Mieszkam w bardzo małym bloku. Są w nim 3 mieszkania. Wspólnej pralni używam tylko ja i mieszkańcy minihoteliku, w którym niesympatyczny arogancki właściciel wynajmuje pokoje . I odkryłam, że ktoś z nich podkrada mi produkty do prania stojące sobie na mojej półce!!
Gdyby ktoś przyszedł i poprosił bez problemu bym pożyczyła. Zresztą już nie raz pomagaliśmy różnym osobom z tego mieszkania.
Ale tak nienawidzę zlodziejstwa 🤬🤬🤬🤬
Powiesiłam kartkę ostrzegawczą
I szukam zamyanego pudełka 🥴🥴🥴
Ps. Gaguniu!! Nie howaj f cukieru cudzych obronczek,!!
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Zwykłe świństwo!
OdpowiedzUsuńZlodziejstwo!!
UsuńMela! Wiedziałam, że będzie w nieoczywistym miejscu!
OdpowiedzUsuńCieszę się :*
❤️😘Ja też się cieszę
UsuńAż się nasuwa pytanie-jaka nacja mieszka w tym mieszkaniu? Polacy? To jest cwaniactwo wyuczone. Jak kilka razy ktoś zobaczy, że reakcja jest znikoma, albo wręcz właściciel się certuje, bo nie chce wyjść na sknerę, to hulaj dusza, incydent nabiera znamion "codzienności". Miałam koleżanki nauczycielki ( ale chyba to też jest nagminne w wszelkich zespołach w Polsce), które notorycznie "korzystały" z cudzej herbaty, kawy, cukru- "tylko troszeczkę, tylko dzisiaj, jutro ci oddam" Aha, żerowały, nie oddawały. A najczęściej robiły to po kryjomu. Kiedy prosiłyśmy o pożyczkę, one nie miały i wychodziło, kto nam podbiera. Albo same mówiły: "O Zuza ma kawę, a ja zapomniałam, oddam jej" i bezceremonialnie brały bez pytania cudze w obecności innych.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Nie, nie Polacy
UsuńPowiem jeszcze tak
Usuń3 razy miałam duże wydarzenia złodziejskie tutaj. Nigdy to nie było moi rodacy, choć owszem, siedzi ich trochę w tutejszym więzieniu
Wiesz, dlaczego napisałam, ale nie oznacza to, że "jadę" na Polaków jakoś ekstra. Wkurzające jest to, że "głupiego" proszku komuś się zachciewa.
UsuńTak
UsuńZgadzam się, że takie zachowania są okropne. Nie znoszę takich hien, obrzydza mnie to. Kiedyś zdarzyło się nam, że ktoś ma zaprosił na lunch i nie chciał za niego zapłacić
Żenada
Kiedyś się mówiło, że cyganie kradną , teraz Polacy ! Nie znoszę jak ktoś bierze czyjąś rzecz !
UsuńJa????
OdpowiedzUsuńSzkoda by mi byuo cukra!
Ale tylko Ty jesteś podejrzana o go posiadanie!!
Usuńsiem pytaj tych, co piekom ciasta:p
UsuńMyślisz, że s cukernicy fsypujom do ciast???
Usuńa niby jak siem f cukernicy znalas?
Usuńbyu pszesypan s torepki!
Jusz wię!!
UsuńFczoraj byuo czech kruli!!
Ela wygrała!!
Mela!
UsuńCiekawam co napisałaś na kartce ostrzegawczej :) Spore pole dla wyobraźni...
OdpowiedzUsuńElla-5
Coś takiego
UsuńJeśli potrzebujesz pożyczyć produkt do prania możesz poprosić. Jeśli nie prosisz a bierzesz to to jest złodziejstwo.
Zachowaj się i odkup to co wziąłeś
Tak sobie myślę że to pewnie jedna z 5 osób co tam mieszkają. Jeśli bierze płyn do prania to może też wziąć inne rzeczy współlokatorom. Zatem to też ostrzeżenie dla innych
Rybko,zbyt lagodnie napisalas,moim zdaniem
Usuńkulturalnie i konkretnie. Może trafi
UsuńElla-5
Merci
UsuńMuszę coś wyjasnic 😉
OdpowiedzUsuńWczoraj pisząc ze znalazlam obrączkę, wyrazilam sie nieprecyzyjnie. Obraczke odnalazl mąż, choc juz zdazyl tysiac razy powiedziec ze znając mnie obrączka przepadla 😉
Ale teraz,, najlepsze"... Wczoraj szukalismy żóltego sera ktory ja wkladalam do lodowki (czy opakowania) i wzion i zniknol 🤦♀️ Chlopaki mowili ze w cukierniczce sie nie zmiesci wienc nie wiedzom gdzie szukac a chcieli tosty. Ser sie nie znalazl 😳
W zamrażarce jest albo w chlebaku albo w szafce.
UsuńJa ostatnio szukałam podręcznika do 5 klasy. Przetrzasnelam szafki, w szkole szukałam w klasach, pytałam uczniów, bo często pożyczam bo nie kupili im rodzice . Tadam! Znalazłam na biurku i musiałam ją przekładać, bo wycieralam kurz! Leżała i patrzyła na mnie !
Mela, jak ja ciem lowjam, ciągle nic nie rozumiem, ale śmieję się jak gooopi do sera🤣🤣🤣
UsuńNo dobra, coś zaczynam kumać
UsuńCzyli mąż kciau posło9dzić kawę dla Gagi, a wypat mu ser z lodooofki i Oluś upiek ciasto, tak?"?
Rybenko, smiejesz sie moze do mojego zaginione sera? 🧐
UsuńTak, rybenko, cos w ten deseń 🤭
UsuńMarzycielko, sama widzisz, ze u mnie to by bylo za proste 🤦♀️
UsuńPamietam jak mieszkalismy w starym domu i mielismy wejscie do kotlowni z mieszkania. Kiedys poszlam tam ze stertom uprasowanych ubran zeby zamiast do szafki (w sypialni) wlozyc je do pieca w kotlowni 🤦♀️
Mela!!
UsuńOplułam komórkę!!
LITERALNIE!!!!
Czy mnie się wydaje, czy ostatnio sie ze mnie nabijasz?
UsuńCzy nie się wydaje, czy postanowiłaś na zabić śmiechem??!!
UsuńPrzyznaj się, że znudziły Ci się ciuchy, chciałaś je spalić i kupić sobie nowe 🤣
UsuńA mojej obraczki jak nie bylo, tak nie ma:(
UsuńMoże w kieliszkach ?
UsuńIrmima ja ci powiem jedno... mogą byc wszedzie 😉
UsuńMarzycielko cpraz czesciej nie jest mi do smiechu jak wykrecam takie numery 🤦♀️
UsuńRybenko 😊
UsuńMela nie martw się. Każdej z nas się takie rzeczy zdarzają:)
UsuńRozumiem jednak, że ciuchów po prasowaniu nie opłaca się wrzucać do kotła:))
Ja bym wrzuciła przed prasowaniem żeby uniknąć machania żelazkiem.
UsuńDziewczyny 😄 Ja sie po prostu martwie o moj musk. A sera nadal nie ma. Niemozliwe zeby ktorys domownik zjadl w nocy czy opakowania
UsuńMoże po prostu nie wzięłaś ze sklepu...A reszta się nie zdarzyła:)
UsuńAnika 😄 ja niestety pamiętam jak idę z nim do lodowki
UsuńTo może jest w lodówce , albo zamrażarce. Albo trzej królowie zjedli 🤣
Usuńczfarta i jeszcze widno!!!:)))
OdpowiedzUsuńNo pszeciesz piersza!!:pp
UsuńGodzina!😀
UsuńWidac, złodzieje som wszedzie!!!
OdpowiedzUsuńZa delikatnie napisalas. Daj znac, jak to sie potoczy.
Zobaczymy...
UsuńNie na temat - mam pytanie:siostra skonczyla wczoraj 60 lat i robi jutro uroczysty obiad (jona z mezem, je dwoje dzieci z polowkami i dwojka dzieci oraz my, 2 siosry z mezami). Wszyscy szczepieni, ale mam obawy, czy jechac, czy nie. Mąz z obnizona odpornoscia. Niby wszyscy zdrowi, ale chcialabym i boje sie... Obiad w malej, bezpiecznej knajpce, co Wy na to???
OdpowiedzUsuńJa bym nie ryzykowała
UsuńChyba że wszyscy wcześniej zrobią testy
I że w restauracji też pracują zaszczepieni i że chodzą w maskach
I jeszcze pytanie ile razy zaszczepieni, jesli 2 to kiedy ostatnia dawka, no i co to znaczy z obnizoną odpornoscią
UsuńDziś usłyszałam historię od mojej przyjaciółki (bez skrótu, choć jakby miał już być to pasowałby NP)- była na pogrzebie najstarszego brata 94 lat swojego nie żyjącego teścia. Zmarł na covid, dwa razy zaszczepiony. Ten covid sprzedała mu własna córka. która wiedząc, że jest chora odwiedzała ojca, bo jak powiedziała "a co miałam zrobić?", " nie miałam wyjścia". Moja przyjaciółka miała ochotę ją walnąć w łeb, bo ona ma czwórkę dzieci, każde żonate i dzieciate- wnuków 12, w różnym wieku. I ona chora musiała...noszzzzz
UsuńIrmina, to nie są łatwe decyzje, szczególnie jak teraz zakażenia szaleją. Sama przy braku odporności zawsze rozważam za i przeciw, i czy chcę, czy muszę... Dobrze faktycznie byłoby, żeby wszyscy zrobili testy.
Roksana
UsuńTo było morderstwo z zimną krwią
Takich morderstw jest mnostwo
UsuńMasakra
UsuńDodam, że ona sama nie zaszczepiona, choć totalna pisówa, która udziela się na FB hołubiąc ten rząd do potęgi entej...
UsuńI jak to moja A. powiedziała: kiedyś ją lubiłam, ale nie sposób wiedzy o jej zachowaniu odseparować i nie brać pod uwagę.
Meluś tak, świadomych i nieświadomych...
Kurcze, coś w tym jest. Chciałby człowiek być ponadto ale jak odseparować wiedzę o czlowieku?!
Usuńtez znam przypadek,gdzie niezaszczepiona corka zarazila prawie 90 letnia matke - matka zmarla,komentarz kogos z rodziny - no,miala swoje lata..
UsuńEwa,
Usuńmnie brak słów
chciałam coś napisać, ale wolę się ugryźć w język
A ja się nie ugryzę
UsuńTo chujoza jest!!
Irmina, a mąż w ogóle wychodzi z domu? Bo jeśli nie, to ja bym nie ryzykowała ( chyba, ze wszyscy zrobią testy). Jeśli wychodzi i uważa, to tam też musi uważać.
UsuńIrmina
OdpowiedzUsuńJa też jestem z tych z obniżoną odpornością i na zjazd rodzinny nie pojechałam, bo tam było nie zaszczepieni...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJaskółko
UsuńBardzo Ci współczuję hejterów
Jesteś od niedawna ale już cię lubię. Twój anonim pierdoli, że tak krótko i na temat
No ja Pardą!!!
UsuńIdę do ciebie!
UsuńKurcze, zdążyłaś przeczytać? Wycięłam, bo w sumie, po co robić komuś przyjemność. Hejterzy ciągną się za mną odkąd bloguję. Nie wszystko co piszę im się podoba:):):)
UsuńDzięki za dobre słowa i tu, i na moim:)
Akurat zdążyłam
UsuńNie zazdroszczę tych hejterow ale ciągle nie wiem, czym zasłużyłaś 🙄🧐
Napiszę Ci tak (pojawiało się w komentarzach trolli):
Usuń-zarozumiała jestem,
- wywyższam się,
- mam doktorat (zarzut główny), którym się wszędzie chwalę,
- piszę "innym" językiem (wywyższam się)
-uważam wszystkich za głupków
- zdemaskowałam pewną panią z jej konfabulacjami i kłamstwami na mój temat (jej klakierzy tego nie wybaczają)
- cenzuruję i knebluję komentatorów
- napisałam kilka postów na temat antynaseczkowców i antyszczepionkowców- jestem wrogiem "narodu".
- jestem nachalna i włażę na różne blogi z komentarzami nieproszona- nawiasem o blogu "Na karuzeli życia" dowiedziałam się od anonima, (nie wiem, dlaczego to tak innych boli)
- może chodzi o moje życie przedstawione na blogu? Nie mam pojęcia, za co mnie jeszcze nie lubią. Chyba za całokształt i za to, że w ogóle jestem w blogosferze. To ostatnie nie jest bez racji, bo chętnie by mnie wykurzono z niej.
A w ogóle, to kurcze, znowu blogowa afera. Sorry Rybeńko i tak to się toczy. Włażą za mną na blogi, potem takie komenty u mnie i potem na blogach coś w tym stylu, jak tu.Coraz szersze kręgi są wciągane, a wokół mnie smrodek powstaje.
Usuńnigdy nie weszłam na Twojego bloga, ale też Cię nie lubie, sorry, pewnie piszesz takie głupoty, jak tutaj
UsuńDokładnie takie, jak tutaj:)Zapraszam na więcej na mój blog, może mnie znielubisz bardziej:)
UsuńNo cóż
UsuńJa ciągle Jaskółkę lubieje
A Luche też
Bo Lucha jakby nie patrzeć była moja piersza,))
Ja chyba wyrosłam z tego typu deklaracji,czemu by miało służyć moje zadeklarowane "nielubienie"kogokolwiek? no chyba, że to żart taki🤣 Moja wnuczka przynosiła często z przedszkola " rewelacje" typu:- nie lubię już Martynki, lubię Hanie, a na drugi dzień odwrotnie 😄 Może starajmy się nie stawiać w niezręcznej sytuacji niezwykle sympatycznej autorki bloga💜 Dobrej nocy wszystkim😊
UsuńMądrze prawisz, Ewa.
UsuńEwa masz rację- wycięłam komentarz, bo zorientowałam się, że sprawiam nim kłopot Rybeńce. Ale zdążyła przeczytać i dała odpowiedź. Zadała też pytanie- odpowiedziałam. Przecież od nikogo nie chcę żadnej deklaracji. I raczej nie oczekuję od całego świata, by mnie lubił.
UsuńFaktycznie- lubię, nie lubię....
Dobranoc
Nie sprawiasz mi kłopotu
UsuńJa już od 9 lat to ciągnę,)
Anika
UsuńTu też
Ty!
UsuńRybcia, to ile lat my się już znamy?!
UsuńA nie wiem!!
UsuńKrócej niż z Luchom!,)
Ale częściej się widzimy:))
UsuńI kupiłam Ci miski 🤣🤣
UsuńCzyżby ominęła mnie jakaś awanturka?🤣🤣🤣
UsuńNo raczej gównoburzka��
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAnika,dzięki ❤
OdpowiedzUsuń