czwartek, 3 listopada 2022

Koniec o tych grzybach

 Patrzę na temperaturę w domu i myślę, kiedy w końcu włączę to ogrzewanie? Ciągle mam powyżej 20 stopni. Być może sąsiedzi z góry i z dołu temperaturę pomagają ale jednakowoż azaliż z boków nie grzeje nas nic. 

Zaczyna mi już trochę brakować ten atmosfery kominkowej. I ciepła kaloryfera w łazience .

No ale bardzo liczę na to, że będzie to widoczne w rachunkach !



Dobrego dnia. 

39 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
  2. A u nas dalej ciepła słoneczna jesień. Na termometrach + 16 w południe w cieniu. W domu zagrzaliśmy może z 4 razy od września. Trochę chłodnawo, ale da się normalnie funkcjonować. Jak najdłuższego ciepełka wszystkim dzisiaj życzę, no i słońca:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie się wczoraj zastanawiałyśmy z córką, dlaczego te wczesne ciemności wydają nam się takie... niewłaściwe - po prostu jest za ciepło! Na dodatek córka w piątek wróciła z wyjazdu służbowego do Hiszpanii, a tam to w ogóle miała lato!
    U mnie kaloryfery pozakręcane, ale grzeją troszkę rurki od pionów, szczególnie w nocy. Mam w domu tak 22,5 stopnia, a kiedy świeci słońce, to nawet 23,5 i więcej. No i to jest jednak blok, z każdej strony jest jakiś lokal, poza ścianami okiennymi oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim bloku tylko kawałek to nie jest ściana szczytowa. Ale to stare budownictwo i grube mury

      Usuń
  4. le petit-déjeuner ?:)) życzę sobie takiej zimy,tzn.z takimi temperaturami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oui. Avec mon ami ;)
      Obawiam się, że nie będzie aż tak różowo

      Usuń
    2. Excellent!:)) Pomyslałam, że może z synem

      Usuń
    3. Syna już poleciała do Dublina

      Usuń
    4. Oj,to szybko.Ale trochę się nim nacieszyłaś.Ja rozmawiałam z naszym studentem - najmłodszym bratankiem,ktory też pierwszy raz od rozpoczęcia roku,przyjechał do domu.Ale on w Wawie,ogólnie luz:)) Mieszka w akademiku,on bardzo zgodny i niewymagający .Wszystko mu się podoba.W przeciwienstwie do swojej starszej siostry,ktorej przeszkadzalo absolutnie wszystko,zmieniała często w czasie studiow mieszkania,bo np.słyszala windę i nie mogla się uczyć.Poza tym zawsze musiala mieszkać sama,co trochę jednak generowało koszty:))

      Usuń
    5. No nasz syn też mieszka sam,w akademiku, to nie nie zaskakuje, cały on. Nic poza człowiekiem w pokoju mu nie przeszkadza. Ja go rozumiem, bo mam tak samo. Muszę mieć swoją przestrzeń

      Usuń
    6. Pewnie akademik akademikowi nierowny.Ja znam wyłącznie akademiki tętniące życiem,głośne o każdej porze dnai i nocy.Kiedyś w młodości mi ludzie raczej nie przeszkadzali,choć w akademiku nigdy nie mieszkałam:))

      Usuń
    7. Ja też nie mieszkałam
      Trochę zazdrościłam wolności ale kochałam swój pokój w rodzinnym domu.
      Ten syna jest bardzo nowoczesny i luksusowy, cena jak za stary, po tych wszystkich przebojach to jak nagroda😅

      Usuń
    8. No to super,mieszkanie to jednak bardzo ważna sprawa.Tak czy owak - dzielny młody,nie mowiąc o Tobie,pamiętam ten nerwowy czas.. i rozumiem,bom też matka:))

      Usuń
    9. Są młodzi ludzie bardzo przebojowi. Ale średnio jest tak, że dzieciakom 18 letnim nie jest super łatwo zamieszkać daleko od rodziców. A jeżeli do tego dochodzi, że to daleki i obcy kraj to dodaje stresu. Nie da się wsiąść w samochód czy pociąg, żeby się spotkać.

      Ale też uważam, że to uczy życia. Mam bardzo samodzielne dzieci. I widzę, że z tą samodzielnością i odpowiedzialnością za własne życie jest różnie

      Usuń
    10. Oj, bardzo różnie - ile ludzi, tyle życiowych scenariuszy, że tak odkrywczo powiem;😊 Temat -rzeka, lubimy szufladkowac ludzi i sprawy, myśleć, że wszystko jest " od do", a tymczasem świat się kręci nie zawsze tak, jak ja sobie wyobrażam i jak bym chciała, by się kręcił.

      Usuń
    11. Mój 22 letni syn studiuje na miejscu i się wyprowadził z domu. Odwiedza nas co tydzień czasem pomaga jak potrzeba. Trudno to uznać za samodzielność bo to my płacimy jego rachunki. Za pół roku będzie inżynierem i dalej niech sam sobie radzi. Ale : sam pierze, sprząta, gotuje itd. To tez już coś

      Usuń
    12. No my też synu płacimy. Ale to, że już zaczyna rozumieć pranie i gotowanie to już coś!

      Usuń
  5. ja uznałam, że najwyżej będę siedzieć w grubszym swetrze, ale kaloryferów nie odkręcę
    choć i tak dużo leżę pod korduom 😊
    ps. sztućce do rogalika????

    OdpowiedzUsuń
  6. nie kcem siem kfalić, ale kupiuam śfieżom rypkie:ppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam
      i jusz fszysko zjaduam

      Usuń
    2. Majonca ciepło w łazience3 listopada 2022 15:43

      Ja tesz- polędwicem z dorsza, choć wolauam halibuta ale nie dopłynou. Jutro bendzie na obiad, bo zapomniauam, że dziś jusz obiad mam🙈

      Usuń
    3. 😄😄😄
      Mnie się to już też nie raz zdarzyło 🤭🥴

      Usuń