wtorek, 14 czerwca 2022

Z zewnątrz

Partnerzy naszych dzieci. 
Poznajemy ich zwykle dopiero wtedy, kiedy są już dzieciom bardzo bliscy  i w dodatku wszyscy są ogarnięci lekko ślepym uczuciem. 
My musimy się ich dopiero nauczyć. Poznać. Zaufać. I wcale to nie jest takie łatwe ani oczywiste. I  rozumiem pewien dystans rodziców i przyglądanie się czasem przez lupę,  o ile widzi się niepokojące sygnały 
(Ale jeśli podejrzliwość trwa kilkadziesiąt lat to tego. )

Moje starsze dzieci są zakochane a partnerzy ewidentnie odwzajemniają te uczucia. Bardzo ufam mojemu synowi i córce, wierzę w ich instynkt i dojrzałość. Dlatego jestem szczęśliwa , że mają swoje połówki i bardzo tłamszę podejrzliwość;)

I kiedyś myślałam, że to będzie łatwiejsze ale przecież każda relacja potrzebuje czasu, żeby się zbudować. 

Oraz poproszę o kciuki na ostatni egzamin maturalny;)

46 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. obejrzałam wstrząsający dokument na Netflixie
    "Keep Sweet: Pray and Obey"

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki z całych sił 🤞🤞🤞

    OdpowiedzUsuń
  4. Niepodejszliwa ale jusz ostrożna14 czerwca 2022 08:39

    Czymam!

    Dla mnie było oczywiste. Zaufanie. Co okazało się błędem. Po latach. Jedno wiem, że człowiek potrafi się zmienić, wyostrzyć swoje gorsze cechy pod wpływem różnych czynników. I nawet miłość bywa w takiej sytuacji bezradna. Można kochać i krzywdzić…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że gdybyś nie zaufała coś by to zmieniło? Czy od początku było widać że coś nie halo?

      Usuń
    2. Nie żałująca, choć żal14 czerwca 2022 12:24

      Od początku to było cudnie i to przez kilka lat…
      Nie, nic by nie zmieniło, może tylko jedna decyzja nie zostałaby zrealizowana, ale teraz to sobie myślę, że tak czy siak wtedy była słuszna, bo sytuacja mogłaby być jeszcze bardziej skomplikowana dziś. To jest taki paradoks tego.
      Bo teraz się dzieją takie rzeczy nie do pojęcia.
      W jednym jestem utwierdzona, że pieniądze i smierć potrafią zmienić człowieka. To już drugi taki przypadek. Po pierwszym ( dotyczącym przyjaciół) ja nadal uważałam, ze warto ufać w przyzwoitość.
      Jednak mają racje ci, którzy mówią ze miłość miłością ale trzeba się zabezpieczyć. I to jest bardzo rozczarowujące.

      Usuń
    3. Tak, też z jednej strony uważam, że trzeba się zabezpieczać a z drugiej to bardzo bardzo smutne...
      Dobrze może, że to się wydarzyło wcześnie, kiedy jeszcze można zbudować nową rodzinę

      Usuń
  5. No a tymczasem dziecko q nocy wymiotowało
    Po wyglądał ok, śpi, to może uda się pójść na ten egzamin...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wirtualnie kciuki otulone pozostałymi palcami w intencji luksemburskiego maturzysty. Niech Moc Wiedzy niesie Cię przez dzisiejszy dzień ze zwielokrotnioną siłą, fantastyczny Człowieku!
    Po raz kolejny za Młynarskim powiem, że "zapodajesz" takie tematy, R., że mogłabym pisać eseje. W moim przypadku im większy wynik PESELA, tym bardziej rozumiem własnych rodziców. I tym bardziej chciałabym umieć być inna niż oni. Jak najlepszych relacji! Polecam film "Film balkonowy" Pawła Łozińskiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak się przyjęło do serca, otworzyło i przyzwyczaiło, a nagle koniec? To dopiero wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Zawsze mnie bardziej doświadczone koleżanki ostrzegały, nie przywiązuj się!!

      Usuń
  8. Kciuki trzymam, choć ciut spóźnione.
    U mnie było tak, że to raczej partnerzy moich dzieci byli początkowo nieufni i musieli się przekonać, że nie jestem jakimś postrachem ;)
    Ja oczywiście obserwowałam, ale dałam kredyt zaufania. Nie pożałowałam. Córka co prawda z partnerem się rozstała, ale są w przyjaźni i pomagają sobie nawzajem, choćby w opiece nad zwierzakami. A z partnerką syna mam dobre relacje, tyle że oni są daleko... A może właśnie dlatego, chichichi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała, mam bardzo odległość w utrzymaniu przyzwoitych relacji pomogła 🤭

      Usuń
  9. Teściowa w szpitalu ☹️ Jakby jakieś wolne moce były, to poproszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moce lecą, choć ciut anemiczne ale żelazne!

      Usuń
    2. Moje osłabione ale też w drodze!!

      A co się stało?

      Usuń
    3. Upadek w domu, żebra zlamane, odma. ☹️

      Usuń
    4. Moce..moce...moce... z całych sił! Dla wszystkich w potrzebie!
      Mietek

      Usuń
  10. Ode mnie też. Tak mocarne, jak się da!

    OdpowiedzUsuń
  11. I ode mnie! Rybko, mam nadzieję, że syn wydobrzal na tyle, żeby iść na egzamin,wspieram dobrymi myślami wszystkich potrzebujących oraz pakuję się na wyjazd na morze😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, ze udało się! Na pewno wyniki będą ok.
    I moce dla wszystkich potrzebujących!!!
    Człowiek chciałby dla dzieckow hak najlepszych partnerów, dlatego obserwuje, przygląda się i buduje zaufanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie co to znaczy najlepszych. Czy my na pewno wiemy co jest najlepsze dla naszych dorosłych dzieci?

      Usuń
    2. Nie wiemy i na wiele wyborów nie mamy wpływu. To naturalne.

      Usuń
    3. I to też trzeba sobie uświadomić!

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogląda ktoś mecz Polska-Belgia?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń