Dzieciaki dały mi tydzień bez myślenia. Znaczy jedyny problem jaki miałam to przetrwać 😁
Taką miałam refleksję. Są ludzie, którzy jeżdżą na ekspedycje surwajwalowe. Że niby to takie trudne i wymagające kondycji i umiejętności. Bardzo jestem ciekawa, czy by przetrwali z dwójką małych dzieci 7 dni i nocy 😁😁😁
Już trochę tęsknię oczywiście ale raduje mnie niepomiernie cisza i czas dla siebie;)
Reasumując
Mam wspaniałe dzieci i wnuki. I liczę, że będzie tych wnuków więcej. Muszę tylko popracować nad kondycją
Dobrego tygodnia!
Ps. Nigdy nie kochałam się w Alanie Delonie.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
Pamiętam jak pierwszy raz mój brat zabrał mojego syna do siebie, bratanek miał 3 lata mój syn dwa, następnego dnia jak brat go przywiózł powiedział że jest szczempkiem nerwów😁 znaczy brat a nie mój syn 🙃
OdpowiedzUsuńOdważny brat!
UsuńChoć jak byłam młodsza znaczy jak miałam małe dzieci to często robiłam z domu przedszkole a nawet żłobek.
Opiekowałam się wnukiem na pełny etat przez 1 1/2 roku z przerwami.
OdpowiedzUsuńWspaniałe doświadczenie, ale cieszę się, że choruje mniej , jest starszy i mam czas dla siebie...
jotka
Podziwiam i gratuluję, ja chyba bym nie dała rady!
UsuńA ja w Delonie i owszem.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że jest dużo aktorów
UsuńJa jednak Robert Redford:))
wytrzymaj z 56 dzieci i młodzieży(nastolatki) 14 dni na obozie survivalowym :-))) to pogadamy.
OdpowiedzUsuńbuaha ha, przypomniałaś mi jak opiekunki licealistek w hotelu stawiały na środku korytarza stolik i pilnowały młodzieży ale dziewczynki zwiały drugą klatką na parter i tam przez kuchenne okno uciekły do chłopaków do akademika po drugiej stronie. Wczesnym rankiem panienki wróciły głównym wejściem bo portier cham zamknął kuchenne okno :D Były zalane. Ale była awantura!
UsuńBo jak powstrzymać żywioł??
Usuńwiecie, mogłabym takich opowieści opowiadać bez liku...:-DD
Usuńtaki lajf taka robota, którą zresztą bardzo lubiłam.
aktualnie ZA ŻADNE pieniądze bym już nigdzie nie pojechała ani w góry, ani na spływ kajakowy, ani ani ani na zwykły plener czy kolonie. jusz nie na moje nerwy ;-) tylko na festiwal teatralny bym jeszcze pojechała.
Wcale ci się nie dziwię!!
UsuńMoja siostra często opiekuje się młodszymi wnukami a ma ich piątkę plus jedną prawnuczkę (od 7 do 0, 5 roku) a do tego mieszka z nią nasza mama, również wymagająca opieki. Mama mówi na te dzieci "diablęta" a siostra się tylko śmieje. Ja bym tam nie wytrzymała dziesięciu minut!
OdpowiedzUsuńTo by było dla mnie mission impossible!!🤯🤯🤯🤯
UsuńDo pełni życia potrzebne jest przebywanie z wnukami jak i czasem survivalowe warunki..aczkolwiek survival survivalowi nierówny.😊Ja już wyrosłam z namiotów,kamperow,kempingów..ale nadal lubię zejść z kanapy i wyjść z kapci,wyjechać z domu ,najlepiej na rowerze😊Czytałam wywiad z chłopakiem,którego ojciec-alpinista zginął w górach.Syn mówił,że dla niego ojciec był tchórzem,a nie bohaterem.Bohaterka była matką zmagająca się z codziennością PRL-u,wychowująca dzieci.
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam takich oczywistych przystojniaków😊,choć Delon to taki bardziej kieszonkowy amant,bo podobno był niskiego wzrostu.
Codzienne życie bywa o wiele trudniejsze niż zdobywanie ośmiotysięczników. Bo nikt ci nie da medalu za ugotowanie pomidorowej między praniem,sprzątaniem, zmienianiem pieluch, robieniem zakupów, odrabianiem lekcji z dziećmi i pracą zawodową.
UsuńIdąc w góry idzie się tylko ze sobą i dla siebie.
Dobrze,że życie jest tak bardzo różnorodne.I ludzie z tak różnymi potrzebami i pasjami.Jakkolwiek straceńczych pasji nie rozumiem.
UsuńJa też nie bardzo
UsuńDelon...
OdpowiedzUsuńHardy, charyzmatyczny, kalkulujący i szalony jednocześnie. W oczach zimne niebo, tajemnica w środku - gębą w pięść, pięści do kieszeni.
To wszystko działało i u Viscontiego i u Antonioniego i u Clementa...nieznośnie manieryczny...a jednak..w Mr. Klien świetny... Rocco tylko on..... ech. I na koniec ten zadufany w sobie macho umiał wyśmiać personę o nazwie Delon w przygłupiutkim Asterixie.
Najlepszą gębę dostał dzięki Melville'owi.
i umiał ją utrzymać.
Do końca.
Adieu
P. S.
Niedawno, ot tak, bez żadnego powodu zrobiliśmy sobie przegląd jego filmów...tych, co pod ręką...i to było zaskakująco dobre.
żonaMietka
Przepraszam, że sobie tak pozwoliłam.... trochę mi głupio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nieustannie.
żonaMietka