Znowu o tej sprawiedliwości

 Już kilka lat temu wyszło na jaw, że Rysiu Czarnecki bezczelnie okradał ludzi, oszukując na tzw kilometrówkach czyli łgał na temat swoich podróży. Chodziło o niebagatelną sumę ok 200 tysięcy euro. Zdaje się, że kali mu zwrócić kasę, nie wiem, czy tak się stało. Niestety za pisu nie można było go ukarać karnie bo prokuratura była na pasku polityków. Za kradzież batonika wsadza się do więzienia ale jak jesteś bogaty i dobrze ustawiony to zapomnij o karach. Zmieniła się władza i prokuratura się obudziła. Czy zostanie ukarany? Zobaczymy. Co ciekawe, jego syn też jest wmieszany w grube oszustwa .

Dzięgi też prawdziwa sprawiedliwość nie spotka ale przynajmniej jest oficjalne potwierdzenie z Watykanu, że został zrezygnowany z powodu ochraniania pedofili. To bardzo żadna kara. Ale choć tyle. Czarno na białym. Jest obrzydliwym gnojem i są na to papiery. Dla mnie to ważne.