Pan Woliński nie lubi, kiedy w restauracji, w której jest, pani w jego obecności wyjmuje pierś i karmi dziecko. Na przytomne pytanie dziennikarki a gdzie miałaby to robić najpierw go zatkało, bo celebryta żyje na Marsie, gdzie się nie myśli o przyziemnych sprawach, a potem odrzekł, że na pewno są jakieś pokoiki i tam mama może iść.
No naprawdę...
Najlepiej zamknijmy mamy w ośrodku dla karmiących mam, żeby samym swoim istnieniem nie wzbudzały estetycznego wzburzenia celebrytów.
Długo karmiłam każde ze swoich dzieci i po prostu nie ma miejsc w publicznych przestrzeniach dla mam karmiących. Czasem musiałam usiąść w centralnym miejscu pasaża handlowego. Czasem na plaży. Czasem w restauracji. Często w kościele. I fochy panów wolińskich mam głęboko w cycku. Jego modelki na wybiegu mogą paradować pół nagie, ale broń buk żeby wykorzystały swoje piersi do najnaturalniejszej czynności ma świecie.
Moja koleżanka ma cudowne powiedzenie w takich sytuacjach
Nie widziała dupa słońca.
A szkoda.
No i wszystkim Hannom i Annom najlepszości. Szczęścia i miłości!
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
Wszystkiego najlepszego! 💐🦋❤️
OdpowiedzUsuń❤️🌹💐🍸Najlepszego!
OdpowiedzUsuńWiduję mamy karmiące piersią i to bardzo wzruszający widok, a panie robią to dyskretnie. Jedyne, co by mnie zniesmaczyło, to przewijanie dziecka na stole w restauracji. Sama nie spotkałam, ale czytałam o takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to jest wręcz niedopuszczalne!
Usuńpewnie niezłym pomysłem byłyby w lokalach takie pomieszczenia, żeby mam miała spokój, tylko nie w każdym lokalu da radę... z kolei w przestrzeni publicznej, np. parku pomysł byłby marny, bo te miejscówki zajęliby małpkowicze...
OdpowiedzUsuńokay, ale teraz teoretyzujemy, a moja praktyka jest taka, że jako zenista nie tworzę problemów z niczego, więc nie stworzę problemu z karmiącej mamuśki, gdziekolwiek by to nie było... nie należy karać dziecka za to, że jest dzieckiem... chce jeść, to ma dostać jeść... jak będzie starsze, to się nauczy kontrolować pory jedzenia, ale na razie nie wolno tego odeń wymagać...
p.jzns :)
Mówienie niemowlakowi kiedy ma być głodne to debilizm
UsuńA przecież długo tak właśnie było. Moje dzieci dzieli dwa lata i pięć miesięcy, a córkę musiałam karmić zgodnie z wyznaczonymi godzinami i wymuszoną przerwą nocną. Syna już na żądanie.
UsuńTak było. Mnie mama długo karmiła i to wg godzin i mówiła, że dzieci się szybko przyzwyczajały. Ale wtedy też dopajano herbatkami
UsuńNinko, i co bylo dla Ciebie latwiejsze? Tak z ciekawosci pytam.
UsuńKarmienie piersią. Żadnego .zachodu do sześciu miesięcy, i nie było problemu z odzwyczajaniem od smoczka. W nocy wstawałam do synka prawie po omacku, a po nakarmieniu go wracałam do własnego łóżka i spałam dalej. Żadnych butelek, od razu karmienie łyżeczką.
UsuńTylko laktacja mi się nie chciała zatrzymać, ale w końcu się udało
wszystkiego najlepszego solenizantkom!
OdpowiedzUsuńProblem karmienia porusza ten pan chyba po to, żeby zrobić szum, bo tak naprawdę matka karmiąca szuka optymalnego miejsca i publicznie karmi jak już musi, chodzi głównie o dobrostan dziecka, chyba że ktoś robi widowisko, możliwe to?
Pan porusza ten temat bo jest zarozumiałym arogantem
UsuńHalo, czy mamuska karmiaca dziecie zawsze musi byc zaskoczona tym, ze karmi i ze ma to dziecie ze soba? Idzie do muzeum i ocho, dziecko chce jesc bo sie naogladalo sztuki surrealistycznej. Mamusia z tatusiem jada do kochanej tesciowej, zatrzymuja sie na stacji benzynowej, zamowiaja frytki z keczubem... i dziecko nagle robi w pampersa. Nagle?! Frytki na bok i dziecko na srodek stolu... obok inni "podziwiaja" radosc malucha fikajacego nozkami z musztarda. Z tego widoku przestaja jesc i "zesmaczeni" opuszczaja miejsce... co za ludzie! Mamusia wyjechala na wysoki punkt widokowy aby maluszkowi pokazac wysokosci, o! jest kawiarenka, ludzie jedza lody i ogladaja widoki... przysiada obok, karmi malucha, nikomu to nie przeszkadza. Nagle mamusia wstaje, przerzuca maluszka przez ramie... chodzi miedzy stolikami i podskakuje. Dziecku sie nareszcie nie tylko odbilo ale i ulalo na loda i ramie pewnej pani. Upsss.
OdpowiedzUsuńMysle, ze do karmienia sa miejsca i miejsca.
Ukamieniujcie mnie za te przyklady z autopsji!
Co do przewijania na siłę absolutnie uważam, że tego się nie robi
UsuńZ całą resztą się nie zgadzam. Maluchy nie stają się głodne na złość. A marki maja prawo żyć normalnie
Matki maja prawo zyc normalnie. Inni tez to prawo winni miec. Byl okres, ze w kinach byl jeden seans tygodniowo tylko dla matek z maluszkami. Najpierw pomysl cieszyl sie popularnoscia a potem juz nie bo... dzieci plakaly na dlugim i glosnym filmie. I zyj tu, matko, normalnie.
UsuńNigdy nie byłam na takim seansie, chyba się nie załapałam
UsuńChyba nawet nie pomyslalas o tym. Zreszta w czasie pandemii tez widzialo sie rozne sytuacje, na ktore nie powinno sie zalapywac a jednak... Sklep, nie spozywczy nawet, ludzi w pip z maseczkami, piekna matka z niemowlakiem w wypasionym wozku, sama zamaskowana w maseczke w tecze z serduszkami a maluszek? Bez maseczki, uroczym usmieszkiem i pieknymi ciuszkami przyglada sie ludziom zamaskowanym po kokardke. Ech! Kazda matka chce jak najlepiej dla ... siebie. :)))
UsuńNo ja jednak jestem matka team i uważam, że każda mama chce dobrze dla dziecka. Poza patologiami
Usuńw Krakowie jest są seanse dla matek z dziećmi, jest specjalne wyciszenie, w kinie "Pod Baranami" nawet nazywa się ten seans "Baranki"
UsuńCudne te "Baranki" :))) Oczywiscie jest wiele przedsiewziec aby ulatwic zycie matek karmiacych, wiele miejsc (osobny, wygodny pokoik z fotelem do karmienia) w muzeach, bibliotekach, nawet w lokalach jadlodajnych ale mimo to "fajniej" jest w publicznym miejscu dla "przyjemnosci" wiekszej publicznosci. Co poczac? Krytykowac nie mozna. Powiedziec nic nie mozna. Nawet patrzec nie mozna.
UsuńSkąd taki wniosek, że kobiety wolą w publicznych miejscach karmić?
UsuńWidocznie sa takie co lubia i takie co nie lubia ale musza, i takie, ktore nie lubia, nie musza, potrafia znalezc odpowiednie, inne miejsce. (Echo)
UsuńNic nie mam przeciwko karmieniu maluszków, ale niech to będzie dyskretnie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Hanek i Anek, szczególnie dla naszej Aniji i Melodii Ulotnej:)
Aniji=Aniki
UsuńNajlepszego!
UsuńPan Woliński może różnych rzeczy nie znosić, a ja mam prawo mieć to gdzieś (myślę, że panowie zbyt rzadko słyszą w odpowiedzi "fajnie, ale nic mnie to nie obchodzi" - szczególnie takim gogusiom jak Woliński przydałby się feedback ugruntowujący w rzeczywistości). Z drugiej strony młode mamy nie przestają być ludźmi -- mają takie same prawa jak inni, i mają prawo być tam gdzie chcą, ale też urodzenie dziecka nie zwalnia nikogo z kultury i z prób planowania dnia, których oczekuje się od każdego człowieka uczestniczącego w społeczeństwie.
OdpowiedzUsuńAmen!
UsuńSłyszałam o tym panu i jego nielubieniu, dla mnie chyba jednak gorsze jest to, że wiele kobiet tak uważa i się z nim zgadza, wręcz oczekują że matka z dzieckiem będzie chować się po kiblach, żeby nakarmić maleństwo i nie narazić na ,,przykry widok " innych. Tylko co to za widok? Pierś przykryta jest głową dziecka 🤦 A dziecko jest głodne i chce jeść.
OdpowiedzUsuńNo właśnie bardzo nie ma w mnie zgody na karmienie po kiblach!
UsuńA kiedy dziecko je to jesu cicho😅
Tez uwazam,ze to chore - to chowanie się z dzieckiem po kiblach albo krzakach
Usuńno ludzie, kto chciałby jeść w kiblu?! niemowlak też człowiek
UsuńDziękuję za życzenia ♥️
OdpowiedzUsuń💚♥️💚
UsuńJeżeli karmienie bobasa piersią w przestrzeni zajmowanej przez innych, obcych ludzi odbywa się dyskretnie, to jest ok. Zasłonięcie piersi bluzką pieluszką, to także przytulniej dla maluszka. Oczywiście jest to najnaturalniejsza rzecz na świecie i od karmienia te piersi są, prawidłowo, ale na szczęście rzadko która kobieta lubi się tą fizjologią publicznie afiszować.
OdpowiedzUsuńPampersowanie na stołach, ech. Są matki i madki.
Krwawienie miesiączkowe też jest najnaturalniejsza rzeczą na świecie, ale jakoś nikt(a) nie zmienia sobie tamponu w kolejce do kasy w supermarkecie, bo akurat zaczyna jej przesiąkać.
Chociaż... tą sportsmenka, co sobie leciała, a po nogach też jej leciało. Chciała zwrócić uwagę na właśnie najnaturalniejszą fizjologią ponoć. No nie wiem, widocznie za stara na te nowinki jestem.
Miesiączkę i zmianę podpasek można sobie czasowo Miesiączkę ogarnąć. Idąc z dzieckiem do restauracji wiadomo, że oni też zgłodnieje i trzeba będzie je nakarmić. Nie widzę w tym problemu. Pierś kobieca z natury jesu ładna a karmienie naturalne.i nie trzeba się patrzeć jak ktoś nie lubi.
UsuńNiekoniecznie. Przy mięśniakach macicy nic nie zaplanujesz.
UsuńOczywiście że pierś kobiety z natury jest piękna, mimo tego niechętnie bym ją zbyt publicznie prezentowała w takich właśnie galeriowych sytuacjach, czyli właśnie bluzką, pieluszką na nią. A przy stole wigilijnym, też nic dla mnie, jeśli jakus wujek Zdzisiek miałby się do niej ślinić. No tak już mam 😁
Nie porównywałabym jednak karmienia piersią do zmiany podpaski.
UsuńA karmić dyskretnie? Dla mnie to też oczywiste
To było porównanie do pampersowania w każdej okoliczności i na każdym stole 😁
UsuńNo tego nie akceptuję, zmieniania pieluch na stole
UsuńDla mnie to slodki widok,znaczy mama karmiaca dziecko,bo przewijajaca juz niekoniecznie:))Mnie w ogole sie marzy spoleczenstwo wspierajace,tolerancyjne,bez durnych zakazow,nakazow i wzajemnego plucia na siebie.Bez eliminowania dzieci z tzw.przestrzeni publicznej.W Polsce w ogole traktuje sie dziecko,nie jak pelnoprawnego czlowieka,a byt nie do konca określony.Mam alergie na takie zachowania.
OdpowiedzUsuńPomarzyć dobra rzecz...
UsuńPan Woliński na pytanie, czy zareaguje na reakcje w sieci na temat jego durnej wypowiedzi, powiedział, że nie bo reakcje rozkładają się równo po pół...
Dupek
Ja raz miałam okazję jeść w restauracji gdzie w kącie sali, tyłem do gości stała kanapa dla karmiących matek, a do tego jeszcze obok stał przenośny parawan, który kelnerka rozsuwała kiedy karmiąca o to prosiła. I nie była to jakaś super wypasiona restauracja wielkopowierzchniowa, a jednak właściciel wygospodarował ten kawałek podłogi.
OdpowiedzUsuńCo do twierdzenia, że piersi są piękne z natury... Hmm... Można by tu polemizować. Zdecydowanie nie wszystkie 😉 🙃
Ja tam myślę, że młoda pierś to jednak ładna jest;)
UsuńJuż jestem fanką tej restauracji!
Wiecie, kiedyś po prostu nie chodziło się z małym dzieckiem do restauracji i nie było problemu.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie chciałabym, żeby ktoś gapił się na mnie, kiedy karmię piersią, a syna, owszem, zdarzało mi się karmić poza domem. Z drugiej strony, człowiek kulturalny po prostu nie powinien się gapić i przyjąć karmienie jako rzecz normalną i oczywistą.
Przewijanie już nie, zdecydowanie. Co do brzydzenia się czymś, to niektórych brzydzą same reklamy podpasek. Mnie o wiele bardziej brzydzą reklamy środków przeciw zaparciom. A wielki bebech faceta paradującego w rozpiętej koszuli i spodniach wciskających się w ten brzuch tuż ponad sferą genitalną, bardziej niż pierś karmiącej matki.
Jestem za większą dyskrecją w wielu sferach życia. Ostentacyjne demonstrowanie nie jest mi bliskie. "Znaj proporcją, mocium panie!"
W pełni się z Tobą zgadzam.
UsuńPan W nie mówił nic o braku dyskrecji karmiących mam tylko, cytuję, jesoo, jak ja nie lubię tego karmienia w restauracjach.
Cieszę się, że teraz mamy chodzą do restauracji i że nie są ograniczane.
Sorry, ale dla mnie mama ostentacyjnie roznegliżowana, bo ma prawo wszędzie i o każdej porze karmić bobasa, nie jest widokiem ani wzruszającym, ani pięknym. Tak jak o Wolińskim napisała Monika, tak ja mam gdzieś, że mama poczuła potrzebę pójścia z niemowlakiem do kawiarni i restauracji. Kiedyś przychodziła do mnie na kurs mama z niemowlakiem, bo nie miała go z kim na te dwie godziny zostawić. Zdarzało się, ze karmiła go w czasie zajęć. Zawsze dyskretnie odwrócona do ściany. Pi prostu umiała się zachować.
OdpowiedzUsuńAle powiedz mi, gdzie jest mowa o ronegliżowanej matce???
UsuńKurde
Ja już wieczorem to nie mam cierpliwości
Karmiąc dziecko piersią trzeba się jednak ponadprzeciętnie roznegliżować. Inaczej się nie da. Według mnie niemowlę potrzebuje w czasie karmienia spokoju i matka w okresie karmienia powinna sobie odmówić wychodzenia z dzieckiem do restauracji czy kawiarni, gdzie jest hałas, przychodzi mnóstwo ludzi, którzy rozpylają w powietrzu swoje bakterie i wirusy. Ja z kolei nie mam ochoty jeść obiadu, z widokiem na karmiącą Madonnę, bo nie lubię. I mam prawo nie lubić. Tak samo, jak nie znoszę dzieci biegających między stolikami, wrzeszczących i płaczących, nie lubię, kiedy do restauracji wchodzi klient z psem, szczurem czy innym stworzeniem.
OdpowiedzUsuń