sobota, 8 marca 2025

Straszne słowo feminizm

 Ciekawe, bo ciągle ogromna liczba ludzi się go boi. Mężczyzn rozumiem, bo świadoma swoich praw kobieta zagraża poczuciu mężczyzny, że może nad kobietą panować. Ale trochę dziwią mnie kobiety. Myślę, że po prostu źle rozumieją pojęcie feminizm.

Z jakiegoś powodu uznaje się, że naczelnym zadaniem feministek jest posiadanie wąsów, bycie grubą i wulgarną, palenie bjustonoszy no i najważniejsze,  nienawidzenie mężczyzn. 

No to ja wam uświadamiam, że nie.  

Feminizm to jest umiejętność radzenia sobie w życiu bez ulegania stereotypom. I uważanie za oczywiste, że mamy takie same prawa jak mężczyźni. 

Co ciekawe, każda kobieta, którą znam, co to się odrzeka od bycia feministką, jest nią w 100 procentach. Jest samodzielna, ma partnerski związek albo uciekła ze zniewalającego małżeństwa. Sama decyduje o sobie. Denerwuje się, kiedy jakiś mężczyzną mówi jej, jak ma żyć, jak się ubierać, czy ma się malować. Wkurza się, kiedy głupszy kolega z pracy szybciej awansuje i więcej zarabia. 

Oczywiście, że mężczyźni różnią się od kobiet a kobiety od mężczyzn ale nie ma czegoś takiego jak 100% kobieta 100% mężczyzna. Albo inaczej. Każdy z nas jest na 100% sobą. I powinien dobrze się z tym czuć. 

A co do stereotypów. 

Mówi się, że mężczyźni są lepszymi kierowcami. Otóż tak się składa, że to faceci powodują o wiele więcej wypadków drogowych, więc??

Mówi się, że matka najlepiej zajmuje się dziećmi a ja patrzę na młode rodziny z dziećmi i naprawdę taty dają radę i to fantastycznie! Wystarczy dać szansę mężowi i wszyscy na tym zyskamy.


Kryste, jak ja się rozpisałam!! Rozgadałam jak baba ( czujecie jak mną rzuciło przy tym chamskim stereotypie??)

Dobrego dnia dziewczyny! Dziś dzień na robienie tego, na co macie teraz ochotę!

49 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyny, Bądźcie dla siebie dobre!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje uznanie za ten tekst. Zgadzam się z każdym słowem.

    OdpowiedzUsuń
  4. To wszystko prawda i powiem więcej, mam szczęście być żoną feministy i mój syn tez jest feministą!
    Cholercia, znam samych feministów tak naprawdę!
    Cudowności :-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam wokół samych feministow, kiedyś mi córka rzuciła, przecież tak mnie wychowałaś 😄

      Usuń
  5. a do tego kobiety są po prostu ładniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednym słowem - niech nam nikt nie mówi jak mamy żyć,bo nikt za nas nie umrze😊
    Świetny tekst! Zdrowia i nieustającej weny dla Ciebie.I tak z serca - fajnie,że jesteś❤️

    OdpowiedzUsuń
  7. feminizmów jest wiele odmian, osobiście sympatyzuję z nurtem prosex /vide Ciotka Wiki/, za to za chory uważam nurt oziębły, to są takie mądre inaczej dziunie, które każdy objaw sympatii i podziwu im okazany uważają za molestowanie...
    a co do kierowania autem, to ja faktycznie kiedyś odkryłem, że jako pasażer czuję się bezpieczniej, gdy dupencja siedzi za fajerą...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od tego jak ten podziw się wyraża. Jeżeli klapsem w pupę albo ciąganiem za warkoczyki to ja też jestem ten typ oziębły

      Usuń
    2. to akurat drobiazg, bywają gorsze przypadki kliniczne: pewna pani w pewnej firmie podniosła raban, gdy pewien pan w drzwiach po dżentelmeńsku przepuścił ją przodem, wymyśliła sobie bowiem, że zrobił to po to, aby spojrzeć na jej pupę, a zresztą nawet gdyby to była prawda, gdyby takie miał motywacje, to i tak nie zmienia to diagnozy, że pani miała coś nie tak ze swoją może nie tyle pupą, co głową...

      Usuń
    3. p.s. najkrótsza, najprostsza definicja feminizmu jest taka, iż jest to ideologia postulująca, aby kobietom było lepiej niż jest... jako że rozrzut potrzeb wśród kobiet jest spory, tedy powstało wiele różnych nurtów feminizmu, czasem niektóre bywają ze sobą sprzeczne w jakichś detalach, ale tak po prostu ma być, jeszcze się nikt taki nie urodził, kto by wszystkim Paniom dogodził...
      co do stereotypów, to ja je przemocowo pieprzę i tyle w temacie...
      natomiast można by się zastanowić, czy feminazistki to też feministki?... to są takie typiary, które akurat miały pecha trafić na dupków i w efekcie tych doświadczeń za główny cel obrały sobie dowalanie facetom, wszystkim jak leci, bo wszystkich uważają za dupków... niektórzy uważają, że taka postawa to nie jest feminizm, że de facto szkodzi kobietom, niemniej jednak mieści się ona w definicji, po prostu takie Panie uważają, że kobietom będzie lepiej, gdy się dowali wszystkim chłopom na świecie... można się z tym zgadzać lub nie, ale jakby nie było, to też jest jakiś pogląd... a ponieważ owe feminazistki bywają dość głośne w swoich działaniach, to jest to prosta droga do powstania stereotypu, ich poglądy bywają przypisywane wszystkim feministkom...
      i tak to z grubsza i szkicowo wygląda...

      Usuń
    4. szanuję Twój pogląd, ale mam też drobny dysonans poznawczy, bo w sumie nie spodziewałem się, że moja wypowiedź okaże się dla Ciebie za trudna...

      Usuń
  8. :-) całkiem sporo kobiet żyje w XIX wieku. niestety ogromną destrukcyjną rolę odgrywa kk. i konserwatyści prawicowi.
    Ja nie uważam, że główną rolą kobiety jest bycie matką i żoną oraz dobrą parafianką. Kobieta może być tym, kim chce.
    pozdro siostro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kobieta i mężczyzna mogą być kim chcą. Chodzi o to, żeby to już nie było w ogóle przedmiotem dyskusji.
      Dobrego dnia SIS!

      Usuń
    2. stereotypy som dodupy.

      Usuń
    3. u nasz na zakładzie mówi się "do usranej dupy"

      Usuń
  9. Prawda jest też taka, że uczą nas potakiwać. Sytuacja więc wygląda tak, że wiele kobiet się z Tobą zgodzi, a na innym blogu dowiesz się od tej samej osoby, że "bynajmniej nie jest feministką".

    Kobietki, zbyt często mówicie cudzym tekstem, strzygąc uszkami, czy inni pokochają.

    Po prostu wszystkim życzę, żebyśmy najpierw sami siebie kochali, bo bez tego daleko nie ujedziemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie uwaga koleżanki, niezależnej, odważnej, żyjącej bardzo po swojemu, że ona absolutnie nie jest feministką, to mnie natchnęło do tego posta

      Usuń
  10. Otóż to, problem jest w niezrozumieniu czym jest feminizm stąd te zarzekania się żaby, a najważniejsze by czuć się dobrze we własnym życiu. Chcesz być najlepszą matką, żoną i parafianką albo astronautką to bądź, jeśli cię to uszczęśliwia. I miej wywalone, że ktoś żyjąc inaczej uważa, że masz uboższe życie😉 🙃 Trochę przewrotnie, bo często deprecjonowane jest czyjeś życie…

    Radosnego, słonecznego dnia dziewczyny!🌷

    Ten dzień to dla mnie przede wszystkim urodziny mojej przyjaciółki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twojej przyjaciółce życzę tego co najlepsze!

      I dobrze, że wspominasz, po cholerę porównywać, oceniać! Ja np wbrew pewnym pozorom nie jestem wielką miłośniczką podróży i bardzo mi z tym dobrze, nie mam przez to mniej bogatego życia niż obieżyswiaty

      Usuń
    2. lubię podróże, krótkie, ale też własny a (nawet bardziej) dom i swoje rytuały… dobrze mi z nimi. Uwielbiam towarzystwo i… ciszę.
      Był czas, że nie rozumiałam Mam, że mając czas i środki może spędzać czas (podróże) jak chce, ale zrozumiałam, że właśnie tak chcę go spędzać a nie inaczej i nic jej to nie umniejszyło. Bo jeśli człowiek nie gorzknieje, to żyje po swojemu i tyle.

      Usuń
    3. Dokładnie.
      Mnie np przeraża myśl o podróży w kamperze, nawet krótkiej a co dopiero takiej wielomiesięcznej. Chyba nie jestem aż tak ciekawska.
      Za to mój syn z żoną i dziećmi podróżują jak wariaci, mają za sobą podróż dookoła świata z maluszkami. Ta młodsza mecze nie chodziła!

      Usuń
    4. Wszystko można.Nie wszystko trzeba.Chyba najwazniejsze,żeby w zgodzie ze sobą.

      Usuń
  11. Rybeńko dobrze napisane. Uwielbiam moje życie, uwielbiam być sobą i mam wywalone na to co kto o mnie myśli. Niestety, dużo kobiet nie rozumie co to feminizm i przez to nie żyją jak chcą, ale jak wypada/należy. Wpisują się w role narzucone dawno, dawno temu. Cóż, każdy ma wybór jak chce żyć.
    Najlepszości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niektóre nie rozumieją, mimo, że żyją jak chcą i to dopiero jest ciekawe.

      Usuń
  12. Wiesz, ja też kiedyś - z zadowoleniem stwierdzam, że już dawno = mówiłam: Nie jestem feministką, ale... Ale właśnie okazało się że jestem, i to okazało się w momencie, kiedy tak samo mówiące kobiety zaczęły krytykować moje życiowe wybory, czyli to, że zrezygnowałam z pracy, a zajęłam się domem i dziećmi. Na logikę biorąc, skoro twierdziły, że feministkami nie są, powinny mój wybór poprzeć! Zaczęłam więcej czytać na tematy feministyczne i stwierdziłam, że niewątpliwie jestem feministką. I tak już zostało. Teraz mówię, że jestem feministką i mam w nosie krytykę i tego, i innych moich poglądów oraz postępowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co tu robi ten znak równości? Miał być myślnik. To chyba podświadomość, chodzi zapewne o równe traktowanie obu płci ;)

      Usuń
    2. Pewnie tak:))

      Ja też wiele lat mówiłam, że broń buk nie jestem feministkom. Aż tu nagle!

      Usuń
  13. W punkt!! Czasami mam wrażenie, że kobiety nie wiedzą co to jest feminizm i głupotę w sprawach kobiet uważają za feminizm. Jakoś nikt nie mówi że jest przeciwko matematyce bo ktoś kiedyś źle mu w sklepie policzył i za mało wydał.
    W między te kobiety czasie głosują, studiują, chodzą do pracy i gdyby je ktoś zapytał to oczywiście, że zarobki kobiety i mężczyzny na tym samym stanowisku powinny być takie same.

    OdpowiedzUsuń
  14. No ja dzisiaj feministycznie odkryłam, że kończy mi się tolerancja dla małych drących się dzieci 🙃 okazało się, że w związku ze spadkiem mojego taty trzeba było jeszcze być w banku i przyszła sobie rodzinka z małym dzieckiem które się darło, żeby je uspokoić to mamusia włączyła mu glosnom muzyczkę w telefonie i rozumiem restauracje czy tam knajpy które zastrzegają sobie że nie życzą sobie rodzin z dziećmi🤐

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też rozumiem
      I jestem dumna z moich wnuczek, bo jak kilka dni temu byłam z nimi sama w restauracji to ludzie się zadziwiali jakie są grzeczne i samodzielne

      Usuń
    2. Ale jak jadę bez wnuczek to wolę bez innych dzieciuuff

      Usuń
  15. Nas na tych wydziałach nauk społecznych wcześnie nauczyli, czym jest feminizm (oraz gender;), więc jestem feministką od 30 lat. I cieszę się, że mój syn też jest, bo że mąż to oczywiste - jakże mogłabym być z mężczyzną, który nie wierzy w równość kobiet i mężczyzn:)
    Z tym uleganiem normom społecznym i stereotypom to ciekawa sprawa, bo konformizm społeczny jest czymś, co nas ludzkość jednak spaja - jakby wszyscy byli individualistami, to społeczeństwo nie byłoby możliwe, więc mamy ten 'instynkt' czy też pociąg stadny i jest to jeden z najważniejszych elementów społecznego uczenia (socjalizacja). Ale możemy się też socjalizować do zła, oczywiście, niestety. Najważniejsze, że normy się zmieniają, więc i my możemy się zmieniać, choć po tym co się wyprawia w usa to człowiek zaczyna wątpić;D
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń