wtorek, 9 sierpnia 2022

Ludzie są tacy różni!

 Swoją drogą jestem ciekawa bardzo waszych opinii

Od zawsze chyba wiem, że nie lubię mieszkać z kimś, kto nie jest moim najbliższym mężem. I niedorosłymi dziećmi.  Mój mąż ma podobnie,  pobierając się wiedzieliśmy,  że podstawowym warunkiem wspólnego życia jest mieszkanie bez rodziców. 

Nasze dzieci chyba mają podobne podejście,  ufff. Gadki szmatki o wielopokoleniowych domach zawsze jeżyły mi włosy na ciele, przerażały wręcz!! No lubię wolność. 

Okazuje się, że wiele osób myśli inaczej. Że nie wyobrażają sobie domu bez człowieków. To co mnie przeraża jest dla nich marzeniem. 

Cusz. 

No i nowa torebeczka:)



52 komentarze:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś tylko woda😭 zmiana pogody u nas i migrena mnie dopadła.A muszę na drugą zmianę do pracy 😭

      Usuń
  2. Zdecydowanie, młodzi powinni mieszkać oddzielnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie rozumiem rodziców, którzy marzą o tych młodych w domu!
      Bym była załamana, jeśli CODZIENNIE bym miała kogoś w domu, z kim przecież trzeba się liczyć w każdej sytuacji. Zapraszania gości, gotowania. Itp

      Usuń
  3. Tak, młodzi oddzielnie. A potem co z seniorami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się, człowiek z funkcją użytkową?

      Usuń
    2. Co innego kiedy ktoś potrzebuje rzeczywistej codziennej pomocy. Nawet nie musi być seniorem. Ale dorośli ludzie, samodzielni, to nie przeraża

      Usuń
    3. Dużo zależy od punktu siedzenia. Ale na pewno mieszkanie razem nie jest łatwe. Im ciaśniej, tym gorzej. Wiem, co mówię.

      Usuń
    4. Nie=mnie
      Mnie przeraża miało być

      Usuń
  4. Ja nawet zauważyłam, że nie mieszkając z rodzicami (z którymi dzieliłam wspólny dom przez kilkadziesiąt lat) bardziej pozytywnie się z nimi związałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, moje relacje, niełatwe, z mamą od razu się poprawiły

      Usuń
  5. Ja muszę mieszkać w ogóle sama. Muszę mieć możliwość część doby spędzić pojedynczo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię czytać powieści o wielopokoleniowych rodzinach zajmuących jeden duży dom z oddzielnymi wejściami, pięknym ogrodem, świętujących wspólne niedzielne i świąteczne posiłki, gdzie jest radość i śmiech, a smutki przelotne.
    W rzeczywistym świecie od kilku lat mieszkam pojedynczo i to mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta wizja coniedzielnych spotkań przeraża. Brakowałoby by mi chyba odwagi, żeby powiedzieć, że dzisiaj oto siedzę w piżamie cały dzień przed telewizorem...

      No i jeszcze jeśli są te oddzielne wejścia to pół biedy. Ale zwykle ich nie ma

      Usuń
  7. No cusz ja mam powiedzieć..
    Śfagier przyjechau... Na tydzień , właściwie bez zapowiedzi.
    Wdech wydech i do orki

    OdpowiedzUsuń
  8. Razem ale osobno9 sierpnia 2022 09:11

    Tak sobie myślę, że z rodzicami (własnymi) dałabym radę 😉Z Dzieckami absolutnie osobno! Tym bardziej, że oboje szybko opuścili rodzinne gniazdo,
    Znam rodziny wielopokoleniowe pod jednym dachem. Bo tak chcą a nie muszą. I myślę, że to zależy od charakteru człowieka i zbudowanych relacji, Że właśnie tak się chce. Niestety u nas najczęściej się musi ze względów finansowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno nie chcę
      Mogłabym jeśli bym musiała się rodzicem zaopiekować. Ale wiem, że to byłby emocjonalny koszmar, bo nasi rodzice nie są łatwi a ja, cusz...

      Usuń
  9. ja, jak zwykle, f temacie...
    moja ukochana wokalistka
    https://www.youtube.com/watch?v=dEUrHENNuAY
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, tak wiele czynników warunkuje nasze potrzeby... Ja przez większość życia mieszkałam w domu wielopokoleniowym, no, raczej w mieszkaniu, i mimo małej powierzchni, nikt nikomu nie siedział bez przerwy na głowie, w sensie narzucania się w jakiś sposób. Lubiłam być sama, ale nie bez przerwy, do dobrego funkcjonowania zawsze potrzebowałam ludzi. Teraz jestem sama prawie przez cały czas i nie znoszę tego najlepiej, a chwilami jest źle. Ale, o dziwo, kiedy pomyślę o wspólnym mieszkaniu np. z dziećmi, to owszem, tak, ale w sporym domu, z osobną kuchnią i łazienką najlepiej. Tak, żeby były blisko, ale nie zanadto ;) Fajnie było w czasach, kiedy córka z partnerem wynajmowali mieszkanie w sąsiednim bloku - na wyciągnięcie ręki, a jednak osobno. A siostra mieszkała z 500 metrów ode mnie i wcale nie widywałyśmy się zbyt często, bo ona jest z tych "osobnych". Teraz mieszka na drugim końcu miasta i ona praktycznie mnie nie odwiedza, jeśli już, to ja ją. Zresztą tak było zawsze. Dzieli nas tylko rok i byłyśmy wychowywana tak samo. Ciekawe, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie. Chce sie byc samemu do momentu kiedy zostaje sie samemu! Budzi sie tesknota za czlowiekiem. Wiek tez tu jest wazny.

      Usuń
    2. Też prawda, że nie wiem, co będzie gdybym została całkiem sama
      Teraz mi się wydaje, że wolałabym być sama niż z kimś kto nie jest moim mężem. Kto wie jak będzie.
      Ale kiedy słyszę, że koleżanka już myśli, że w razie czego zamieszka z jakąś przyjaciółką to mi się słabo robi na samą myśl

      Usuń
    3. Z przyjaciółką? Nieeee... też mi się to nie podoba.

      Usuń
    4. Ano
      Dlatego mówię, że ludzie są bardzo różni

      Usuń
  11. Jak ja cieszyłam,jak się Lusia wyprowadziła!🤣jeszcze jedno dziecko z nami,bo nieletnie. Bardzo sobie cenię możliwość mieszkania osobno😃

    OdpowiedzUsuń
  12. Na bazie własnych doświadczeń, gdy syn z synową mieszkali przez jakiś czas u nas - lubię razem i lubię osobno i piszę tu o mieszkaniu w domu z ogromnym ogrodem. W mieszkaniu w bloku pewnie byłoby gorzej ;) Z każdej sytuacji wyciągam to co najlepsze. Ale cały czas wiedziałam, że wspólne mieszkanie to okres przejściowy i cieszyłam się, że mamy więcej czasu dla siebie nawzajem bez narzucania się i zachowania niezależności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ja nie jestem łatwa we współżyciu codziennym
      Nie wiem dlaczego. I być może przy jasno wdrożonych zasadach byłoby łatwiej. Ale poczucie, że zawsze w domu jestem z kimś jest dla mnie ciężkie

      Usuń
  13. Mam przypadek wielopokoleniowego domu u mnie w rodzinie.
    Moja kochana kuzyna, chciała dobrze a teraz biedna na psychotropach a rodzina skłócona . Magda.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wije się gniazda w gnieździe (podpisano Klarka Mądrala).

    Mieszkałam z rodziną syna pół roku, synowa jest osobą niezwykle taktowną i mądrą i dałyśmy radę. Łatwo nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótki czas pomaga w przezwyciężaniu kłopotów.

      Usuń
  15. Najlepiej gdy mieszka sie oddzielnie! Ja jestem osobą bardzo ugodową, ale na dluzszą mete nie moglabym mieszkac z mlodymi. Kazdy ma swoje zasady, przyzwyczajenia i zyje jak lubi. Fajnie sie odwiedzic, spotkac, a potem kazdy do siebie i to jest najlepsze wyjscie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak dokładnie myślę
      I jestem zdumiona , że nie każdy tak na

      Usuń
    2. Idealne rozwiązanie9 sierpnia 2022 18:28

      Na tej zasadzie moi rodzice wybudowali sobie dom na niemojej wsi (na weekendy i inne okazje) i jak do nas przyjeżdżali to my ich odwiedzaliśmy 😀A gdy jechałam do DM to kwaterowałam w kawalerce obok mieszkania rodziców.

      Usuń
    3. Sun chce zbudować dwa domy na wsi od razu🤣

      Usuń
    4. 🤣🤣🤣 ale chyba na dwóch różnych końcach

      Usuń
    5. No mówię Ci, w szpitalu podmienili!

      Usuń
  16. Z rodzicami to sielanka:)) Znam ludzi,ktorzy po rozwodzie mieszkali przez kilka lat razem.Mieszkanie bylo wlasnoscia wspolna,zadne z nich nie mialo tyle kasy,by kupic/wynajać drugie.. Zycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli się mieszka z rodzicami to znaczy, że ktoś mieszka z dziećmi;)

      Usuń