poniedziałek, 18 marca 2024

Anuk, Anuk, tak się nie robi...

 Jeżeli ktoś nie wie, kim była Anuk to tutaj można przeczytać jej bloga klik.

Dość wcześnie trafiłam na jej bloga, to był czas szukania tzw rakowych blogów,  kolegowania się z dziewczynami z podobnymi doświadczeniami. Nie prowadzę żadnych statystyk, część z nich zniknęła z blogosfery i cieszy się życiem,  część odeszła na zawsze a część zdrowiała a potem jak Anuk, po raz kolejny musiała się mierzyć ze skorupiakiem, z różnym skutkiem. Anuk nie żyje. Po tylu latach, takiej brawurowej wręcz walce, wyszarpywaniu terapii, Ania umarła. Kiedyś napisała, że nie chce mieć dzieci ale kiedy zaszła w ciążę stała się wspaniałą mamą Lwa, sama była Lwicą przecież. 

W mojej pamięci zostanie jako ktoś o ogromnej sile charakteru, szczerą do bólu,  bezkompromisową. Dawała nadzieję wielu chorym i myślę, że ciągle będzie ją dawała.

 Anuczku. Opłakuje Cię dzisiaj wiele osób,  to dużo mówi o tym, jak żyła. Ale teraz sobie odpocznij. 


43 komentarze:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo mi smutno...😥

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno.I znowu, tak jak przy Jaśku Chustki, myśl- co z malutkim przecież jeszcze Lwem? Tak😥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też się zastanawiam cały czas.

      Usuń
    2. Będzie z bratem Ani

      Usuń
    3. Dziękuję za informację, jakoś to mnie uspokaja

      Usuń
  4. Jejku, ale smutek :( Z całym szacunkiem do wszystkich chorujących, ale drugiej takiej walecznej jak Ona to nie znam, obserwowałam z radością i niedowierzaniem. Kurcze, nie ma sprawiedliwości!
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi tym bardziej, że wczoraj rano zmarła moja znajoma , miała glejak mózgu, a jeszcze w listopadzie była w sanatorium...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nowotwory mózgu są wredne bo nie zawsze można dłubać w głowie i tak naprawdę nie wiadomo co tam rośnie, a wystarczy że urośnie o parę milimetrów za dużo i amen

      Usuń
    2. Są wredne
      Ale wiemy, że można je też wyleczyć

      Usuń
  6. Za te kurczowe, bezkompromisowe trzymanie się życia i poszukiwania dla siebie jak najlepszych, skutecznych metod- ogromny podziw.
    Straciłam Anuk z oczu, jak przestała pisać, a i blog czytałam krótko.
    W jej przypadku tylko cud, coś niezrozumiałego-a raczej jakiś nowy lek- mogło doprowadzić do radykalnego wyleczenia. Ogromne uznanie dla Niej i dla medycyny, że wyszarpała skorupiakowi „sporo lat”- tak wiem, jak to brzmi, ale podchodzę do tego racjonalnie, na tyle ile wiem, jaki był stan w czasie rozpoznania i rokowania.
    Smutno.
    Anuk dawała piękne świadectwo życia w chorobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była też bardzo bezpośrednia, do bólu szczera, bardzo ją za to podziwiałam

      Usuń
  7. Moj zuczek w wieku Lwa, i jak to tak bez mamy... bardzo mi zal, bardzo. Ale byla juz tak zmeczona, ze dla niej to chyba lepiej, jesli wyleczyc sie juz nie mialo szans

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wtedy się jeszcze bardziej współodczuwa...

      Usuń
  8. Też chyba byłam od początku choroby Ani.....wielką walkę stoczyła....ogromny smutek:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takim jajem kobieta...

      Usuń
    2. Kilka dni temu rocznica śmierci Kseny, teraz Wnuk. Młode dziewczyny, matki, przed którymi całe życie ... A duża część tego życia była naznaczona chorobą, cierpieniem i ogromnym lękiem

      Usuń
    3. Już tyle lat nie ma kseny
      Też była tak waleczna!!

      Usuń
  9. W ostatnich miesiącach, tygodniach, dniach, jej wpisy nie dawały nadziei na dłuższe życie, a jednak ta nadzieja była, że może jeszcze trochę... Z drugiej strony, cierpiała strasznie, właściwie do końca świadoma tego że odchodzi i że synek nie będzie miał mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zdaje się z tatą też nie będzie miał dużego kontaktu...

      Usuń
  10. Żegnaj Anuk!
    Mietek

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie miała coś takiego w sobie , że przez literki czuło się tą jej siłę
    Nie dawano jej szans a ona jednak wywalczyła sobie jeszcze te parę lat , jakże ważnych , bo zaowocowały pojawieniem się Lwa .
    Żegnaj fajna Dziewczyno , niech Ci tam gdzie jesteś teraz już niczego nie brakuje .
    ajda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak!
      I nawet klęła z gracją i siłą!

      Usuń
    2. I te jej grafiki zapraszające do profilaktyki. Były autorstwa Anuk, prawda?

      Usuń
    3. Tak!
      Za jej pozwoleniem na moim blogu umieszczałam

      Usuń
  12. Smutno, przykro. No i tak krótko cieszyła się Lewkiem. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  13. Marzec jest dla Amazonek wyjątkowo okrutny. Przez chwilę wydaje się, że damy radę, że może jeszcze prof. Wysocki albo Murawa i nagle bęc, dowiadujemy się, że następna odeszła; a za każdym takim odejściem kryje się ostatnio tragedia pozostawionych nieletnich dzieci. Żegnaj Anuk, odpoczywaj Siostro Amazonko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli jeszcze jest mądry kochający tata, który otoczy dzieci miłością to choć tyle łatwiej. Ja miałam takie myśli, uspokajało mnie to, że mój 7 latek ma cudownego tatę.

      Usuń
    2. To prawda! Jak umarła moja siostra i zostały dzieci 1,5; 3 i 6 lat to jedynym pocieszeniem było, że mają kochającego tatę.
      Tak myślę, czy teraz " tata" Lewka się czasami nie obudzi ...

      Usuń
    3. Tak wcześnie straciłaś siostrę:(

      Usuń
  14. Czy rozumiecie słowa rodziców Anuk na blogu, podobnie jak ja?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie jestem pewna, czy wiem o co Ci chodzi
      No i Ania chyba miała tylko tatę i brata

      Usuń
  15. To, że sama zadecydowała kiedy odejsc
    livia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie
      To nie było w tym sensie

      Usuń
    2. Lepiej, że nie, ale bardzo poważnie brzmiało.

      Usuń