poniedziałek, 29 lipca 2024

Paznokcie na każdą okazję

 Kiedy ponad 3 tygodnie temu jechałam zrobić sobie pazury tata żył a ja szykowałam się na wesele. Wybrałam piękny róż, z dodatkiem pudrowego błyszczyka. 

Dwa tygodnie później okazało się, że będą musiały pójść ze mną na pogrzeb. 

Dzisiaj znowu tam jadę i nie wiem, jaki kolor wybrać. Nie noszę żałoby. Nie umiem. 

Jako dziecko pamiętam, jak ludzie nosili czarne opaski na rękawach. Ja też po jednej babci tak nosiłam przez chwilę. Moja koleżanka, której brat zmarł cały rok chodziła ubrana na czarno. 

Ja nie umiem. 

A Wy?

44 komentarze:

  1. Odżywka do paznokci tylko... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do żałoby - w jednej z książek Myśliwskiego wyczytałam - czarne ubranie mnie z bólu nie uleczy... Coś w tym jest. Teraz już prawie nikt nie nosi żałoby.

      Usuń
    2. A nawet może ten ból pogłębić...

      Usuń
  2. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Tato mówił że żałoba jest… dopóki trumna nie spocznie w grobie… czyli od śmierci do pochówku… 3 dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było to 11 dni
      I rzeczywiście, ubierałam się zwracając uwagę na kolory

      Usuń
  4. Żałoba jest w sercu. Ciuchy, paznokcie, to naprawdę mało istotne szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jesień już!🙃
    Niektórzy ubierają się na czarno,są nawet specjalne sklepy z taką odzieżą.Ja nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. A cóż to tak naprawdę jest żałoba?
    Wielu ludzi ostentacyjnie ubiera się na czarno dla innych, dla tradycji, ale sami nie zachowują się jak w żałobie.
    Nie nosiłam , moja mama nawet sobie nie życzyła, to tylko kolor...
    Kto ma w sobie ogrom smutku, tego czerń jeszcze dobija!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, gdybym nosiła to bym całe czas o tacie myślała a to by mnie dobijało

      Usuń
  7. a ja umiem, głównie ubieram się na czarno, czarny to mój kolor od zawsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to twój kolor a nie żałoba, prawda?

      Usuń
    2. Prawda, ale żałobę po ojcu nosiłam. w czasach gdy czarny nie był moim kolorem. Rybeńko nie musisz nosić żałoby jeśli nie umiesz. kiedys było inaczej. smutniej bardziej restrykcyjnie. dziś wiadomo, że nie na zewnątrz ale wewnątrz jest ważniejsze. no i to bardziej kwestia przywiązania do tradycji. a w niektórych rejonach tego co ludzie powiedzą.

      Usuń
    3. A w moim rejonie to pies z kulawą nogą nie zwróci na mnie uwagi

      Usuń
    4. w moich rodzinnych stronach wszyscy się znają i zaraz wytykają , mówiąc podłe toksyczne zdania np "a taki gorąc to nie ma co chodzić na czarno" i nie jest to wyraz troski

      Usuń
    5. Chyba bym się nie mogła odnaleźć w takich klimatach...

      Usuń
  8. Moja mama mówiła,że żałobę nosi się w sercu.Jak umarła jednak chodziłam ubrana na czarno,bo przynajmniej nie pytali wszyscy czemu jestem smutna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogłam po mamie nosić żałoby bo byłam w ciąży.

      Usuń
    2. Pysia była w ciąży ,też mówiłam,że to czas radości i babcia by nie chciała żałoby.
      Jak teraz tata umarł to odczułam ulgę,że już nie cierpi,więc tylko na pozegnnie byłam na czarno.

      Usuń
  9. po tacie nosiłam bo czułam, że tak by chciał, on był strasznie zasadniczy, po siostrze nie nosiłam bo by się na mnie o to wkurzyła, po teściu czerń tylko na pogrzebie
    są wakacje, zrób sobie jakiś letni kolor na paznokciach jeśli lubisz

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyta, choć nie komentuję, ale dziś napiszę. Mama przez wiele lat mówiła,żeby po niej nie ubierać się na czarno, nie lubiła tego. Więc się nie ubierałam, zresztą też nie umiem i nie czułam takiej potrzeby. Żałobę noszę do dziś w sercu po obojgu rodzicach. Siostra po śmierci mamy nakupowała czarnych ubrań i... nie nosiła. Ale jak ktoś czuje taką potrzebę to ok. Wiem jednak,że czasem ludzie nosili bo "co ludzie powiedzą".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już ludzie nie gadają raczej.
      Moja przyjaciółka ubierała się po swoich rodzicach bardzo spokojnie, żadnych ostrych kolorów a paznokcie tylko nude. Ja nie czuję takiej potrzeby

      Usuń
  11. Przepraszam, miało być czytam. I podpis - Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie nosiłam, w ogóle się nad tym nie zastanawiałam. Jedynie na pogrzebie, choć miałam granatowy płaszcz a nie czarny, nie widziałam potrzeby by kupować ( miałam dwie kurtki czarne w szafie)…
    Ale pamiętam te czarne wstążki na rękawach u Mam po śmierci swojej mamy…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze w latach 70. Były częste
      Nie wiem, jak później

      Usuń
  13. Mój SzM zmarł we wrześniu ubiegłego roku. Do maja br. źle się czułam w kolorach innych niż czarny. Nie chodziło o to co ludzie powiedzą, bo u nas chyba nikt na to nie zwraca uwagi. Miałam wrażenie, że chowam się w tej czerni i tak czuję się bezpiecznie. Bo ja tak miałam, że na mocne kolory musiałam mieć, dzień, nastrój, wewnętrzną siłę, a w inne dni chowałam się w ciuchy, które nie są wyraziste. Dopiero razem z z latem przeszłam do spokojnych stonowanych kolorów. Od czerwieni wciąż jeszcze trzymam się z daleka i bardzo często wciąż wracam do czerni i szarości. Inna sprawa, że ja te kolory lubię.
    Kiedyś był przymus środowiska, też pamiętam te opaski, były też jakieś chore wyliczenia po kim ile trwa żałoba. Możliwe że w małych środowiskach to jeszcze obowiązuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabym przeżyć męża...
      Ech
      Przytulam💙

      Usuń
  14. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym i nie nosiłam czarnych ubrań na znak żałoby. Po śmierci bliskiej osoby, żal, smutek, żałoba są w głowie, w sercu. Natomiast irytuje i brzydzi mnie jak ktoś nosi żałobne ciuchy a kompletnie nie czuje żalu po zmarłym, robi to bo tak należy. Moja koleżanka i jej mąż tak postępują, bo tak wypada.
    A pazury zrób takie, co by Ci uśmiech na twarzy robiły.
    Serdeczności. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  15. Po śmierci mamy i córeczki cała byłam żałobą: moje serce, dusza, całe ciało. Wszystko wokół było czarne i ja czarna. Tak czułam. Powoli ból stawał się mniejszy i ja stawałam się najpierw szara i potem coraz bardziej kolorowa. Kiedy jest mi źle , wracają tak bardzo myśli, wspomnienia, znów wraca czerń : czasami na kilka godzin, czasami na kilka dni. I w d...mam co kto myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmokły mi oczy

      Mówią, że mniejsze trumny ważą więcej i to jest najprawdziwsza prawda...

      Można powiedzieć, młodsze, nie tylko mniejsze

      Usuń
    2. Marzycielko , przytulam ;*

      Usuń
  16. Żałoba to stan ducha. Po śmierci Rodziców noszę ją cały czas, choć ubieram się różnie. Lubię kolory, ale najbardziej jednak czerń. Jeśli oglądam ciuchy, najpierw zwracają moją uwagę te czarne. Mam tak już że 40 lat. Może to jakaś cecha charakteru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak
      Ja rzadko kupuje czarne ubrania
      Śpiewam w chórze i tam potrzebne są czarne sukienki czy spodnie to mam taki zbiór. Czerpię z niego na pogrzeby...

      Usuń
  17. Ciepłe myśli dla wszystkich w utracie. Wiem jak tam jest.
    żonaMietka

    OdpowiedzUsuń
  18. Po śmierci taty ubierałam się czarno ponad pół roku. Tak się czułam, nie miałam ochoty ubierać się inaczej. A potem ciemne kolory do ok. roku. A po śmieci mamy wcale. Mama chorowała długo przed śmiercią, jej śmierć, to była trochę ulga, że już nie cierpi.
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń