Są ludzie, którzy zawsze wszystko ukrywają
Pamiętam taką sytuację rodzinną
Pewnego dnia kazało się, że mój kuzyn się ożenił
Nikt o tym nie wiedział i trochę było żalu do cioci, że nic nie powiedziała. Ona twierdziła, że też nic nie wiedziała. Tyle że była na ślubie i były na to dowody...
Mam też znajomą po raku która myśli, że nikt o tym nie wie, oczywiście wiedzą o tym wszyscy ale nie mogą się przyznać . Ostatnio miałam się z nią spotkać i nie mogłam sobie przypomnieć, czy "wiem" czy " nie wiem"🙈
Teraz kolejna żeni syna a ja nie mogę nikomu powiedzieć!
Kryste!!
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
nikt nie pije??
UsuńTo ja zaraz z kolejnom!
UsuńPiję. Teraz. Rozpuszczalną:)
UsuńO, to Gaga na pewno dołączy!
Usuńtaaa
Usuńja ino jednom mogie
Ech
UsuńJa kto jusz o 9 bendem piua
Nie mogę tego pojąć!!!
OdpowiedzUsuńPrawda
UsuńI po co to? Nie pojmuje.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem, mnie nie pytaj
UsuńZdarza się, choć nie rozumiem... Ludziska mają różne pomysły.
OdpowiedzUsuńNie na temat. Pytanie do Roksany-dawno temu u Niej na blogu komentowania Kalina. Czy to ta z bloga Kaliningrad? Roksanko? Czasem czytałam, bo polecala fajne książki i filmy, nietuzi mowa osoba. Nie żyje, wiecie. Smutne, miała dopiero 64 lata...
O nie:((
UsuńPowinna jeszcze długo żyć!
Przykro mi, ale mam jakieś zaćmienie, bo nie kojarzę, a chyba powinnam? Jesso… a masz namiar na bloga, to może mi się odblokuje…
UsuńKiedy wpiszesz w wyszukiwarce blog Kalinin-grad, wyswietli Ci sie
UsuńPoczytałam sobie trochę..
UsuńŻałuję, że wcześniej na nią nie trafiłam...
Moj brat ozenil sie w tajemnicy przed rodzina zony i , o ile dobrze pamietam, w tajemnicy przed nami.
OdpowiedzUsuńJego zona jest Meksykanka i poinformowanie rodziny rownaloby sie zaproszeniu min. 300 osob a tego nie chcieli. Sprawiedliwie poinformowali tez nas po fakciez
Na slubie byli wiec tylko oni i ich dzieci.
Dla mnie zupelnie ok.
pozdrawiam
ElaBru
Jako matce byłoby mi bardzo przykro, ale nie odnoszę się konkretnie do tej sytuacji, bo jej nie znam. Myślę raczej o moich relacjach
UsuńPrzekonanie, że nie mówiąc sprawuje się kontrolę nad rzeczywistością to dla mnie zrycie bani. Jak sama widzisz, ludzie i tak wiedzą. Z drugiej strony, jak komuś mówisz prawdę, też może nie uwierzyć. Na moim ślubie byli tylko rodzice, żadnego wujka czy chrzestnego nie zaprosiłam, no i oni nie do końca wierzyli, że taki mieliśmy pomysł. Sądzili, że to kwestia personalna, bo na pewno ktoś inny był zaproszony (a prawda jest taka, że nikt nie był).
OdpowiedzUsuńKalina rzeczywiście zmarła na raczysko. Za cztery dni będzie jej pogrzeb.
Ja absolutnie szanuję wybór ludzi w jakim gronie świadków chcą brać ślub. A ciotki zawsze znajdą powód do narzekania
UsuńJedna ciocia z mojej rodziny co zawsze jątrzyła mnie została zaproszona przez moją bratanicę, bo wesele było malutkie i jaka była historia!!
Moja przyjaciółka nie powiedziała swoim rodzicom o rozwodzie, nawet najstarszemu synowi. Po czym jak wzięła ślubu z byłym też nie powiedziała. I chyba wszystkim to wyszło na zdrowie 😀
OdpowiedzUsuńTo byłam ja namiętna oglondaczka
UsuńO, fakt!
UsuńMoja kuzynka ukrywała rozwód przed ojcem do końca życia jego, chyba 20 lat
(Przede mną tylko 5 😄)
Nie No ja wiedziałam, w dniu rozwodu (po) byłyśmy razem na kawie i ciachu. Ale na drugim ślubie nie byłam😀
UsuńJa myślę, że ta moja kuzynka długo wierzyła, że to jednak nie koniec
UsuńJa byłam rozdarta, bo nie lubiłam jej męża...
Każdy ma prawo do życia tak jak chce. Nawet do tajemnic. Nie wszystko jest i musi być dla wszystkich dostępne. Dość trudne to do zaakceptowania, ale nie mamy wyboru.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że ma do tego prawo
UsuńAle jednocześnie zmusza osoby postronne do kłamstw i kręcenia. Ja jestem bardzo zła w kłamaniu
Ja też jestem kiepska w kłamaniu. Tylko pytanie czy to jest kłamanie czy zachowanie tajemnicy, bo ktoś poprosił?
UsuńJeśli osoba trzecia mnie zapyta, czy X się ożenił to muszę skłamać. Wbrew sobie. Matka X mogła mnie nie informować to bym nie wiedziała.
UsuńCo innego, jeżeli sprawa dotyczy kogoś bliskiego i jest ważna. To oczywiście, że nie mam obowiązku dzielenia się moją wiedzą i absolutnie moi przyjaciele wiedzą, że mogą na mnie liczyć
Ale kiedy chodzi o pierdoły o których i tak wszyscy prędzej czy później się dowiedzą to mam z tym problem
Wiele razy byłam poproszona o zachowanie tajemnicy i akurat nie miałam z tym problemu, ale nie raz tez byłam zaskakiwana tym, że inni wiedzą…I ja tu się gimnastykuję niepotrzebnie, a wystarczyło dać mi znać.
UsuńTak!
UsuńTeż to przeżyłam!
Odpowidz: nie wiem. Mam teraz ten komfort, że po covidzie mnóstwo pierdół (no nie tylko pierdół) wywiało mi z głowy.
UsuńNo i to jest dobry skutek uboczny;))
UsuńJa nie lubię jak się chce robić ze sluchacza/czytacza idiotę.Wymagam elementarnego szacunku - nie chcesz nie mow,nie jestem ciekawa cudzego zycia,ale nie opowiadaj bzdur.Jedna koleżanka obraziła się na mnie na zawsze,bo wyrazilam zdziwienie,ze jej corka wychodzi za mąż na II czy moze na III roku studiow,I powiedzialam coś w stylu ,ze można studiowac mając dziecko,le bez dzieck
OdpowiedzUsuńo matko,z laptopa poszło bez mojej woli:)))
OdpowiedzUsuńFinał tej historii - oczywiscie, dziewczyna byla w ciazy,ale durna mamusia wszystkim mowila,ze skad,nie, u nich w rodzinie przed ślubem - nigdy:)))
Jak dobrze, że to się zmienia!
UsuńŻe dziecko przed ślubem to nic niezwykłego
Najgorzej kiedy ktoś jest zakochany w swoich poglądach...
Ale w kościele katolickim już nie obowiązuje czystość przedmalzenska? Czyżby aż tak się zmieniło? 😊
UsuńObowiązuje, ale to też jakieś kuriozum, biorąc pod uwagę, że tylko kilka procent katolików jest wiernych tej powinności. W dodatku ten procentarz od wana sie nie zmienia.Moje wszystkie najświętsze ciotki rodziły donoszone 4-5 miesięczne niemowlęta, a o życiu przedślubnym najpobożniejszych kuzynek możnaby nakręcić niezły erotyk:pp
UsuńWierzę, że tak było, tylko jakoś mi zgrzyta, że katolicy tak wybiórczo traktują sprawy przestrzegania zasad.. Ciekawe, czy tylko w tym względzie.
UsuńJako, że wiesz, że jestem katoliczką, to Ci odpowiem, jak umiem. W naszej wierze istnieje coś takiego, jak wolna wola. Np nie wolno zabijać, ale jeśli masz powód np ktoś chce zabić Ciebie to możesz złamać to przykazanie i zabić w obronie włąsnej i to nie jest grzech.
UsuńA co do np antykoncepcji. Czyż tzw metody nie są antykoncepcją? Ależ są! sama stosowałam wiele lat i była to b skuteczna do czasu metoda. Serdecznie polecam. Ale jeśli ktoś nie może naprawdę mieć dzieci musi użyć innej metody. Czy to jest grzech? Dla mnie nie.
Czy to jest wybiórcze traktowanie zasad? Dla mnie nie.
A cudzołóstwo? Jeżeli się kocha z kochanym człowiekiem to jakie to może być zło??
Co innego jeśli sie sypia z każdym kto się nawinie
* tak zwane metody naturalne
UsuńNie ufam ostatnio bardzo tym, co te zasady wyznaczają i grzmią z ambon sami grzesząc w sposób obrzydliwy . Boga się boję li tylko
Stąd może niektórzy wierzą pomijając kościół, nie wiem - tak czy owak dowolność interpretacyjna jest ,jak widać,dosc duza.
UsuńCzy ja wiem? Dla mnie te wszsytkie grzechy związane z seksem są rozmuchane i to przez księży a to w ogóle nie służy przymnażaniu wiary. Wiara jest spotkaniem z Jezusem a nie przestrzeganiem wszystkich regułek . Każdy, kto twierdzi , że jest wierzący powinien tak żyć, żeby inni mu zazdrościli:)
UsuńMnie do tego bardzo daleko, jakby co. Niejeden nieochrzczony żyje bliżej Boga, to na pewno. Co to ma za znaczenie, czy się było dziewicą w dniu ślubu czy nie, jeśli całe życie udowadnia się miłością do ludzi, że się kocha Boga?
Zresztą ja nie powinnam się wypowiadać, nie mam zamiaru bronić niczego poza swoim prawem do wierzenia w co chcę. I jeśli swoim postępowaniem nikogo nie nawrócę to na pewno gadaniem też nie.Cienki Bolek jestem.
UsuńZresztą jutro będę się naigrawać z pewnych kościelnych środowisk
UsuńAle ja nie miałam zamiaru przepytywac Ciebie, też uważam, ze kazdy odpowiada za siebie.
UsuńPoza tym jesteśmy chyba zbyt "duże", byśmy miały się zmieniać, jakkolwiek podobno na sensowne zmiany nigdy nie jest za późno😊 Jestem otwarta na zmiany dotyczące diety,lączenia lub nie określonych produktów, jakichś nowych ,korzystnych ćwiczeń, jednym słowem - ja głównie stawiam na ciało😀
UsuńOch, ja tego tak nie odebrałam, Twoje pytania są jak najbardziej na miejscu, sama je sobie zadaję;)
UsuńW samym kościele ścierają się różne poglądy co do podchodzenia do pewnych spraw, wielu katolików by mnie nomenomen ukrzyżowało za to, co napisałam, a ja sama dopiero od niedawna zaczęłam się czuć wolna w mojej wierze.
Ja wbrew pozorom jestem bardzo mało duchowa. Na słowo medytacja robi się się literalnie słabo.
UsuńCiało to mój problem od wielu lat z różnych powodów.
A czy można się zmieniać? Myślę, że trochę tak, oby w dobrą stronę:)
UsuńLa donna e mobile😊, choć to niekoniecznie w tym znaczeniu
UsuńA kto donnie zabroni:))
UsuńMatka w wielkiej tajemnicy powiedzala mi, ze corka ma w tym tygodniu operacje cos z jajnikami .Pytam corki -masz jakies plany na reszte tygodnia ?Nie ,nie mam zadnych, nudy jak zawsze.Za 4 dni i corka i matka bardzo obrazone, ze nie przyslalam kwiatow ani kartki jak byla w szpitalu bo oczywiescie wszyscy inni przyslali.
OdpowiedzUsuńTeż to znam!
UsuńTakie proszenie o dyskrecję w nadziei na podkręcenia atmosfery, Oj biedna ja i moja rodzina
Irminko, oglondauaś ten spacer po buki? No cud miód i malina oraz finał
OdpowiedzUsuńRosjanka do Putina tfu do domu 😉
Ach
UsuńCieszy podwujnie !
Ogladałam!!! No i cieszy jak cholera:)
UsuńKocham Igę 😍
UsuńJutro Morawiecki ogłosi ze on był Igą Światek 🤣🤣🤣
UsuńAlbo, że ją trenował 😄
UsuńCzy zawsze jak zaczynam aktywność na blogu to reszta już śpi? Dla mnie dopiero życie się zaczyna 🤣
OdpowiedzUsuńDawaj!
UsuńNie mogę ci wie dać…, bo sam(a) nie wiele maaaaaam….
Usuńbyłam wkurw... teraz jestem przygnębiona, taki mam wieczór...
UsuńI pewnie długo nie zasnę
Roksanko!!
Usuńidem wzionc zimny prysznic, a moze goroncy... a potem zobaczem i uleję...?
UsuńUlej!!
UsuńTo pomaga!!!
"tylko nikomu nie mow" zżera ciem tajemnica, a okazuje się, że wszyscy wiedzą i też się męczą😂
OdpowiedzUsuńNo to po bandzie pojechałaś..
UsuńTeraz w temacie. Skoro tajemnica to tajemnica. Po co ci mówi i dodaje ze masz nie powtarzać nikomu? To się jakby wyklucza. Masakra. Jak nie chce nikomu mówić to nie mówię. A nie powiem tylko z zastrzeżeniem by nie przekazywać, to jest poziom podstawówki 🙈
OdpowiedzUsuńNo nie ?
UsuńOstatnio spotkało mnie cos czego kompletnie nie rozumiem.Znajoma w wielkiej tajemnicy powiedziała o śmierci p E naszej wspólnej znajomej dawno nie widzianej.Umarła na raka mózgu.Ponoć rodzina jej śmierć chce utrzymać w tajemnicy i nawet wieloletnie przyjaciółki nie wiedziały o pogrzebie.Smutne ale prawdziwe.Marta uk
OdpowiedzUsuńNo to jest grube...
UsuńA ja rozumiem. Pochodzę z tradycyjnej katolickiej rodziny i nie chciałam tego całego cyrku, zwłaszcza, że pierwszy ślub brałam cywilny, nie zamierzam brać innego, gdyby coś. Jeśli się zdecydujemy z Naczelnikiem nikomu nie powiemy, wyjedziemy sobie gdzieś i tyle. to będzie nasze święto albo tylko papier warty lampki wina.
OdpowiedzUsuń