czwartek, 27 lutego 2025

Ile można zrobić dla świętego spokoju?

 Na pewnej zamkniętej gronie na fb wybuchła dyskusja, gdzie pewien pan twierdził, że są sytuacje, kiedy warto nie reagować, żeby nie eskalować konfliktu. 

Być może czasem tak to działa. Kiedyś wracałam z Warszawy samolotem a za mną siedzieli pijani w sztok belgowie. I jeden z nich postanowił kopać w mój fotel. Męża coś trafiło a ja go uspokoiłam, dyskusje z pijakami do niczego dobrego nie prowadzą. 

Czasem żałuję, może trzeba było zainterweniować u stewardesy ale mogłoby to się skończyć lądowaniem gdzieś nie koniecznie u celu. Zatem może krówka było nie reagować?

Ale twierdzenie, że każda reakcja prowadzi do eskalacji to duże nadużycie. Już nawet nie chce mi się mówić o tak dużych sprawach jak wojna. Ale mój interlokutor użył porównania do ciągania dziewczynek za warkoczyki. Tej,  która nie reaguje się odpuszcza a te, co się awanturują są prześladowane w dalszym ciągu. 

NAPRAWDĘ???

38 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest tak różnie... czasem nie tworzymy z czegoś problemu, a tu nagle, paradoksalnie, pojawia się problem w postaci czyjejś reakcji: "jak to tak, nie reagujesz? jak to może nie być dla ciebie problemem?"... a prawda, obiektywna i jedyna jest taka, że jeśli myślisz, że coś jest problemem, to jest, a jeśli że nie, to nie jest...
    nie wiem, czy ciąganie dziewczynek za warkoczyki to dobry przykład w tej dyskusji... są takie, które to lubią i jeśli nie są ciągane, wtedy dopiero potrafią z tego zrobić problem... rzadko jest tak, że ciąganie za warkoczyki ma charakter randomowy, jako odruchowa reakcja na samo zaistnienie warkoczyka... to często jest przekaz jakiejś informacji... pytanie jakiej?... z tym akurat nieraz bywa problem, a przynajmniej kłopot... za to pijany Belg kopiąc w fotel z pewnością żadnej nie przekazywał, co najwyżej jego podświadomość potwierdzała to, że jest pijany...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "....Są takie, które to lubią...." jakoś tak jak u Korwina i jego kolegów zabrzmiało, brrrrrr....

      Usuń
    2. Brrrr
      Poczułam dokładnie to samo
      Dziecko gwalcone nie reaguje
      Może to lubi?
      Kobieta bita przez partnera nie idzie na policję, może też coś ktoś chce przekazać???

      Usuń
    3. czyli zacne Panie sugerują, że wszystkie kobiety muszą mieć taki sam gust?... tu dopiero pojechało jakimś Korwinem, czy innym Kimem, w sumie żadna różnica...

      Usuń
    4. Jeżeli jakaś kobieta lubi być poniżana to nie jest to kwestia gustu. To się leczy. A panów, twierdzących, że kobiety to lubią omijam z bardzo daleka.

      Usuń
    5. naprawdę nie łapiesz, że takim gadaniem chcesz wciskać kobietom, co ma je poniżać, a co nie?...
      trudno, co robić...

      Usuń
    6. Naprawdę nie łapiesz, że takim gadaniem stajesz po stronie gwałcicieli i przemocowców?

      Usuń
    7. tam będę stał, gdzie mnie ustawisz swoją manipulacją... nic na to nie poradzę, że na swoim forum gospodyni/arz ma ostatnie słowo...

      Usuń
  3. Usłyszałam przed chwilą, że pączki pojawiły się około XVI wieku na polskich stołach i były wtedy nadziewane wątróbką i boczkiem 😃😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie brzmi to dobrze😁😁😁

      Usuń
    2. Coś jak teraz paszteciki z mięsem do barszczu 😀😀

      Usuń
    3. No nie wiem czy jak pasztecik do barszczu...prędzej jak lody o smaku pierogów ruskich 😂

      Usuń
    4. TV pokazuje, że w Szczecinie dziś robią pączki wytrawne z .... paprykarzem szczecińskim 🙃😳😵‍💫 i podobno smakują!

      Usuń
    5. 😵‍💫😵‍💫😵‍💫

      Usuń
  4. Od znajomej stewardessy wiem, że takie zachowania niekulturalne w czasie lotu są teraz coraz częstsze. I te biedne dziewczyny naprawdę mają problem. Nie wiedzą jak mają zareagować żeby uspokoić pijaków. Często zwrócona uwaga powoduje większą agresję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A awaryjne lądowanie to naprawdę kłopot

      Podejrzewam, że wzrost agresji to z powodu innych używek niż tylko alkohol...

      Usuń
  5. Gdy jechałam ostatnio pociągiem, konduktor nie wpuścił pijanego faceta, Ukraińca zresztą. Pewnie znalazłby się ktoś, kto stanąłby w obronie uchodźcy, a że pijany i awanturnik?
    Trzeba reagować!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w takiej sytuacji to mam gdzieś, skąd on się wziął. Trzeba reagować!

      Usuń
  6. Co do tych dziewczynek ciąganych za warkoczyki, to ja mam doświadczenia wręcz przeciwne. Nie miałam co prawda warkoczyków, ale nie pozwalałam chłopakom na tego typu durne zabawy. Tak koło piątej, szóstej klasy nastała w szkole moda na klepanie dziewczyn po tyłku. Jeden z kolegów spróbował i dostał, jak to się dziś mówi, z liścia. Żaden mnie już więcej nie ruszył. Te które reagowały tylko oburzonym spojrzeniem albo wręcz zażenowanym chichocikiem, były klepane nadal.
    Jednak często powstrzymywałam się od reakcji, szczególnie w stosunku do siostry, bo ona się lubiła obrażać (teraz już tak nie robi) i wtedy straciłabym kontakt nie tylko z nią, ale z całą jej rodziną, a siostrzenicę bardzo kochałam (i kocham) i lubiłam szwagra, był fajnym człowiekiem. Miałam też w życiu kilka sytuacji, że zostałam całkowicie wyprowadzona z równowagi i wtedy moja reakcja była niewspółmierna do sytuacji. Np. znokautowałam kolegę prawym prostym w żołądek. Miałam 7 lat. Było też parę innych takich kwiatków, bo ja właściwie reaguję spokojne, ale kiedy się wścieknę, bardzo, bardzo rzadko, to należy uciekać ;)

    Nie zawsze mam odwagę.
    W ogromnym stopniu za brakiem reakcji stoi zwyczajny strach. Nie tylko o sobie mówię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda.
      To ze strachu i ze wstydu kobiety nie mówią, że masz jest przemocowcem. Ze strachu udajemy, że nie widzimy przemocy..

      Usuń
  7. ja zareagowałam na ciąganie za warkocze ;) i pewnie również zareagowałabym, jakby ktoś kopał w mój fotel w samolocie
    odpuszczam, jeśli już to słowne przepychanki, jak widzę, ze zamiast argumentów jest agresja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że się bardzo zmieniłam. Zwracam uwagę, reaguję choć chyba nie zawsze, za grzeczna jestem.

      Usuń
  8. Odpowiem nie na temat na pytanie w tytule - za wszelką cenę jechać na wakacje! 😀Pozdrawiam z przepięknych, ciepłych i niezastąpionych Kanarów! One zawsze przynoszą spokój i odpoczynek 🤗

    OdpowiedzUsuń
  9. Reaguję. Już tak mam, że nie potrafię zmilczeć negatywnego zachowania. Czasem tylko odpuszczam w rozmowach, kiedy ktoś jest niereformowalny i upiera się przy idiotyzmach.
    I nie każda reakcja prowadzi do eskalacji.
    Najlepszości

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja teszsz reaguję.
    Ale zasze wyliczam sobie, czy mi się to opłaca.
    Kiedyś podczas jazdy samochodem jakiś typ przed nami zaczął się bawić w zwalnianie i przyspieszanie. Na początku mąż próbował gada wyprzedzić, ale wtedy on przyspieszając i zwalniając zajeżdżał nam drogę.
    Poprosiłam męża ładnie, żeby się nie irytował i odpuścił. Tak też uczynił - i wtedy gad odpuścił. Znudził się.
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na drodze ZAWSZE odpuszczam. W głowie mam powiedzenie mojej babci, a niech te głupce lecą

      Usuń
  11. Ja też nie lubię drażnić tym razem samej siebie, kupiłam pączka i nie wiem co zrobić z tym faktem, jak nie zjem to będzie mi szkoda tych 5 zł, a jak zjem to będzie mi niedobrze😁

    OdpowiedzUsuń