trudny, pełen przemocy świat.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie trochę inaczej bo za pierwszym i drugim razem był szok, że jak to...ja naprawdę urodziłam dziecko????!! I on był tyle czasu u mnie w brzuchu?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe!!
      Czyli tak znienacka wyskakiwali?🤭😜

      Usuń
    2. No niby wiedziałam ...ale szok był ogromny. Nie potrafię tego wyjaśnić

      Usuń
  4. bałam się że nie dam rady z pielęgnacją, opieką, z wychowaniem, że będę złą matką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda?
      Ja akurat o pielęgnację mniej, bardziej o to wychowanie

      Poczyniłam milijon błędów.
      Ale chyba nam się udało?

      Usuń
    2. mogło być lepiej, teraz to wiem widząc jak syn wychowuje wnuczkę, mam wrażenie, że jest szczęśliwsza i bardziej chroniona, a na pewno spędza z rodzicami więcej czasu i zawsze ten czas jest wypełniony po brzegi poznawaniem świata

      Usuń
    3. Ja też mam takie spostrzeżenie. Ale nie mam zamiaru się biczować. To były inne czasy a my miałyśmy inne zasoby. To, że nasze dzieci umieją dbać o swoje dzieci to też nasza zasługa

      Usuń
  5. Miałam tyle entuzjazmu, optymizmu , że aż teraz sama w to nie mogę uwierzyć🤣( a wcale nie byłam taka młoda- 27 lat!)Żadnego niepokoju, żadnego czarnowidztwa( to teraz mam wdójnasób!)Na szczęście się udało!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie zastanawiałam się, czy chcę mieć dzieci. To była raczej naturalna konsekwencja małżeństwa i miłości. Zakochałam się, sprawdziliśmy się w długim, trzyletnim "chodzeniu", pobraliśmy się a potem pojawiły się dzieci. W zasadzie zaplanowane, szczególnie córka, bo syn miał być trochę później ;) Nie bałam się o ciążę ani o poród ani nie wydawały mi się one niczym zdumiewającym, może dlatego, że urodziłam córkę w wieku 30 lat, a syna dwa lata później, ale kiedy już dzieci były, to te wszystkie macierzyńskie obawy o ich zdrowie i bezpieczeństwo i inne, same wiecie jakie, często mnie gnębiły.
    A dziś właśnie są urodziny syna, który był imieninowym prezentem dla Jacka, bo Jacek obchodził imieniny 11 września :)
    Ale się rozpisałam;) To jeszcze jedno; wydawałoby się, że w dobie powszechnego dostępu do informacji dezinformacja będzie trudniejsza (tak jeszcze całkiem niedawno myślałam), a jest dużo łatwiejsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację co do tej infodezinformacji..

      Wcale nie za długo napisane
      Dało mi do myślenia.

      Usuń
  7. Przy pierwszym synu nie byłam w pełni świadoma co niesie za sobą macierzyństwo. Poza tym w 9 miesiącu nie było w ogóle widać, że jestem w ciąży. Przy drugim synu też tak miałam. Po porodach byłam szczupła, z płaskim brzuchem. Przy drugim synu już w pełni byłam
    świadoma czym jest bycie mamą.
    Miłego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czy nawet teraz jestem świadoma
      Ale kocham nieprzytomnie!

      Usuń
    2. Też kocham moich synów ponad wszystko.

      Usuń
    3. Nie mam żadnych wątpliwości

      Usuń