środa, 7 grudnia 2022

Czekam, czyli o odwadze.

 Listy zostały doręczone, tak myślę przynajmniej. Odpowiednie władze kościelne mają mój nr telefonu i adres email. Teraz czekam, czy ktoś zareaguje w jakikolwiek sposób?

Kiedy pierwszy raz się dowiedziałam jaki skurczysyn ma tutaj przyjachać myślałam, że wybuchnę i miałam wizje prawie mordercze. Po ochłonięciu zaczęłam myśleć, co zrobić, żeby moje działanie było choć trochę skuteczne i przede wszystkim, mądre a nie pieniacze. Dzięki koleżance wyszło naprawdę godnie. A dzięki mądremu księdzu wiem, że więcej nie mogę .

Przez cały czas słyszę o tym, że jestem odważna. Nawet obecny proboszcz kilka razy podkreślił, że to akt odwagi z mojej strony przeciwstawić się decyzjom polskiego proboszcza i szukać sprawiedliwości u jego przełożonego.  I szczerze mówiąc musiałam się na to odważyć. Choć nic mi nie grozi z żadnej strony. Nikt mnie nie może pobić, zabronić sakramentów, ekskomunikować. Ale wyjście ze strefy komofortu też kosztuje. 

Ale wiecie co, najtrudniejszy jest pierwszy krok. Teraz niczego się nie boję, poza tym, że nie dostanę żadnej odpowiedzi z kurii. Ten strach to strach przed rozczarowaniem, choć czy naprawdę? Nie w takich sprawach hierarhia kościelna milczy. Ale bardzo bym chciała spojrzeć w oczy Ważnemu Biskupowi i usłyszeć, co on na to, że w jego diecezji bezkarnie może sobie brylować obrońca pedofilów.

Nie jestem odważna. Ludziom zwykle się nie chce,  jest wszystko jedno a mnie wyjątkowo tym razem nie.

Przyjmuję zakłady, co się wydarzy?

3 listy.

3 ważniaków

Jak myślicie?

Ile odpowiedzi?

37 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę typować. Życzę powodzenia. A choćby się nie udało, to jednak zawalczyłaś, ktoś przeczytał list, ktoś wysłuchał argumentów, może pomyśli, może ruszy go sumienie. Jakkolwiek się zakończy, to warto było!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno było warto. I szczerze mówiąc to gdybym się miała spotkać z ważniakiem i nic nie uzyskać to nie jestem zainteresowana.

      Usuń
  3. Działasz w słusznej sprawie, więc robisz więcej niż statystyczny katolik, który tłumaczy swoją bierność wielką godnością i mądrością pasterzy. Tymczasem bez kontaktu z elektoratem nie ma mądrości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pasterz jak to pasterz. Jeden umie dbać o owieczki a drugi to uj.
      To, że tamten uj jest ciągle bezkarny doprowadza mnie do białej gorączki...

      Usuń
  4. Dzielna i wielka jesteś. Nie mam pojęcia, co dalej będzie, ale Twoje nastawienie jest ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale to już nie dzielność tylko potrzeba działania, silniejsza niż chęć siedzenia na kanapie

      Usuń
    2. Wierzę, że się uda, a jak nie, to będziesz silniejsza o to doświadczenie, a to też ważne:):):)

      Usuń
    3. Tak! Nawet nie przypuszczałam że to mi tyle da!

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Nie wiem, czy w takiej sytuacji nie wytłumaczyłabym sobie, że nic nie zrobię, bo i tak zamiotą.pod dywan i nic bym nie zrobiła po prostu.
    Wychodzenie ze strefy komfortu jest dla mnie trudne. Ale kiedy już podejmę decyzję, działam konsekwentnie. Nie wiem, czy to kwestia odwagi. Mam też tryb działania na totalnej wściekłości, ale on mi się uruchamia niezwykle rzadko, było tak może kilka razy w moim życiu, ale wtedy nie patrzyłam na konsekwencje i robiłam rzeczy, które normalnie byłyby nie do pomyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może nie wszystko jedno tylko nie widzą sensu w działaniu, z góry zakładając, że nic to nie da. To również tyczy się protestów, a przykład Chin wyraźnie pokazuje, że nawet w reżimie totalitarnym władza może się ugiąć… Mnie się wydaje, ze mocno w nas zakorzeniona jest pewna hierarchia społeczna , której się „nie podskakuje” bo jest się od niej w ten czy inny sposób zależnym i stąd ta gadka o odwadze. No bo jak to…
    Gdyby tylko każdy postępował zgodnie ze swoi sumieniem i reagował, to ten świat byłby całkiem inny.
    Warto! Trzymam kciuki, żeby to rozczarowanie było jak najmniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno coś w tym jest. Porównuję się do obywateli innych krajów i widzę, że we mnie jest dużo większy strach przed urzędami np.

      Wiesz, ja się już nie mogę bardziej rozczarować. Tylko może mnie coś miło zaskoczyć.
      To smutne

      Usuń
  7. obojętnie co się wydarzy NIE DAJ SIĘ SPŁAWIĆ !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam więcej niż myślałam, że się uda.
      I póki się da, nie odpuszczę

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dużo nie wygrasz, bo to najbardziej prawdopodobne 😬

      Usuń
  9. Nie na temat, ale muszę.Dzisiaj zmarł Jan Nowicki, mój idol od dziewczęcych lat. Cały Kraków się w nim kochał, ja też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem.
      Nie byłam wielką fanką ale zaimponował mi tym, co robi dla innych.

      Usuń
    2. Jestem jakaś ułomna, bo nie kochałam się w żadnym aktorze, piosenkarzu sportowcu…
      Ale za brzmienie Pink Floydów dałabym się swojego czasu pokroić🤪
      Lubiłam głos Nowickiego.

      Usuń
    3. Ja w Mirosławie Konarowskim!!
      I to imię jakoś zostało;))

      Usuń
    4. Rybko,"Con amore"?:))
      Nowicki jako aktor - tak,pierwsza liga w PRL-u, widziałam go w Teatrze Starym,pamiętam spotkania z nim w Rotundzie tudzież w klubie pod Jaszczurami. Czasem widywałm go gdzieś w okolicach Rynku..Znak charakterystyczny - zawsze z papierosem,co dziś uznane byłoby za obciach,wtedy nikomu nie przeszkadzało,a może nawet w oczach niektórych czyniło bardziej męskim:))

      Usuń
    5. I Jezioro osobliwości

      Ale Con Amore!
      Jak on ją kochał 😭

      Usuń
    6. Boszzz,, na zabój🤗

      Usuń
    7. I jaki był wtedy piękny 🤩

      Usuń
    8. Oj, bardzo🥰. Ona zresztą też, polskie Love Story😊, ciekawe, czy dziś oglądałoby się z taka sama przyjemnością.

      Usuń
    9. OK, właśnie obejrzałam z przyjemnością i nostalgią :)
      No cóż, w dalszym ciągu uważam, że Tadeusz Janczar był najpiękniejszy :) tak w wiośnie jak i w jesieni życia. Miałam jego portret na słomiance nad łóżkiem.

      Usuń
  10. I tesz nie na temat, ale ciongle zapominam.
    Kristal, gdzie jesteś? Machnij łapkom, że fszystko w porzo… a przynajmniej w miarę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ok, ale niech sama pomacha!!!

      Usuń
    2. Macham 🖐jest lepiej i niech tak zostanie. Czytam ale nie pisze bo jakoś mi brak weny. Co do dzisiejszego wpisu: trzeba działać nawet jak szanse są marne. Bez tego nie ruszymy do przodu. A cytując klasyka: czasem człowiek musi bo inaczej sie udusi 🤣

      Usuń
    3. Cześć Kristal, fajnie, że się odezwalas , niech będzie już tylko dobrze❤😊

      Usuń
  11. Kochana Rybeńko jesteś bardzo ! odważna !!! Melduję, że żyję. Tak, jak Kristal jestem, czytam, nie piszę, brak weny. Dużo się dzieje: dobrych i złych rzeczy. Za dużo się angażuję, kosztem siebie. No ale cóż taka jestem 😁 Pozdrawiam cały Rybny ❤️

    OdpowiedzUsuń