sobota, 16 września 2023

Bądź wyrozumiały

 Każdy prędzej czy później ma blisko siebie osobę mocno starszą. Różnie bywa, ale duża część ludzi po 80 roku życia ma zaburzenia psychiczne czy neurologiczne. Nie jest łatwo zaakceptować, że jeszcze niedawno silna mama czy tato są w innym stanie świadomości. I trzeba się nimi opiekować i wtedy do głosu przychodzi tryb rodzicowania rodzicowi. To bardzo częste, że traktuje się starszych rodziców jak dzieci. A to błąd. 

Ciekawy artykuł na ten temat klik

Myślę, że warto przeczytać i zastosować rady. Żeby traktować te osoby z szacunkiem i unikać przemocy, która się narzuca kiedy np chory odmawia przyjmowania leków. 

To nie jest łatwe. Borykamy się od jakiegoś czasu z tymi problemami. Ale warto spróbować. 

Jutro postaram się o seksie;)

36 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
  2. teściową (84) odwiedza masażysta a teść (91) śpi, dodam, że śpi bardzo dużo, bierze silne leki i bywa splątany. Po masażu babcia poszła do pokoiku po pieniądze a w tym czasie dziadek obudził się. Co prawda wiedział dobrze, że rehabilitant ma przyjść ale zapomniał o tym, więc zaczął krzyczeć - a co ty wpuszczasz do domu obcych ludzi i dajesz im pieniądze?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że po prostu mamy tendencję do traktowania rodziców tak, jak oni nas traktowali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to widzisz?
      Aż się zadumałam
      Ja chyba tak nie mam.

      Usuń
    2. No wiesz, ogólnie skąd mamy mieć inne umiejętności od tych, które nam wpojono?

      (oczywiście, wiem, że można mieć lepsze umiejętności, i generalnie być lepszym człowiekiem niż to się zapowiadało, ale skoro to rodzice mieli w umiejętności wyposażyć, nie wymagajmy od ludzi, żeby chodzili po świecie i nabywali dodatkowych, żeby zająć się rodzicami lepiej, niż tamci na to zasłużyli).

      Usuń
    3. Moja przyjaciółka miała toksyczną okropną matkę. I bardzo dobrze się nią na koniec życia zajęła. Dobrze dla siebie, bo zaistniał dom starców.

      Wydaje mi się, że tego właśnie wymagam. Nie można się całe dorosłe życie podpierać tym że coś tam z domu wynieśliśmy. A co jeśli w domu nie było łazienki? To całe życie nie będę umieć spuszczać wody w toalecie?

      Usuń
    4. trochę tego nie rozumiem, a już w ogóle nie zauważam, bo nie tylko można być lepszym, ale również gorszym.
      A opieki nad rodzicami się uczymy, czasem popełniając błędy, tak jak robiliśmy błędy wobec własnych dzieci. To naturalne.

      Usuń
    5. Jeśli przyjmiemy,że nasza wrażliwość emocjonalna kształtuje wyłącznie dom rodzinny,to tak- możemy dac tylko tyle ile otrzymaliśmy,to czego nas nauczyli rodzice.Nasza chęć (lub niechec) do pomagania starym rodzicom na pewno w dużym stopniu odzwierciedla nasze wcześniejsze z nimi relacje.Ale myślę,że w trakcie życia nabyliśmy nowe umiejetnosci,mamy inna dojrzałość emocjonalna,lepiej potrafimy rozwiązywać kryzysy ..Jako bardzo dorośli ludzie mamy też inne możliwości finansowe(wiem,nie wszyscy),a to też w naszym kraju bardzo ważne,gdy nadchodzi starość i choroby..Generalnie - bardzo trudny problem,samo skonfrontowanie się z odchodzeniem,ciężkimi chorobami bliskich,to wielkie przeżycia i wyzwania..
      Niby wszyscy wiemy,że odchodzenie rodziców jest nieuchronne,ale to bardzo dla dzieci trudne.

      Usuń
    6. z Matkąjadwiga mam pod górkę całe życie. do teraz, ale nie zamierzam się nią nie zajmować, wręcz przeciwnie, bo ona mnie kocha najbardziej na świecie, na swój pokręcony sposób i nawet jeśli jest pisiorem. Rozumiem, że inaczej jest gdy się wyszło ze strasznej patologii, przemocowych relacji, że może być zadra nie do usunięcia.. .i w efekcie relacje jak kuba bogu tak bóg kubie.
      Teatralna

      Usuń
    7. @rybeńka, mówimy tutaj o sprawach trudnych do zmierzenia i pokazania. Np. "bardzo dobrze się nią zajęła" co oznacza? Że finansowo ją wsparła czy że była dla niej miła? W komentarzu miałam na myśli to, że jeśli rodzice darli się na swoje dzieci (o których sądzą, że bardzo dobrze się nimi zajęli i na ludzi ich wychowali), to całkiem możliwe, że dzieci też tak będą sobie radziły z emocjami. Mogą wrzeszczeć i krytykować, co nie zmienia faktu, że będą jakoś opiekę ogarniać. To w sumie miałam na myśli pisząc pierwszy komentarz. Pozdrawiam :)

      Usuń
    8. Na pewno powielanie wzorców jest powszechne. Ale nie zwalniajmy się z rozwoju, poprawiania tego co złe mam zasiano

      Usuń
    9. @Rybeńko, chodzi o to, że czasami do końca nie wiemy, że nasze wychowanie było złe. Tym bardziej nie jest to oczywiste, gdy powiela się wzorce.

      Bardzo dobrze widać to przy okazji życia blogowego. Są ludzie, którzy mówią "ale Ty głupoty piszesz, tak się nie robi, nie zgadzam się". Ale jak ich zapytasz, dlaczego się tak nie robi, nie potrafią argumentować. Czują, że to o nich, i czują się urażeni, ale w sumie nie zamierzają niczego zmieniać, ani nie chcą o tym rozmawiać.

      Usuń
  4. To bardzo trudny temat. Właśnie go przerabiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo tutaj przerabia albo będzie przerabiać.

      Usuń
    2. I ja, ale powyższa teoria mnie nie dotyczy, bo to teściowa, więc wzorców z dzieciństwa nie mam.

      Usuń
    3. A mąż? Jak się zachowuje wobec mamy?

      Usuń
    4. Jak najlepszy syn, jakiego znam.

      Usuń
    5. Jakie to miłe dla serca!
      Mój też jest taki.
      Choć czasem uważam, że dobrze, że ma mnie, bo z boku czasem sprawy widać lepiej

      Usuń
  5. Cusz, na szczescie są leki, które łagodzą te objawy, tylko czasem trzeba je podać ukradkiem, jako witaminki bo starsi ludzie lekow od psychiatry czesto nie akceptują. Ale ile spokoju to daje...

    Ja to kawał życia mialam pretensje do rodziców, bo było jak było, ale w którymś momencie z pomocą terapeuty prawie sobie to odpuscilam- prawie, bo miewam flashbacki, ale juz mam poczucie że niezależnie co mi w dzieciństwie wydrukowano, to w dorosłym życiu mam szanse to zmienić i żyć lepiej. Ale dluuugo trwało uświadomienie sobie tego.
    Cypel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym przypadku nie ma mowy o podawaniu ukradkiem. A świadomie to już w ogóle mission impossible

      Usuń
    2. Nie zawsze, niestety. Na Alzheimera i inne otępienne nie pomogą. Tatę nawet leki na uspokojenie nie ruszały, chyba że negatywnie. Teraz wchodzi w to mama. Na pewno nie będę dla niej taka jak ona była dla swojego teścia. Mam w sobie morze cierpliwości. Oby nie stało się Martwe 😄 W link bardzo chętnie wejdę, dziękuję.
      BH

      Usuń
  6. Pamiętacie film "Moje córki krowy" Kingi Dębskiej? Bardzo a propos..bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chociaż ja bardziej teraz mam w głowie Ojca z Hopkinsem w roli głównej

      Usuń